Cytat:
- jak byś Pan ustawił skład na Meksyk?
Cytat:
- a jaki skład, Pańskim zdaniem, wystawi Czesiek
Mimo moich różnych uwag do Cześka, odpowiedź będzie dwa razy ta sama: Szczęsny - Cash/Glik/Kiwior/Bereszyński - Bielik - Krychowiak/Zieliński - Szymański/Zalewski (albo Frankowski) - Lewandowski.
(moje różnice z Czesławem dotyczą samego procesu selekcji przed mundialem, natomiast jeśli chodzi o to, co już mamy, to mniej więcej tak można to wyrzeźbić najlepiej).
Z czego to wynika? Zacznę od tego, że Czesław przez 9 dotychczasowych meczów, przetestował chyba każde możliwe ustawienie personalne. W pewnym momencie pojawiła się w tym pewna powtarzalność: ustawienie z trójką środkowych obrońców itd. To jednak wzięło w łeb. Bednarek i Glik, tak jak wspominałem, obaj są jednymi z najsłabszych punktów naszego zespołu. Ten pierwszy zaliczył transfer do Aston Villi, tyle, że nie wywalczył sobie w nowym klubie miejsca w składzie, więc siedzi od dawna na ławce. Ten drugi jest problematyczny od pewnego czasu (wiek, słaby klub, problemy motoryczne), a teraz doszła do tego kontuzja, która sprawiła, że też wypadł z rytmu meczowego. Myślę, że Czesław będzie starał się ograniczyć ryzyko, więc nie zdecyduje się na wystawienie trzyosobowego bloku obronnego, w którym dwóch obrońców (grających bezpośrednio obok siebie) jest elektrycznych i wywalonych w kosmos - będzie musiał wybrać mniejsze zło, ale ma małe możliwości manewru, w związku z tym zdecyduje się na zestawienie z czwórką z tyłu, gdzie tylko jeden z dwóch stoperów będzie "niepewny". Na pewno w tej decyzji utwierdza go fakt, że Bereszyński dwa razy pod jego rządami (Szwecja/Chile) generalnie sprawdził się na pozycji lewego obrońcy i można go wystawić na tej pozycji, która od zawsze jest naszym narodowym problemem
Wreszcie - CM na def. pomocniku Bielika (o ileż lepsze byłoby Euro 2020, gdyby był dostępny...), który ma tę zaletę, że grywał jako stoper w trójce, więc w pewnych fazach meczu, może cofać się między kolegów i faktycznie momentami możemy jednak grać trójką z tyłu.
A więc czwórka. I co dalej? Tutaj pojawia się problem w rozgryzieniu polskiego Mourinho, bo ustawień z czwórką przetestował multum. Myślę, że zdecyduje się na coś podobnego, jak w meczu ze Szwecją w marcu. Nie ma Modera - tę rolę miał pełnić Żurkowski ("żelazne płuca reprezentacji", "koń do biegania"), tyle, że z gry wykluczyło go...No zgadnijcie co? Tak jest, ławka w klubie i brak rytmu meczowego, który skutkuje tym, że ten surowy techniczne, acz posiadający inne zalety zawodnik, stracił czucie piłki i decyzyjność (o czym przekonaliśmy się z Walią i Chile). Myślę, że na te pozycję będzie cofnięty nasz Kevin de Bruyne z Ząbkowic Śląskich
czyli Zielek, który grając głębiej będzie miał też więc możliwości "łapania za kierownicę" gry. Krychowiak wskoczy na pozycję, na której zagrał drugą połowę ze Szwecją. Z przodu? Lewy jako jedyny typowy napastnik. Na dwójkę się raczej nie zdecyduje - Świderski, który najlepiej pasuje do duetu, uwaga, tego się nie spodziewacie, też nie ma rytmu meczowego, a Milik AD 2022 i Piątek średnio pasują mu na partnera (Świder bardziej pracuje "dla Lewego", razem uprawiają na różne sposoby pradawną sztukę tkactwa, podczas gdy Pistolecik i Aro mogliby się z nim trochę dublować).
Cytat:
i co z tego wyniknie?
