Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 17:05:03

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 16 maja 2009 19:59:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
. pisze:
Tamat, w którym myślę każdy ma coś do napisania... Witt?


Sorawa, trochę się zaga-piłem :P . Mam coś, co niekoniecznie pasuje do dotychczasowego profilu tego wątku. Ale co tam.

Kwartet Jorgi

Z początku (hoho - podstawówka!) myślałem że Jorgi to liczba mnoga, a tu jednak - kogo? czego? - chodzi o Jorgę, któren w szesnastowiecznym - uwaga - Poznaniu był wziętym flecistą, on im patronuje od początku lat osiemdziesiątych.

Obrazek
Maciej Rychły i Waldemar Rychły – Kwaret Jorgi

Kwartet Jorgi to eksperyment, próba przywołania muzyki archaicznej. Praktyka muzyczna (mam wrażenie, że np. koncerty to tylko wierzchołek góry lodowej, a już na pewno płyty), ale też poszukiwania w starych księgach, obrazach, również w ziemi (rekonstrukcja instrumentów p. n. e.) oraz podróże muzyczne do różnych zakątków Europy, aby posłuchać, zagrać, nauczyć się, odnaleźć. Nie jest łatwo określić muzykę, która powstaje w taki sposób. Wypływa ona z muzyk ludowych różnych krajów starego kontynentu, ale nie jest to stylizacja, czerpie też z innych źródeł i przecież tworzona jest współcześnie.

Maciej Rychły podkreśla, że u źródeł twórczości Kwaretu Jorgi nie ma słowa. Sama muzyka z całą swoją nieokreślonością, świadomie wymykająca się pewnym klasyfikacjom. Proszę (Maciej Rychły):

"Odwiedzałem wielu archeologów, bo interesowało mnie to, co z ziemi wykopane. Flet to takie piękne narzędzie, w którym harmonia muzyczna zyskuje ekwiwalent geometrii. Tak jak jest skonstruowany flet, tak drga w nim powietrze, taka jest harmonia muzyczna, a więc słyszenie dźwięku. Badając wykopaliskowe flety, poznaję te harmonie, które istniały przed tyranią gamy fortepianowej. Wraz z masową produkcją instrumentów gama fortepianowa wydaje się czymś oczywistym, naturalnym, jedynym - dlatego powiedziałem o tyranii. Na podstawie wykopalisk oraz dalszych badań mam dzisiaj kilkanaście grających instrumentów z przeszłości."

"Ostatnim ważnym doświadczeniem była podróż do Albanii. Wiesz, nam się wydaje, że nasza muzyka ludowa jest szalenie spontaniczna, żywiołowa, nieintelektualna. Romantyczne mrzonki. Chcemy czy nie, ta tradycja przefiltrowana jest przez zapis i nosi cechy rodem z kultury klasycznej. Jest tu rozumienie rytmu, wysokości dźwięku takie, jakie ukształtowane zostało w kulturze "wysokiej". To było dla mnie szokujące odkrycie. Z perspektywy Albanii nagle zobaczyłem te rzesze organistów po wsiach, te dworki z kulturą szlachecką, kulturą - przypomnijmy - dwujęzyczną, łacińsko-polską.

Ale dlaczego o tym mówię? Bo w Albanii, na końcu świata, jednej z ostatnich ucieczkowych kultur, tej sytuacji zupełnie nie ma. Tam w muzyce są rzeczy niewyobrażalne, irracjonalne, nie do stranskrybowania. Tej kultury nasz klasyczny zapis się nie ima! Zbiorowe glissanda, słupy harmoniczne, które stroją ze sobą ciągle w ten sam sposób, a są ruchome i wykonywane przez wieloosobowy chór. One stroją, a są ruchome, nie opierają się na żadnym stopniu skali i do tego zbiorowe, unisonowe rubata rytmiczne. Obłęd. Tego się nie da zrozumieć. To wszystko połączone z tańcem, w korowodzie, który gdy zamiera, wygasza muzykę, wszystko jakby więdło, a potem taniec - ruch w bezruchu, jakbyś oglądał nieruchome klatki filmu i natychmiastowe, nagłe przejścia, a wszystko z niepokojącym, biologicznym rytmem, wszystko razem.
"

Hmm.... :)

Za sto lat napiszę więcej.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 18 maja 2009 12:01:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 07:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
Ale jak brzmi ich muzyka? Osjanowata?

