Ultima Thule

Zimorodka akurat nie widziałam tam nigdy, ale wiem, że bywają.
O sokołach na kominie nie miałam pojęcia!
A czaplę nadobną spokojnie mogłam pomylić z białą - zwłaszcza, że widuję je jeśli już, to z daleka.
A teraz jak tam byłam, to się bardzo wypłyciło i wyszuszyło. Rzeczywiście spokojnie dałoby się przejść na tą wyspę. Na moich oczach jedem dzik przelazł na drugi brzeg nawet nie zamoczywszy brzucha.

O tych sokołach to nawet jest tabliczka - stoi (albo jest przyczepiona do drzewa, jakoś nie mogę sobie przypomnieć) z grubsza w okolicach miejsca, gdzie się zaczyna ogrodzenie elektrociepłowni, od strony mostu Grota-Roweckiego.

_________________
[.. .]

O, to z tamtej strony akurat żadnej tabliczki nie kojarzę... będę musiała jej kiedyś poszukać!

Tam w ogóle bywają tabliczki prowadzące do zwierząt

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

To Ciebie też tam nosi?

o, onet zamieścił artykuł o wróblu tatrzańskim. twierdzą, że on się jakoś tam inaczej nazywa, ale dla mnie pozostaje wróblem tatrzańskim. W lipcu widziałem takiego (znowu) na Kozim Wierchu.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Ale mieliśmy akcję w drodze powrotnej z naszego klasowego DKFu, tuż przed północą... Wjechaliśmy na autostradę S8 i po chwili, w ostatnim momencie, zauważyłem, że na drodze coś leży. Wziąłem to coś między koła, przejeżdżając górą i zorientowałem się, że musiał to być jeż - leżący centralnie na środku pasa, na zjeździe z rampy na właściwą autostradę. Dojechaliśmy do kolejnego zjazdu, zawróciliśmy na Ursynów i znowu pojechaliśmy w to samo miejsce, spodziewając się, że na pewno jest już zabity. Okazało się, że leży, zwinięty w kulę, w dokładnie tym samym miejscu! Chciałem go podnieść przez papierową torbę, a tu nagle (wtem!) zaczął cały pulsować i dosłownie krzyczeć (szczekać! charczeć!) tak głośno, że Asia słyszała go w zamkniętym samochodzie (!!) Udało na się wspólnie wsadzić go do większej torby (wciąż głośno warczał i poszczekiwał) i - ponieważ było to w miejscu naprawdę oddalonym od choćby symbolicznej zieleni (wysoka rampa zjazdowa), zawieźliśmy go na ul. Pałacową i wypuściliśmy w najbezpieczniejszym możliwym miejscu, na trawniku przy samym ogrodzeniu Parku Natolińśkiego. Dalej warczał i szczekał, ale jak już poszliśmy do samochodu to się uspokoił i chyba nawet zaczął rozwijać. Widziałem jeże dziesiątki razy, ale nigdy nie słyszałem z ich strony jakichkolwiek odgłosów. Niezły szok! Mam nadzieję, że trafi do swojego domu - w prostej linii ma tam pewnie z kilometr.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

Prawilnie przypominam:

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Piękna sprawa

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".