Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 12:54:49

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61 ... 75  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 01 lutego 2021 20:01:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
Killed my wife (a-nae-leul juk-yeoss-da) ****1/2
Korea Południowa, 2019, reż. Ha-ra Kim

Spodziewałem się co najwyżej średniaka, a tu niespodzianka, bardzo dobry, choć raczej pesymistyczny kryminał. W pierwszej scenie, tak rozmytej, że myślałem, że mam do czynienia z jakąś fatalną kopią, widzimy (czy raczej mamy zobaczyć) kobietę i mężczyznę w trakcie upojnego seksu, zakończonego nagle kilkoma pchnięciami nożem w brzuch tej pierwszej. Potem okazuje się, że zła jakość to na szczęście tylko celowy zabieg reżysera, my zaś razem ze średnio ogarniętym policjantem wchodzimy do mieszkania pana Chae, bezrobotnego hazardzisty z długami, żyjącego w separacji z żoną. Oficer chce tylko poinformować Chae o zdarzeniu i rutynowo spytać o alibi, w pewnym momencie zauważa jednak, że ten ma pokrwawiona koszulę, a co gorsza po chwili z ubrań wypada mu również nóż. W ten sposób główny bohater staje się podejrzanym, a jego sytuacje komplikuje fakt, że picie łączy się u niego zawsze, więc i tym razem, z poważnymi dziurami w pamięci. Reszta filmu to jego próby przypomnienia sobie co się stało, spora garść retrospekcji i policyjne śledztwo, wszystko zaś przybliża nas w swoim tempie do wyjaśnienia, co się stało i dlaczego.

Film opisywany jest jako thriller, zawiera też śladowe, ale nadające mu charakteru cechy dramatu społecznego i odrobinę czarnej komedii, która nie burzy jednak poważnego nastroju całości. Warto.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 01 lutego 2021 20:04:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
The night of the undead (jukji-anh-neun in-gan-deul-eui bam) ***
Korea Południowa, 2020, reż. Jeong-won Sin

Spodziewałby się człowiek kolejnego filmu o zombie, po pierwszych opisach zastanawiałem się wręcz, czy nie jest to po prostu bardzo fajny horror komediowy "The odd family" pod alternatywnym tytułem, ale nie. Tym razem idealny, pełen wszelakich sił życiowych i urody mąż jest nie tyle żywym trupem, co podpijającym po kryjomu benzynę kosmitą. Jego żona odkrywa to przypadkiem, gdy zleca prywatnemu detektywowi wytropienie podejrzewanemu przez siebie zdrady. ta ma miejsce, okazuje się jednak mniejszym zmartwieniem. Kobieta postanawia pozbyć się obcego, który może być potencjalnie bardziej niebezpieczny, niż by się zdawało. Tyle, że wcale nie jest to takie łatwe i stąd właśnie bierze się cały, dość szalony potencjał komediowy filmu, który ogląda się całkiem przyjemnie, choć arcydziełem nie jest. Reżyser w swoim czasie specjalizował się w horrorach komediowych (m.in. "Sisily 2 km"), tu trochę pozmieniał akcenty, ale jak widać pozostaje wierny konwencji, w której odniósł już sukcesy.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 01 lutego 2021 20:11:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
Collectors (do-gol) ***
Korea Południowa, 2020, reż. Jung-bae park

Komedia sensacyjna w której niejednolita i mająca bardzo różne plany grupa złodziei zabytkowych dzieł sztuki dokonać ma zuchwałej kradzieży na zlecenie kolekcjonera, będącego oficjalnie wysokim państwowym urzędnikiem, mającym takowe zabytki odzyskiwać i chronić. W tle mamy zemstę głównego bohatera i własne interesy kolejnych frakcji, których w pewnym momencie robi się chyba z pięć, więc choć to film dość lekki, trzeba oglądać go całkiem uważnie. Ale jeśli nawet się w tym na chwile zgubimy, wiele nie stracimy, bo potem wszystko dość zmyślnie się poskłada. Porządny średniak z przekrętem, zemsta i korupcją do rozrywkowego oglądania w weekend, i jeden z większych przebojów zeszłego roku w Korei.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 01 lutego 2021 20:12:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
Ok! Madam ***+
Korea Południowa, 2020, reż. Cheol-ha Lee

