Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 27 kwietnia 2024 14:56:21

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1394 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 93  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 10 lutego 2006 23:07:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17263
Skąd: Poznań
A tak... parę razy kozice widziałem. Jakoś najczęściej w okolicach Świstówki.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 lutego 2006 00:41:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
a ja w okolicach Szpiglasowej od strony Moka. mam chyba nawet jakieś zdjęcie. poszukam.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 lutego 2006 00:46:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
najlepiej mieli koledzy K.T.W.S.G. i taki drugi, którzy widzieli kozic całe stado pod Świnicą o zachodzie słońca! :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 12 lutego 2006 15:27:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 11:50:58
Posty: 909
Skąd: strangeland
Tutaj fotki z Tatr z ciekawej perspektywy :-)

http://www.air-sport.zakopane.pl/foto.htm


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 12 lutego 2006 17:01:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
Piękne i fascynujące (zwłaszcza stawy widziane jako czarne dziury! i super zdjęcie Sarniej Skałki z góry) - ale potwierdzam to, co pisałem: że wolę Tatry widziane z podnóży gór niż te widoki "przestrzenne", a więc wolę widok znad Czarnego Stawu niż z Koziego Wierchu (czy wręcz z ponad Koziego ;-))

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 13 lutego 2006 15:04:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 14:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Kozice pare razy widziałem, już nie pamiętam gdzie. Świastak tylko słyszałem, też parokrotnie. No i jeszcze parę lat temu kręcił się mały lisek po Kościeliskiej i akurat jego mam gdzieś na zdjęciu uwiecznionego...

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 13 lutego 2006 15:32:44 
Na kozice to stosunkowo łatwo trafić, a najlepiej to je widać zimą. Najlepsze miejscówki na spotkanie kóz to zbocza Miedzianego - ale tam się chowają wśród skał, albo spionowane trawniki na Opalonem. Sporo można ich też spotkać w szeroko pojętym masywie Żabich.

Świstaki widziałem kilka razy - zdecydowanie najwięcej w Dolince za Mnichem, podczas kilkukrotnych biwaków tamże (przy Mnichowych Stawkach). Największego bydlaka (prawdziwego Króla Świstaków) widziałem zaś na ogromnej wancie na brzegu Stawku Staszica. Gdzieś chyba nawet mam zdjęcia....

No i wreszcie On. Widziany osobiscie kilka razy i zawsze w Morskim Oku. Bestia Niewyrażalny zawsze robi potężne wrażenie....


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 17 lutego 2006 17:30:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
no tak... On. ON ma trochę dla nas status zwierza kultowego ;-) Wszelkie próby biwaków pozaschroniskowych zawsze wiązały się z pewną obawą, że przyjdzie Misiek i zrobi z nas Jesień Średniowiecza ;-) Były takie koncepcje, żeby np. plecak, w którym akurat znajdował się miód albo otwarty pasztet, stawiać gdzieś dalej, co by Miś najpierw zainteresował się nim a potem ewentualnie odszedl w pokoju ;-)

A dawno temu, kiedy jeszcze w schroniksu byłem z Mamą, a konkretnie było to w Roztoce w 1991, mieliśmy niekiepskie przygody z niedźwiedziami. Siedzieliśmy wtedy w Roztoce przez cztery dni i praktycznie non stop lało. Misie się więc ośmieliły, bo ludzi niewiele, a przy tym właśnie wtedy miał miejsce niezły wylęg jak na nasze górki.
Niedźwiedzica z gromadką małych krążyła zawzięcie wokół schroniska, każdego wieczora gromadząc na przeszklonej werandzie schroniska tłum widzów, którzy chcieli z bliska jak w Zoo poobserwować dzikie bestie ;-)
(hehe, tylko że to my bylismy w klatce, a one na wolności :-))
Misie miały też zwyczaj dobierania się do wszelkich resztek. Oczywiście generalnie miały one być zbierane na noc. Razu pewnego jednak służba schroniskowa nie zdążyła i Mama Niedźwiedzica skonfiskowała sporo śmieci. Centralnie przed schroniskiem małe usiadły sobie na tylnych łapach i rzucaly sobie zdezelowane puszki jak piłkę... piękny widok! :D

My natomiast trzymalismy w nocy na zewnętrznym parapecie maselniczkę, co by masło nie skisło - i akurat tej nocy jaka wiewiórka czy cholera wie co musiała ją zrzucić... tyle że nie znaleźliśmy jej rano pod oknem, tylko całkiem daleko od schroniska! Otwartą i wylizaną do cna! :D

Cóż.. niedźwiedzica nazywała się Magda i myślę, że niejedno z was o nij słyszało. Smutny los ją niebawem spotkał :-(


Ale i tak wolę kozice!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 02 marca 2006 17:04:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
Wątek on ów czeka na powróconą z Tater dyingbride!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 13 marca 2006 21:39:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
tęskniąc za Tatrami LATEM wklejam fotę znad Popradzkiego Plesa
Obrazek

