Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest ndz, 28 kwietnia 2024 21:16:59

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 696 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 47  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 15:07:18 
Kamik pisze:
Utwory z POCAŁUNKU... rozkładają mi się w naturalny sposób pomiędzy cztery kategorie (choć mogłyby być trzy):
A. Genialny poważny czad, czyli rzeczy najlepsze i najbardziej armijne.
B. Wyśmienite flirty z niepowagą i dziecięctwem, czyli oczko w stronę TAŃCA SZKIELETÓW.
C. Świetne kawałki spomiędzy A i B, czyli właściwie B, ale takie trochę A...
D. Tym utworom dziękujemy, czyli fajnie, fajnie, ale lepiej byłoby, gdyby nie było...


Mam nadzieję, że to co zaraz napiszę nie spowoduje, że wątek nagle dojrzeje do AWANTURUM...

Zjawy i Ludzie - słyszałem ten kawałek sporo przed ukazaniem się płyty, bo w sieci był dostępny teledysk i się jakoś zraziłem... dzięki temu zrażeniu, do POCAŁUNKU MONGOLSKIEGO KSIĘCIA, jak do żadnej innej płyty Armii, podchodziłem bez przekonania, że na pewno kupię... ale to kapitalny kawałek jednak jest! A zawołania do Elbereth, wręcz piękne! Nie jest to może jakaś wielka piosenka, ale frajdę sprawia w sam raz.
Nie ma tu tej armijnej podniosłości, majestatu znanych jeszcze z DUCHA, ale i nie jest to tak do końca igraszka, zanurzenie w krainie dzieciństwa, więc wpadło do C. Po prostu brak jakiegoś silnego argumentu za którąś z dwóch pierwszych kategorii.

W Kamień Zaklęci - tu właściwie nie wiem co napisać. Jest lekko, jest przyjemnie, jest do przodu. Bardzo lubię. Najlepsze są takie kropelki (dzwiękrople), które często tam w tle słychać.

Pocałunek Mongolskiego Księcia - a istnienia tego utworu nie rozumiem... dla mnie to najgorszy nagrany przez Armię kawałek... być może przed LEGENDĄ było kilka nieciekawych piosenek, ale przynajmniej wiadomo było po co są i czemu takie a nie inne. Miały swój własny charakter. A tu?... no jakoś nie mogę... zwrotka muzycznie nawet nie drażni za bardzo, po prostu jest nijaka... i właściwie o pozostałych elementach też mógłbym to napisać... nie byłoby więc jakoś tak strasznie, gdyby się w coś choć odrobinę wyrazistego układało. Ale się nie układa... rozłazi się tak jakoś... dla mnie jak na Armię, to o wiele, wiele za mało... tekstu też jakoś nie chcę mi się zgłębiać... jak o nim myślę, to przychodzi mi do głowy długi ciąg skojarzeń i tyle... ale to pewnie przez muzyczną stronę utworu...
Jedyny powód istnienia tego utworu widzę we fragmencie z Brittena z końcówki...

Horror Budzulli - bardzo lubię! Rewelacyjny kawałek! Zupełnie nie armijny, ale w tym grochu z kapustą płyty, nie razi mnie ani trochę. Bardzo mnie bawi ta piosenka. Dla mnie kryterium przynależności do kategorii B jest odpowiedź na pytanie, czy po ewentualnym przearanżowaniu mógłby dany utwór znaleźć się na kontynuacji TAŃCA SZKIELETÓW. No i może można by mieć jakieś wątpliwości, ale właściwie czemu nie? Kapitalna waltornia na koniec!

Sodoma i Gomora - O! na ten utwór czekałem najbardziej, jak tylko się dowiedziałem, że go Armia skoweruje. I jak w Empiku usłyszałem po raz pierwszy, to mnie po prostu wgniotło w zięmię... no, po prostu walec!, no. GENIALNE!!! I jaka końcówka!!!

Nostalgia - Fajne, fajne. Pamiętam, że przy pierwszych odsłuchiwaniach tej piosenki czułem się z dziesięć lat młodszy... naprawdę... ale w końcu troszkę znudziło.
Poważny problem widzę w powtórzeniu błędu znanego już z "Nino Łeno": dygresja od czapy... zupełnie mi ten moment w tym utworze nie pasuje. Tylko zakłóca bardzo fajną - że się tak wyrażę - wibrację... Za duży czad, żeby wpadło do B, ale za mało poważnie, żeby wrzucić do A. Wolałbym jednak ten kawałek w A, bo mimo wszystko dużo dobrego i ciekawego się w nim dzieje.

