Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 14:52:08

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66 ... 75  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: sob, 30 października 2021 12:54:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Ale to nic nie pomaga w kontekście

Crazy pisze:
należałoby się zawodowo zająć obejrzeniem tego serialu, żeby wiedzieć, co w trawie piszczy


Jego wartość jest w tym momencie drugorzędna.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 30 października 2021 13:24:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Zawodowo? Mogę Ci streścić za tydzień - 10 minut wystarczy ;)

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 20 listopada 2021 17:28:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Twenty hacker (teu-wen-ti hae-keo) ** 1/2
Korea Południowa, 2021, reż. Hyun-seok Han

Kino zdecydowanie młodzieżowe, więc być może moja słaba ocena nie powinna zniechęcać ewentualnych młodych czytelników. ja natomiast mam jednak do twórców trochę żalu, ponieważ to mógł być całkiem fajny film również dla dorosłych widzów, ale, niestety, z tej okazji nie skorzystano. Intryga nie jest zbyt skomplikowana, a jej rozwiązanie wręcz banalne. Chłopak, którego ojciec popełnił samobójstwo po tym, jak w wyniku przekrętu klienci firmy, dla których pracował, stracili pieniądze, chce się zemścić. Ponieważ za machinacją, wobec której policja jest bezsilna, stali hakerzy, sam zostaje hakerem i dołącza do tajnej grupki, działającej w jego szkole. Razem ze sobą przyprowadza też swoja przyjaciółkę, w której się w wzajemnością podkochuje, potem zaś cała ekipa poczyna sobie coraz śmielej i atakuje coraz ambitniejsze cele i demaskuje kolejnych oszustów. Wreszcie dochodzi do konfrontacji z tymi najgorszymi, a raczej tym najgorszym. Mógł być fajny thriller, niestety wyszło dzieło równie rozwodnione, jak relacja szukającego sprawiedliwości chłopaka z jego sympatią z sąsiedztwa.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 20 listopada 2021 17:30:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Sinkhole (sing-keu-hol) ***1/2
Korea Południowa, 2021, reż. Ji-hoon Kim

"Sinkhole" zaczyna się trochę w klimacie, który znamy z "Alternatywy 4". Gość z rodziną przeprowadza się do wymarzonego nowego mieszkania i najpierw robi sobie wroga z wszędobylskiego sąsiada, a potem odkrywa kolejne usterki i fuszerki. I wszystko toczy się w klimacie komedii o kłopotach lokatorów w bloku, póki nagle dom nie osuwa się pod ziemię, wpadając z częścią mieszkańców i kilkoma autami w potężne zapadlisko. Wtedy skręcamy, w sposób nagły, lecz spodziewany, w stronę filmu katastroficznego z obowiązkowymi emocjami, dylematami i poświęceniem. Nie całkiem wiarygodnego, ale wciąż udanego. "Sinkhole" doceniła też koreańska publiczność, ponieważ jak na razie jest to drugi (po sensacyjnym "Escape from Mogadishu", o którym w następnej serii wpisów) najchętniej oglądany w kinach film rodzimej produkcji.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 20 listopada 2021 17:36:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Guimoon: The lightless door (gwi-mun) ****1/2
Korea Południowa, 2021, reż. Duck-geum Shin

W 2021 roku, gdy powszechnie uważało się, że koreański horror przezywa kryzys, na ekrany wszedł film, zatytułowany "Dwa księżyce". W wielkim skrócie opowiadał on historie reporterki i kamerzysty, którzy kręcili materiał w nawiedzonym domu, w którym ofiary kilku morderstw wciąż od nowa przezywały te same przerażające sytuacje, nieświadome faktu, że są już duchami. Tytułowy drugi księżyc miał być widoczny na niebie w chwili nałożenia się na siebie rzeczywistości światów żywych i umarłych, będąc oczywiście elementem tego drugiego. "Guimonn" (jeśli dobrze rozumiem, chodzi o połączenie koreańskiego "gui" lub "gwi", czyli "ducha" z angielskim księżycem) opowiada dość podobna historię. Syn egzorcystki, która zginęła przed laty podczas rytuału, próbuje dokończyć jej dzieła, wkraczając do opuszczonego budynku, w którym przed laty doszło do wielu morderstw. Równolegle oglądamy ekipę, która, jeszcze w czasach przed YT i przekazywaniem relacji na żywo, z kamera ruszyła na poszukiwanie duchów w tym samym budynku. Wszyscy błąkają się między piętrami, korytarzami i czasami, czasem na siebie wpadając, czasem tylko się słysząc. Egzorcysta wysyła kolejne duchy na tamten świat, posiłkując się wskazówkami, początkowo nieznanego pochodzenia, napisanymi na ścianach i drzwiach.

