Cytat:
Bieguni już któryś rok z rzędu są na czele moich czytelniczych planów roku. Ciekawe, czy to będzie w końcu TEN rok
Otóż był, co sprawia, że tegoroczne podsumowanie zacznę od kategorii (dość licznej w tym roku):
książki, którym nie dałem rady. Są tam tytuły i autorzy bardzo szacowni:
Olga Tokarczuk - Bieguni - odłożyłem po 130 stronach, stwierdziwszy, że właściwie nie wiem, o czym czytam i niespecjalnie mnie to interesuje
William Faulkner - Koniokrady - z tym autorem mam w kratkę: od zachwytu do znudzenia, a tym razem padło na to drugie
Hrabal - Schizofreniczna ewangelia - do Hrabala niebawem wrócę w całkiem innym kontekście, ale akurat ta pozycja wyłącznie mnie skonfudowała; były jakieś fragmenty bardzo fajne, ale całości nie dokończyłem i gdzieniegdzie chyba wręcz nie mogłem
Henning Mankell - Mózg Kennedy'ego - nieoczekiwanie nie wciągnęło, nawet do setnej nie dociągnąłem
Anais Nin - Henry i June - strasznie ciężko było dojść, o co właściwie autorce/narratorce chodzi w życiu; chyba było jej jakoś ciężko 
Dobra, ale nie to nie o tym, nie o tym, nie o tym była mowa.
Moja książka roku:Bohumil Hrabal - Zbyt głośna samotność - strzał w dziesiątkę i prosto do duszy; arcydzieło niedługiej formy, za to wypełnionej treścią po brzegi i najzwyczajniej głęboko przejmującej, i to przy całym swoim szaleństwie. To była pierwsza książka przeczytana w roku 2022 i nic jej do końca nie przebiło, a już zwłaszcza zakończenia
wyróżnienia:
Andrzej Strug - Zakopanoptikon, czyli kronika 49 deszczowych dni w Zakopanem - wyśmienita zabawa, szaleństwo, studium nudy i wyrosłej z niej frustracji, apokalipsa i totalny surrealizm, zanurzone w tym mieście pięknym i okropnym (tak teraz, jak i w opisywanym świecie sprzed ponad stu lat); do Zakopanego jeszcze w tym spisie powrócimy!
Yoko Ogawa - Ukochane równanie profesora - sporo o tym pisałem na forum - bardzo przystępna i uniwersalna powieść z dalekiej Japonii, niesłychana historia, która stała mi się bardzo bliska, nie tylko z powodu niewesołych okoliczności osobistych, ale tak po prostu: do serca trafia ta opowieść, i jak to pięknie, prosto jest napisane
powieści różnej treści:
Ivo Andrić - Panna - bardzo oryginalna powieść nieznanego mi wcześniej noblisty; bogaty portret czasów i intrygujący pod każdym względem portret tytułowej bohaterki
Igor Ostachowicz - Noc żywych Żydów - rewelacyjna literatura postmodernistyczna, to jest taka historia, w której może się zdarzyć wszystko i pojawić każdy - ale też tak napisana, że na te wszystkie odpały ja się zgadzam bez mrugnięcia okiem
C.S. Lewis - Siostrzeniec czarodzieja - wielkie zaskoczenie in plus, bo jakoś traktowałem tego siostrzeńca per noga wcześniej. A tu taki piękny opis stworzenia Narni!
Witi Ihimaera - Whale Rider - przeczytana po angielsku (z licznym wtrętami maoryskimi) opowieść współczesna, a jednocześnie mocno mitologiczna a nawet mitotwórcza. Może nie jakaś rewelacja, ale zdecydowanie na tak: przemyślana, zwięzła forma i zdrowy powiew egzotyki.
Diana Wynne Jones - Ruchomy zamek Hauru - zaskakująco dobre, choć jednak do magii filmu książkowemu oryginałowi tym razem daleko; ale daje w inny sposób popatrzeć na tę historię!
