Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 27 kwietnia 2024 08:09:33

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 422 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pt, 29 grudnia 2023 13:22:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 17:29:27
Posty: 7695
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Dzięki za zniechęcenie! Serio.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 03 stycznia 2024 13:29:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21407
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
arasek pisze:
"Zostaw świat za sobą" (...) za mało by poświęcić temu filmowi ponad 2 godziny.


Zgłoszę opinię polemiczną. Mi się ten film podobał. Pięciu gwiazdek bym mu pewnie nie dał, ale cztery to może i tak. Na tyle mi przypadł do gustu, że poświęciłem mu nie tylko ponad dwie godziny, ale nawet ponad cztery. Bo dwa razy go obejrzałem.


Z innej bajki - "Godzilla Minus One" tu już mogę dać pięć gwiazdek bez mrugnięcia okiem. Tytułowy potwór jest tym razem tylko pretekstem do mówienia o historycznych traumach Japończyków, o ich poczuciu honoru i o poświęceniu.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 03 stycznia 2024 22:01:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
No właśnie za 10 minut się zaczyna w Multikinie ;-)
I o ile dzisiaj to za chwilę chcę iść spać, zastanawiam się, czy aby nie zalicytować jutro?... Bardzo jestem zachęcony do tego tytułu i chyba wpisuję w kolejkę przed Maestrem czy innym Ferrarim.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 09 stycznia 2024 01:21:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
Poszedłem do kina po raz pierwszy w 2024 i chyba nic lepszego w kinie nie widziałem od kilku lat:

Siostrzeństwo świętej sauny
Grupka kobiet w małej drewnianej chatce nad jeziorkiem, w saunie dymnej; czasem sprawiają wrażenie, jakby odprawiały tajemne rytuały, a przede wszystkim rozmawiają, opowiadają sobie, słuchają, są.
Film ze wstrząsającą śmiałością wkraczający w rejony najintymniejsze, w sferę najgłębszego tabu. Czy ja w ogóle powinienem był to usłyszeć, zobaczyć? Nie wiem, ale skoro one - twórczynie tego filmu - postanowiły mi to pokazać, pozostaje mi tylko ogromny szacunek i przyjęcie całej tej treści w milczeniu.

Co do formy powiem tylko: sto procent poezji. Film niby wyświetlany jako dokumentalny, ale czy byłyby to w pełni autentyczne osoby opowiadające swoje historie, czy całkowita fikcja, wydaje się nie mieć żadnego znaczenia, ponieważ osiągnięto tu najwyższy stopień uniwersalności - a to również dzięki sposobowi filmowania, przepięknemu wykorzystaniu języka filmu. Jedno skojarzenie filmowe, jakie mam - może ze względu na to, że oba filmy zbudowano na ekstremalnych zbliżeniach? - to Syn Szawła. I wydaje mi się, że to jest ten sam kaliber dzieła.

p.s.
Każdy może mieć inaczej, ale ja cieszę się, że zobaczyłem ten film sam. Nie wyobrażam sobie dzielenia tego doświadczenia z kimś siedzącym obok... omawiać to potem? Zbyt intymne.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 25 stycznia 2024 15:32:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
Tyler Durden pisze:
Byliśmy dziś na premierze wspaniałego "Drive my car" Ryusuke Hamaguchiego w Kinie Muranów. Całkowicie i pod każdym względem wspaniała rzecz. 180 minut (!) minęło bez najmniejszego znużenia. Bardzo warto!


