Bardzo podoba mi się interpretacja Wujaszka
Ale chciałabym dodać też coś od siebie...
Nie wiem czy to będzie trafione, bo w liceum dość często wydawało mi się, że autor miał co innego na myśli niż przewidywał to program języka polskiego
No ale to będą raczej moje przemyślenia a nie analiza.
Myślę, że dzieci Boże (Jan 1,12) nie muszą czekać na fizyczna śmierć aby móc działać poza (ludzkim - patrz interpretacja wujaszka) prawem. Właśnie dlatego, że jeszcze trwa Dzień - czas działania Ducha Świętego na ziemi - Boże dzieci mogą
wszystko w Jezusie - tu na ziemi, w świecie. Kiedy czujemy Bożą miłość i moc to doświadczamy "migotania" przedsionków Niebieskiego Królestwa.
Co zrobić aby odczuć działanie Ducha Bożego i "stanąć poza prawem"?
Trzeba rozstać się ze "swoim własnym obrazem" - przeświadczeniem,że jesteśmy ok (to tak w wielkim skrócie) oraz stanąć twarzą w twarz ze swoim demonem (grzechem) i opierając się na Bożej Prawdzie - pokonać go. Jezus, umierając na Krzyżu i zmartwychwstając, pokonał Szatana (kusiciela, zwodziciela, oskarżyciela itp.) raz na zawsze!
Wystarczy w to
tylko uwierzyć i według tego żyć, codziennie odnawiać swój umysł i nie dać się zwieść...
Jeżeli nam się to uda to zakończy się nasza męka, zwyciężymy wroga - skończy się wojna, zaczniemy nowe życie poza prawem tego świata, nie będziemy podlegać śmierci (duchowej) - będziemy żyć wiecznie... spełnią się nasze sny...
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów
agu