Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 11:35:45

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 24 marca 2005 23:48:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
super, nie? Czekam na reklamę KFC , gdzie w tle usłyszymy "Damianek podnosi udko"

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 29 kwietnia 2006 22:29:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Powstanie Gwiazdkorumu, to znaczy Ocenarium pozwoliło przyjrzeć się temu co już powstało i przeglądając ten wątek ze zgrozą dostrzegłem tu brak mojego wpisu. Już nadrabiam to niedopatrzenie :). Chociażby skrótowo, bo bez uprzedniego wysłuchania tego co mam.

The Clash (*****) - kwintesencja punka '77. Surowe, energiczne, piękne. Cóż chcieć więcej.

Give 'Em Enough Rope (***3/4) - trochę powtórka, więc trochę też regres. Nadal dobrze ale w kontekście rozwoju grupy czegoś tu brakło

London Calling (*****1/2) - rewelacja. Płyta od której zaczałem słuchać Clashów. Jadąc na obóz żeglarski w liceum wpadłem na chwilę na działkę znajomego w Bory Tucholskie. I tam znajoma z kolei miala to na kasecie. przesłuchałem chyba ze dwa czy trzy razy w ciągu dwóch dni i wyjeżdżałem już ale wrażenie było tak duże, że po powrocie z wakacji zaraz sobie przegrałem. Ja lubię tu prawie wszystko. I Guns Of Brixton, i Spanish Bombs, i Train in Vain dodane na końcu, i wszystkie inne.

i tyle bo reszty płyt nie znam w całości. Jedynie pojedyncze numery. Combat Rock jest od dawna na liście do zakupu ale jakoś nie może się przebić na wyższe pozycje. Do Sandinisty jakoś nie mam odwagi :roll: .

Powinny byc Edity.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 01 maja 2006 18:52:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:05:18
Posty: 3785
Przyznam się bez bicia, że chciałem ogwiazdkować pojedyncze kawałki z London Calling, ale po prostu nie potrafię. To nawet nie to, że jest ich za dużo - 19 kawałków można ocenić, ale przy całym eklektyzmie tej płyty (i dziwnej spójności, mimo eklektyzmu zarazem - choć Boski powie że tam pełno syfów jest zapewne ;) ) wszystkie kawałki trzymają równy, pięciogwiazdkowy poziom, kilka jest sześcio, ze dwa siedmio, a jeden nawet ośmio ;)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 01 maja 2006 18:58:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
ceigrektezet pisze:
Boski powie że tam pełno syfów jest zapewne

Boskiego nie ma co słuchać. On teraz jakichś Aisz (Ajsz?) słucha :mrgreen:

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 01 maja 2006 19:03:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21338
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
ZE CO??? Ze niby "London Calling" jest pelen syfow! :shock: :evil:

Dawac mi tego co tak twierdzi! :bije:

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 01 maja 2006 23:31:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Który to!? Kaszubskie solo? Trzech na jednego?

Ja Clashów ostatnio dużo słucham. No i niestety... - na Londynie są wręcz doskonałe utwory, ale jest też cała masa piwnego rocka rodem z brudnej knajpy w północnej dzielnicy, które dosyć rozmywają całość. W Kleszach najbardziej lubie super regowe/dubowe numery oraz genialne single - płyty jako całość mnie z deka nudzą...

A dziś sobie zapuściłem dubowe numerki z płytki poniżej, rewelacja!

Obrazek


Ps. Dzięki Bogu chłopaki też mieli świra na punkcie jamajszczyzny... Mad Professor który produkuję muzykę dla Aishy i razem z nią występuje, ściśle współpracuje i nagrywa z Lee Perrym - bardzo istotną postacią dla The Clash - so f#*k off! :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 02 maja 2006 08:31:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21338
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Dla mnie akrat to dubowe oblicze Kleszy moglo by nie istniec, bo nudne sa te duby do bolu (zaraz, zaraz! przeciez ja w ogole dubu nie trawie :D )

I dlatego od "Super Black Market Clash" wole "Black Market Clash" gdzie tych bulgotow jest mniej...


Boskey pisze:
na Londynie są wręcz doskonałe utwory, ale jest też cała masa piwnego rocka rodem z brudnej knajpy w północnej dzielnicy, które dosyć rozmywają całość


:shock:

Czy my napewno mowimy o tej samej plycie? Czy Tobie sie Boski cos na tych Wyspach z uszami porobilo? ;)

Wez Ty mi podaj dobry czlowieku konkretne tytuly tych "knajpianych" kawalkow, zebym sie upewnil, ze o tym samym wydawnictwie mowimy.