Kolejna komedia i nawet zabawna do tego. Niezbyt majętna para wygrywa lot na Hawaje. Tymczasem w trakcie tego właśnie lotu agenci Korei Północnej planują porwać swojego śpiocha, dawna super-agentkę, która najwyraźniej urwała się centrali ze smyczy. Sprawę komplikuje dodatkowo fakt, że na pokładzie jest też bardzo dbająca o swoją anonimowość aktorka, wyglądająca zupełnie jak kobieta, której szukają, ale czy faktycznie nią będąca? To fajny film, wart tych niecałych dwóch godzin, więc więcej nie opowiadam, bo w sumie i tak opowiedziałem trochę za dużo. W każdym razie bawiliśmy się dobrze i chyba nie tylko my, skoro w tym zmasakrowanym przez pandemię koreańskim boxoffice "Ok! Madam" załapało się do pierwszej dziesiątki lokalnych produkcji. I tylko tytuł trochę od czapy.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 15 lutego 2021 19:35:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
[serial] Sweet home (seu-wi-teu-hom) *****
Korea Południowa, 2020, 10 odcinków

Już po trailerze wiedziałem, że może być fajnie, ale że nagle na sam koniec pojawi się najlepszy chyba serial całego roku, jednak się nie spodziewałem. "Sweet home" to nagroda pocieszenia po beznadziejnej kontynuacji "Pociągu do Pusan", nawiązanie do tego filmu i niedawnego "Alive", a przy tym rzecz całkowicie samodzielna, szalona i bezkompromisowa. Przy której, co najważniejsze, nikt nie oszczędzał ani siebie, ani pieniędzy, ani widzów, którym zapewniono jazdę bez trzymanki.

Dostaliśmy tu opowieść o dziwnym, mocno podniszczonym bloku, zasiedlanym przez całą gamę postaci charakterystycznych - bandziora, który właśnie prawie kogoś zakatował, wysportowaną strażaczkę, nauczyciela - gorliwego chrześcijanina, ważnych dla akcji wycofanych nastolatków i sporo tzw. zwykłych ludzi. Pewnego dnia okaże się, że wszyscy zostali zamknięci, a z zewnątrz (i od wewnątrz) atakują ich tajemnicze potwory, które najpierw weźmiemy za zombie, ale nie będzie to wcale takie proste. Przez 10 odcinków będą walczyć z nimi i ze sobą, odkrywać swoje najlepsze i najgorsze cechy, czasem ginąć, bo wiadomo, że to nie jest opowieść, w której wolno przywiązywać się do bohaterów. Wszystko zaś przegięte, lecz nie głupkowate, nawet karykaturalność potworów i przegięcie części scen w stronę komiksowego gore jest w pełni uzasadniona i usprawiedliwiona, całość zaś dopełniają szalenie intensywne kolory i bardziej filmowa, niż serialowa narracja. Jestem pod wrażeniem i mam nadzieję, że nieuchronny jak się zdaje drugi sezon, wrażenia tego nie zdoła zepsuć.

"Sweet home" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 15 lutego 2021 19:39:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
[serial] Alice in Borderland ***-
Japonia, 2020, 10 odcinków

Trzech mocno wyalienowanych społecznie, zmagających się z typowymi dla swego pokolenia młodych Japończyków nagle znajduje się w zupełnie pustym mieście. Po pewnym czasie okazuje się, że nie są w nim jednak sami, a cały świat stał się areną gry, w której przegrany w trybie natychmiastowym traci życie. Konieczne jest dużo sprytu, bezwzględność i taktyczne sojusze, a widz nie powinien się do nikogo na dłużej przyzwyczajać. Koncept nie jest zbyt oryginalny, jest to coś w rodzaju narodowej obsesji japońskich twórców, która swoje apogeum rozpoznawalności na świecie osiągnęła przy okazji "Battle Royale", by zainspirować też początki cyklu "Igrzyska śmierci". W samej Japonii to kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt filmów każdego roku, prawie zawsze krwawych, czasem całkiem udanych, a czasem tylko pretekstowych i każących (nie pierwszy raz) zastanowić się nad kulturową odrębnością Kraju Kwitnącej Wiśni. "Alice in Borderland" to próba uczynienia z tej jazdy wysokiej jakości towaru eksportowego, czerpiącego bez żadnych oporów z innych lokalnych produkcji tego typu. Przed pierwsze dwa lub trzy odcinki udaje się to znakomicie, później bywa już różnie.

