Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 10:39:09

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: sob, 12 sierpnia 2017 07:55:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Priw odebran! :D

Crazy pisze:
Bardzo dobry! I to nie tylko z powodu BÓM i bitwy, która owszem, niczego sobie, ale świetne sceny kameralne wcześniej: Daenerys i Jon w jaskinii oraz sparing Aryi i Brienne. I wymiana spojrzeń, gdy Bran powiedział "chaos is a ladder"...


Oczywiście! Nie spodziewałam się megabitwy, ale już w tej początkowej części właśnie powiedziałam Piotrkowi, że wciągający ten odcinek jak za dawnych czasów. Bardzo udane sceny family reunion Starków, gdzie każdy wraca odmieniony, a wątek Brana po raz pierwszy pokazany w adekwatnie (do tego, co się odbiera w książce) tajemniczy i mocny sposób. Btw, wiedziałam, że "chaos is a ladder" już gdzieś było, ale pomyślałam, że może przy jakiejś innej okazji (bo tego, co w serialu, jeszcze na piśmie nie ma, jak wiadomo) wypowiedział Bran właśnie. Nie pamiętałam już, że to cytat z samego Littlefingera.

Może pospekuluję jeszcze później (choć ja generalnie lubię być zaskakiwana - wyjątkiem są kryminały Christie, gdzie kocham spekulować :)), ale z różnych takich wrażeń, to w odcinku poprzednim tak pokazano Jona zostawianie Północy, jakby miał już nie wrócić, tj. być ofiarą jakąś ostateczną i potwierdzić, że Starkowie nie powinni do Targaryenów jeździć. Ale teraz, gdy więcej równości między nimi, to wrażenie zniknęło.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 17 sierpnia 2017 21:51:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 08:01:48
Posty: 19429
Skąd: z prowincji
wycieknięty (6.) odcinek GoT bardzo dobry, najlepszy z dotychczasowych w tym sezonie

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 20 sierpnia 2017 09:37:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Czwarty był lepszy, niemniej - thrill niewątpliwie w szóstym jest.


Poza tym od piątego odcinka mam problem z pewną absurdalnością tej błyskawicznie skleconej wyprawy i początkowo trochę trudno było mi się przejąć jej losami. Natomiast interesujący jest chłodny mrok w relacjach Starków reunited. To nie jest jakieś zaskakujące bardzo, zwłaszcza w książce no. 1 szczegółowo opisana jest niechęć na linii Arya-Sansa, jak również sztama na linii Arya-Jon, jednak ta siostrzana scena w odcinku 6. - jakby się Lannisterów oglądało doprawdy. Podoba mi się zresztą ta niejednoznaczność moralna, podobnie już w bitwie wcześniej było w odc. 4. Tylko Targaryenowie są Jezusami na Ziemi. No chyba że oszaleją :). Zastanawiam się też, jak to się wszystko skonczy, by było odpowiednio postmodernistycznie i tak wiele jest możliwe, i czyż to nie fajne? :)

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 20 sierpnia 2017 10:01:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Wycieknięte odcinki mnie nie interesują, natomiast nadrobiłem odcinek piąty. Bardzo dobry ponownie, ten sezon nie traci czasu (ech, szkoda, że Lynch traci tyle czasu w tym nowym Twin Peaksie). Centralny moment - spotkanie Jona ze smokiem! Najbardziej kultowy moment - spotkanie na pchlim targu (wiedziałem, że się pojawi, a i tak mnie zaskoczyło) :D

Bardzo mnie ucieszyło, że znowu Sam (ale go poniosło, czemu nie posłuchał dziewczyny czytającej o Rhaegarze?) i z towarzystwa nieoczekiwanie znalezionego w celi. Odpowiedź na moje pytanie numer 5 już więc jest i zgadłem! I właściwie odpowiedź na pytanie 3 też jest, i też trafiłem.

Następne odcinki zaś mają być coraz dłuższe...