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 18 maja 2009 18:29:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Przecież Kwartet Jorgi to zdecydowanie czarodzieje!!!

azbest23 pisze:
Osjanowata?


Tak, ale z wyraźnymi nawiązaniami do ludyczności Orientu.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 18 maja 2009 19:08:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 07:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
No to przyjemnie się zapowiada

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 18 maja 2009 20:46:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Boski trochę przegiął z tym Orientem - pewnie zna tylko (bardzo fajną) płytę "To i tao" :wink: . I mi jednak bardziej oni pasują tu niż do czarodziejstwa. I z podobieństwem do Osjana też bym nie przesadzał, chyba że chodzi o to, że tu i tu są fujarki oraz akustyczna gitara.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 11 marca 2011 14:11:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Obrazek

wywiad, teledysk i reportażyk:

http://www.folk24.pl/wywiady/nadszedl-czas-buntu/

http://www.youtube.com/watch?v=SGyAnXfd4Yg

http://www.youtube.com/watch?v=5-NBLwUY3qk

:)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 11 marca 2011 14:45:03 

Rejestracja:
ndz, 16 maja 2010 01:45:44
Posty: 229
RUTA od razu o tym pomyślałem gdy zobaczyłem ten temat !
Guma daje radę :D


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 11 marca 2011 16:20:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...zajadłe chłopstwo ? :wink:

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 11 marca 2011 17:11:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Niezłe, niezłe.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 11 września 2012 12:04:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Bardzo ciekawy wywiad (sfilmowana rozmowa) z Maciejem Rychłym (m. in. Kwartet Jorgi)! Nie wiedziałem gdzie to wrzucić, bo jest też sporo o jazzie, a samo hasło "muzyka świata" jest dla mnie trochę dziwne, no ale niech będzie: http://wtkplay.pl/video-id-1936-sila_mu ... d_2500_lat

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 03 września 2016 13:39:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Napisałem kiedyś do jednej gazety tekst, ale nie został wykorzystany, więc wrzucę go tu. Trochę się nad nim nasiedziałem, naprzycinałem, więc niech nie leży w szufladzie. Choć trochę żenuję się własnym stylem :) .

Obrazek

Cytat:
Rokia Traoré zapowiada na rok 2016 swoją szóstą płytę. Tymczasem warto pomówić jeszcze o poprzedniej, Beautiful Africa. Ten wydany w 2013 roku materiał stanowił ciekawą fuzję malijskich tradycji muzycznych i elementów rockowych. Interesującą tym bardziej, że producentem płyty był John Parish.

O ile Parisha miłośnikom muzyki rockowej specjalnie przedstawiać nie trzeba – starczy wspomnieć jego współpracę z PJ Harvey czy Eels, o tyle pewnie należy poświęcić trochę miejsca określeniu tradycji muzycznej, z której wyrasta twórczość malijskiej artystki. Otóż jest to muzyka ludów Mande, zamieszkujących Afrykę Zachodnią i wywodzących swoją kulturę z istniejącego między XIII a XVII wiekiem Imperium Mali. W tej kulturze muzyka, łączona z przekazem słownym w twórczości griotów, odgrywa rolę zasadniczą. Jest spokojna, wyrafinowana, niekiedy wręcz medytacyjna - niezbyt więc pasuje do stereotypowych wyobrażeń o muzyce afrykańskiej. Być może pewne jej cechy tłumaczą się uwarunkowaniami geograficznymi: można mówić o bezruchu upalnej godziny czy melancholii sawanny. Co ciekawe, Mande music stosunkowo łatwo wchodzi w dialog z innymi tradycjami muzycznymi, na przykład z bluesem, czego dowodem może być płyta Talking Timbuktu, którą nagrali wspólnie Ali Farka Touré i Ry Cooder.

Sama Rokia podkreśla często, że jej twórczość, choć wyrasta z malijskiej tradycji, kształtowana jest również przez muzykę innych stron świata. Jako córka dyplomaty miała okazję zetknąć się nie tylko z muzyką afrykańską, ale też z piosenką francuską, jazzem, bluesem i rockiem. Mówi otwarcie, że to właśnie rock & roll spowodował, że sama zaczęła grać. Niemniej wyraźny jest jej pieczołowity stosunek do własnej tradycji, w którą wnika współpracując z Bako Dagnon. Kobieta ta, która poznawała dawne pieśni od najstarszych żyjących griotów, w najdalszych zakątkach kraju, cieszy się w Mali zupełnie unikalną (zwłaszcza jako kobieta) pozycją. Jest żywym zbiorem niezliczonych pieśni, rytmów, przekazów i technik wokalnych – również tych związanych z językiem ludu Bambara, w którym Rokia śpiewa najczęściej. Dlatego pewnie korzenny element jest w muzyce madame Traoré tak wysokiej próby. Stanowi jej esencję, do której, owszem, dodawane są inne ingrediencje, ale w taki sposób, że całość zwykle wypada naturalnie. Dotyczy to również dwóch utworów, będących owocem jej współpracy z Kronos Quartet (płyta Bowmboï).

