Ultima Thule

Płyta Legenda - Film o Sw. Franciszku, jego podroz w łachmanach przez góry w ogromnym mrozie.

Jakoś się z Tobą, Hipokryto, nie zgadzam. Przecież chodziło również o skojarzenia, które wywołuje muzyka Armii. Ja akurat wyobrażam sobie formy dłuższe niż teledyski, które mogłyby stanowić ilustrację całych płyt.
Boski, ale chodzi Ci o film Zeffirellego "Brat Słońce, siostra Księżyc"? Ciekawa propozycja. "Duch" kojarzy mi się z wyprawą krzyżową, ale to byłoby zbyt proste

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

No ale to wtedy działa w drugą stronę - obraz jest ilustracją dla muzyki i to sobie jak najbardziej wyobrażam. Natomiast nie wyobrażam sobie takiego "zwykłego" filmu ze "zwykłą" fabułą itd. ilustrowanego muzyką Armii.

Ja to widze jako film bez dialogow - ich role pelnia teksty i muzyka... A tego Franiszka to mam przed oczami......ahhh...!!!!!!! i pada twarza w snieg! pach!....

Ja uważam, że utwór "Oddech" mógłby byc piękną ilustracją muzyczną do jakiejś poruszającej sceny... Dramat głównego bohatera.... Osaczenie... Ból... Nie da się już wytrzymać.... I w tym momencie coś pęka... Pozostaje spokojna determinacja....
I tak przecież karty są rozdane... Co ma być, to będzie.... I tu powinien wejść w tle "Oddech".

A moze Ducha przypisać do dokumentu o Armii Zbawienia
nie widziałem niczego takiego, ale mogłoby to pasować.
To cholernie ciężka płyta, a w przekazie bezpośrednia
Dokładnie jak ta Zbawienia... Armia

a ktoś z was widział moze filmy tego fińskiego rezysera, który podłozył do nich muzykę "houk"a??

_________________
Jeszcze nie umarły, jeszcze się otwarły
oczy, które widzą, oczy, które płaczą
wydrążeni ludzie opuszczą piwnice
nim życie i śmierć wyjdą na ulice

Oglądałem "L.A. Without A Map" oraz "Condition Red" i to nie było nic ciekawego, choć pierwszy z wymienionych filmów ma jakiś urok. Tej muzyki jest tam bardzo niewiele.
Wracając do tematu: "Legenda" kojarzy mi się z filmem "Misja" i gdyby powstała dłuższa wersja "Dla każdej samotnej godziny", to mogłaby się znaleźć jako część ścieżki dźwiękowej

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Faktycznie! Szum padającego deszczu pasuje jak ulał... (chociażby do sceny pokuty... Mendozy? Jak on się nazywał?).

_________________
"Ale my kochamy to, co nieświadome; kusi nas wino, miłość i krew." Ernst Jünger

W rzeczy samej chodzi o tę postać, w której nowy człowiek nie pokonał starego

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

no, ja bym co najmniej połowę utworów Armii walnął na OST do LOTR... ZWŁASZCZA Opowieść Zimową... Sceny z 1wszej części, gdy Gandalf opowiada Frodowi o prawdziwym obliczu Jedynego.

A Gdyby pan Peter Jackson porwał się na kręcenie Sillmarilionu, to "Bombadil w locie" pasowałby do tworzenia Ardy... a np. "W krainie smoków" to świetna ilustracja walk elfów w Morgothem

_________________
w ręce kamień. my i oni.

wyobrażam sobie, że Kraina Smoków pasowałaby idealnie jako ilustracja jakichś zmagań elfio-orckich itp., gdyby film nakręcony był w konwencji musicalu! Pomyślcie tylko, bardzo rytmiczny utwór, nadaje się do takiego wojennego tańca, gdzie zamiast perkusji mógłby występować miarowy szczęk mieczy.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Natomiast wiolonczelowa, zaciągająca końcówka Miejsca pod słońcem pasowałaby jak ulał jako ilustracja do jakiejś szalonej ekranizacji Witkacego. na przykład gdyby nakręcić Sonatę Belzebuba!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Jakbym miał do Legendy film kręcić to bym gdzieś w zimę 43 roku - Syberyjśkie łagry, ofensywa Stalingradu, walki AK po lasach. Przebitki. Dużo zamieci śnieżnych. Jakoś bym to połączył. Może 3 braci z jednej rodziny, których historia rzuciła w 3 miejsca.
W sumie całkiem kompletny mi zarys we łbie siedzi.

Antiarmia - Auschwitz

A pocałunek Mongolskiego Księcia. Małzeństwo zwiedzjace Amsterdam. Znajdujące w nim różne rzeczy. Moze po 40tce, może po 70tce. Przebitki z różnych współnie spędzonych chwil w różnych miejscach (Wenecja;)
Amsterdam to magiczne miejsce. Jest tam wiele pięknych i dobrych rzeczy, ale też rzeczy zlych, które czasem zdarzają się przyodziewać w nadobne szaty.

Nie oglądałem, ale spróbuję nadrobić, najbliższa okazja:
TV Polonia, wtorek 22:50-23:30 (i chyba 5:00, ale mój program TV nie przewiduje pracy TV Polonia o tej porze - wrogowie GW mogą to wykorzystać , czyli już środa) -"Macie swego poetę".

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami