Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 26 kwietnia 2024 16:00:32

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8746 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83 ... 584  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 23 listopada 2007 19:16:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
:cyklop

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 24 listopada 2007 21:43:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:53:29
Posty: 14865
Skąd: wieś
Dziś po raz pierwszy chyba od dwóch tygodni widziałem pełne słońce nie przesłonięte żadną chmurą.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 25 listopada 2007 12:44:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 02 lutego 2006 20:14:26
Posty: 446
Skąd: Gdańsk
Z rana minimalistyczne ilości śniegu spadły,niebo nudne i jednolicie ołowiane,poza tym chyba niż jest ,bo mnie głowa boli :roll: czekam na porządną zimę...

_________________
...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 25 listopada 2007 19:29:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 26 września 2007 23:16:55
Posty: 320
Idę przez miasto, wieczorne, choć dopiero czwarta, słońce zachodzi, a właściwie można się tego domyślać, bo na niebie wiszą ciemno-już-szare chmury, park, nagie drzewa, przenikliwy ptasi krzyk, patrzę w górę, a tam bezładnie fruwają, kłębią się i zderzają stada czarnych ptaków, patrzę w dół, a tam Wisła przetacza się groźnie, masa czarno-fioletowej wody, samotny szaleniec wędkuje na ostrodze, czarne sylwetki pojedynczych przechodniów, orzeźwiające powietrze, bardzo melancholijnie, ale pięknie, kwintesencja listopada, na szczęście nadchodzi grudzień. :faja:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 25 listopada 2007 22:21:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Olaka pisze:
ptasi krzyk, patrzę w górę, a tam bezładnie fruwają, kłębią się i zderzają stada czarnych ptaków, patrzę w dół, a tam Wisła przetacza się groźnie, masa czarno-fioletowej wody, samotny szaleniec wędkuje na ostrodze, czarne sylwetki pojedynczych przechodniów


...jak dla mnie to z opisu jakiś total jest a nie melancholia. Czarne ptaki potrafią zrobić klimat, bardzo je lubię. A park może być jak scenografia do filmu o końcu świata...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 00:16:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 26 września 2007 23:16:55
Posty: 320
antiwitek pisze:
Wiosna (...)

W wyniku pewnej wymiany zdań ;) ostatnio dużo spacerowałam ramię w ramię z panem Vivaldim. I tak:

Wiosna 1 (Allegro) – na pierwszy rzut ucha nieznośnie ograny kawałek, ale gdy wykonać wysiłek i posłuchać na świeżo, super. Wokół coś się rodzi, coś się weseli. Słychać, jak rosną trawy i pąki, i ptaki słychać, i burzę wiosenną, wszystko przetykane momentami zamyślenia i spowolnienia, ale na koniec radość zawsze. *****

Wiosna 2 (Largo e pianissimo sempre) – zadziwiająco smutne, boli, czemu? Zupełnie nie wiosenne, raczej jesienne. Takie polskie jesienne pola i nagie wierzby wzdłuż dróg. ;) Ewentualnie przedwiosenne roztopy i ten martwy żołnierz dziobany przez kruki... *****

Wiosna 3 (Allegro pastorale) – lekkość, łagodność, nie porywające, ale dobre. Leniwe przedpołudnie nad Bugiem, wylegiwanie się w trawie, wpatrywanie w nurt rzeki, który czasem zawiruje, czasem skok do wody po orzeźwienie. ****

Lato 1 (Allegro non molto) – boskie, początek spokojny, spokojny spacer przez pola, przez znane i bezpieczne złoto zbóż, przesuwanie dłonią po kłosach, a nagle zryw do biegu przez letnie łąki, galop leśną drogą, dzikość serca, naprzód! *****!

Lato 2 (Adagio presto) – to lato jakieś takie zamyślone, nostalgiczne, do lata niepasujące, jak spacer doliną Beskidów, cmentarze, kapliczki, ślady wsi, ślady przeszłości. Ale to tylko część całości, wyciszenie przed... ****

Lato 3 (Presto) – ...prawdziwą letnią burzą. Idziesz granią (na przykład Tatr Niskich), i owszem, pojawiło się gdzieś na horyzoncie granatowe chmurzysko, ale żeby tak nagle??! Panika, nie ma gdzie się skryć, a wokół ściana deszczu, grad, pioruny, błyskawice jedna za drugą, śmierć. A jednak nie, życie. Suuuuuper. *****!

