Ja ze swojej strony bardzo polecam okolice hrabstwa Ceredigion, a szczególnie malowniczo położone miasteczko Aberystwyth, bardzo prężnie działające centrum języka, kultury i muzyki walijskiej (puby rozbrzmiewają celtyckimi nutami) i podobno jedyne miasto na Wyspach albo może tylko w Walii?? gdzie znajdziecie pub na każdej ulicy
a poza tym od Aber w stronę Machynlleth można dotrzeć do Bron-yr-Aur, dla każdego fana Led Zeppelin miejsce warte odwiedzenia. Co do języka, to tak jak wspomniał K.T.W.S.G do najłatwiejszych nie należy, a czasami potrafi być z lekka niebezpieczny
(ostrzegam przed zbytnim zbliżaniem się do Walijczyka gdy będzie dobitnie wymawiał swoje walijskie ‘ll’, grozi opluciem!!:) ) chociaż ja, z roku na rok, gdy odwiedzam te okolice coraz bardziej się do niego przekonuje, bo czyż może być przyjemniejsze słowo dla ucha, od walijskiego ‘cariad’(miłość), co tam dużo gadać: Cymru am byth!! (Wales Forever!) chociaż w planach nieustannie Irlandia ....
a poniżej trochę zdjęć z Aber i okolic