Gabriel Garcia Marquez - Szarańcza - debiut z gatunku tych "już czuć, że coś dużego się rodzi, ale jeszcze się nie do końca wykluło"
Leonardo Sciascia - Todo modo - intrygujące, ale chyba zbyt erudycyjne, żebym zrozumiał, o co naprawdę chodziło autorowi, a jako "do poczytania" to nie aż takie znowu wciągające
Agatha Christie - Taken at the Flood - fajne, ale chyba lekko przedobrzone pod względem konceptu
Kostas Varnalis - Prawdziwa obrona Sokratesa - wylosowane z półki, ale pamiętam tylko, że to było cudacznie dziwne i chyba mi się nie podobało
i bardzo szlachetne powtórzenie, czyli:
C.S. Lewis - Srebrne krzesło - nie wiem, czy najlepsza część Narni, ale na pewno niesamowicie sugestywna, plastycznie, jak i psychologicznie. I Błotosmętek!
powieści graficzne, zwane czasem komiksami:
Winshluss - W tajemniczym ciemnym lesie - super dla dzieci, chociaż mi się bardziej podobało, niż dzieciom

Dużo humoru, trochę zdrowej mroczności i totoropodobny stwór.
Gauthier / Flechais - Chłopiec z gór - znowu niby dla dzieci, a tak naprawdę to przypowieść-legenda-mit?, i bardzo pięknie narysowane
Prosiak - Oszałamiające bajki urłałckie - trochę zbyt obrzydliwe i dosadne, jak dla mnie; trochę casus Jakuba Wędrowycza, powiedzmy
Tibor Cs. Horvath - Miasto milczących rewolwerów - podobno czytałem, ale nic nie pamiętam!
last but not least, w zasadzie nie w tej kategorii, ale podczepiam...:
Dorota Masłowska - Bowie w Warszawie - ... bo choć to dramat sceniczny, nie komiks, to ilustracje są tak sugestywną jego częścią, że niewiele poza nimi pamiętam - tylko że ogólny odlot!
książki szeroko pojętego non-fiction:
Rafał Malczewski - Pępek świata. Wspomnienia z Zakopanego - znakomity portret epoki i portret miasta przefiltrowany przez osobowość autora i jego pamięć, bo to wspomnienia sprzed lat, więc bywają fragmentaryczne i nieoczekiwane, i bardzo dobrze!
Tomasz Lada - Zagrani na śmierć. Mroczne ścieżki polskiego undergroundu - naprawdę mocne; i inspirujące - do grania, nie do śmierci; część o Janku Rołcie magiczna, ale wszystkie trzy części na równym wysokim poziomie
Piotr Jagielski – Święta tradycja, własny głos - ciekawie i osobiście o jazzie, zachęca do posłuchania, a to najważniejsze, bo po co gadać o muzyce, której się nie chce słuchać?
Karol Derwich - W krainie pierzastego węża. Historia Meksyku od podboju do czasów współczesnych - nie jestem pewien, czy przeczytałem to do końca, bo było to zeszłej zimy i dość opornie wchodziło; ale fragmentami ciekawe
Stephen Clarke - Jak Francuzi wygrali pod Waterloo - noo, ciekawe i momentami dowcipne, ale dominującym uczuciem przy czytaniu był jednak ból dupy u autora, że tak nieelegancko się wyrażę
rzeczy przeczytane przy okazji dzieci (które jednak zaczęły już czytać same, więc powoli kończy się era audiobooków we własnym wykonaniu)
Barbara Gawryluk, Paweł Skawiński - Tatry. Przewodnik dla dużych i małych - znakomicie pomyślany i zredagowany przewodnik po Tatrach dla dzieci, bardzo polecam!
Tina Oziewicz - Great! Wielka Brytania dla dociekliwych - również zdecydowanie godne polecenia kompendium wszelkich ciekawostek i dziwactw z historii, legend i geografii Wysp Brytyjskich; zainspirowało mnie do pewnej wyprawy, może kiedyś...?
Nela mała reporterka - Nela i skarby Karaibów - z różnymi zastrzeżeniami, ale mogło być
David Walliams - Babcia rabuś - nie podobało mi się
Bradley Trevor Greive - The Book For People Who Do Too Much - zabawny ilustrowany poradnik jak nie stać się Tym, Kto Za Dużo Robi

J.K. Rowling - Harry Potter and The Chamber Of Secrets - wporzo, ale czegoś temu drugiemu tomu nie dostaje