Cytat:
Tylko Targaryenowie są Jezusami na Ziemi. No chyba że oszaleją

Mi się właśnie wydaje, że Daenerys balansuje na coraz cieńszej linie i coraz bardziej wszystko mi się układa, że ona zostanie w pewnym momencie ubita.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 27 sierpnia 2017 15:03:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
E, no jeszcze nic nie napisałem o tym ostatnim, dość niesłychanym odcinku Gry o tron!

Powiem tak: po pierwsze, żeby nie było żadnych 'ale', odcinek bardzo mi się podobał, jak i cały ten sezon. Ma on (cały sezon) jedną zasadniczą wadę, o której zaraz, ale nie zmienia to faktu, że mi się bardzo podoba i mnie przejmuje. Podobnie jak monika, powiedziałbym, że odcinek 4 nieco lepszy, ale generalnie jest to wszystko mocne. Jest też takie... kulminacyjne. Kulminacyjne sekwencje, wszystko jedno czy to film/serial, czy książka sensacyjna Alistaira MacLaine'a, czy płyta Armii, czy koncert fortepianowy Rachmaninowa, mają to do siebie, że są mniej subtelne i bardziej na hura, niż różne momenty przejściowe. Czasem w związku z tym są tak naprawdę słabsze, a czasem jednak bywają best momentem ze względu na intensywność. Kiedy przed rozpoczęciem tego sezonu oglądałem różne powtórki, uderzyło mnie jak bezwzględnie świetna była seria 4, ale - choć i tam były różne spiętrzenia - nie miało to połowy tej właśnie "kulminacyjności", co końcówka zeszłego sezonu i te różne :boom które mamy teraz. Wniosek: świetnie mi się to teraz ogląda i bardzo mnie to wszystko rusza, ale wyraźnie jest to już finisz, podczas gdy ja najczęściej wolę rzeczy, które dzieją się wcześniej.

Co do wspomnianej wady całego sezonu 6 -

monika pisze:
problem z pewną absurdalnością tej błyskawicznie skleconej wyprawy i początkowo trochę trudno było mi się przejąć jej losami.


- no właśnie, błyskawiczność jest cechą immanentną. Absurdalność błyskawiczności, z jaką rzeczy się dzieją, w zadziwiający sposób mi nie przeszkadza (wydawałoby się, że powinna), choć uderza z siłą niesłychaną. W ostatnim odcinku może bardziej niż kiedykolwiek; widziałem gdzieś określenie "supersonic raven", w sensie tego kruka, co poleciał do Daenerys ;-) I masz rację, ta drużyna pierścienia, co na koniec odcinka 5 wyszła pięknym szpalerem za Mur, wzięła się nagle nie wiadomo skąd... Zapewne byłoby znacznie ciekawsze tak naprawdę, gdyby nawet cały odcinek poświęcili na pokazanie, jak ta gromada się w bólach tworzy. Wyobrażam sobie, jakie mogło by być napięcie w niektórych scenach i tak naprawdę szkoda, że nie poświęcili więcej czasu na pokazanie, jak bardzo musieli się tam prawie wszyscy przemóc, żeby stanąć w jednym rzędzie ze znienawidzonymi wrogami. Powiedzmy szczerze, zmarnowali to.
ALE - szósty odcinek odratował to, co zginęło, ponieważ wręcz najlepsze, co w nim było, to były te kolejne dwójkowe rozmowy towarzyszy wyprawy! I niezwykłe jest to, że w tym supersonicznym pędzie całej historii, twórcy nie poskąpili czasu na takie powolne, kameralne, "nic nie znaczące" sceny, gdzie ulubieni bohaterowie (może zależy dla kogo, ale na mój gust tam poszła naprawdę śmietanka!) mogą sobie pogawędzić.
Jon i Jorah o mieczu i ojcach!
Hound i Tormund o Brienne (best moment odcinka!) :D
Jorah i Thoros, "just the drunkest"
Gendry, Tormund i inni o zimie (świetne!)
czy później już, na skale, Jon i Beric o tym, po co Lord of Light dał im życie, czy Hound i Beric o "this is your last life".