Utopia - a to - mimo że nie jest armijnie i nawet nie do końca wiadomo, jak jest - mogłaby być naprawdę bardzo, bardzo dobra piosenka, gdyby nie refren... normalnie tak mi psuje cały ten utwór, że aż szkoda... no nie mogłem nie postawić obok "Pocałunku..."... szkoda... i to słabe Jaśniejsze niż tysiąc słońc...

Ukryta Miłość - i znów gęba sama się śmieje... super!... ci, co nie poznali się na tym kawałku, chyba nie są w stanie poznać się na czymkolwiek... hehehe...

Sen Nocy Letniej - dwa ostatnie utwory z płyty, przywołują od razu niemal tę tęsknotę znaną z "Parowozu nr 8". Lubię "Sen Nocy Letniej", mimo że Budzy śpiewa trochę w taki urywany sposób, mimo że jest Laj laj laj i mimo tego motywu otwierającego piękną dygresję. Za drugim razem, kiedy nie brakuje już taktów, kiedy utwór nabiera swobody i się bezbłędnie rozpościera, wychodzi to już dobrze, ale za pierwszym jednak razi. Ale całość O.K., a - powtórzmy - nastrój o wiele więcej niż O.K.

Śmierć w Wenecji - hmmm, utwór IDEALNY. Długo "Sodoma i Gomora" była dla mnie jednak lepsza, ale dziś bym się już przy tym nie upierał. Ta piosenka ma zbyt wielu miłośników na Forum, żeby tu coś jeszcze o niej pisać. Wspaniała!


Podsumowując: ja tam bym pomieszał DROGĘ (o której też powinienem chyba coś więcej napisać...) z POCAŁUNKIEM MONGOLSKIEGO KSIĘCIA i ułożył (po pewnych zmianach aranżacyjnych) jedną wyśmienitą płytę Armii i jedną wyśmienitą płytę Budzego Solo (coś by jednak na pewno wyleciało w nicość...). Na szczęście, leży to poza moimi kompetencjami.
Dziękuję. Przepraszam. Co złego to "Nie Ja".


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 17:22:55 

Rejestracja:
śr, 01 grudnia 2004 15:16:01
Posty: 2647
ja o horrorze.
to jest po prostu bardzo sympatyczna piosenka. armia, dosc powazny zespol, nie w swoim dorobku nic (nie wacham sie uzyc slowa) jajcarskiego, poza biednym horrorem. wprawdzie jest on napisany z zupelnie niesmiesznego powodu, na dodatek nie pasuje ani do plyty, ani nawet do wizerunku zespolu, jednak bardzo go lubie jako cos oddzielnego, ale i na plycie jako calosci, mimo ze ewidentnie odstaje, nie razi.
co zas do kamikowego pomyslu przerobki, to jednak bym nie byl zwolennikiem. nie wybrazam sobie takiej muzyki dostosowanej do formy tanca, tekst zas nie pasuje tam wcale. (generalnie jednak nie rozumiem tekstu o kryterium kategorii "b").

[a wlasnie wpadl mi pomysl na nowy temat].


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 17:59:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 21 maja 2006 14:08:39
Posty: 857
Skąd: Shire
To teraz tak jak ja widzę jedną z najbardziej udanych płyt Armii w odpowiedzi na recenzję Kamika:

Zjawy i Ludzie - Bardzo dobry początek płyty, jest szybko, Zjawy i Ludzie to dla mnie typowe nawoływanie. Nawoływanie z mroku, człowieka, którego powoli zaczyna pochłaniać codzienność. Zgnilizna tego świata pokazana w przystępnej acz realnej formie. Ten człowiek jednak się opiera. Chce wyjść, przebrnąć ''Już bliżej na drugi brzeg'' Nie chce wdepnąć w świat jakim ten teraz jest- zakłamany i zły. Stąd nawoływania ''O Elbereth'', ''O Gilthoniel''. Piosenka bardzo dobra, teledysk również. Nie wiem Kamiku czemu ten utwór wcześniej Cię zraził... mnie natomiast zaraził.