Hm. W zasadzie wczoraj obejrzeliśmy. Tzn. problem w tym, że nie wiem do końca, ile przespałem :| Trudno mi się więc wypowiadać na temat całości, podzielę się więc tylko pewnymi intuicjami.
Po pierwsze, choć mi różne wątki i tematy nie do końca się posklejały, to wyczucie mówi mi, że jest to film z niezwykle precyzyjnym scenariuszem, gdzie wszystko jest gruntownie przemyślane i tworzy całość spójną i ważną.
Po drugie, forma. W formie tego filmu widzę trzy dominujące elementy, zatem:
Po drugie a) - bardzo powolna narracja, która jako taka mi odpowiada, nawet jeżeli akurat wczorajszego wieczora mnie uśpiła; wydaje się też bardzo "na temat', po to jest historia, w której różne rzeczy, żeby wyjść na wierzch, potrzebują dużo czasu, nic tu nie chce się mówić prosto z mostu. Pytanie jednak, czy musiało to być tak długie. Wolna narracja w filmie 90-minutowym z definicji przekonuje mnie bardziej, niż w trzygodzinnym.
Po drugie b) - splecenie opowiadanej historii z Wujaszkiem Wanią; widzę to jako bardzo ciekawy zabieg i gdybym miał wrócić do filmu i połatać, com przespał, to najchętniej właśnie po to, żeby poznajdywać te wujaszkowe połączenia.
Po drugie c) - film opiera się na słowach, słowach, słowach. I to jest coś, co mnie do niego zniechęca. Zanim jeszcze w ogóle zaczęło mi się chcieć spać, już miałem wrażenie, że gadają i gadają, ale ile można. To nie jest oczywiście nawijka w stylu allenowskim, blablabla. Gadają powoli, z namysłem i japońskim dystansem, z ciszą i niedomówieniami. Tym niemniej i tak opiera się to wciąż na słowach. Film jest bardzo ładnie nakręcony i próbuje uciekać w ten sposób teatralności, ale czy w swojej podstawowej istocie ucieka? Mam wątpliwości. Czy mi się uda je zweryfikować, obejrzeć jeszcze raz, nie wiem. Jakoś mi się nie spieszy, ale nie wykluczam.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 29 stycznia 2024 23:23:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
Biedne istoty - pięć gwiazdek.
Nie napiszę teraz recenzji, ale proszę się nie wahać, tylko iść.
No chyba że ktoś chciałby obejrzeć "zwykły film", to wtedy nie iść.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 31 stycznia 2024 14:52:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22882
phpBB [video]

zapraszam
chyba raczej tu, niż do wątku o "kinie dzieci", ale pozostawiam to moderacji.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 02 lutego 2024 23:06:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 17:29:27
Posty: 7695
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Dziś bylismy na "Niebezpiecznych Dżentelmenach". Cóż powiedzieć... Wielkie rozczarowanie :( Niby miał to być (?) polski klon Wesa Andersona, ale jednak nie pykło. Na plus: scenografia, kostiumy, zdjęcia, częsciowo aktorstwo. Na wielki minus: scenariusz, strasznie drętwe poczucie humoru. Nie uśmiechnąłem się nawet raz, a po pół godzinie patrzyłem na zegarek. Niewątpliwie miały na to wpływ okoliczności: 90% osób na sali to emeryci, którzy zarykiwali się wniebogłosy, powtarzali co drugie zdanie na głos, a na każdą "kurwę" czy "wypierdalać" reagowali głośnym śmiechem i brawami (!). Półtorej gwiazdki :(

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 03 lutego 2024 09:19:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 17:29:27
Posty: 7695
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Przespałem się z tym i powiem tak: opinia na gorąco była chyba zbyt brutalna i pewnie gdybym to widział w przysłowiowej Falenicy, to odbiór byłby znacznie lepszy. Niestety wybór padł na kino w D.K. Hugonówka (miejsce z potencjałem, bo wygodne, blisko, w pięknym budynku i z super nagłośnieniem), gdzie całą atmosferę zjadły sztuczne szczęki emerytów, a potencjalny humor filmu zagubił się w gąszczach trwałych ondulacji.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 06 lutego 2024 14:39:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14522
Skąd: nieruchome Piaski
Obejrzałem "Nowicjusza". Film we mnie tkwi może nie jak zadra i zapewne ze względu na więź z duszpasterstwem akademickim na Freta (stąd sentyment do zawartości śpiewnika " Niepojęta Trójco", a bardziej poważnie: świadomość, że niewiele brakowało, bym w czasach studenckich podjął podobną decyzję). Polecam.
https://youtu.be/Vu700oELGj8?feature=shared

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2024 00:59:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 17:29:27
Posty: 7695
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Crazy pisze:
Biedne istoty - pięć gwiazdek.
Nie napiszę teraz recenzji, ale proszę się nie wahać, tylko iść.
No chyba że ktoś chciałby obejrzeć "zwykły film", to wtedy nie iść.


