Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 12:04:28

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67 ... 75  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: wt, 14 grudnia 2021 22:28:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
[serial] My name ****
Korea Południowa, 2021, 8 odcinków

Fajny, choć mało oryginalny, jeśli chodzi o pomysł, serial w klimacie bliskim klasyce koreańskiego kina gangsterskiego i kina zemsty. Potrafili to ogarnąć w formule filmu gatunkowego, więc i w konwencji telewizyjnej, czerpiąc obficie z tamtych wzorców, dają sobie radę. Główna bohaterka jest skłócona z ojcem, gdy jednak ten zostaje zamordowany na progu jej mieszkania, postanawia odnaleźć zabójców i go pomścić. W tym celu najpierw zgłosi się do potężnego gangstera i dilera, z którym, według jej wiedzy, zabity współpracował, a po odbyciu u jego boku morderczego treningu wyląduje w policji jako podwójny agent. Stopniowo zacznie odkrywać, że ojciec był zupełnie innym człowiekiem, o którego prawdziwych zajęciach nie miała pojęcia, potem dotrze do niej, że jest pionkiem w innej, bardzo poważnej grze. Jej nieuporządkowany i bez tego świat, jeszcze bardziej się rozsypie, ale celu nie straci sprzed oczu. Główną intrygę uzupełnią potyczki policji i mafii, a także klasyczne konflikty samych gangsterów między sobą.

"My name" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 14 grudnia 2021 22:32:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
[serial] Hometown ***-
Korea Południowa, 2021, 12 odcinków

"Hometown" to serial, który od początku budził kontrowersje. Najpierw namierzono, że pod pseudonimem scenariusz pisze ktoś skreślony u koreańskich fanów za molestowanie seksualne koleżanki po fachu, potem okazało sie do tego, że w samym scenariuszu autor też przesadził. Szło o to, że choć historia pokazana w 'Hometown" jest fikcyjna, to tak naprawdę w niektórych aspektach bardzo wiernie przemyca wątki dramatu, jaki lata temu zdarzył się w Japonii, gdy "Najwyższa Prawda" wypuściła sarin w metrze. Mamy tu bowiem podobna sytuację, irytującego lidera sekty, grono wyznawców z wypranymi mózgami i rodzinę, która co chwila zderza się z przeszłością, która szybko okaże się również teraźniejszością. Głównym bohaterem będzie policjant, nie mogący pozbierać się po śmierci żony, dla którego samego jego związki z tragedia sprzed lat nie są do końca jasne. Gdy porwana zostanie córka odsiadującego wyrok guru, będzie musiał wszystko poskładać. Od drugiej strony zagadkę będzie próbowała rozwiązać siostra guru.

I teraz tak. Zostawiając na boku uzasadnioną krytykę z obu podanych wyżej powodów, jestem rozczarowany. Początkowo wydaje się, że serial będzie miał bardzo fajny klimat, zwłaszcza, że do thrillera psychologicznego dodano tu trochę klasycznego horroru, jednak wszystko robi się męczące, jak męczące są więzienne monologi sekciarza. Wszystko jest przytłaczające, ponure i, zapewne tam, gdzie reżyser odrywa się już od faktów, mało wiarygodne. Szkoda, że z tak dużych nadużyć zaufania widzów i wrażliwości krewnych ofiar tokijskiego dramatu nie powstał przynajmniej naprawdę porządny serial. Potencjał był.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 18 grudnia 2021 20:20:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Wojowniczka (Fighter, pa-i-teo) ***1/2
Korea Południowa, 2021, reż. Jero Yun