"Alice in Borderland" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 15 lutego 2021 19:42:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
[serial] Start-up **3/4
Korea Południowa, 2020, 16 odcinków

Gdzieś tak na wysokości trzeciego odcinka stwierdziłem, że obejrzę to w całości tylko po to, by w opisie przywołać bardzo przeze mnie lubiany minikomiks. Ten, w którym gość mówi do innego gościa, że Einstein powiedział kiedyś... na co zjawia się sam Einstein i pyta "no, co powiedziałem?" Po czym znęca się nad nieszczęśnikiem, dopytując "Pewnie jakieś motywacyjne gówno. Motywacyjne gówno, co?". No właśnie, tak w skrócie można "Start-up opisać, może to ciut krzywdzące, ale bardzo, bardzo kuszące. Zbiegają się w tym serialu dwie historie, jak to na ogół u Koreańczyków - na bieżącą rywalizację start-upów, ubiegających się o wsparcie programu pomocowego i zdobycie inwestorów, nakłada się kompletnie niewiarygodna i idiotyczna historia sprzed lat, determinująca obecne relacje i zachowania głównych bohaterów. Nawet nie chce mi się tego opisywać, mamy tu w każdym razie dwie, rozdzielone i rywalizujące siostry, chłopaka z domu dziecka, który niespodziewanie się wzbogacił oraz kilku młodych informatyków-geniuszy. Wszystko ma pokazywać szlak młodym ludziom, może to i fajne, tylko ja nie jestem już młody i takich drogowskazów nie potrzebuję. Tyle, że trochę sprzedaje się znów dzieciakom przyjemna kapitalistyczna bajkę, z przyzwoitości okraszoną kilkoma, mocno naciąganymi, dramatami. Widzę tu pewne pokrewieństwo z "Itaewon class", które mogło być serialem fajnym, tylko jakoś nie było. Tu jest zupełnie tak samo, a chyba najwięcej o "Start-up" powie wam to, że oglądanie stało się przyjemne dopiero w chwili, gdy odkryłem na Netfliksie opcję odtwarzania z szybkością 150%. Opowieść, dialogi, muzyka nawet nie straciły na tym zabiegu nic z komunikatywności i choć może brzmieć to jak ironia, zapewniam, że tak właśnie było.

"Start-up" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 15 lutego 2021 19:44:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
[serial] Awaken ****1/2
Korea Południowa, 2020-2021, 16 odcinków

Ponury i klimatyczny serial o policyjnym śledztwie w sprawie seryjnego mordercy, mordującego osoby, powiązane przed laty z fundacją, prowadzącą sierociniec, w którym doszło do pożaru. Większość elementów jest tyleż przewidywalna, co nieuchronna - sierociniec okazuje się być przykrywką dla nieetycznych eksperymentów na dzieciach, mających na celu opracowanie specyfików, które możnym fundatorom zapewnią wieczną młodość i zdrowie; część prowadzących śledztwo to ocaleni z płonącego ośrodka, a nieludzkie praktyki trwają w ukryciu po dziś dzień. Stopniowo odkrywamy kolejne dna sprawy, fałszywe tropy dostajemy równie często, co kolejne trupy, a cała historia przywodzi chwilami na myśl koreański horror "Silenced" sprzed kilku lat, w którym japońscy okupanci próbowali wyhodować sobie stado dziewcząt, obdarzonych supermocami. "Awaken" to bardziej rzecz dla fanów klimatu/gatunku, niż poszukiwaczy rzeczy nowych i przełomowych, ale w swojej konkurencji bardzo dobrze daje sobie radę. Aha, w opisach pojawia się termin "romantic mistery", ale ja bym z tym pierwszym nie przesadzał, owszem, główny bohater męski podoba się jednej z kluczowych postaci żeńskich, co też mocno wpływa na ich relacje zawodowe i jej sposób rozumowania, ale czy uzasadnia to stwarzanie wrażenia, że pojawi się tu istotny wątek romansowy? Otóż nie uzasadnia.