W Falenicy, dzisiaj. WOW.

Wes Anderson meets Bram Stoker's Dracula meets Babylon meets David Lynch, a efekt zupełnie niezwykły. Czad!

Edit: do powyższego melanżu należałoby jeszcze doprosić Tima Burtona, na co słusznie zwrócił mi uwagę kolega :)

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Ostatnio zmieniony czw, 08 lutego 2024 13:21:26 przez Tyler Durden, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2024 01:56:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22882
jest obok temat "Filmy górskie", ale że to film wieloaspektowy i recenzja też, to wrzucam tutaj (a Tyler już oglądał mój vlog, więc wie, że to o górach) i zapraszam.

phpBB [video]

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 08 lutego 2024 20:55:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 12 lutego 2009 00:19:00
Posty: 1655
Skąd: Warmia/Poznań
A czy ktoś widział "Czas krwawego księżyca" Scorsese? Ogólnie filmy Scorsese, które widziałam, mi odpowiadają, de Niro lubię, di Caprio już dawno zaakceptowałam, no i przede wszystkim tematyka indiańska. Ale potencjalnie dobry filmy zawsze można sknocić. Warto więc?

_________________
CO ROBISZ NA NASZEJ ULICY
Co robisz na naszej ulicy, pomiędzy samochodami,
koniu?
Co słychać u twoich kuzynów, centaura i jednorożca?

Charles Reznikoff


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 15 lutego 2024 11:30:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21407
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Crazy pisze:
Biedne istoty - pięć gwiazdek.
Nie napiszę teraz recenzji, ale proszę się nie wahać, tylko iść.


Wahałem się. Ale wpisy Twoje i Kacpra mnie zachęciły.
Teraz się waham, czy dać mu cztery gwiazdki, czy cztery i pół. Bo pięciu to raczej nie.

I zastanawiam się, czy film oddzielony od swojej warstwy fabularnej i wymowy feministycznej, łapał by się jako jako erotyk, czy już soft-porno. Ale na szczęście to drugorzędna sprawa. Niech się obrońcy moralności martwią. Zresztą o wymowie ideologicznej też by można elaboraty pisać. Ale to już rzecz dla socjologów i ideologów. Ja też zahaczę o tym tylko parę słów, ale to później.

Zacznę od warstwy czysto filmowej. Aktorsko rzecz wybitna. Zdeformowany Dafoe udowania, że choć latka lecą, to nie poszedł ścieżką rozmieniania się na drobne a la DeNiro, tylko każdą kolejną rolą, którą gra podnosi sobie poprzeczkę. Właściwie to już dawno powinienem dojść do tego wniosku (choćby po Lighthouse), ale trzeba mi było dopiero w przeciągu kilku dni obejrzeć "Zaułek Koszmarów" i "Biedne Istoty", żeby uznać, że warto chodzić w ciemno na filmy z jego udziałem*, bo jego nazwisko na liście płac, to gwarancja satysfakcji. Emma Stone? Też wybitna. I to jak! To jak pokazuje ewolucję swojej postaci od "starej malutkiej", do świadomej kobity poprzez gesty, mimikę artykulację to aktorski popis wysokiej próby. No i oczywiście jest jeszcze szarżujący i przerysowany Mark Ruffalo. Ale przecież tam nawet drugi plan gra tak, że aż miło popatrzeć. Dla mnie "czarnym koniem" w tej stawce jest "amerykańska Krystyna Feldman", czyli Kathryn Hunter, grająca pokrytą oldschoolowymi dziarami i ostrym jak brzytwa makijażem paryską burdelmamę. Fascynująca w swojej brzydocie! I ekstremalnie intrygująca w swoim dualiźmie - nigdy nie wiadomo czy przytuli czule jak kochana babunia, czy wściekle ugryzie jak dzika kocica.