Ji-na to uciekinierka z Północy, która próbuje na Południu ułożyć sobie życie i relacje z matką, która uciekła wiele lat wcześniej, ułożyła swoje sprawy na nowo i nie utrzymywała kontaktu z córką i pierwszym mężem. Ji-na jakoś swoje sprawy ogarnia, znajduje pierwszą pracę i mieszkanie, potem szuka dodatkowego zajęcia i tak trafia do szkoły boksu, gdzie najpierw tylko sprząta, ale potem zaczyna też trenować. Przy okazji mierząc się z różnymi, mało sympatycznymi postawami wobec uciekinierów. I to w sumie tyle, kino sztuk walki z czujną obserwacją społeczną, albo odwrotnie.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 18 grudnia 2021 20:23:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Historia południowej wyspy (The story of southern islet, nan wo) *1/2
Malezja, 2020, reż. Chong Keat Aun

Facet choruje, nie zdrowieje, żona szuka wskazówki u szamana, ten trochę kręci, ale faktycznie choroba ma podłoże w gniewie jakichś lokalnych bóstw. Organizatorzy "Pięciu smaków" profilaktycznie nie wrzucili na swój YT trailera, nieźle się chyba namęczyli, by do promocji znaleźć kadr, który sugeruje, że w tym filmie cokolwiek się dzieje. Nic z tych rzeczy, jest koszmarnie nudny, pełen dłużyzn, oglądając go w festiwalowym streamie zastanawialiśmy się wielokrotnie, czy przypadkiem nie wcisnęliśmy pauzy, po czym okazywało się, że jednak nie, po prostu reżyser uznał za ważne, by baba stała pięć minut patrząc na trawnik, na którym nic się nie dzieje. Tylko dla koneserów!

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 18 grudnia 2021 20:25:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Milczący las (Wu Sheng) ****
Tajwan, 2020, reż. Chen-Nien Ko

Pisząc niedawno dłuższy artykuł o "Squid game, musiałem przypomnieć sobie pierwszy w pełni aktorski film Hwang Dong-hyuka, "Silenced". Była to oparta na faktach historia szkoły specjalnej, w której dochodziło przez wiele lat do przypadków przemocy i wykorzystywania seksualnego dzieci, a sprawcy pozostawali bezkarni. Dopiero silny odbiór społeczny tego przygniatającego widza i wyjątkowo poruszającego filmu wywołał ogólnonarodowa dyskusję, w efekcie której doszło do zmiany przepisów i ukarania sprawców bestialstwa. "Milczący las" to bardzo podobna historia, również oparta na faktach i również prowadząca do społecznej kontrowersji i zmiany.

Tym razem poznajemy od środka świat szkoły dla głuchoniemych, do której trafia główny bohater. Przez pierwsze dni jest zadowolony z nowego, przyjaznego otoczenia, jednak wszystko kończy się, gdy jest świadkiem gwałtu na swojej ładnej koleżance, a potem odkrywa, że jest to tylko mały element stałego ni to procesu, ni to rytuału. Początkowo wydaje się, że to coś w rodzaju szkolnej fali, potem, jak nie trudno zgadnąć, okazuje się, że to sprawa międzyrocznikowa i międzypokoleniowa, kryta przez władze szkoły dla świętego spokoju. Oczywiście, kilka scen ogląda się bardzo ciężko, całość też nie nastraja optymistycznie, ale miejmy nadzieję, że finalnie jakieś dobro z tego jeszcze wyniknie.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 18 grudnia 2021 20:27:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Niebieski narożnik (Blue) ***1/2
Japonia, 2021, reż. Keisuke Yoshida

Ostatni film, jaki obejrzałem w ramach tegorocznych Pięciu Smaków. "Blue" w pewnym stopniu jest filmem bliźniaczym do opisanego wyżej "Króla fauli", tyle, że tu mamy bokserów zamiast wrestlerów. Identyczna jest natomiast motywacja głównego bohatera, który po prostu chce popisać się przez koleżanka z pracy, więc ściemnia jej, że jest bokserem, a potem chce, by tę ściemę uwiarygodniło kilka lekcji. Po czym okazuje się, że ma trochę talentu i naprawdę zaczyna walczyć. Równolegle rozgrywa się kilka innych historii, głównie na linii zawodnika - nauczyciela, który dużo wie, ale zawsze przegrywa, jego przyjaciela, który dla odmiany niemal zawsze wygrywa i idzie po mistrzostwo, ale o kilka razy za dużo dostał po łbie i traci pamięć, wreszcie jego dziewczyny, która jest trochę przerażona przemianą narzeczonego, a z kolega ni to gada, ni to flirtuje. Nie spodziewałem się po "Blue" za wiele, tymczasem choć niby mało odkrywczy, to całkiem ciekawy i sprawnie zrobiony film, w którym elementy sportowe i psychologiczne zostały całkiem sprawnie zbilansowane.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 12 stycznia 2022 20:45:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Hunger *
Korea Południowa, 2021, reż. Dayeon Kang