"Awaken" na viki.com

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 16 lutego 2021 21:43:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
[serial] Goddess of revenge ***
Korea Południowa 2020-2021, 16 odcinków

Spodziewałem się typowej produkcji dla gospodyń domowych, w której romantyczna sielanka przerwana zdradą lub oszustwem staje się punktem wyjścia do grającej na emocjach historii o zemście... I w pewnym stopniu tak właśnie było, tyle, że jednak niekoniecznie była to opowieść profilowana głownie pod widownię żeńską, choć wskazywały na to pierwsze dwa odcinki. Tymczasem wątek wojny głównej bohaterki z mężem-psychopata okazał się być tylko początkiem głębszej intrygi, w której wszyscy chcą biedną dziewczynę wykorzystać do swoich celów, ta też okazuje się być, przynajmniej na pozór, nie bez winy, a w tle mamy oczywiście wojnę o władze w korporacji i powiązane i z firmą, i bohaterami, ponure tajemnice sprzed kilku lat. W koreańskich serialach nadużywany (ale wybaczamy to, bo z reguły wychodzi fajnie) jest motyw zniszczenia pozornie niepokonanego bohatera przez zhakowanie telebimów na konferencji prasowej/prezentacji i nadaniu na żywo obciążających go materiałów. Tu motyw ten uczyniono głównym i powtarzalnym orężem głównej bohaterki, ale i to ma swój urok. Podsumowując "Goddess of revenge" jest niezobowiązującą, ale wciąż nienajgorszą telewizyjną rozrywką.

"Goddess of revenge" na viki.com

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 16 lutego 2021 21:51:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
[serial] Penthouse. war in life *****
Korea Południowa, 2020-2021, 21 odcinków

Rok temu wielkie i zasłużone triumfy święcił w Korei serial "SKY Castle", w którym kilka bogatych małżeństw gnanych cichą rywalizacją niszczyło życia swoje i swoich dzieci, w tle zaś mieliśmy śmierć biednej dziewczyny, która okazała się być córką jednego z głównych bohaterów, o czym ten nie miał pojęcia. Był to bardzo gęsty i wciągający tytuł, grający na emocjach po mistrzowsku i, wychodząc z pomysłu na telewizyjna, raczej kobieca telenowelę, wymykający się schematom gatunkowym. "SKY Castle" biło wszelkie rekordy popularności, nic więc dziwnego, że postanowiono spróbować wykreować kolejne przeboje oparte na tym samym patencie. "Penthouse" zaczyna się tak podobnie, że byłem przez chwile zwyczajnie zażenowany - znów kilka par w ekskluzywnym apartamentowcu, brudna wspólnota mało ciekawych typów, zdemoralizowane dzieciaki, niszczone przez chore ambicje rodziców, posyłających je do szkoły śpiewu klasycznego. A w tym wszystkim śmierć biednej dziewczyny, której wypadnięcie z okna widzimy w pierwszej scenie i która okazuje się być później córką...