Wszystko jest w tym filmie bardzo gęste, sugestywne i trzymające w napięciu, a pewną chaotyczność rekompensuje wciągający klimat. Dużo tu klasycznego k-horroru, sporo też nawiązań do modnej później estetyki find-footage. Oprócz wspomnianych "Dwóch księżyców" film Shina przypominał mi też bardzo popularny dwa lata temu horror "Gonjiam: Haunted Asylum", w którym ofiara histerii i opętania padła ekipa młodych youtuberów, szukających wrażeń w opuszczonym psychiatryka. Co ciekawe, o "Guimoon" nie słyszałem, zanim nie wpadł mi w ręce i trochę w ciemno nie zacząłem seansu. Było warto, kolejny raz okazuje się bowiem, że koreański horror wreszcie złapał oddech i przestał wstydzić się nawiązań do ogranego przed laty do cna, lecz przeze mnie ukochanego, schematu.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 20 listopada 2021 17:37:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
The Culprit (jin-beom) ***
Korea Południowa, 2019, reż. Jung-wook Go

Dwie zaprzyjaźnione pary. Za morderstwo żony z małżeństwa pierwszego zatrzymany zostaje mąż z drugiego. Wdowiec niespecjalnie wierzy w winę przyjaciela, a żona czekającego na proces domniemanego mordercy za wszelką cenę chce udowodnić, że nie odpowiada on za śmierć kobiety. W tej intrydze pojawia się jeszcze facet, który zdaje się cos wiedzieć, ale informacje trzeba z niego wyciągać dość brutalnie. I tak się to toczy aż do rozwiązania, które niby ma być niespodzianką, ale jakoś się go od pewnego momentu spodziewamy. Było tu chyba trochę ambicji, a wyszło poprawnie, ale chyba jednak dość przeciętnie.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 20 listopada 2021 17:39:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Shark. The beginning (sya-keu : deo bi-gi-ning) ***
Korea Południowa, 2021, reż. Yeo-joon Chae

Dość typowy, ale przyzwoity film o sztukach walki. Młody mistrz bokserski morduje w obronie własnej napastników, którzy wcześniej zabili jego najbliższych, czekających na niego z przyjęciem urodzinowym. Trafia za kraty. Wkrótce dołącza do niego zahukany dzieciak, gnębiony w szkole przez psychopatycznego kolegę, który w walce, podpuszczony, wykonał o jeden ruch za dużo. Dzieciak pod okiem niewiele od siebie starszego mistrza zaczyna się uczyć, by po wyjściu na wolność nie być bezbronnym, wobec wciąż czekającego na niego śmiertelnego wroga. Historia dość klasyczna, w której brutalność miesza się z naiwnością, ale zrobiona wystarczająco sprawnie, by obejrzeć ją bez bólu, w oparciu o popularny komiks internetowy. Choć może "bez bólu" to złe określenie w tym akurat kontekście.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 20 listopada 2021 17:42:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
The Cursed. Dead's man prey ****
Korea Południowa, 2021, reż. Yon-wan Kim

To filmowy spin-off serialu, jaki emitowany był w koreańskiej telewizji w zeszłym roku, opowiadającego o dziewczynce, potrafiącej sprowadzać na ludzi klątwy za pomocą chińskiego zapisu ich imion i wykorzystującej to do wali ze złem okrutnym i bezwzględnym. jak w przypadku drugich sezonów i tu po prostu posłużę się najpierw poprzednią notką:

