Ultima Thule

_________________
ooooorekoreeeoooo

Powiem tak : DLA MNIE szum wokół jego twórczości był/jest nieadekwatny do poziomu muzyki.


Utwór, do którego linka wkleiłeś utwierdza mnie w mym przekonaniu.
Wg Ciebie, to roots, ragga, bo serio nie wiem, gdzie Ty tam widzisz reggae? Może drobne nawiązania, czy coś, ale generalnie nigdy nie powiedziałabym, że M. gra reggae.
Może wypowie się ktoś bardziej obeznany - Boski?

Moja dwudziestka :

Ray Charles - Ray Charles
Ray Charles - The Genius of Ray Charles
Ten Years After - Ssssh
Luther Allison - Luther's Blues
Buddy Guy - Damn Right, I've Got the Blues
The Beatles - Abbey Road
L. Armstrong & D. Ellington - The Complete Louis Armstrong & Duke Ellington Sessions
Muddy Watters - Hard Again
James Brown - 'Live' at the Apollo
James Brown - Out of Sight
Tom Waits - Mule Variations
Tom Waits - Real Gone
Voo Voo - Sno-powiązałka
Voo Voo - Oov Oov
Metallica - Ride the lightning
AC/DC - Back in Black
John Lee Hooker - The Real Folk Blues
John Lee Hooker - Chill Out
Bruce Springsteen - Nebraska
Bob Dylan - Freewheelin` Bob Dylan

_________________

Kiedy tylko w moich snach
Ktoś podnosi na mnie głos
Jak wytresowany pies
Kuląc się czekam na cios

- też to chciałem dać do swojej! I jeszcze nie dziwię się temu:

W ogóle sie nie dziwie, bo bardzo fajne to zestawienie Sula .
(Choć nie wszystko czywiście znam.)

Fiu fiu, Serdelku ile czarnej muzyki!
Tu to dopiero mam braki .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Armia - Legenda
Kult - Spokojnie/Tata/Tata2
Kazik - Piosenki Toma Waitsa
Siekiera - Nowa Aleksandria
Variete - Variete
Miguel ATLD - Alarm
Brygada Kryzys - Czarna Brygada
Clash - London Calling
Turbonegro - Party Animal
Joy Division - Closer
Kiling Joke - jedynka
Motorhead - Ace of Spades
Bauhaus - Gotham
Laibach - Jesus Christ Superstar/Volk
Siouxsie ATB - Nocturne
Holy Toy - Warszawa
Aurora - Międzynarodówka
Tomasz Budzyński - Luna
Lao Che - Powstanie
Nick Cave ATBS - From Her To Eternity

aaaa!!! sorry,,, to jak się bawimy w podgatunki muzyczne i aż takie szufladkowanie, to może raczej powinienem napisać, że Matisyahu gra "jewish reggae" a może raczej "roots jewish ragga"???

nie wchodzę w reggae tak głęboko, aby aż tak to analizować -> dla mnie ragga, roots - to raczej podgatunki, wpisujące się w szeroko pojęty nurt muzyczny reggae - i jednak nie uważam, że artyści grający ragga - nie mają prawa o sobie mówić, że grają reggae,,,



nie musisz cały czas powtarzać - "wg mnie" i "dla mnie". Szanuję Twoją opinię i wcale nie chcę na siłę Cię przekonać o Matisyahu czy jeszcze czymś innym,,, po prostu zupełnie się z Twoim zdaniem nie zgadzam (w szczególności, jeśli wyrzucasz z nurtu muzycznego artystę - który jest dla mnie jednym z jego ważniejszych przedstawicieli,,,)

_________________
The Roots of Pangea na YouTube
Duszą Malowane obrazy

Nie mam pytań.
Podkreślam "dla mnie", bo mam wrażenie, że nie rozumiesz, że to moje, subiektywne zdanie widząc, że jesteś trochę poirytowany i wykrzykujesz wręcz swoje racje. Ok, z mojej strony EOT w tej sprawie. Pozdrawiam.