Wizualnie też dech zapiera! Wizje Lizbony, czy Aleksandrii to plastyczne cuda! Do tego budynki, stroje no i kolory (kiedy wreszcie się pojawiają). A przecież są jeszcze takie smaczki jak powóz Boga (czyżby wczesna wersja Ferrari? ;)), jego kreatury (gęsiopies i buldokura!), że o ekskluzywnym wycieczkowcu nie wspomnę.

Mało Wam ekscentryczności? No to dodajmy do tego jeszcze nietypowe ujęcia kręcone obiektywami o ultra szerokim kącie, czy wręcz "rybim okiem", z czarną winietą na pół ekranu.

Wszyscy, ze względu na wymowę społeczną, porównują "Biedne Istoty" do "Barbie", która rozbijała box offisy latem zeszłego roku. Oczywiście porównanie jest uprawnione. Ale ja, ze względu na plastykę tego świata i sposób jego obrazowania, porównałbym "Biedne Istoty" do "Alicji w Krainie Czarów", albo "Po drugiej stronie lustra". Przy czym tutaj mozna by dać tytuł "Alicja po drugiej stronie granicy życia i śmierci".

Czy można z czystym sumieniem, na lewo i prawo polecać ten film? No i tu zaczyna się problem. Bo raczej nie jest to film dla każdego. Choćby ze względu na swoją "dziwność". A już z całą pewnością, pomimo tej swojej pokręconej "bajkowości", nie jest to kino familijne. W dodatku przekaz społeczny też jest dyskusyjny (sam mam co do niego zastrzeżenia). Bo to znowu ten sam schemat co w "Barbie" - wyzwolona, łamiąca wszelkie konwenanse i dojrzewająca do wyższego poziomu(-ów) świadomości bohaterka i jej towarzyszki na drodze do społecznej rewolucji, kontra męskie, płaskie jak z tektury wycięte manekiny (bo trudno nawet mówić o postaciach) uosabiające wszelkie możliwe stereotypy płciowe, odhaczane z żelazną konsekwencją. Mamy więc kochającego, ale nadopiekuńczego i zaborczego ojca (God), dobrodusznego, ale naiwnego i kompletnie pozbawionego ikry romantyka (Max), cynicznego, playboya-jebakę, będącego przy tym pustym kretynem (Duncan) i oczywiście autorytarnego i sadystycznego samca alfa (Alfie). Do tego cały zastęp, groteskowych w swojej obleśności moralnej i fizycznej, paryskich klientów Belli. Jedyna postać męska pokazana w filmie cieplej, to spotkany przez Bellę na statku dandys-nihilista (Harry). Rozstrzygnięcie czy powodem tej sympatii jest to, że Harry (choć nie jest to powiedziane wprost) zachowuje się i nosi jak wyniosły gej, pozostawiam Wam. ;)
Tak czy siak - o ile wszystkie kobiety pokazane są w filmie już jako w pełni świadome zasad rządzących światem, a także możliwości wpływania na te reguły (Martha, Swiney), albo przynajmniej będące na dobrej drodze do poznania tych reguł, by móc je później kształtować wedle własnej woli (Bella, Toinette, czy nawet "następczyni" Belli - Felicity), o tyle wszyscy mężczyźni, to bez wyjątku, w mniejszym, lub większym stopniu idioci (nawet Harry). No cóż... można i tak...
Ale właśnie biorąc powyższe pod uwagę, zastanawiam się, czy byłbym w stanie z pełnym przekonaniem zachęcać do obejrzenia tego filmu, bo gdyby komuś nie przypadł do gustu tak przedstawiony świat (co już od pewnego czasu w kinie pro-feministycznym jest żelazną normą), to potem ciężar obrony zasadności takiej wizji musiałbym, jako polecający, brać na klatę. A niestety mnie samego do końca ona nie przekonuje.

Nie zmienia to jednak faktu, że dzieło Lanthimosa obejrzałem z dużą satysfakcją.

*) Upewniwszy się co najwyżej, że nie jest to kolejne gówno z uniwersum Marvela czy DC.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 15 lutego 2024 13:12:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 17:29:27
Posty: 7695
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
:brawa: :brawa: :brawa: :brawa:

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 422 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 163 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group