"Bardzo ciekawa historia. Kolejny serial, wpisujący się w popularny nurt horrorów, dotykających tematyki opętania, tym razem jednak oparty w całości o szamanizm japoński i koreański. Jest więc bardzo egzotycznie, chwilami może nawet za bardzo, długie sceny rytuałów mogą się chwilami dłużyć. A jednak warto dać się wciągnąć w tę opowieść, ponieważ jest w niej całkiem sporo rzeczy nowych i odkrywczych. Przede wszystkim znajdziemy tu internetowego giganta, którego główną działalnością stanie się portal społecznościowy, służący użytkownikom do zamawiania klątw. W pewnym stopniu konstrukcja ta, oczywiście bardzo odlegle, przypomina historię pokazaną w filmie "Halloween III", czyli jedynym nie mającym związku z resztą serii, gdzie dzieci na całym świecie kupowały maski, mające je z użyciem sygnału telewizyjnego, wykończyć.

Postaci tego dramatu to dziennikarka i jej mąż policjant, dziewczynka, mająca niesamowite nadprzyrodzone zdolności (tu, trudna do poznania przez chłopięcy wygląd córka bogatej rodziny z "Parasite") i całkowicie podporządkowany złym mocom szef korporacji. cała opowieść, zwłaszcza przez pierwsze 2/3 toczyć się będzie ciut ślamazarnie, jednak bardzo fajnie rozkręci się w odcinku 8. Wieńcząca go długa scena pojedynku dziewczynki z wiedźmą w pełnym ludzi metrze powinna moim zdaniem przejść do historii koreańskiego horroru."

Bałem się, że, jak w kilku innych przypadkach, filmowa wersja serialu okaże się po prostu półtoragodzinnym i mocno wykastrowanym streszczeniem, na szczęście jednak to odrębna historia, będąca częściowo sequelem tamtej opowieści, a trochę bytem odrębnym, choć z udziałem trójki głównych bohaterów. zagrożenie jest jednak tym razem inne, oto bowiem dochodzi do serii dziwnych morderstw, których sprawcami okazują się osoby... od dawna nieżyjące. Trzeba więc znaleźć kogoś, kto steruje tymi zdeterminowanymi zombie, a żeby to zrobić, ustalić jego motywy. Tym razem pierwsza połowa jest trochę lepsza, niż zakończenie, trafia się natomiast jednak bardzo fajna i odkrywcza scena, w której autorzy wydobywają cos zupełnie nowego z oklepanej, choć zawsze atrakcyjnej, formuły samochodowych pościgów. mamy tu tez trochę tła społecznego, jednak wszystko poskładano w na tyle dobrych proporcjach, by mimo wszystko bawić się oglądając, a zarazem nie mieć wyrzutów sumienia, że to same głupoty.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Ostatnio zmieniony śr, 01 grudnia 2021 22:27:56 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 01 grudnia 2021 16:43:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Escape from Mogadishu (mo-ga-di-syu) ****
Korea Południowa, 2021, reż. Ryoo Seung-wan