W Kamień Zaklęci - Moim zdaniem ten utwór zawsze kojarzył się z przygodami Bilba w ''Hobbicie''... ładnie- jest lekko i przyjemnie.

Pocałunek Mongolskiego Księcia - Drżyjcie niewdzięcznicy! Utwór MEGA! Jeden z moich faworytów na krążku. Nie moge sobie tej płyty wyobrazić gdyby zabrakło czegoś takiego. Poraża mnie w warstwie tekstowej jak i muzycznej.... nie mozna, po porstu nie da się powiedzieć, że jest On nijaki...ee. Według mnie nawołuje do zastanowienia się. Świetny moment po ''uciekaj stąd'' kiedy wchodzi motyw waltorni .Nie ma mowy o nudzie. Niesamowite zakończenie.

Horror Budzulli - Podobnie jak Piła. Traktowałem to dokonanie jako swojego rodzaju wypełniacz. Zawsze słuchałem go z przymrużeniem oka...aczkolwiek fajne.

Sodoma i Gomora - Kolejny wymiatacz na płytce. Niesamowity czad połączony z melodyjnością tworzy właśnie ten klasyczny przykład Armijnego majestatu i świetnego kawałka. Jeden z najlepszych kowerów tegoż zespołu.

Nostalgia - Następny niebanalny numer. Taki dopalacz moralny''położyć się i umrzeć- jeszcze nie!'' Świetny utwór, który na początku wydawał mi się wesoły ale z czasem zrozumiałem go bardziej. Nieodłączny element tej płyty. Łatwo wpada w ucho dzięki czemu często jest u mnie ''piosenką dnia'' ;)

Utopia - Po raz wtóry nie zgodze się z Kamikiem. Piosenka mnie wgniata totalnie, szczególnie w warstwie tekstowej. Jak tu nie można lubic tego utworu skoro jest na Nim best tekst płyty ''welcome to the death television''... no i właśnie ''Jaśniejsze niż tysiąc słońc'' brzmi bardzo mocno i z nadzieją. No i ta końcówka świetna stanowiąca integralną całość a jednocześnie idealne wprowadzenie do następnego utworu...

Ukryta Miłość - Wielu skrytykowało Armię za nagranie tej piosenki z Arką... dla mnie natomiast niewyobrażalnie zwiększa to wartość tego utworu. Wielkie brawa za pomysł i wykonanie!

Sen Nocy Letniej - Ja natomiast długo przekonywałem się do tego utworu. Bardzo fajne zwolnienie tempa w połowie z 'solówką' waltorni... i podkręcenie atmosfery... ładne.

Śmierć w Wenecji - Przyszedł ten moment... GENIALNY, IDEALNY I NIEPOWTARZALNY utwór, dla mnie zdecydowanie best song na całej płycie. Na koncertach brzmi wyśmienicie z przebijającą się waltornią. MIÓD!


Podsumowując: Według mnie nie powinno się mówić o mieszaniu...z Drogą czy innymi płytami. To jedna z najlepszych płyt Armii i to co podkreślam - nic dodać i nic ująć właśnie... U mnie znajduje się w scisłej czołówce pomiędzy Legendą czy Drogą.

_________________
wiatr jest szary a księżyc zielony.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 18:13:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Kamik pisze:
dla mnie to najgorszy nagrany przez Armię kawałek... być może przed LEGENDĄ było kilka nieciekawych piosenek, ale przynajmniej wiadomo było po co są i czemu takie a nie inne.

A ja z tą oceną kawałka tytułowego zgadzam się w 100%. Nie zgadzam się natomiast ze stawianiem w jednym rzędzie z PMK Utopii. To jednak inna klasa.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 20:00:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Hm...






c.d.n.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 20:11:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
Dobrze powiedziane: "Hm..." ;-)

Tytułowy kawałek z PMK w żadnym razie nie jest "rozlazły", lecz przepięknie transowy i barrrdzo go lubię. A na koncertach to już w ogóle... :!:

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 20:34:15 
antiwitek pisze:
Hm...






c.d.n.