Specyfika koreańskiego kina i serialu jest jednak taka, że bardzo często ogrywanie raz udanego patentu nie prowadzi do powstawania rzeczy wtórnych i gorszych od oryginału. Tak jest i tym razem, już gdzieś na wysokości drugiego lub trzeciego odcinka 'Penthouse" porwał mnie bez reszty i zauroczył już bezwarunkowo. Początkowo główna rywalizacja rozgrywa się między wyjątkowo wredną Cheon Seo-jin, śpiewaczką i dyrektorką szkoły oraz skrzywdzoną przez nią w młodości Oh Yoon-hee, co trochę przywodzi na myśl historię z horroru "Wiolonczela". Ponieważ jednak tu nikt nikogo nie zabił, a przynajmniej nie w tym wątku, nienawiść tli się przez lata, by wybuchnąć z nową mocą, gdy córka Oh dostaje się do szkoły Cheon, a co gorsza, traktowana tam jako przybłęda i uzurpatorka, okazuje się być lepsza, niż faworyzowana córka Cheon. Choć mamy tu wiele postaci pierwszoplanowych, główną rolę odgrywa jednak Sim Soo-ryeon, jedyna pozytywna postać z grupy elitarnej, zdradzana przez męża psychopatę, pilnująca lezącej od lat w śpiączce córki z dawnego związku. opiekująca się dziećmi męża i tocząca coraz bardziej desperacką walkę ze wszystkimi ciemnymi postaciami opowieści. Galerię pierwszoplanowych postaci uzupełniają chciwy młody prawnik, lekarz z przebłyskami sumienia, finansowo zależny od żony, pechowo dla niego właśnie tej najgorszej z całej historii, dwie typowe, bogate i raczej głupie, choć cwane, żony oraz ich dzieci, wreszcie w pewnym momencie obowiązkowy układ dopełni brat ofiary. W tle pełno będzie trafnych obserwacji socjologicznych, przede wszystkim dotyczących, jak w "SKy Castle" szaleństwa szkolnego współzawodnictwa, które łatwo może stać się - i staje się - szaleństwem już bez żadnej przenośni. Toksyczne relacje rodziców z dziećmi, pogarda dla słabszych i biedniejszych godna społeczeństwa kastowego, przenoszona z pokolenia, na pokolenie, korupcja i lizusostwo, wszystko miesza się w thrillerze, chwilami wręcz horrorze, romansie i, chwilami tylko, komedii, tworząc mieszankę piorunującą. Artystycznie można mówić o osiągnięciu mistrzostwa gatunku, kreacja aktorskie, zwłaszcza wykonawczyń i wykonawców głównym ról są wybitne, a komercyjnie wyszło równie dobrze i niemal z marszu rozpoczęto prace nad drugim sezonem, który pewny był już w chwili domykania pierwszego, który kończy się w związku z tym otwartym, choć niespodziewanym i odważnym, zakończeniem. W komentarzach w sieci ktoś nazwał "Penthouse" "<<Dynastią>> na metamfetaminie" i nie jest to zupełnie pozbawione sensu. Niestety, tak samo, jak w Polsce nie można było zobaczyć dostępnego na Netfliksie "SKY Castle", tak i tym razem nie wiedzieć czemu panuje w temacie cisza. Na szczęście jest inna, legalna opcja.

"Penthouse" na viki.com

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 16 lutego 2021 21:55:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
[serial] The uncanny counter ****1/2
Korea Południowa 2020-2021

Dość popularny serial, który zdaje się pozgarniał nawet, trochę awansem, różne nagrody za 2020 rok, choć nadawany był jeszcze w 2021. Zaczyna się, według mnie, mało fortunnie, jak typowa produkcja z trochę już wyeksploatowanego gatunku koreańskiej dramy fantasy, która przezywa swój złoty okres od czasu sukcesu "Goblina", którego ja nie dałem rady obejrzeć. Trochę banalnie, trochę infantylnie, na pewno mało oryginalnie - czworo ludzi w dzień pracuje w knajpie, w nocy zwalcza złe duchy, będąc wcieleniem mało w sumie dla nich dobrych duchów zmarłych (aniołów? ciężko w sumie wyczuć). Gnębiony przez kolegów chłopak z niesprawną noga dziwnym zrządzeniem losu nagle trafia do ich grupy, zastępując jej uczestnika, który przegrał pojedynek z rosnącym w siłę demonem. Ten okazuje się być mocno związany z losami chłopaka i śmiercią jego rodziców - policjantów, a także innego jeszcze członka grupy, też byłego policjanta, cierpiącego z powodu utraty pamięci. Od tej pory polowanie na niebezpiecznego przeciwnika staje się również osobistą zemstą i walką nie z jednym diabłem, a całą miejską oligarchią, która ochoczo korzysta z jego usług, gdy trzeba wziąć się za brudną robotę. nadal jest schematycznie, ale dość ciekawie, od pewnego momentu bardzo wciągająco i choć nie brak tu obowiązkowych wycieczek w momenty komediowe, czy romantyczne, bywa też bardzo, jak na tego typu produkcję, ciężko. Jeśli komuś, jak mi, początek nie podejdzie zupełnie, nie warto się moim zdaniem zrażać, gorzej, jeśli podejdzie, bo wtedy może się to skończyć rozczarowaniem - ale nie musi przecież.