Straszne nudy, aż dziw, że nie pokazano nam tego w ramach Pięciu Smaków, gorzej, gdybym wylądował na tym w kinie. Film nie miał jeszcze premiery w Korei Południowej i w sumie nawet nie wiem, czy będzie ją miał, a branżowy portal hancinema, choć o nim słyszał, nie dysponuje nawet plakatem. tak więc kino artystyczne na 100%. Dlatego też trudno się ogląda, choć być może znajdzie swoich fanów. Teoretycznie ma być to dramat s-f i faktycznie z fantastyki bierze ograny potwornie antyutopijny motyw podziału świata na dwa, gorszy i lepszy. Główna bohaterka ma lat kilkanaście (i co nie jest w sumie norma, gra ją piętnastolatka), żyje w tym lepszym świecie, w tym gorszym ma natomiast przyjaciółkę, opiekunkę przychodzącą do jej młodszego brata, która tajemniczo znika, w której ona, jakże by inaczej, się zakochała. Jej rodzice boją się pogorszenia statusu finansowego i spadku do tej ludzkiej drugiej ligi... tyle, że nagle dzieje się jakiś kataklizm, coś tam się skręca i wykręca, gubiąc resztki sensu. Zamiast niego pojawiły się nawiązania do "Dark", ale na tyle chaotyczne, że mnie, jako fana tamtego serialu, jedynie zdenerwowały.

Film krąży po sieci, być może nawet z cichym błogosławieństwem twórców, którzy chyba nie mają co liczyć na żadną dystrybucję, ale to jeszcze nie jest powód, byście musieli to oglądać.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 12 stycznia 2022 20:47:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Jesters: The game changers (gwang-dae-deul: pung-mun-jo-jak-dan) ****
Korea Południowa, 2019, reż. Joo-hu Kim

Niespecjalnie interesują mnie filmy kostiumowe z epoki Joseon, ale tu zrobiłem wyjątek, skuszony hasłem "heist-movie". Jest nawet lepiej: król, który objął władzę w wyniku powszechnie znanych wśród ludu intryg, nie cieszy się szacunkiem ani sympatią poddanych. By to zmienić zatrudnia grupkę magików, którzy za pomocą sprytnych sztuczek w rodzaju kreowania fałszywych ale spektakularnych objawień religijnych, mają poprawić jego wizerunek. I wszystko idzie dobrze, ale oczywiście w wyniku kolejnych intryg dworskich ich pozycja wcale nie jest taka pewna. A jak się bronić? Oczywiście tak, jak umie się najlepiej.

Bardzo fajny film, z jednej strony zabawny, z drugiej bardzo celnie demaskujący mechanizmy kreowania wizerunku. Do tego wśród kilku innych naprawdę świetnych scen pojawia się perełka, mistrzowska parodia zmory koreańskich seriali, lokowania produktów.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 12 stycznia 2022 20:48:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Imprisonment (Jin gu zhi di) **1/2
Chiny, 2019, reż. Qi-wu

Dziewczynę ktoś porywa z ulicy i umieszcza wbrew jej woli w prowadzonym przez psychopatycznego białego doktora dzikim, półtajnym psychiatryku. Laska poddana licznym torturom psychicznym i szprycowana dziwnymi substancjami wielokrotnie próbuje uciec, co w końcu udaje jej się, gdy w jej więzieniu wybucha pożar. W cyklu rozmów z nią sprawę opisuje telewizyjny dziennikarz, wraz z którym poznajemy kolejne elementy tej historii i jej kolejne dna. Nie jest to bardzo złe, ale dość wtórne i, jak to często w chińskim sposobie opowiadania, dość chaotyczne.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 12 stycznia 2022 20:50:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Man of men (peo-pek-teu maen) ****
Korea Południowa, 2019, reż. Yong Soo