Będzie więcej "m"?... hehehe...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 20:59:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 22 czerwca 2006 09:44:39
Posty: 813
Skąd: Warszawa
séamas. pisze:
''Jaśniejsze niż tysiąc słońc'' brzmi bardzo mocno i z nadzieją

O ile wiem, te słowa wypowiedziano komentując wybuch bomby atomowej. W związku z tym interpretowałbym je jako podkreślenie "pięknej strony zła", które rządzi Utopią. Wszystko tam jest piękne, młode, idealne ale faktycznie jest to oszustwo Złego, tak samo, jak piękna, tysiąckrotna jasność atomowego słońca niesie megaśmierć zamiast spotęgowanego życia.

Poza tym, Seamas, nic dodać, nic ująć :soczek:
Płyta - samograj, można nie wyjmować z odtwarzacza :)

_________________
Czekając na noc układam sobie pieśni,
Nie wsłuchuj się za długo, nie wpatruj się za bardzo...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 21:25:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Kamik pisze:
Będzie więcej "m"?... hehehe...
- będzie apologia pewnego utworu! A może nawet Apolonia...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 21:28:02 
(
antiwitek pisze:
Apolonia

Chałupiec, znana szerzej jako Pola Negri...)


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 października 2006 23:21:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Obrazek

Tak! - nie będzie to pełna apologia - ta wymagałaby opowiedzenia szerszej i tajemniczej historii o płycie "Pocałunek Mongolskiego Księcia". Wiec jednak Apolonia.

Problem nijakości i rozlazłości dla mnie tu nie istnieje. Utwór od początku narzucił mi syntetyczny odbiór - posiada specyficzną, osłabiającą aurę, która z czasem krystalizuje się w wizję.
Tempo jest bezpośpieszne, naturalne - a jednak, jak słusznie zauważyła Monika - pojawia się trans. Decyduje może o tym duże natężenie innych środków muzycznych. Dla mnie szczególnie brzmienie gitary i waltornia - echo dudnienia burzy i lejące się światło późnego popołudnia. Stąd sceneria - moim zdaniem - stworzona dla mitu. To sam mit!
Historie jakie się tu pojawiają dzieją się jakoś samopas, kryje sie w nich niebezpieczeństwo, dziwność, jest też jakiś pogański pierwiastek... Ale świeci też ciepłe, dobre światło słoneczne.
I - proszę zwrócic uwagę - jak niedaleko stąd do Drohobycza! Ojciec, szalej, klimat prowincji, matka, jakaś dwuznaczność moralna w tych historiach...
Ale to jeszcze nie wszystko. One przesuwają się przez bohatera utworu, który dla nich jest już jakby troche nieżywy, niewrażliwy. Najważniejsze kryje się na dnie - w wyciszeniach, które są zwyczajne jak ławka w parku. Smutek, ciepłe światło, szmer rzeki - to pewnie ten jesienny spokój, o którym mówi Budzy na koncertach Tańca Szkieletów zapowiadając "Jesień": wreszcie, po letnich szaleństwach, można usiąść i spokojnie porozmawiać. Albo usiąść i nic nie mówić.

"nikt nas nie szuka, tylko ta muzyka
Nikt nas nie woła, przedmieście śpi
Leniwie płynie rzeka, której tu nie ma...

A potem chodźmy tam..."
- bo to już pewnie za tym domem.

Kamiku, czy możesz źle potraktować taką apolo... gię?

Obrazek

:wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 października 2006 00:11:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
Ależ piękna ta ... Apolonia! :brawa:

Wszystko właśnie tak odbieram, jak opisał to Witek - osłabiająca transowa aura i dziwne wizje, które:

antiwitek pisze:
przesuwają się przez bohatera utworu, który dla nich jest już jakby troche nieżywy, niewrażliwy.


No i "dwoistość"... Bo z jednej strony mamy opis przetaczającej się przez bohatera pustki - te wszystkie "puste formy, szach i mat, słowa na wiatr, nikt nas nie woła".
Ale z drugiej - otwierającą się perspektywę, przeczuwanie zmiany, czegoś, co jest tam...