Jesień 1 (Allegro) – zbyt ograny temat znów, co trudno przeskoczyć, poza tym jakoś zbyt dużo wątków, a tylko niektóre piękne. To jest letnie dla mnie. Radosne tańce przy ognisku. Wino, no chyba że już grzane. Skoki przez ogień. Czasem tylko odwracasz głowę od ognia, a tam ciemna ściana lasu, szumi jakoś tak groźnie, zastanawiasz się, co się w niej kryje. Końcówka mocno jesienna, jakby jednak od ognia odejść, pójść w ten mroczny las, czarne gałęzie głaszczą po twarzy, a może grożą, smutek na maksa, ale jednak nie, na koniec znowu wybuch tej letniej jesieni radosnej. ****

Jesień 2 (Adagio molto) – nic nie ma, zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem, siedzisz, patrzysz przez okno na zamglony, deszczowy, jesienny las (koniecznie mieszany ;)). jeszcze trochę kolorowy, ale to już wspomnienie, resztki barw skapują na ziemie w nieustającej mżawce. Bardzo dobre wyciszenie w całości. Ale utwór sam w sobie? ***

Jesień 3 (Allegro) – coś, zima?, nadchodzi silnymi krokami. Dzwonią dzwonki sań. Albo może jeszcze deszcz dzwoni o ziemię, jakiś wiatr szaleje. Tylko skąd taka wiosenna wesołość w tym albo zimowa podniosłość, zupełnie niezrozumiała? Nawiązanie do Wiosny 1? ***

Zima 1 (Allegro non molto) – skrada się wolnymi krokami, mrozi serce, a potem wybucha, równie mocno co Lato 3. Ale czy to zimowa lawina, czy jesienny wicher skręcający tumany liści, czy wiosenna powódź niosąca wyrwane drzewa, czy letnie pioruny i gradobicie, nie wiem. W każdym razie *****

Zima 2 (Largo) – saneczki, dzwoneczki, toczące się śniegowe kuleczki. Nuda. Ale bardzo ładna ;) ***

Zima 3 (Allegro) – znów rozrywająca serce nuta, jak Wiosna 2, dalekie przestrzenie, na które nie można się wyrwać. Potem się rozpędza, saniami przez zimowy las, zamrożoną górską doliną (Chochołowską ;)), stuk kopyt na lodzie, a z drzew spadają lodowe sztylety. *****


Hmm, dziwne, ja przecież lata w ogóle (ale nie w szczególe) nie lubię! To pewnie te minorowe nastroje... Swoją drogą, czemu lato i zima są molowe, a wiosna i jesień durowe??? Czy nie powinno być odwrotnie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 00:18:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Kamik pisze:
takie mam angielskie opisy kolejnych części:


Ja protestuję!!!

Hehe, no - ale mówiąc serio to wcale mi nie służy takie konkretyzowanie. O polowaniu wspominałem, a jak Monika napisała o rozćwierkaniu to zacząłem widzieć te cholerne ptaszki i musiałem się trochę mentalnie wysilić aby przestało mi to przeszkadzać. Dlatego też nie chcę sprawdzać czy rzeczywiście to wszystko można usłyszeć.
Ciekaw jestem tylko jak powstał taki katalog scen, czy to sam Antonio?


A w porach roku (celowo małe litery) ciekawe są też kolory. Mnie w ogóle od jakiegoś czasu interesują barwy zaobserwowane w naturze. Choć może to jest dziwne - jestem przecież daltonistą.

Ale jest ta wyraźna różnica - zwłaszcza między zimą a innymi porami.
Bez śniegu mamy zielenie i brązy, ale jak dla mnie to one razem (ale nie wiem czy i na ile są przemieszane) dają jakąś barwę, która daje się wyabstrahować w wyobraźni, ona gdzieś tkwi w tym wszystkim co widać na ziemi i czasem sobie myślę, że to ta esencja widzialnego, która przeniesiona została na ikony.
Zima ma oczywiście biel, ma też złoto, ale dziś chciałem wspomnieć o granatowości, która pojawić się może nocą chyba tylko wtedy gdy jest trochę śniegu, trochę księżyca, trochę mgiełki - i ma taką niezwykłą głębię, która wcale nie jest straszna, zwłaszcza gdy rozświetlają ją punkciki na ziemi i niebie.

No i co to jest ten kolor? Taki, który wcale nie jest nawet barwą przedmiotu...