Trzy pierwsze płyty Malijki - Mouneïssa (z 1998), Wanita i wspomniana Bowmboï - opierały się głównie na akustycznych brzmieniach tradycyjnych instrumentów - n’goni, kory czy balafonu. Na Tchamantché (2008) nastąpił zwrot w kierunku brzmień elektrycznych, ale dopiero na Beautiful Africa zyskały one tak mocną reprezentację. Proszę się jednak nie obawiać, nie ma tu mowy o prostackich fuzzach czy kwadratowych rytmach. Rokia jest artystką świadomą i jeśli chce grać muzykę rockową, to na swoich warunkach. A i John Parish ma przecież sobie właściwe – wyraziste, minimalistyczne, szorstkie - środowisko dźwiękowe. Zgodził zresztą dla Rokii bardzo ciekawych muzyków: duńskiego free-jazzowego basistę Nicolaïa Muncha-Hansena, który na Beautiful Africa gra solidnie i ciepło, gitarzystę z Włoch Stefano Pilię, oraz wszechstronnego bębniarza Seba Rochforda. Brzmienie i styl tego ostatniego – oszczędny, jazzujący, dynamiczny – niezwykle mi się podoba. Mimo wszystko jednak kluczowe dla albumu są afrykańskie, żeńskie głosy (prócz Rokii Traoré - Fatim Kouyaté i Bintou Soumbounou) oraz n’goni - rodzaj lutni, na której gra Mamah Diabaté.

Zastanawiałem się czy współgranie owych dwóch elementów na płycie jest należyte – czy aby nie występuje tu casus wody i oleju. Dłuższa znajomość z Beautiful Africa unieważniła jednak tę kwestię, którą zresztą każdy słuchacz może rozstrzygnąć według własnego smaku. Dla mnie ważniejsze jest, że album ten stanowi najdojrzalszą i najbardziej oryginalną artystyczną wypowiedź Traoré. Jej pieśni zyskały tu na dynamice, zyskały intensywność i kolor. Było to zapewne jej celem: stworzyć materiał bardziej odpowiadający jej temperamentowi, odzwierciedlający uczucia i emocje związane z trudną sytuacją w pięknej Afryce Zachodniej. O tym samym musiał myśleć Parish, kiedy zachęcał artystkę do śmiałej gry na gitarze, do pokazania swej oryginalnej ekspresji. Trzeba też koniecznie zaznaczyć, że album zawiera różne fragmenty muzyki, nie tylko dynamiczne, porywające, ale też subtelnie melancholijne, a nawet medytacyjne. Został przy tym doskonale skomponowany jako całość.

W płycie zobaczyć można malowany żywymi kolorami, lecz niepozbawiony chłodnych głębi, bardzo ludzki i plastyczny obraz pewnej części świata. Wydźwięk całości jest pochwalny, afirmatywny, mimo że w pieśniach artystki z Mali wyczuwa się smutek i współczucie względem zamieszkujących tam ludzi, szczególnie względem afrykańskich kobiet, dla których płyta jest hołdem. Ale album stanowi też pełen wyrazu i urody autoportret artystki. I można się tylko zastanawiać czy następny będzie równie udany.


Nowa płyta chyba już jest, ale niestety jeszcze nie słyszałem.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 03 września 2016 15:23:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
Ale świetny wpis :shock:
MUSZĘ posłuchać!

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 29 czerwca 2017 21:38:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Moje sprawy z Rokią Traore zaowocowały obecnością w sobotę na jej koncercie we Wrocławiu w Narodowym Forum Muzyki. Bardzo byłem ciekaw jak ta muzyka wypadnie na żywo. Jeszcze w takiej sali.

Rokia jest zjawiskowa, a jej muzyka piękna. Piękna swym specyficznym pięknem, bo równocześnie egzotyczna i niezwykle bliska. Taka, wydaje mi się, często bywa muzyka mająca afrykańskie korzenie.