To były dla mnie najciekawsze momenty, mimo że i przybycie smoków zapierało dech, i śmierć i wskrzeszenie było na swój sposób straszne, i płonący miecz Berika póki co wygrywa konkurs na najlepszy rekwizyt sceniczny roku.

Swoją drogą dobrze, że były te zimne sceny w Winterfell, bo jak trafnie zauważył felietonista New York Timesa, bez tego...

Cytat:
I suspect a bunch of bearded dudes riding a dragon with an ethereal queen is pretty close to what your “Thrones”-averse friends think the entire show is

... a przecież jest tam o wiele więcej niż "a bunch of bearded dudes riding a dragon" :D
Sceny między siostrami naprawdę iskrzyły, nie po raz pierwszy, i też w nieoczywisty i niemiły sposób odwróciły ogólną radość, że o, Starkowie wrócili do domu i jest dobrze.
Ale Bran. Bran. On musi coś zrobić wreszcie, bo jest TYLE możliwości, które jego postać otwiera, a jak dotąd niczego jeszcze nie odmienił. Jeżeli w finałowym odcinku, nie stanie się za jego sprawą coś dużego, to będzie zmarnowana postać.

No właśnie, pojawia się nowa seria pytań -
* czy jeżeli Bran coś zrobi, to w Winterfell, w związku z Littlefingerem, czy odkryje kwestię pochodzenia Jona, czy zadziała Murem, w związku z nowym smokiem?
* czy Bran dosiądzie któregoś smoka? czy może zwarguje błękitnookiego, jak kiedyś Hodora i odmieni losy?
* czy jakieś ultimatywne bóm z udziałem nowego smoka wydarzy się w ogóle dziś w nocy... czy dopiero za dwa lata?
* czym zionie niebieskooki smok?
* i co może? stopić Mur? przelecieć nad Murem?
* czy dojdzie do sparowania Daenerys i Jona, czy królowa zginie (np. anihilując swoje zanihilowane dziecko)?
* i kluczowe: kto z ważnych bohaterów dziś w nocy zginie?!

Dobra, wyślę znowu odpowiedzi do moniki, zobaczymy potem, jak mi poszło ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 27 sierpnia 2017 19:12:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Crazy pisze:
no właśnie, błyskawiczność jest cechą immanentną. Absurdalność błyskawiczności


Ale to nie tylko absurdalność błyskawiczności – jest też niejaka absurdalność samego pomysłu tej wyprawy. Natomiast błyskawiczność akcji pewną byłabym w stanie przyjąć; nie jestem z tych, co będą arcyskrupulatnie wyliczali prędkość ravenów; jednak gdy robi się to tak częste, to – poza kulminacyjnością i finalnością – jest też mocne wrażenie sytuacji typu: „Hej, ale nam się to rozrosło wszystko, trzeba teraz kończyć wreszcie szybciutko”. I jest to niepoważne jednak trochę.

A propos wyliczen skrupulatnych jeszcze:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater

Choć i mnie się ta seria podoba, no bo kończyć jednak już trzeba hehe.

A poza tym:
Crazy pisze:
Hound i Tormund o Brienne (best moment odcinka!)

Tak! :D

I zanim przeczytam priwa, odpowiem na to i owo:
-> czy jeżeli Bran coś zrobi, to w Winterfell, w związku z Littlefingerem, czy odkryje kwestię pochodzenia Jona, czy zadziała Murem, w związku z nowym smokiem?

Ja od Brana oczekuję Czegoś Wielkiego. Czegoś Na Miarę Powstrzymania Zimy, a nie zajmowania się rozgrywkami z Littlefingerami. Nie wiem, czy wspominałam, ale w książce to chyba moja ulubiona postać, a generalnie uważam ją za cienkawą w serialu, choć ostatnio zaczyna grubieć :). Inną oczywiście jest sprawą, ze w książce może mieć inną ostatecznie rolę niż tu.