Sprawnie zrobiony film, który trudno trochę przyporządkować do jednego gatunku, choć wcale gatunków nie miesza. Trochę za ciężki, by nazwać go przygodowym; w schemacie typowym dla filmów katastroficznych, ale nie ma w nim katastrofy w typowym dla gatunku rozumieniu; wydawałoby się, że szpiegowski, ale i gry wywiadów tu tak naprawdę nie ma, a raczej odgrywa ona w kluczowym momencie rolę marginalną. Co więc my tu właściwie mamy? Oparta na faktach historię, gdy podczas przewrotu w Somalii w 1991 roku, w Mogadiszu utknął personel obu koreańskich ambasad. Północ zostawiona sama sobie jedyny ratunek widzi w szukaniu pomocy u swoich śmiertelnych wrogów z Południa, ci podchodzą do nich nieufnie (z wzajemnością), ale muszą ze sobą współdziałać. Mamy więc obraz wzajemnej nieufności i uprzedzeń, które na chwile trzeba zawiesić, ale do końca wygrać się z nimi nie da. mamy dużo fajnych scen akcji, sporo poczucia zagrożenia i kilka bardzo ostrych obserwacji społecznych, na przykład piorunującą scenę zabawy dzieci, uzbrojonych w prawdziwe karabiny. Podejrzewam, że u nas w kinie budziłaby raczej rechot, niestety, ale na szczęście nie ma tego w naszych kinach. W Korei jest, co więcej, "Ucieczka z Mogadiszu" to jak na razie największy kinowy przebój 2021 roku. Choć może nie będzie to moja ulubiona tegoroczna produkcja, przyznaję, że całkiem zasłużenie.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 01 grudnia 2021 16:46:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Hostage. Missing celebrity (in-jil) ****1/2
Korea Południowa, 2021, reż. kam-sung Pil

Hwang Jung-min to jeden z popularniejszych koreańskich aktorów, z dostępnych u nas rzeczy grał m. in. w "The wailing" i "Zbaw nas od złego", a także choćby w tak wielkich przebojach koreańskiego kina jak "Veteran" czy "Ode to my father", również pokazywanych u nas na festiwalach. Tu gra samego siebie - popularnego aktora, jednak reszta historii jest zmyślona i, na szczęście, nie jest tylko pretekstowa, jak to miało miejsce w fatalnym "What happened to mr. Cha". To pełnokrwista dosłownie i przenośni fabuła, w której obserwujemy zmagania gwiazdora z grupą porywaczy-psychopatów, których działania w pierwszej chwili bierze za jakiś telewizyjny wygłup, a żarty sytuacyjne jedynie ubarwiają brutalną i wciągającą opowieść. Mocne kino sensacyjne z porządnym scenariuszem, wiarygodnymi postaciami (bardzo dobrze pokazane są wzajemne relacje i napięcia w grupie przestępczej) i porządną, wierną estetyce gatunku, realizacją. Gdyby ktoś miał okazje, bardzo polecam. Warto dodać, że Hwangowi partneruje tu Lee Yu-mi, ostatnio popularna dzięki "Squid game", ale trzeba też dodać, że tu jej rola wymagała gry raczej oszczędnej.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 01 grudnia 2021 16:48:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Węzeł śmierci (Death knot, Tali mati) ***
Indonezja 2021, reż. Cornelio Sunny

Mało oryginalne i nawet, wbrew zapowiedziom, średnio egzotyczne. Rodzeństwu, niezależnie od siebie, śni się matka. Kobieta wiesza się w lesie, a jej ostatnie słowa brzmią "Trzymaj się z dala". Następnego dnia dociera do nich wiadomość o śmierci matki, wyruszają więc na zapadła wieś, gdzie mieszkała, by wziąć udział w pogrzebie i załatwić sprawy. Jadą w trójkę, bo rodzeństwu towarzyszy jeszcze narzeczony siostry. Spotykają się z wrogimi reakcjami, a sam pogrzeb jest tyleż skromny, co dziwny. Okazuje się bowiem, że wieś uznawała ich matkę za spiskująca z demonami. Troje bohaterów zostaje na kilka dni w rodzinnym domu, gdzie stopniowo zaczynają odrywać prawdę. Tymczasem siły, którym matka poświęciła swoje życie, zaczynają się o nich upominać. Sami przyznacie, że jest to dość oklepane, a egzotyka, którą ponoć ma to zachwycać świat zachodni? No nie wiem, wydaje mi się, że podobna znajdziemy 15 minut drogi od końca pobliskiego blokowiska. Nie jest to film zły, ma swój klimat i sens, niemniej oczekiwania udało się rozbudzić trochę bardziej. Film został pokazany na tegorocznych "Pięciu smakach", więc może jeszcze gdzieś wypłynie na legalu.

polski zwiastun

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 01 grudnia 2021 16:50:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
The Fortress (nam-han-san-seong) ****
Korea Południowa, 2017, reż. Dong-hyuk Hwang