Zaskoczyło mnie jaką moc ma na żywo n'goni! Wygląda niepozornie, jakby na dwie struny, a zawłaszcza wdzięcznie przestrzeń i robi groove, mimo że nie operuje w niskich częstotliwościach. Piękny dźwięk!

Drugie zaskoczenie związane było ze śpiewem. To wielki atut muzyki Rokii Traore, który znałem z płyt: jej głos przenikający się z głosami towarzyszącymi. Ale dopiero na żywo dotarło do mnie ile treści kryje się w jej sztuce wokalnej, i jaka niezwykła to rzecz. Pojawia się taka intensywność przekazu, kryjącego się w słowach w języku bambara, w sposobie ich podawania, że czasem zapiera dech. Mam wrażenie, że dowiedziałem się czegoś, choć nic nie zrozumiałem! Chyba też wyraźniejsze stało się dla mnie znaczenie słowa "griot".

Sławna sala też mnie intrygowała - bardzo byłem ciekaw tej akustyki. Zastanawiałem się jednak jak muzyka, oparta na rytmie, stworzona do współodczuwania muzyków i zgromadzonych ludzi, wypadnie w miejscu przynależącym do sztywniackiej jednak tradycji zachodu. I tu już nie było tak jednoznacznie pozytywnie. Bo brzmienie dobre, ale jednak poprzeczka ustawiona wysoko, i wydaje mi się, że spadła.
Perkusista grał na perkusji firmy Tama - taki instrument zastał, jak sądzę, na miejscu. Grał dużo i fajnie, ale coś się tam nie do końca zgadzało (wbrew stereotypowi, że czarni mają to we krwi), a najgorzej, że te bębny były jakoś dziwnie nagłośnione. Może po prostu za bardzo? Za twardo? Cierpiał na tym bas i wyraz całości. Przy okazji: zgranie wszystkich pojawiało się czasem, ale czasem się rozmywało, co też działo się wbrew wspomnianemu stereotypowi :) .

Przez trzy czwarte koncertu wszystko szło w sposób uświęcony tradycją podobnych miejsc: muzycy na scenie grali, a publiczność słuchała, po czym biła brawo. Uwierało mnie to, przyznaję. Ale potem Rokia odłożyła gitarę i na początku któregoś utworu przyznała do mikrofonu, że nie zna naszego języka, że nie wie jak powiedzieć wstańcie, klaszczcie i tańczcie, na co ludzie - w większości - wstali i zaczęli klaskać, kiwać się, a nawet tańczyć! A często byli to ludzie, którzy przyszli niekoniecznie specjalnie na ten koncert, a raczej do tego miejsca, jeśli wiecie co mam na myśli. I od razu było lepiej, radość! - że aż w finałowym utworze "Beautiful Africa" już wszystko dobrze mi brzmiało, a Stefano Pilia na gitarze wydał się wręcz olśniewający. No i ten rytm!

Tak że teraz życzyłbym sobie zobaczyć Rokię w jakimś innym miejscu, plenerze, może na Off festiwalu czy gdzieś. To mogłoby być prawdziwe święto! Ale i tak było super i teraz dobrze mi z tym koncertem w środku :) .


Gdybyście byli ciekawi:

phpBB [video]


Tu bębny brzmią lepiej, skład trochę inny. Podoba mi się :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 07 października 2017 20:10:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Pisałem tu kiedyś o Jorgach, więc pozwolę sobie ubiec Maczka Wmiga.

Zwłaszcza, że ten wywiad ma dla mnie szczególne znaczenie. Jorgi, które poznałem w dzieciństwie dzięki kuzynce, zawsze były dla mnie zespołem z baśni, której szukałem wiosną włócząc się po lesie. A raz, już w czasach forumowych, gdy szliśmy dokądś w Poznaniu, podchodząc z Rynku ku Paderewskiego, minęliśmy Waldemara Rychłego. Ale przeżycie! Nie mogłem nie podzielić się wielką ekscytacją z Maciejem. A ten, gdy minęło długich kilka lat, przeprowadził Rychłym wywiad. Postać z baśni przemówiła i mówi bardzo ciekawe rzeczy. I wszystko mi się zgadza.

Obrazek

Waldemar Rychły - https://wmigthegig.com/2017/10/07/dobry-trud/ :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 17 marca 2018 14:46:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
Znów delikatna niezręczność, ale... zapraszam bardzo! :)

Obrazek

Szczegóły: https://www.facebook.com/events/214543569100503/

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group