Wiem, że to nie do końca w temacie pór roku - ot, skrzyżowanie dwóch tematów :wink: .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 00:40:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Po przeczytaniu Oli:

Ojej! Bardzo mi się podobają te polskie wątki! Zgadzam się - zawsze sobie wyobrażam w ten sposób, nie myślę o włoskim niebie słuchając. I to bardzo pasuje - ta aura przedburzowa jak w polu za Dołem w Starym Wiśniczu i inne :) .

Olaka pisze:
przedwiosenne roztopy i ten martwy żołnierz dziobany przez kruki...
- a to na pewno mi już zostanie na całe życie, wzbogacając odbiór dzieła i jeszcze pewnie przywodząc na myśl wiersz Artura Rębo :wink: .

:soczek: (winko!)

PS:
Olaka pisze:
lodowe sztylety
- ha!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 01:20:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25390
Vivaldiego sobie w najbliższym czasie posłucham, zawsze moimi faworytami były letnia burza i zimowe pole pokryte śniegiem, ale aż tak dokładnie nie podchodziłem do sprawy.

Tymczasem bardzo się cieszę, że coraz więcej zimy w powietrzu i choć niby listopad, to bardziej czuję się zimowo niż jesiennie.
I bardzo dobrze, ponieważ tegoroczna jesień dostaje u mnie okrągłe dwie gwiazdki za bycie naprawdę kiepską.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 01:23:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 26 września 2007 23:16:55
Posty: 320
antiwitek pisze:
nie myślę o włoskim niebie słuchając

Kurde, ja to w ogóle nie myślę o włoskim niebie!!! :roll:
No chyba, że jest 8 rano, pada śnieg z deszczem, a ja przedzieram się do szkoły...

<winko>!!! :D

P.S. O kolorach więcej!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 08:56:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17263
Skąd: Poznań
Listopad daje popalić w tym roku. Co kilka dni patrzę rano w okno i myślę sobie, że gorszego syfu już nie może być, ale wciąż się mylę. Dziś ciemnym rankiem poziomo fruwająca mieszanina śniegu z deszczem, wciskająca się w najdrobniejsze nieszczelności, właściwie trzeba by mieć strój płetwonurka by się zabezpieczyć, po drodze do samochodu slalom by ominąć kałuże a gdy z niewyspanej jeszcze dłoni wypadają kluczyki, to okazuje się oczywiście, że wpadły centralnie w środek takiej kałuży. Kałuża musi być rozległa, z wyraźnym pogłębieniem na środku (by trzeba było zanurzyć większą część ręki) i temperaturą wody około 4 stopni.

Jak tak się zastanowić, jest jednak bardziej upierdliwy wariant porannej drogi do samochodu, a mianowicie styczniowa gołoledź przy nagłym ociepleniu po długich mrozach...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 09:46:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:53:29
Posty: 14865
Skąd: wieś
Crazy pisze:
I bardzo dobrze, ponieważ tegoroczna jesień dostaje u mnie okrągłe dwie gwiazdki za bycie naprawdę kiepską.


Prawdziwa jesień... A może właśnie nieprawdziwa. U mnie w mieście w sumie jest to samo co rok temu - ta sama szarość ciągnąca się przez tygodnie, która czasem jest na dole - mgła - a czasem na górze, a czasem pośrodku.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 11:05:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 26 września 2007 23:16:55
Posty: 320
Gravi pisze:
A może właśnie nieprawdziwa.

He he, a tutaj dzisiaj rano było jakieś takie bardzo piękne, dość błękitne niebo (no, prawie takie) :)
I dopiero potem zaczął padać śnieg. :D


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 11:54:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
Olaka pisze:
ja to w ogóle nie myślę o włoskim niebie!!!

ja codziennie myślę o niespotykanym nigdzie indziej błękicie włoskiego nieba popijając przy tym limoncello, ale właściewie to limoncello przywołuje obraz włoskiego nieba i ciepłego słońca i nagrzanej skóry. ech. rano o 7.30 syf był przeraźliwy na dworze i w takich okolicznościach atmosferycznych nie stać mnie na twórczą melancholię tylko na tworzenie różnych wariantów znanych mi przekleństw.
pomaga mi w przetrwaniu np. przeglądanie zdjęć z beskidu niskiego, gdzie polskie lato w sandałach.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 listopada 2007 12:09:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
Gravi pisze:
Prawdziwa jesień... A może właśnie nieprawdziwa
...dla mnie listopad to juz nie jest jesień ..dla mnie to całkowicie inna pora roku -przedzimie...

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8746 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83 ... 584  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 160 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group