Ostatni jak dotąd film fabularny Hwang Dong-hyuka (Squid game) to jedyny w jego krótkiej filmografii dramat historyczny. Trochę tu nakręconych z rozmachem kostiumowych scen batalistycznych (Koreańczycy produkują jak już pewnie wiecie bardzo dużo produkcji kostiumowych, więc stroje i scenografie maja ogarnięte)ale więcej polityczno-psychologicznych, a trochę i - jak zwykle - społecznych rozterek. Przy tym dużo pieniędzy i gwiazdorska obsada. Oto bowiem król Korei, do tej pory zależy od cesarza Chin, jest oblegany w tytułowej twierdzy przez wojska chana, który właściwie nie chce zrobić mu niczego złego, ale życzyłby sobie, by to jego potęgę uznali Koreańczycy wraz ze swoim władcą. Ci zaś mają w zanadrzu pewne atuty militarne, ale z dnia na dzień jest coraz trudniej i nie da się już odwlekać wyboru. za kinem historycznym niespecjalnie przepadam, im akcja dalej od naszych czasów, tym mniej, jednak obejrzałem "Fortece" nie tylko z zawodowej potrzeby, lecz i ze sporym i rosnącym w trakcie seansu zainteresowaniem.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 01 grudnia 2021 16:53:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Król fauli (The foul king; Ban-chik-hwang) ****
Korea Południowa, 2000, reż. Ji-woon Kim

Kim Ji-woon to jeden z kilku bardziej znanych na świecie koreańskich reżyserów (m. in. "Opowieść o dwóch siostrach", "Ujrzałem diabła", "Słodko-gorzkie życie", "Dobry, zły i zakręcony", "Gra cieni", Netfliksowe "Illang. Wilcza brygada"). W roli głównej Kang Ho-song (Ostatnio "Parasite", wcześniej m. n. "The drug king", "Snowpiercer", "Potwór", żeby ograniczyć się do tych tytułów, które były u nas łatwiej dostępne, i to już pokazuje, że będzie ciekawie. "Król fauli" to stary film, więc fajnie popatrzeć na aktorów, których dziś często się widuje w koreańskich produkcjach, ale w ich dużo młodszych wersjach, choć i smutno, bo odtwórczyni ważnej żeńskiej roli, postaci bardzo sympatycznej, wydawała mi się znajoma, tymczasem wkrótce po tym filmie zmarła na raka nie dożywszy nawet czterdziestki... Wracając jednak do samego "Króla", jest to komediodramat z elementami typowymi dla kina sportowego/sztuk walki. Główny bohater, nienawidzący pracy w biurze, ciągle gnębiony i upokarzany przez szefa i bez wzajemności zakochany w koleżance, gnany impulsem zgłasza się do trenera wrestlingu. ma minimalne podstawy, trener zaś akurat pilnie kogoś potrzebuje, zaczynają więc treningi, współpracę, idzie to nawet dobrze i mogłoby potoczyć się jak w stu innych sportowych bajkach, ale czy tak właśnie będzie? Słusznie domyślacie się, że będą tu jeszcze niespodzianki. fajny, nawet można powiedzieć ciepły, choć pozornie brutalny film. Aż dziwne, że jakoś wcześniej się nie zeszło i nadgoniłem dopiero przy okazji tegorocznych "Pięciu smaków". A, też pojawia się trochę fajnych kawałków w tle.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 14 grudnia 2021 22:24:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
[serial] Delayed justice *****-
Korea Południowa, 2020, 20 odcinków