A zatem:

-> czy Bran dosiądzie któregoś smoka? czy może zwarguje błękitnookiego, jak kiedyś Hodora i odmieni losy?
Dosiądzie smoka lub dokona czegoś podobnie kosmicznego, albowiem powiedziano mu: You will never walk again... but you will fly

-> czy jakieś ultimatywne bóm z udziałem nowego smoka wydarzy się w ogóle dziś w nocy... czy dopiero za dwa lata?
Za 2 lata.

-> czym zionie niebieskooki smok?
Nooo… mrozem jakowymś. I przeleci nad Murem, no pewnie!

Co do pozostałych – nie wiem, ale jakoś wydaje mi się, że nie zginie nikt ważny dziś w nocy (śmiałe przypuszczenie!)

EDIT. Myślałam nad tym ostatnim i jednak mam pewien smutny pomysł. Zginie Arya. Załatwi ją siostra, który już przecież - za podszeptami wiadomokogo - grunt przygotowała, wysyłając Brienne precz.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 27 sierpnia 2017 21:08:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Mogłoby tak być, ale nie będzie, albowiem najpierw musi coś zrobić ze sztyletem :-)
(chyba, że załatwi Littlefingera a potem dopiero ją trafi, ale nie czuję, żeby tak miało być)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 28 sierpnia 2017 07:23:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Hm, racja, sztylet. Może zatem Sansa zginie instead. :moc

Albo Arya dźgnie kogoś innego zanim sama umrze.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 28 sierpnia 2017 23:01:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 08:01:48
Posty: 19429
Skąd: z prowincji
No i jak Wam się ostatni odcinek podobał?

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 29 sierpnia 2017 09:34:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Mnie się podobało! Katharsis za katharsisem (a tego się nie spodziewałam właściwie). Najlepsze były sceny siostrzano-braterskie, czy też braterskawe, wzruszające. Jon & Theon. Tyrion & Cersei. Sansa & Arya. A nawet Ogar & Góra. I inne dobre momenty: Theon, który wreszcie miał jaja ( m.in. dzięki temu, że ich nie miał hehe), czy zafascynowany undeadem Qyburn.
Ze śmiercią Sansy bądź Aryi – moje zgadywanki okazały się pudłem, to cieszy ;-). Za to brawa dla Craziego za celne obstawiania!
Krąży po świecie ta dziwna teoria dot. Brana – że on i Night King to jedno, ale nie wiem, czy to w tę stronę pójdzie. Niemniej, wciąż oczekuję od niego Czegoś Naprawdę Wielkiego.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 29 sierpnia 2017 10:01:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 08:01:48
Posty: 19429
Skąd: z prowincji
gdzieś przeczytałem fajne określenie:
Cytat:
Littlefinger got Littlefingered
w końcu nie będę musiał go oglądać
to był taki Smoczy Język Gry o Tron

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 08 września 2017 09:13:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Obrazek

(Bo wiecie pewnie, że Jon & Ygritte są zaręczeni in real life)

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 12 września 2017 18:40:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
pablak pisze:
No i jak Wam się ostatni odcinek podobał?