_________________

Kiedy tylko w moich snach
Ktoś podnosi na mnie głos
Jak wytresowany pies
Kuląc się czekam na cios

a skąd to wrażenie? trzy wykrzykniki po aaa nie były wykrzyczeniem racji czy jej braku,,, po prostu odkryciem pewnej drogi myślenia - która była do tej pory dla mnie zakryta i nie zrozumiała - a po Twoim poście dotyczącym wyodrębniania podgatunków reggae - wszystko stało się jasne. ja chciałem tylko przez moemnt podyskutować z zupełnie innym zdaniem niż moje - oczywiście zrobił się lekki offtop - ale ciągle rozmawiamy o płytach, które znajdują się wśród tej najważniejszej dwudziestki płyt niektórych forumowiczów (w tym np. mojej).

_________________
The Roots of Pangea na YouTube
Duszą Malowane obrazy

O, a tu dobrze, że dałeś "dla mnie" .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Jeśli chodzi o "Shake off the dust" też TAK:)
Nie znam się na rege, ale Matisyahu, B.Marley i Scientist to moi faworyci na tym polu.

ooo, kogoś zainteresował?? myślałęm, że wszyscy postąpią z nim wedle zamieszczonej w nim instrukcji...
a więc.....
w kolejności mniej więcej chronologicznej...

red hot chili peppers "californication" ten album, gdy dostałem w swe łapska i walkman, nie opuszczał mnie przez około rok... może nawet więcej... to było świetne! podobało mi się tu wszystko, przejrzystość brzmienia, samo brzmienie instrumentów i gra muzyków. i wokal. i tak powstał wzór takiego lżejszego "roka".... kilka lat temu kupiłem sobie kasetkę w wersji oryginalnej i oddałem eli jej własność... to moja ulubiona płyta rhcp i jedna z ulubionych w ogóle...uwielbiam do niej wracać....

acid drinkers "state of mind report" pomimo mego uwielbienia "high proof cosmic milk" to właśnie ten album wywarł na mnie ogromny wpły w pojmowaniu czadu... "hpcm" doceniłem znacznie później, stał się moim kwaśnym faworytem, ale kiedyś po zwałkowaniu "fishdicka" pożyczyłem od eli album kwasów z plastelinkową okładką.... włączyłem i ryknęło "pump of plastic heart"... ożwmordę!!! przesłuchałem cały album i potem dwadzieścia razy "pump the plastic heart" i tak w kółko.... najbardzie podobały mi się z płyty "pump the plastic heart" of kurs, za riff i za wszystko - mistrzosrwo absolutne, teraz mi troche ten kawałek 'ostygł', ale sentyment niezmierzony został.... dalej "united suicide legion", za ciężar i ogólną świetną przyswajalność, "24 radical questions" - za czad niesamowity!!!, "private eco" - za to samo, za co utwór poprzedni, doceniony w pełni po kilku latach dopiero, obecnie mój ulubiony kawałek z albumu i jeden z najlepszych otwieraczy w historii muzyki "enter sandman" się chowa... (pozdro MAQ )

illusion "illusion2" nauka o czadzie część druga.... teraz to już czysty geniusz!!! (jak to już bywało wcześniej) podoba mi się absolutnie wszystko, zaraz przegrywam sobie kasetkę i przesłuchuję w kółko. Te riffy!! Ten głos!! Te bębny!! wielka trójca z tego albumu (do dziś nie uległa zmianom): "nóż" totalnie totalny czad!!! kopara do podłogi "za taki ból" co za tekst!! co za czad!! chciałbym kiedyś coś takiego grać... nawet sam sobie.... no i obecnie gra, na perkusji i gitarze i trzeci kolos z rodos "tło" tekst niezbyt dla mnie wtedy zrozumiały, ale czad zupełny!! super świetnie i genialnie w promocji!! nad tą płytą rozpływałem się wprost z zachwytu... i tak mi zostało...

ciąg dalszy nastąpi....

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....