Długo się zbierałem do tego filmu, bo opisy nie były specjalnie zachęcające. bandzior w ramach kary za drobne przestępstwo skazany zostaje na prace społeczne i zostaje opiekunem umierającego i częściowo sparaliżowanego bogatego prawnika. Choć na początku trudno im się dogadać, w końcu się zaprzyjaźniają. Przy pomocy bandyty (który tak naprawdę chce być kimś lepszym, ale robi to, co robi, żeby chociaż młodszy brat miał udane życie, no co za oryginalny wątek w koreańskim kinie!), stojący, a raczej leżący nad grobem podopieczny zaczyna spełniać swoje ostatnie, czasami dość szalone, marzenia. Ok, sporo opowiedziałem, ale trudno byłoby się tego wszystkiego samemu nie domyślić. Tyle tylko - i to ratuje film i czyni go finalnie niezłym - opieka nad chorym sprawia, że bandzior zawala sprawy z mafią, więc czekają go kłopoty, a znowuż jego podopieczny w swoim stanie znalazł się nieprzypadkowo, bo wcześniej na swej zawodowej drodze potknął się o typowa sprawę z udziałem złych bogatych i dobrych biednych. Wszystko trochę się gmatwa i zarazem dostaje trochę więcej ciężaru. tak więc film się broni, a jego niespodziewana nieoczywistość w kilku miejscach czyni go ciekawym. Dodajmy do tego dobrą obsadę i kilka porządnych, gatunkowych motywów z kina gangsterskiego i mamy całkiem niegłupi materiał, do rozrywki, a może i refleksji nawet, choć z tym ostatnim bym nie przesadzał, bo kilka lepszych powodów by się znalazło. Natomiast jeśli miał być to jakiś wielki hit kina familijnego na okres przedświąteczny, to niespecjalnie wyszło, bo swoje "Man of men" zarobił, ale daleko mu do pierwszej dziesiątki box office'u za swój rok.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 12 stycznia 2022 20:52:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Nowhere to hide ****1/2
Korea Południowa, 1999, reż. Myung-se Lee

Gdybym miał komuś opowiedzieć, o co dokładnie w tym filmie chodziło, miałbym z tym pewien kłopot. A jednak był to film naprawdę znakomity. Historia policyjnego pościgu za sprawcą morderstwa mafiosa jest tu bowiem tak naprawdę tylko pretekstem to niesamowitej gry konwencjami, klimatem , jest bardzo wciągająca i atrakcyjna podróżą przez rozmaite style i nawiązania do klasyki kryminału/dreszczowca a nawet - teatru cieni, do tego z elementami animacji, którą ogląda się świetnie, a opowiada trudno. Sama intryga staje się w tym wszystkim drugorzędna. Potem powstało jeszcze wiele filmów o podobnych historiach, czasem porywających, czasem tylko poprawnych, ale już bez tego artystycznego szaleństwa. Trochę szkoda.

Na YT jest trochę powycinanych scen z tego filmu, tak więc warto je sobie poprzeglądać, jeśli komuś nie chce się oglądać/szukać całości.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 12 stycznia 2022 20:53:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
New year blues (sae-hae-jeon-ya) ***-
Korea Południowa, 2021, reż. Ji-young Hong