Wyniknie gra w niskim pressingu. Czesław oraz Krychowiak (który robi w mediach trochę za rzecznika jego sposobu gry) udzielają licznych wywiadów, z których, właściwie bezpośrednio i bez ogródek, mówią, że będziemy grać brzydko, defensywnie, może nawet skrajnie defensywnie, i w ten wyrachowany sposób osiągać sukces. Myślę, że 30-35% posiadania z naszej piłki naszej strony, to coś, na co należy się nastawiać.
...na papierze brzmi to sensownie (Grecja 2004, he he he), ale, chociaż byłbym w stanie to przełknąć, gdyby było efektywne, w praktyce mam wątpliwości. Wbrew temu, co się wydaje, w meczach z Chile ani z Walią (dwa ostatnie zagrane na zero z tyłu), mimo defensywnej gry, byliśmy z tyłu dość dziurawi i mocno przeciekaliśmy. W związku z tym, mimo wszystko, trzeba będzie trzymać kciuki, żeby Szczęsny wszystko wyłapał, a Glik się nie obcinał...Co gorsza, mimo powtarzanej od lat myśli, że Polska to od 1972 roku najlepiej umie grać z konterki, nasze wyjścia ofensywne są często dość niechlujne i kończą się niepowodzeniem...
Więc z czego czerpać ewentualny optymizm? Magia Zielińskiego i Lewandowskiego
akcja bramkowa z Walią na 1:0, która pokazała, że w jakimś przebłysku (5) potrafimy grać inaczej (świetny udział Kiwiora). I zupełnie serio: słabość Meksyku i nasze świetne przygotowanie do stałych fragmentów gry - spodziewam się, że najszybciej ukujemy ich po jakimś rogu...
Najgorsza możliwa opcja, to sytuacja, w której Meksyk ukłuje nas pierwszy. I tu trochę zastanawiam się: czy istnieje jakiś plan B, na sytuację, w której ultradefensywny CM będzie musiał gonić wynik.
Cytat:
a na innych rywali z grupy? Taki sam, czy inny (pomijając oczywiście fakt, że po meczu z Meksykiem będą jakieś wnioski i nauczki)?
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem: będzie 3x bardzo podobnie. Niektórzy sugerują, że z Arabią możemy przyświrować coś bardziej ofensywnego, ale wątpię: po pierwsze gramy z nimi o 14, a nie wieczorem (czyli klimat będzie po ich stronie), a po drugie, to nie są ogórcy. Mogą być delikatne korekty w składzie pod konkretnego rywala, ale wątpię, żeby obejmowały więcej niż 1-2 nazwiska.
Jeśli natomiast plan się nie powiedzie: no to może być dużo zamieszania, kombinowania, improwizacji. Pamiętacie jak z Kolumbią w 2018 naszą tajną bronią mieli być Góral i Kownacki?
Co jeszcze bym dodał?
- Krychowiak jest naprawdę niesamowity. Od jakiegoś czasu chodzi po mediach i opowiada, że w piłce nożnej nie liczy się styl, ale skuteczność i my będziemy grać brzydko i skutecznie. Brzmi to o tyle dziwnie, że jako przykłady tego co ma na myśli podaje fatalny mecz z Chile i...przegraną 0:2 z Holandią
Z kolei kontrprzykładem (do czego prowadzi gra zbyt "ładna") podaje Euro 2020. Zaczynam się zastanawiać czy to nie jest po prostu jakaś autoterapia po czerwonej kartce ze Słowacją.
- CM uwielbia różne gierki. Często wysyła fałszywe sygnały, widać, że zależy mu, żeby szpiedzy przeciwnika byli wyprowadzeni w pole. Możliwe, że sam się na to nabrałem, a całą moją analizę można wywalić do kosza, bo będzie zupełnie inaczej
A, jeszcze uwaga o Zielińskim.
Kompilacja wszystkich jego zagrań z Walią świetnie pokazuje: 1) jak bardzo jest on teraz kierownikiem tej reprezentacji, chce pchać grę do przodu, wymyśla niekonwencjonalne rozwiązania, jak trudno go upilnować; 2) jak często gówno z tego wychodzi, przez niechlujność całego zespołu i brak pokazywania się do grania kolegów