Z posta o moim nieoczekiwanym popołudniu w centrum Warszawy wynika, że stolica bardzo mocno akcentuje
chopinowskość. I tak chyba jest rzeczywiście, Muzeum i Akademia Muzyczna to wiadomo, ale i gdzie indziej: codzienne koncerty chopinowskie w lato (a w niedziele przecież w Łazienkach pod pomnikiem), na Krakowskim pani koncertuje pod namiotem szybkorozstawialnym, no i jak zawsze ławeczki
Ale inne rzeczy też bardzo mi się podobały na dzisiejszym spacerze. Tyle jest, przepraszam za wyrażenie, punktów gastronomicznych, do których chciałbym wejść, że musiałbym mieć bardzo gruby portfel, żeby do wszystkich choć symbolicznie zajrzeć, a potem miałbym bardzo gruby brzuch. Najczęściej nie interesują mnie takie "zwykłe restauracje", ale na Nowym Świecie, na Chmielnej, jest mnóstwo miejsc, które wyglądają pysznie...
I do tego taka ogólna żywotność miasta, pisałem już o tym wielokrotnie w ostatnich latach. Na placu obok Wizytek zawsze są wystawy fotografii a wokół nich chodzi i ogląda bardzo dużo ludzi. Wszędzie ludzie jeżdżą na rowerach miejskich. O, i dziś widziałem pierwszy raz tandem w Veturilo
W ogóle jestem fanem tego systemu rowerów miejskich. Do niedawna byłem fanem głównie teoretycznym, bo nie miałem okazji, ale w czerwcu najeździłem się veturilami sporo i bardzo sobie chwalę. Niedawno czytałem, że wprowadzili tandemy i dziś najpierw widziałem jeden przez okno przy Świętokrzyskiej, gdy słuchałem tego koncertu, a potem widziałem jak jakiś pan jechał (skądinąd sam).
Lubię taką Warszawę.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