Komedia romantyczna o przygodach kilku par, które między sobą łączą jakieś przypadkowe zupełnie relacje. Miła, zupełnie nieszkodliwa i właściwie też zupełnie nie do zapamiętania. Częściowo kręcona w Ameryce Południowej, zapewne w ramach jakiejś umowy na promocję turystyki. Najciekawszy jest z tego watek koreańsko-chińskiej pary narzeczonych, ale ten wątek to tez trochę scenariuszowa bańka, bo to właściwie jedyny punkt fabuły, który można rozwinąć w jakąś konkretniejsza historię, ale ostatecznie do tego za bardzo nie dochodzi. Słowem, można to sobie obejrzeć na romantyczny wieczór, albo, jak to było z nami, na romantycznego sylwestra we dwoje, w innych warunkach - kompletna strata czasu.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2022 21:53:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
[serial] The Veil ***
Korea Południowa, 2021, 12 odcinków

Bardzo fajny klimat i muzyka, ale reszta, zwłaszcza w pierwszej połowie trochę za nimi nie nadąża. Podczas rajdu służb na jakieś ciemne miejsce, pełne przemycanych i katowanych ludzi, odnajduje się wśród nich zaginiony rok temu agent. Tyle, że niczego z początku nie pamięta. Choć jest mocno potargany psychicznie, zostaje przywrócony do służby. gdy zaczyna kojarzyć, że rok temu podczas akcji zginęło dwóch jego kolegów, zaczyna dociekać, co się stało. Kto widział przynajmniej jeden podobny tytuł, już wie, że mamy do czynienia ze zdradą albo spiskiem w samej organizacji i tak oczywiście jest również tutaj. Mechanizm, działający w koreańskim wywiadzie, pokazany w tym serialu, Kazik wyśpiewał już w piosence Kultu "Bomba na parlament", poświęconej sprawie Brunona Kwietnia. Służby chcą przypomnieć obywatelom, że bardzo ich potrzebują, dlatego dążą do wywołania strachu. Równocześnie rywalizują ze sobą i dążą do pełnej kontroli nad obywatelami. Poza spiskiem oficerów wywiadu, mamy tu jeszcze dwa wątki równoległe - brutalnej mafii narkotykowej (ten wątek stopniowo zanika) i działającego trochę z nimi, a trochę obok nich dawnego agenta, dziś bezwzględnego mordercy, który również szuka zemsty. A przy tym prawdopodobnie ojcem młodej agentki, służbowo partnerki głównego bohatera, która zaczęła służbę, szukając prawdy (a jeśli będzie trzeba to i pomsty) o jego zaginięciu i, jak jej się początkowo wydaje, śmierci.

To wszystko daje potencjał na niezły thriller, ale początkowo jest strasznie chaotyczne i dopiero po jakimś pierwszym uporządkowaniu, w połowie serialu, zaczyna się składać w sensowną całość. Może "The Veil" zasługuje na dodatkowe pół gwiazdki, ale zostanę przy tej ocenie, nienajgorszej przecież. Dodatkowo męczyło mnie cały czas uczucie deja vu. I nawet nie chodzi o to, że takich seriali było kilka, a raczej o to, że widziałem kiedyś coś o niemal identycznym klimacie i z podobną muzyką, takimi samymi proporcjami brutalności, smutku i niepokoju i tylko nie wiem, co to mogło być. Drugi sezon "Bad guys"? "Life on Mars"? "Defendant"? No nie przypomnę sobie. Ale na pewno było dużo lepsze. "The Veil" ma jeszcze zrobiony praktycznie równolegle dwuodcinkowy prequel, ale to jeszcze przede mną.

A, i jeszcze jedno. W roli głównej gra tutaj Namgoong Min, aktor, który w swoich komediowych rolach mimiką przypominał mi naszego Jerzego Dobrowolskiego. Tu jednak go wytrenowali, napakowali, a z umiejętności komediowych za wiele nie dali szansy skorzystać - i tego też trochę szkoda.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2022 21:59:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
[serial] Hellbound ***1/2
Korea Południowa, 2021, 6 odcinków

