monika pisze:
Matematyka jest nauką wielką i przez to giętką bardzo...J
Ale te numerologie to nawet nie matematyka jako taka, tylko jakieś dziwne obrabianie (prawie nigdy niewykraczające poza dodawanie, nie mówiąc już o wykraczaniu poza cztery działania podstawowe) liczb, cyfr (to naprawdę nie to samo
) oraz ich związków z alfabetem, miarami czasu itd.
Oczywiście, można stwierdzić, że Bóg mówiąc do NAS TERAZ koduje pewne informacje w sposób, który możemy odczytać MY TERAZ, a nie ludzie posługujący się innymi systemami liczenia, miar i pisma. Dlatego może kodować coś, co da się odczytać przyjmując kalendarz gregoriański (i umieszczając rok pierwszy tak gdzieś 6-7 lat po narodzeniu Jezusa), a czego nie da się odczytać przyjmując kalendarz juliański, nie mówiąc już o kalendarzu islamskim itd. Prawdopodobnie zakodował przecież informację o narodzeniu Mesjasza w sposób czytelny dla blisko(ewent. środkowo)wschodnich astrologów (tzw. Gwiazda Betlejemska), czego my nie bylibyśmy w stanie odczytać. Jednak do takich znaków podchodzę bardzo sceptycznie. Zbyt wieloznaczne one są. Zbyt łatwe do nadinterpretacji.
W dodatku, weźmy jakiś przykład - jeden z tytułów papieża daje się dość łatwo "odszyfrować" jako liczba Bestii, ale po pierwsze nawet nie jest to oficjalny tytuł (oficjalny jest Vicarius Christi, a nie Vicarius Filii Dei), po drugie zaś pozostałe nie dają się. No i co z tego wynika? Moim zdaniem - nic.
Przytoczone przez Deptaka daty i godziny śmierci dają 13, a co z datami urodzenia, święceń kapłańskich, święceń biskupich, wyboru na papieża. Jest kilka (do kilkunastu) niezywkle ważnych dat i godzin w życiu Jana Pawła II, które nie mają nic wspólnego z 13, no i co? Czy to osłabia jego związek z Marią i Fatimą?
Numerologia to nawet nie matematyka, więc i nie nauka.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
