Ultima Thule

Ja chyba najbardziej lubiłem, z tych czterech zespołów o których piszecie,PJ choć Alice In Chains jest w moim prywatnym rankingu tuż za nimi.Piszę "lubiłem" ponieważ obecnie jakoś nie mogę się przemóc by wysłuchać któregoś z albumów, określanych jako grunge, w całości.Tak naprawdę nie wiem czym jest to spowodowane..kiedyś uważałem tę muzykę za swoją,to była moja wrażliwość.Nie zapomnę tych wielu nocy ze słuchawkami na uszach,łzami na policzkach i mrówkami na plecach,chwil gdy w głosie Cornella na Temple of The Dog,Veddera na Ten czy szczególnie Staleya odnajdywałem siebie,swoje emocje...

...teraz jedynie Unplugged Alice In Chains dalej mnie urzeka.


....a!Nirvany nie cierpię!

_________________
aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę

anioły bierzta mnie

ja tak mam do dzis !!!!

No mi,niestety,zdarza się to coraz rzadziej......właściwie prawie w ogóle......a jeśli już to właśnie wspomniane Unplugged AiC....

_________________
aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę

anioły bierzta mnie

A ja tam wciaż łykam PJ, tyle ze kolejny koncert, kolejny the best, kolejny bootleg, to już nie. To mi na wymiot się zbiera przy tej okazji.

A co do Sonic Youth
Bo ja wiem. Słuchałem tego, ale wczesne były proste. A Ministry już siali strasznie i parę innyhc kapel mniej znanych. A póżniejsze zbyt popowe. Trudno że się narażam, ale wiele o tej kapeli słyszałem dobrego i jak posłuchałem, to jednak mi się wydaje jej chołubienie przesadzone.

O wiele bardziej mi się kapele co do Soniców się odnoszą podobają. Pewne noizowe jazdy, ale inaczej. Poza tym, kórde własnei więcej noisu bym chciał od Sony chłopaków, tam gdzie zaczeli grać kompozycyjnie. A więcej ułożenia tam gdzie wcześniej nois
zupelnie się rozeszliśmy

Moja historia Grandżu? Przerywany na dluzej lub krocej kontakt z Nirvaną od 1991roka. 'Nevermind" rulezzzz, choc 'In Utero" tyż niczego sobie. Lubiem bardzo, rewelacyjnie sprawdza sie na imprach, na ktorych uczestnicy nie trawią mocniejszych uderzeń. I przy ubieraniu choinki sprawdza sie

Insze grandże? Eee, to tylko pojedyncze kawalki RHCP, Pearl Jam, Ugly Kid Joe. A kto pamieta H-Block???


A teraz - pytanie zagadka. Ktory kawalek Nirvany zyskał sobie dwa teledyski? (nie chodzi mi o wersje z Unplagged ani koncertówy)

_________________
you create your hell...

Jeśli Ugly Kid Joe to był grunge, to ja już nic nie wiem, podobnie niemiecka kapela wymieniona przez Ciebie. To jeszcze dobitniej pokazuje, że jest to sztuczna kategoria, która ułatwia nam poruszanie się w ogromnym świecie muzyki, choć wystarczyłoby posługiwanie się ocenami estetycznymi: coś jest brzydkie, a coś piękne

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

In Bloom - bo pierwszy zrobili jeszcze przed 'Smells..' i całym zamieszaniem. Całkiem fajny, kiedys widziałem a i na tym nowym boksie chyba jest. Drugi to ten 'beatlesowy'.

DB czy przewidziałaś w konkursie jakąś nagrodę

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

...i byl szufladkowany jako popluczyny po RHCP czyli funk metal raczej niz grunge...

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

no tak. nagroda... tak mi sie zdawalo, ze o czyms zapomnialam Przy nastepnym minikonkursie postaram sie ja uwzglednic. A może any mp3? Cos z Nirvanki podesłać?

p.s. no i gratula za poprawna odpowiedz!




a w Polsce niet...





racja. ale w zapisie fotetycznym identyko!

_________________
you create your hell...

poamietam ze w pewnym okresie , tuz po wydaniu katowalem sie houkiem 'geberation x' i h-bloxx - taka kaseta z rekinem

H-blocxx, to żadne grandze.
Zkomercjalizowany hard'core po angielsku grupy niemieckiej
Kiła i mogiła, al eda się przeżyć

No i Red Hot też bym nigdy do granżu nie zaliczył (choć szczyty popularności w tym samym okresie .

Trynd był dość krótki (jesli nie wliczać Mudhoneya i paru innych rzeczy co to dłużej grało zdaje się), ale miał punkty zbieżne. Melodyjny rock (ale nie aż tak ładny jak Jon Bon Jovi) chłopaków z północy, zwłaszcza Seatlle, w duzej mierze sentymentalno-dołkowy, z dużym wpływami ciężkiego rocka południa - tyle że bez tej topornosci.

/ja to jestem Pan Redaktor chyba sam nie wiem czy był wyłacznie wyreowany. Moze jeno zbyt szybko rozdmuchany. Nu-metale też jakaś zakładka dziennikarska i myślałem że to się szybko skończy, a tu proszę -przynajmniej w Polsce sie miesza z Nową Szkołą h'c i w zasadzie tworzy cały nowy ruch (jakkolwiek dziwny by się on nie mógł wydawać komuś kto w h'c głebiej siedzi)/

dla mnie grandz to koniec podstawowki i piekne wspomnienia i amerykańska lista przebojów w MTV i odkrywanie czegos innego niz w radio leci i w Bravo pisza no i snobizm, że słucham też innych zespołów niż G'N'R i Bon Jovi... Tyle, że taki stan trwał rok, a potem się okazało, że Bravo i radio już o tym trąbią...

sentyment mam więc raczej do pierwszej fali i moim zdaniem do dziś bronią się takie płyty:

Temple Of The Dog
Pearl Jam - Ten
Soundgarden - Badmotorfinger
Mother Love BoneAlice In Chains - Dirt
Smashing Pumpkins - Mellon Collie... i Gish
singles - OST

pozdro
KoT

...skończyłem - rozpoczynaj

Dyni też jakos do Grungu nie zaliczałem ale fakt, że czas podobny. Dla mnie to przede wszystkim 'Mellon Colie ...', ale inne płyty też lubię. Ciekawe co Corgan dalej wymyśli bo Zwan to mu tak średnio wyszedł.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

a mi też grandzem smierdzi jeff buckley..........

Nie wiem, co na to odpowiedzieć, ale bardzo polecam "Eternal Life" w wersji koncertowej na "Mystery White Boy (live '95-'96)". Bardzo mi się kojarzy z Soundgarden, a z "Badmotorfinger" w szczególności
Słucham właśnie "Transnational Speedway League: Anthems, Anecdotes And Undeniable Truths" zespołu Clutch i nad niektórymi utworami może się unosić duch motoryki Soundgarden, choć drugie skojarzenie to wczesny Helmet W każdym razie polecam!

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night