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 02 maja 2006 10:43:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Cytat:
Dla mnie akrat to dubowe oblicze Kleszy moglo by nie istniec, bo nudne sa te duby do bolu (zaraz, zaraz! przeciez ja w ogole dubu nie trawie Very Happy )



Kwalifikujesz się na fange, nie na rzeczowy argument, he he... :)


OK, mielizny London Calling:

Hateful
The Right Profile
Wrong 'em Boyo
Koka Kola
The Card Cheat
Four Horsemen

Tych utworów mogłoby nie być, płyta się przez nie zamula i dłuży - reszta numerów na pięć i pół gwiazdki....


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 lutego 2007 23:34:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Dobrze mi się słucha ostatnio The Clash.

Na przykład pierwsza płyta.
Rock & roll, czad, ale też, uważam, troche gawroszowej poezji (yy, nie mówię tu o tekstach) oraz sporo ciekawych pomysłów, które powodują że tzw. punk77 w ich wydaniu jest wyjątkowo atrakcyjny.
Sporo dzieje się już w tych krótkich, energetycznych utworach: jakieś zagrywki - wszak w zespole dwie gitary, refreny i zaśpiewy, wokale. Są utwory dłuższe, bardziej rozbudowane, gdzie - mimo że płyta brzmi surowo - dobrze słychać jak fajnie została zrealizowana - tu pogłos, tam przestrzeń.
W tym wszystkim ujawnia się już takie kleszowe myślenie o muzyce. I dobre to jest! Bez żadnego pitolenia - właściwie sam konkret.

Do tego płyta jest bardzo równa - brak utworów odstających in minus (kiedyś czymś takim był dla mnie I Fought The Low ale to sie zmieniło; również Rajot wrócił do łask po okresie znudzenia). Natomiast in plus... Mmm: Clash City Rockers, Complete Control, White Man In Hammersmith Palace (o, i jeszcze jak te wolniejsze dobrze zgrywają się na tym albumie z szybkimi!), te przebojowe numery typu Janie Jones, Career Opportunities czy wreszcie finałowa, piękna surowizna: Jail Guitar Doors i Garageland. Inne naprawdę niewiele ustępują wymienionym.

Moim ulubionym zaś fragmentem płyty jest utwór Police & Thieves. Rzecz fajna sama w sobie, tu wykonana jeszcze surowo lecz lotnie, ciepło i jak niesie! I wszystko jest jak trzeba, a zwłaszcza bębny, chórki, gitary w refrenie, gitary spieszące drydrydrydrydry pod koniec oraz solo w środku a właściwie klimat jaki się przy nim robi.

płyta **** i pół, a może nawet -*****

Obrazek

To dobry zespół był...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 06 lutego 2007 08:02:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21338
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
antiwitek pisze:
Na przykład pierwsza płyta. [ciach]


Jak tuszę po utworach, które wymieniasz szanowny antywitku, przesłuchujesz amerykańskie wydanie debiutenckiej płyty The Clash. Polecam zatem zapoznanie się z oryginalnym wydaniem angielskim, które wg mnie jest lepsze :)

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 06 lutego 2007 09:09:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Hehe - słucham kasety z zasłużonej wytwórni "bajo bongo", którą nabyłem w pierwszej klasie liceum będąc (trafiłem wtedy 4 w expres lotku i kupiłem sobie kilkanaście kaset :wink: ). Myślę, że jest to jednak wersja angielska - jest na niej utwór "I'm so bored with USA". Ale pewności nie mam.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 06 lutego 2007 09:34:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21338
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
antiwitek pisze:
Myślę, że jest to jednak wersja angielska - jest na niej utwór "I'm so bored with USA". Ale pewności nie mam.


