Ultima Thule

Naga broń nawet fajna komedia. Nie raz się śmiałem. kolejne części tez ok. Nie wspomnę o ,,Ściągany'', parodia ,,ściganego'', też sie miło oglądało.
Leslie Nelsen super aktor. Szkoda, że już Go nie ma. Filmy z Jego udziałem bawiły do łez.

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''

Wygląda na to, że na żadne z tych pytań w 2009 nie odpowiedziałem:


Ja ich czasem z trudem rozróżniam Bardzo świetni to aktorzy, chociaż jednak daleko mi do (ówczesnego w każdym razie) sądu Peta, że to dwaj najlepsi aktorzy na świecie. Jednak i u nich widzę znaczący stopień powtarzania się. De Niro np. zawsze wydaje mi się na maksa wkurzony i jakoś tak nerwowo i niepokojąco się śmieje. Ostatnio trafiłem na jego epizod w Jokerze i mimo wszystko on tam grał głównie Roberta De Niro
A Pacino w zasadzie zawsze jakoś podobnie mówi (zresztą De Niro tez trudno mi usłyszeć bez aromatu "you talkin' to me?").
Mogę wybrać, że De Niro, ale to chyba ze względu na kilka filmów, które jednak u mnie na wyższej półce.



Na pierwsze Turio odpowiedział w sposób, pod którym mogę się podpisać:


Zresztą na drugie też

De Niro świetnie "prowadzi" całego Łowcę jeleni, ale w tym filmie rola aktorską, która porywa, jest Christopher Walken (no, poniekąd podobnie jest w Ojcu chrzestnym: Al Pacino blednie przy Marlonie, a jednak - od pewnego momentu - to na nim cały ten film wisi).


Tutaj zdecydowanie Pacino. Życie Carlita przebija u mnie generalnie wszystko w dziedzinie kina gangsterskiego, z grubsza pod każdym względem.


I tu Pacino. "Dawno temu w Ameryce" zmogło mnie, było to dawno temu, ale innych wspomnień nie posiadam.

Styknie

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Tu De Niro ładnie gra siebie:

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Bardzo ładnie, ale jednak, jak przystało na prawdziwą gwiazdę, nie pcha się na pierwszy plan, tylko daje pogwiazdorzyć Vinny'emu

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Zawsze byłem zdania, że Pacino, ale już nie pamiętam w sumie czemu.

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

"Kanał" czy "Trzeci człowiek"?

_________________
[.. .]

Kiedyś zdecydowanie Kanał - jako młody widz ceniłem sobie najwyżej gęstą ponurą atmosferę Trzeci człowiek wydawał mi się bardzo atrakcyjny wizualnie, ale może, ja wiem, za lekki?
Dzisiaj musiałbym obejrzeć na nowo, żeby móc naprawdę odpowiedzieć. Podejrzewam, że nadal Kanał, bo to jednak rzecz totalnie wybitna, ale odległość mogłaby się znacząco zmniejszyć.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Sigourney Weaver, czy Sharon Stone? 8)

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

Ripley!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Nie wiem, pod jakim względem mam wybierać, ale ogólnie zdecydowanie skłaniam się ku Sharon Stone.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

"Wszystko na sprzedaż" czy "Jak daleko stąd, jak blisko"?

_________________
[.. .]

Sigourney Weaver oraz "Jak daleko stąd jak blisko".

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Nie odpowiedziałem, by nie musieć przyznać się, że nigdy nie widziałem "Jak daleko.."

To ja tak:
Autor widmo
Nić widmo
czy Mroczne widmo?

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Zadający podpowie, że w jego odczuciu te trzy filmy - całkowicie od siebie różne - plasują się gdzieś blisko siebie, jeżeli chodzi o lubienie. Wszystkie na "tak", ale nieszczególnie gromkie.

Nić widmo - na pewno najbardziej interesujący i oryginalny z tych trzech, ale jednocześnie przeestetyzowany i w ogóle nieco dziwaczny.

Autor widmo - najbardziej solidne takie typowe "porządne kino", ale nieco to rozmyte i niespecjalnie ekscytujące dla mnie było.

Mroczne widmo - w oczywisty sposób najgorsze, a jednak serce dobrze mówi, że to SĄ Gwiezdne wojny i ten duch, wbrew wszystkim oczywistościom, przetrwał i najcieplejsze uczucia ten film we mnie budzi z trójki.

Jeżeli Nić, to za odwagę artystyczną.
Jeżeli Autor, to za klimat Północy.
Jeżeli Phantom Menace, to za współtworzenie legendy.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Tanger czy Detroit?



vs

_________________
Sometimes good guys don't wear white