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 14 marca 2006 00:59:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25392
Popradzkie Pleso! Ach, tam jest Symbolicki cintorin, miejsce niezwykle piękne i takie... trochę nieziemskie. Symboliczny cmentarz róznych osób, które umarly w górach bądź były z nimi związane. Połozony na zboczu opadającym w stronę Stawu, tak jakby zupełnie na uboczu... mam takie takie foty o zmierzchu (powiedzmy, że nie jest już najjasniej), ostrość nie dopisała i wyszło... tak bardzo specyficznie, z technicznego punktu widzenia źle, ale jest w tym klimat tego miejsca.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 14 marca 2006 01:02:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Cmentarz symboliczny... rzeczywiście niezwykłe miejsce. Też byłem tam popołudniu, kiedy było jeszcze trochę duszno i pachniało.
Te krzyże tam są takie specyficzne, ze aż robią trochę pogańskie wrażenie...

Obrazek

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 07 kwietnia 2006 14:29:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21407
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Znalazlem taka anegdotke dotyczaca Tadeusza Schiele - asa lotnictwa i pisarza:

I właśnie Tadeusz był bohaterem najpiękniejszej anegdoty pijackiej, jaką kiedykolwiek słyszałem. Oto zdarzyło się, że w towarzystwie dwóch przyjaciół Tadeusz poszedł w góry na małą wspinaczkę. Dość szybko byli z powrotem w Kuźnicach. Mimo wczesnego popołudnia restauracja była tam zamknięta, zgłodniali zeszli na Krupówki i wylądowali w restauracji ,,Morskie Oko”, wchodząc tam w pełnym rynsztunku taternickim – ,,pumpy”, plecaki z żelastwem i linami. Trafili akurat na imieniny zaprzyjaźnionego przewodnika, więc biesiada trwała do rana.
Restauracja „Morskie Oko” (i teatr) znajdowały się przy deptaku – ten odcinek Krupówek był zamknięty dla ruchu kołowego. Pokryty granitową kostką, którą dopiero później zalano asfaltem – istotny szczegół.
Idący bladym świtem Krupówkami patrol milicyjny (dwóch milicjantów) zobaczył widok dość niezwykły. Oto na środku ulicy, na wysokości drzwi restauracji ,,Morskie Oko” – leżał na brzuchu taternik, śpiąc spokojnie. Koło głowy miał wbity w granitową kostkę hak i sporządzoną prawidłowo autoasekurację, do której był przypięty. Lina szła w górę lekko nachylonego deptaka, po drodze mijając dwa prawidłowo wbite haki przelotowe. Po około 30 metrach dochodziła do drugiego taternika – ten też miał założoną autoasekurację i wbity blisko hak – lecz miotał się trochę, mamrocząc, że boi się odpaść. Od niego lina szła dalej w górę, znów mijając podręcznikowe wbite haki przelotowe – by dotrzeć do ostatniego z trójki, właśnie Tadeusza, zwiniętego w kłębek i śpiącego snem spokojnym – gdyż był prawidłowo asekurowany, wręcz przywiązany do haka wbitego nieopodal. Taki układ 60 metrów liny na wspinaczce nazywał się „tramwajem”, środkowy asekurował pierwszego i ostatniego. Pierwszy wbijał haki, ostatni je wybijał. Haki wbite w szczeliny między granitową kostką deptaka – były wbite wedle reguł sztuki, wzajemna asekuracja całej trójki zadowoliłaby wymagającego instruktora taternictwa.
Trzej taternicy stanęli przed kolegium do spraw wykroczeń, protokół milicyjny zaczynał się od słów: ,,Zobaczyliśmy trzech osobników zachowujących się podejrzanie...”. Skończyło się na niewielkiej grzywnie za „niszczenie mienia publicznego”...


:lol: :lol: :lol:

Zdrowka zycze

PS: Wiecej o tym panu i jego zwiazku z gorami znajdziecie tutaj: http://www.alpinizm.com/pismo/gia/schiel81.htm .

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Ostatnio zmieniony pt, 07 kwietnia 2006 14:36:37 przez Pet, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 07 kwietnia 2006 14:35:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 11:50:58
Posty: 909
Skąd: strangeland
:D
a po necie krąży(-ła) bardzo podobna anegdotka:

Autentyk czyli Wspomnienia Taternika:
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon
Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod scianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na
wyprawę pod
każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby
nam
się
ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie
namyślało się
długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły
topnieć
jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się

równo ze
świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."

I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku
drogi
idzie
na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 13 kwietnia 2006 16:18:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 16:59:03
Posty: 2288
Skąd: WRK
Obrazek

banan wygląda tu jak kopara - gitarman bandu - frűhstuck:

Obrazek

ale to takie wolne obserwacje

_________________
<a><img></a>


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1394 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 93  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 191 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group