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 października 2006 00:11:11 
hm...








hmmm...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 października 2006 01:12:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25393
(zerkłem sobie w oceny piosenek z Drogi... tam piątka dla Adwentu, na dzień dzisiejszy musiałaby być też dla Parowozu, cztery i półki dla Orekore, Smutnego i Kfinta, chociaż tą półkę na pewno to tylko Kfińcie bym zostawił, czwórki dla buraków i smoków z minusem, reszta niżej.. może zostać

- do dzieła! :-))

Zjawy i ludzie * * * 1/2, bardzo dobry na początek, chociaż nie budzi ten utwór we mnie zachwytu. Jednak wartości dodaje mu skojarzenie z przemową Bilba na początku by Gerard Nowak, jeżeli trakować tę piosenkę jako coś związanego z wizją świata po założeniu pierścienia... bardzo inspirujące!

W kamień zaklęci * * * * tu bym już na czwórkę wskoczył, bo nie ma się za Chiny do czego przyczepić, te "dźwiękrople" (syntezator mooga?) super brzmią, zachowana jest żywość oryginału z dodaniem potężnego punkowego kopa. Bardzo dobre i tyle.

Pocalunek mongolskiego księcia * * * * 1/2 Witek brawo!! Apolonia godna utworu, może nawet trochę od niego lepsza ;-) nie, ale serio bardzo dobrze uchwyciłeś istotę piosenki w moim również odczuciu. Co do nijakości - w zwrotkach ewentualnie ewentualnie można by się jej doszukiwać, ale refren szallejjj jest wybitnie nie-nijaki, choćby pod względem samego brzmienia wypowiadane tam słowa brzmią niezapomnianie... Kiedyś na setlistach ten utwór było określany kryptonimem "Ładny" - i to też go dobrze charakteryzuje.

Horror * * * mi tam sie podoba, chociaż jednak ostatnie miejsce (na Drodze jest z pięć gorszych piosenek hehe). Znakomicie się zaczyna (bas z waltornią pulsują że hej :D) i takoż kończy (to my-y! nieistniejące potwory! :P ), ale w środku moim zdaniem zabraknęło pomysłów, żeby utrzymać ciekawość słuchacza na wodzy ;-)

Sodoma * * * * * czad jest to tak porażający, że po prostu dla mnie ARCY. Pięć gwiazdek.

Nostalgia * * * * 1/4 , ech znudziło mi się, ale kiedyś baaardzo lubiłem. Dla mnie - godny i jak na razie jedyny następca Niezwyciężonego.

Utopia * * * * 1/2 kiedyś o wiele wyżej, bo na miejscu pierwszym, teraz o trzecie musiałaby walczyć. Przede wszystkim jednak na plus - są tu miejsca z dreszczami, a wręcz jest tu best moment płyty, Welcome to the death television. Jest niepokojący, znakomity tekst. Jest też pewna przewidywalność muzyczna może, ale w sumie to nie chce mi się niczego tu czepiać ;-)

Ukryta miłość * * * *
Kamik pisze:
ci, co nie poznali się na tym kawałku, chyba nie są w stanie poznać się na czymkolwiek... hehehe...

Brawo ten pan :D :D :D
Wysoka jakość tej piosenki w sensie czysto piosenkowym właśnie nie podlega żadnej wątpliwości, słychać to na każdych manewrach, kiedy jest wykonywana. W dodatku miejsce na płycie, po ponurej Utopii - doskonałe. I tekst, jeden z najbardziej udanych i nielicznych, które umiem na pamięć bez pomyłek ;-)
Jest tylko jeden mankament - o jedno kółko "jejeje" za dużo, tam gdzie tylko bęben i bas pod spodem, zanim chórek wejdzie. Siada wtedy tempo piosenki.

Sen nocy letniej * * * 1/2 , cholera faworyt chyba taki ogólny, no owszem ładne, ale bez wersji Soundropsów to bym chyba do dzisiaj się nie przekonał (tak jak seamas miałem od początku problemy z tem utworem). Jeżeli coś ma mi się na tej płycie rozłazić, to opróćz środka Horroru - właśnie to.

Śmierć w Wenecji * * * * * , jako Kamik rzecze, zbyt wielu fanów ten utwór tu ma, żeby jeszcze dyrdymały wypisywać. Best song!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 października 2006 03:15:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:53:47
Posty: 4080
Skąd: Chełm (k. Mistycznego Miasta Lublina) - Warszawa (Stacja Ursynów)
Crazy pisze:
Best song!


Ale na płycie czy ogólnoarmijnie, Crazy?...

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Obrazek
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 696 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 47  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 114 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group