Podobał. Nie bez "ale", jednak ten smok na końcu... Nie mogłem sobie uświadomić, co mi właściwie tam nie zagrało, aż elsea bardzo prosto i w punkt stwierdziła, że to było rozwiązanie prostackie i że, na przykład, o ile ciekawsze by było, gdyby oni (martwi) stopniowo zamrażali morze wokół końca Muru, albo gdyby tworzyli z siebie groblę, krok za krokiem przybliżając się do celu. Rozumiem oczywiście, że Mur stanowi barierę nie tylko fizyczną, lecz i magiczną, więc potrzebne było jakieś jego unicestwienie. Jednak nie zostało to zrobione dobrze - za bardzo na odlew.
Mimo wszystko nawet ta ostatnia scena miała swoją niewątpliwą siłę (nie była to wprawdzie siła zaskoczenia, bo przeczuwałem, że tak się ten sezon skończy).
Poza tym odcinek jak najbardziej na plus. Nie zbliżył się nawet poziomem do finału sezonu, ale dwa ostatnie odcinki sezonu 6 były według mnie może nawet dwoma najlepszymi odcinkami całej Gry o tron. Tutaj mieliśmy dobry przeciętny poziom, ale do tego siłę wynikającą z kulminacyjności, o której wcześniej pisaliśmy. Nawet jeżeli poziom nie jest jakiś niezmierny, ale dzieją się rzeczy niezmiernie ważne - to się ogląda! Monika słusznie zwróciła uwagę na sceny siostrzano-braterskie, były bardzo udane i chyba w ogóle (paradoksalnie!) najlepsze sceny tego sezonu to były te kameralne, dwu-, trzyosobowe. Smok z armią Lanisterów dawał czadu i w ogóle, ale najbardziej mi utkwiły w pamięci takie rzeczy jak:
- Hound z kolegami w pierwszym odcinku
- Sansa, Arya, maski i nóż
- Daenerys i Jon w jaskinii
- Davos i Gendry na bazarze
- a ponad wszystko - rozmowy Drużyny zdechlaka w drodze po rzeczonego zdechlaka

Dodatkowa nagroda za najlepszą chyba scenę sezonu: Sam zbierający w Cytadeli miski z wiadomo czym. Absolutnie pięć gwiazdek!

W każdym razie podobał mi się ten sezon na pewno mniej niż 4 i 6, ale równie na pewno bardziej niż 5.


Tyler Durden pisze:
znalezienie godziny, żeby usiąść wieczorem i coś włączyć nie było żadnym problemem.


monika pisze:
też mamy system odcinek na wieczór


Cóż mogę powiedzieć - przez ostatnie tygodnie zostaliśmy przez HBO zmuszeni do systemu jeden odcinek na tydzień, a w przeciągu siedmiu tygodni Gry o tron nawet dwa odcinki na tydzień. Był to niemal zawsze duży problem, ale też się zawsze udawało.

Natomiast zakończenie tych dwóch seriali przywitałem z ogromną ulgą, gdyż ten system nawet raz w tygodniu był dla mnie dużym obciążeniem. Systemu jeden na dzień nie mogę sobie nawet w naszym systemie codziennym wyobrazić. Właśnie wczoraj po raz drugi na przestrzeni tygodnia czy 10 dni zasiadłem, aby obejrzeć pierwszy odcinek True Dedektywa. Za pierwszym razem zasnąłem w czwartej minucie, wczoraj musiałem przerwać oglądanie po 15 minutach i już nie wróciłem do tematu...

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 12 września 2017 18:55:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Pozostaje jednak pochwalić się, że jestem bliski zostania trójoką wroną ;-)

W tajnych załącznikach do moniki wysłałem, co następuje:

Cytat:
1. na co Aryi się przyda ten sztylet, bo przecież nie dostała go, żeby robić sparingi z Brienne? (nazwijmy rzecz po imieniu: kogo zabije?)
- ja mówię, że zabije whitewalkera, rodzina raczej, że Littlefinger trafi na jej listę i zginie z rąk własnego sztyletu

Brawo rodzina, ale nadal sądzę, że whitewalker się trafi.

Cytat:
2. czy Jaime zabije Cersei czy inaczej się to skończy?
- zabije

przyjdzie poczekać dwa lata, ale ja swoje odpowiedzi podtrzymuję.

Cytat:
3. kto jest pierwszym w kolejności dziedziczenia spadkobiercą tronu, Daenerys czy Jon?
- Jon i niestety obawiam się, że Daenerys zginie... i wtedy okaże się, że jednak Targaryenowie mają nadal spadkobiercę

Jak wyżej :-)

Cytat:
4. czy Nymeria jeszcze się pojawi (o ile to ostatecznie była Nymeria)?
- nie pojawi się

Ano nie pojawiła się.