Bardzo dobry i ważny serial, niestety jednak z dużą skazą. O niej jednak na końcu. "Delayde justice" to oparta na faktach historia obrońcy-zapaleńca, który wyspecjalizował się w oczyszczaniu dobrego imienia osób skazanych w naciąganych procesach, w wyniku tuszowania nieudolności policji i wymiaru sprawiedliwości, po drodze zastraszanych, padających ofiarą własnego upośledzenia w koreańskim systemie społecznym. Prawdziwe sprawy, wygrywane przez prawnika Park Joon-young i opisywane przez współpracującego z nim dziennikarza Park Sang-kyu, stały się kanwą wielu filmów, w końcu przyszła pora na serial, w którym dwójce bohaterów lekko zmieniono imiona, lecz pozostawiono nazwiska. Seria pokazuje proces dochodzenia do prawdy w kilku sprawach, które za każdym razem łączy fakt wrobienia w winę osób ze społecznych nizin. I, co ciekawe, inaczej niż często zdarza sie to w koreańskich serialach czy filmach, nie dlatego nawet, by chronić sprawcę z bogatej czy wpływowej rodziny, a po prostu, by nie przyznać się do własnej niekompetencji. Wszystko pokazane jest w formule dość lekkiej, chwilami wręcz komediowej, ale ta komediowość zanika chwilami w bardzo brutalnych scenach policyjnych tortur czy zwykłego gnojenia ofiar tej systemowej niesprawiedliwości. Podsumowując, mamy tu do czynienia z produkcją równocześnie ważną społecznie, jak i udaną od strony telewizyjnej, czasem tracimy cierpliwość do bohaterów, ale jednak się z nimi zżywamy...

I tu właśnie pojawia się wspomniana skaza. Odtwórca roli reportera, Bae Seong-woo, w międzyczasie sam popadł w problemy z prawem, został zatrzymany za jazdę po pijaku i musiał opuścić obsadę serialu. I, jak dotąd, nigdzie juz nie zagrał. Został zamieniony na innego aktora, a ten zamiast po prostu odgrywać swoja rolę, zmienił ją w grubo ciosaną karykaturę sympatycznej figury postrzelonego dziennikarza. Ogląda się to przykro, tym bardziej, że to wcale nie musiało tak się skończyć, ponieważ, nie wchodząc w szczegóły, fabuła na poziomie 15, ostatniego odcinka z oryginalną obsadą, pozwalała na płynne pozbycie się tej postaci i to bez żadnych radykalnych środków w postaci uśmiercania jej. Zamiast tego wrzucono kilka słabych żartów o tym, że współpracownik "bardzo się zmienił" i za przewiny aktora ukarano jego postać. Mocno mi to zepsuło całą przyjemność z oglądania, niemniej na serial bardzo namawiam.

"Delayed justice" na viki.com

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 14 grudnia 2021 22:27:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
[serial] Sell your haunted house ***1/2
Korea Południowa, 2021, 16 odcinków

Hong Ji-ah jest agentka nieruchomości, specjalizująca się w egzorcyzmowaniu nawiedzonych domów, których nikt nie chce kupić przez kłopotliwe towarzystwo duchów. radzi sobie znakomicie, jednak sama mieszka z duchem swojej matki, którego wciąż nie może odesłać na tamten świat. Potrzebuje do tego odpowiednio mocnego medium i rozwiązania zagadki jej śmierci. jej dom tymczasem upatrzył sobie chciwy i bezwzględny deweloper, ona jednak nie może się ruszyć, choćby nawet chciała, bo co stałoby się wtedy z przywiązanym do miejsca duchem? W drogę wchodzi jej młody naciągacz, który działa w tej samej branży, jednak nieuczciwie - wmawia bowiem ludziom, że ich nieruchomości są nawiedzone, po czym bohatersko i za dużą kasę usuwa nieistniejące zagrożenie. Ji-ah nie traktuje go poważnie, jednak okazuje się, że to właśnie on jest bardzo zdolnym medium a zarazem kluczem do ustalenia, co naprawdę stało się z matką. Trochę tu komedii, sporo horroru, a wszystko mocno wbite w typowy schemat dramatu o chciwym przedsiębiorcy, który nie cofnie się przed niczym. Nie wszystko mnie tu przekonało, ale oglądało się to dobrze, nie tylko dzięki temu, że Jang Na-ra (wcześniej m.in. "Last empress" i "ViP") jest tu pokazana w miłym dla oka gotyckim przebraniu.

"Sell your haunted house" na viki.com

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66 ... 75  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group