3bajki pisze:
Schlera mniej znam, ale Heideger to tworzył całkiem rozbudowane koncepcje, więc nie tylko język....
chcial odnowy metafizyki. wykorzystano jego tworczosc w egzystencjalizmie (vide: psychologia egzystencjalna - Rollo May). musze przyznac, ze "odkryl"-przypomnial wiele cennych rzeczy, np. czlowiek jest pasterzem swego bycia
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
i powinien trwac w przeswicie bycia.. lubil metafory
chodzi o to, ze analizujac jezyk mozemy stwierdzic, jak osoba rozumie swiat. rozumienie zas swiata jest sposobem istnienia w nim. parafrazujac Arystotelesa: sposob widzenia warunkuje moja sposob istnienia.
3bajki pisze:
W tym sęk że nie. Myślenie śreniowieczne nie charakteryzowało się (wg. badaczy) końcem i początkiem (przez co jest nam komplenie obce, b. ciężkie do zrozumienia, zwł. w tym aspekcie, choć nie tylko).
tak to jest jak sie przyklada kategorie pojeciowe z XX wieku do rozumienia w sredniowieczu. chco ten brak i poczatek konca trudno mi zrozumiec, gdyz chrzescijanstwo w tej kwestii od poczatku bylo jasne - czas linearny. koniec koncow wyksztalceni sobie a lud sobie, wiec chyba nie ma sie co dziwic.
3bajki pisze:
Kształcąc swoich studentów właśnie tu problem mam. Nie przy czasie (rzecz jasna?), ale przy rozumienu pojęć abstrakcyjnych
polecam czytanie ksiazek dotyczacych metafizyki tomistycznej, lub Heideggera.. mozna sie pociac.
moj wykladowca z metafizyki fenomenologicznej nie mogl zrobic habilitacji u Tischnera, gdyz Tischner nie potrafil do konca zrozumiec jezyka pojeciowego mojego wykladowcy. prosil,aby "uproscil" jezyk, gdyz jest zbyt hermetyczny...
3bajki pisze:
rozum to najlepiej fenomenologicznie !
tak w ogole to fenomenologia jest super.. tak wiec zastanawiajac sie nad rozumiem dochodzimy do 'ja transcendentalnego'
alez to byly czasem meki, zeby cokolwiek z tego zrozumiec..
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)