Niekoniecznie... akurat ta piosenka występuje na obu wydaniach (wbrew temu co napisałem w pierwszym poście tego wątku - bije się w piersi, moja pomyłka - na usprawiedliwienie mam tylko tyle, że pisałem z pamięci :| )

Lista utworów na wydaniu UK wygląda następująco:

"Janie Jones"
"Remote Control"
"I'm So Bored With The U.S.A."
"White Riot"
"Hate & War"
"What's My Name"
"Deny"
"London's Burning"
"Career Opportunities"
"Cheat"
"Protex Blue"
"Police & Thieves"
"48 Hours"
"Garageland"

...a na wydaniu US prezentuje się tak:

"Clash City Rockers"
"I'm So Bored With The U.S.A."
"Remote Control"
"Complete Control"
"White Riot"
"(White Man) In Hammersmith Palais"
"London's Burning"
"I Fought The Law"
"Janie Jones"
"Career Opportunities"
"What's My Name"
"Hate & War"
"Police & Thieves"
"Jail Guitar Doors"
"Garageland"

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 06 lutego 2007 10:35:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Pet pisze:
wbrew temu co napisałem w pierwszym poście tego wątku
- o, to wiele wyjaśnia. A dalsza część Twojego posta rozwiewa wszelkie watpliwości (chciałem to sobie sprawdzić sam, ale nie zdążyłem, dzięki) - znam US wersję, czego to się człowiek dowiaduje po latach :shock: .
Ale... za to widzę utwory, których nie znam - a to dobra wiadomość :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 06 lutego 2007 22:15:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Obrazek

Co tu dużo mówić - jest to moja ulubiona płyta The Clash. Tak się jakoś ułożyło... Choć kiedyś uważałem - pewnie dlatego, że płyta jest bardzo niejednorodna - iż mamy tu kilka świetnych numerów (tych co wszyscy wiedzą) i resztę wypełniaczy.

Dziwię się zawsze, że tak mało osób mówi o tym jak świetnym utworem jest "Know Your Rights" - dla mnie zdecydowana czołówka Clash, przekonywujący i porywający otwieracz płyty. I te gitary - zastanawiam się czy Mick Jones nie awansuje do grona moich ulubionych gitarzystów.
Polubiłem też "Car Jamming" i "Atom Tan" - bardzo podoba mi się ta szczypta specyficznej psychodelii ubarwiająca te utwory.
"Should I Stay..." i "Rock The Casbah"... Ha! Ktoś mógłby rzec - niezwyciężone, ale co mi tam - kleszowa świeżość, energia i klimat, tak!
Ciekawe jest to, że kiedyś prawie nie zauważałem drugiej strony płyty - prócz "Rock The Casbah" i "Straight To Hell" nie umiałbym powiedzieć co tam sie właściwie dzieje. A teraz bardzo to lubię - bardzo podoba mi się to, że Klesze mogli sobie pozwolić na taki luz i wyciszenie, bardzo naturalnie to brzmi. Zwłaszcza "Red Angel Dragnet" (uuu - znów gitary, ten charkterystyczny ton!) i "Death Is A Star".

Zaryzykowałbym jednak twierdzenie, że sercem płyty są "Ghetto Defendant" i "Straight To Hell" - sęk w tym, że ta muzyka mówi o czymś, moja uwaga nie koncentruje sie na dźwiękach tylko leci gdzieś indziej - przy tych dwóch utworach chyba najbardziej. A gdzie? Hm...
(zaznaczę jeszcze, że przy "Ghetto..." mogą wystąpić problemy z ąm - za sprawą udziału w nagraniu Alena Ginsberga (wszak on tam gada?))

No - jest jeszcze "Overpowered By Funk" - zawsze to przewijałem - nawet na łokmnenie:) . A teraz już mi sie nie chce, a to "rapowanie" na końcu nawet lubię.

Widzę, że nie udało mi się wydobyć na światło dzienne tego co dla mnie w tej płycie najważniejsze. Cóż, może innym razem?


Ostatnio zmieniony ndz, 13 maja 2007 22:44:10 przez antiwitek, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 07 lutego 2007 13:18:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
The Clash - The Clash - tu tez mam wersję amerykańską, ale os zawsze o tym wiedziałem. Pecie, wersja angielska lepsza? Bo to co jest tylko na amerykańskiej bardzo dobre jest. Deny, Protex Blue, Cheat, 48 Hours więcej warte?

Co do Combat Rock zaś
antiwitek pisze:
Zaryzykowałbym jednak twierdzenie, że sercem płyty są "Ghetto Defendant" i "Straight To Hell"
:brawa: oczywiście kupując płyte znałem Should I Stay i Rock The Casbah ale właśnie te dwa utwory zrobiły najwieksze wrażenie i tych dwóch słucham najczęściej i najchętniej.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group