"The uncanny counter" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 21 marca 2021 15:58:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
Viral (Phee Toh Ra Sap) *1/2
Tajlandia, 2018, reż. Manasanan Pongsuwan

Oglądałem ten film miesiąc temu i już niczego z niego nie pamiętam. Chyba dlatego, że nic w nim nie było. Dziewczyna z koleżankami i kolegą gra w opuszczonym budynku w grę w łapanie duchów, oparta o elementy rzeczywistości wirtualnej. Oczywiście pojawić musi się duch prawdziwy, a do tego dojdą jakieś wzajemne niesnaski i odbijanie sobie chłopaka. Nuda nie do uratowania.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 21 marca 2021 16:00:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
Space sweepers (seung-ri-ho) ***
Korea Południowa, 2021, reż. Sung-hee Jo

Bardzo entuzjastyczne recenzje jeszcze o niczym nie przesądzają, ale już fakt, że chyba pierwszy raz koreański film przebił się do dziennego top-10 Netfliksa, każą być ostrożnym. I tak, ja oczywiście rozumiem, że dla specjalistów jest wielkim wydarzeniem sam fakt, że Koreańczycy zrobili wysoko budżetowe science fiction, ale głupieć z tego powodu i wciskać ludziom kit, że mamy do czynienia z czymś nie tylko niespotykanym, ale i jakoś wybitnie wartościowym, to już przesada. Oto oglądamy sobie grupę podróżujących po kosmosie w zdezolowanym statku wyrzutków (ale robienie z tego "Parasite w kosmosie" jest słabsze nawet od samego filmu), którzy trochę przypadkiem odkrywają potężny spisek bogatego psychola, który ludzi z zatrutej ziemi przenosi do nowej planety, udającej raj. Nie oglądam za dużo rzeczy z tego gatunku, ale nawet ja widziałem wszystkie elementy z tego filmu już co najmniej kilka razy. I to fajniej zrobione. Oczywiście ma to cały czas jakiś swój urok, a i wykonane zostało w miarę sprawnie, ale nadal mamy do czynienia z obrazem przeciętnym, którego wyjątkowość bierze się wyłącznie z tego, że powstał w kraju, w którym gatunek praktycznie nie zaistniał. Jeśli miałoby się to teraz zmienić, mam nadzieję, że kolejni twórcy znajdą jednak sposób na opowiadanie podobnych historii bardziej po swojemu.

"Space sweepers" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 21 marca 2021 16:01:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Obrazek
Justice high (gong-su-do) **
Korea Południowa, 2018, reż. Yeo-joon Chae

Jest taka seria filmów "Bullies", która cieszy się nawet sporym powodzeniem, opierająca się na pomyśle, by kilku facetów koło trzydziestki przebrać w szkolne mundurki i kazać im się bić. Fabuła pretekstowa niczym w pornografii z lat 90-tych, lekka krytyka szkolnej przemocy, ktoś bije i okrada, ktoś ma dosyć i się stawia - jedziemy. "Justice high" opiera się na podobnym pomyśle, tylko że tym razem silną i sprawiedliwą okazuje się dziewczyna, która tłucze wszystkich, a przy okazji z pomocą ojca, dawnego nauczyciela sztuk walki, pomaga ogarnąć się kilku kolegom. Ich samoobrona psuje szyki coraz wyżej postawionym w szkolnej hierarchii oprychom, więc dochodzi do coraz bardziej spektakularnych bójek... Można obejrzeć dla zabicia czasu, ale niczego ponad to, co opisałem, tu raczej nikt nie znajdzie. Jeśli komuś tyle starczy do szczęścia, to śmiało.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 21 marca 2021 16:03:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
The hand **+
Korea Południowa, 2020, reż. Yun-ho Choi

Facet budzi sie po chlaniu w swoim mieszkaniu, idzie do łazienki i znajduje wielka rękę, wystającą z kibla. ta okazuje się być żywa i agresywna, atakuje kolejne osoby, które przybywają na pomoc... Głupie strasznie, ale może być fajne. Ale innym razem. Trudno znaleźć informacje o tym filmie (nawet info o reżyserze nie było łatwe do odszukania, filmu nie zna portal branżowy hancinema), co, tak samo jak sposób produkcji, wskazują na to, że jest to film niezależny, bardziej wygłup i pastisz, niż poważna produkcja. Ale jakimś cudem (może z pomocą samych twórców) pojawił się na portalach streamujących azjatyckie produkcje, więc obejrzałem, a wy... Wy już nie musicie.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61 ... 75  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group