"Hellbound" to serial, wyreżyserowany przez twórcę "Train to Busan", Sang-ho Yeona, który swoim pierwszym wielkim sukcesem rozbudził wielkie oczekiwania i zyskał duży kredyt zaufania w branży. Jak dotąd jednak żadna z późniejszych produkcji, o których było głośno, mnie nie usatysfakcjonowała - "Psychokinesis" było raczej nudne, a kontynuacja "Train to Busan" to zwyczajnie żenujące odcinanie kuponów. Lepiej poradził w sobie tam, gdzie ograniczył się do napisania scenariusza i nie dostał wsparcia z zewnątrz. Serialowy horror "Cursed" miał kilka znakomitych scen, a i jego filmowa wersja dała radę, ale o tych tytułach nie było zbyt głośno. A "Hellbound"? "Hellbound" jest gdzieś pomiędzy - nie rozczarował, ale też nie wydał mi się aż tak porywający. A przecież trailer zapowiadał rzecz naprawdę porywającą.

O co chodzi? Na ziemi nagle pojawiają się tajemnicze potwory, które, jakoby w imieniu boga (którego trudno jednak utożsamić z Bogiem chrześcijańskim) zabijają ludzi. To budzi sprzeciw, przerażenie, chęć uniknięcia zapowiedzianego losu. Najpierw wydaje się, że kara dosięga tylko grzeszników, co stwarza pole manewru dla rosnącej w siłę sekty. Potem jednak okazuje się, że zginąć może każdy, stąd zresztą zastrzeżenia natury moralnej ze strony części chrześcijańskich (a pewnie też ogólnie - monoteistycznych) odbiorców, które w jakimś stopniu i mi są bliskie. A sam serial nie był zły, znalazł swoich fanów, jednak mógł być na pewno jeszcze lepszy. Nie wiem, czy na tych ośmiu odcinkach się skończy, ponieważ zakończył się bardzo przewrotnie (trochę podobnie kończył się drugi sezon "Kingdom") i w sposób, który pozwala rzecz pociągnąć dalej, może nawet zmieniając jej wymowę w warstwie duchowej. Bardziej jednak czekam na drugi sezon "Cursed", o którym dowiedziałem się, szukając info do tej notki.

"Hellbound" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2022 22:03:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
[serial] Miss Monte-Cristo ***
Korea Południowa, 2021, 100 odcinków

Typowa telenowelowa revenge-drama, przy której zatrzymał mnie jak zawsze w takich przypadkach fajnie pociągnięty motyw zemsty głównej bohaterki na wrednych koleżankach. mamy bowiem dobrą dziewczynę, która za chwilę ma wyjść za mąż i właśnie dowiaduje się (trochę zaskoczenie, jak na konserwatywną Koreę), że jest w ciąży. Przyjaciółki organizują jej "baby-shower", podczas którego doprowadzają do jej śmierci. Jedna z nich zazdrości jej bowiem faceta, a druga talentu. Trzecia nie przyszła, bo w odróżnieniu od tamtych dwóch jest dobra i by na to nie pozwoliła, więc jej nie zabrały. Po kilku miesiącach jedna żyje już z niedoszłym mężem przyjaciółki, druga robi karierę na projektach ukradzionych zabitej. Jest jeszcze watek ojca jednej i matki drugiej, też mają swoje na sumieniu. Tyle, że ta, co miała nie żyć, oczywiście żyje, zupełnym przypadkiem spotyka też panią, która szuka zaginionej córki, z którą ma wspólnego wroga i tak się to kreci. Dziewczyna powraca z zaświatów, upomina się o swoje, a te niedobre wpędza pomału w szaleństwo. Sama też się coraz bardziej nakręca.

Rozumiem założenia gatunku i się na nie godzę. czasami jest głupio, aktorstwo zaś obserwujemy tu bardzo drewniane. Wątki i intrygi często są bardzo na siłę, a cały świat, jak w telenoweli, jest zbytnio spłaszczony, jest jedna firma, jedna knajpa itd. Ale niezależnie od tego sam wątek zemsty utrzymał moją uwagę, choć dużo bardziej wolałbym zobaczyć tę historię w formie klasycznego thrillera na 16, góra 24 odcinki.

"Miss Monte-Cristo" na YT (na legalu)

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67 ... 75  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group