Cytat:
5. gdzie pojawi się Hound z Bractwem - w Winterfell czy od razu tam, gdzie Mur spotyka się z morzem?
- pojawią się w przedostatnim odcinku na samej północy, od razu naprzeciw zombiakom.

W samym końcu przed-przedostatniego, więc uważam, że trafiony zatopiony.

Cytat:
* czy jeżeli Bran coś zrobi, to w Winterfell, w związku z Littlefingerem, czy odkryje kwestię pochodzenia Jona, czy zadziała Murem, w związku z nowym smokiem?
- cholera nie wiem. najbardziej martwię się, że nic nie zrobi, co naprawdę byłoby słabe z dramaturgicznego punktu widzenia; ale pytanie jest pytanie, trzeba coś odpowiedzieć... Nie wiem komu i w jaki sposób, ale w jakiś sposób coś się ruszy w sprawie pochodzenia Jona. To jest moja zasadnicza odpowiedź, ale oprócz tego spodziewam się, że Bran przyczyni się do śmierci Littlefingera.

Two birds with one stone ;-)

Cytat:
* czy Bran dosiądzie któregoś smoka? czy może zwarguje błękitnookiego, jak kiedyś Hodora i odmieni losy?
- jedno z dwojga, ale dopiero za dwa lata

zobaczymy za dwa lata

Cytat:
* czy jakieś ultimatywne bóm z udziałem nowego smoka wydarzy się w ogóle dziś w nocy... czy dopiero za dwa lata?
- zombismok zginie, ale dopiero za dwa lata, natomiast jutro może przyczynić się do sforsowania Muru przez Nocnego króla i jego armię

ano!

Cytat:
* czym zionie niebieskooki smok?
- lodem...

właściwie nie wiem, czym on zionął... niebieskim ogniem? :shock:

Cytat:
* i co może? stopić Mur? przelecieć nad Murem?
- ... zatem nie stopi, czy przeleci nie wiem, ale myślę, że tak czy inaczej Mur padnie

Co do szczegółów może się pomyliłem (ale powiedziałbym raczej, że on go zdezintegrował, a nie stopił...), ale co do istoty się zgadza.

Cytat:
* czy dojdzie do sparowania Daenerys i Jona, czy królowa zginie (np. anihilując swoje zanihilowane dziecko)?
- jestem przekonany, że królowa zginie, ale raczej nie jutro (raczej właśnie w ostatnim sezonie, w związku z zombismokiem); może więc dojść do przejściowego sparowania królewsko-rodzinnej pary, ale nie bardzo czuję, że to pójdzie w tym kierunku

Doszło i zobaczymy czy będzie to przejściowe. Należy się niby spodziewać, że może to nie być związek bezowocny... ale jakoś nie czuję tego wątku.

Cytat:
* i kluczowe: kto z ważnych bohaterów dziś w nocy zginie?!
- jak już powiedziałem: Littlefinger. Ale zagrajmy naprawdę ostro: Tyrion albo Cersei :shock:
I niestety zginie ktoś jeszcze, kogo śmierci bym nie chciał, ale nie mogę się dobić do swojej podświadomości, kto to ma być...

Główna rzecz zgadniona. Co do drugiej - przeszarżowałem, choć kurde było blisko! Obie sceny Cersei z braćmi (i z Górą!) były naprawdę pierwszorzędne, i każda mogła skończyć się śmiertelnie, ale się nie skończyła i to było świetnie rozegrane! (może najlepiej ze wszystkiego w ostatnim odcinku).
Podświadomość na szczęście coś mi namąciła, bo poza tym jakoś zadziwiająco bezpiecznie się skończyło na poziomie pojedynczych bohaterów. Może apokaliptyczna katastrofa i tak wszystko miała przesłonić...

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 05 grudnia 2017 15:01:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
cofnąłem się wiele stron, bo akurat skończyłem 7 sezon Gry o tron. Wzruszający koniec, przy którym śpiewałem sobie, że mury runą.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group