Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 21:14:51

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 189 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 06 września 2008 10:29:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Cytat:
Głosowanie na siedem cudów polskiej natury.

Muszę się zastanowić nad tym, na co nie głosować - ze wstępnej selekcji wyszło mi 8 rzeczy, a można na 7.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 07 listopada 2008 08:55:06 
Tak szumi Roztocze.


Na górę
 
PostWysłany: wt, 03 marca 2009 21:51:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Jeszcze na jesieni byłam krótki czas w Lanckoronie i od tamtej pory miałam wielką ochotę podzielić się tu wrażeniami, ale nie bardzo wiedziałam gdzie. Niniejszym dziękuję Natalii za wskazanie tego wątku oraz Moderatorowi za przeniesienie tu mojego posta.

Pojechałam tam sama, przeziębiona, z gorączką, z ranną stopą, która w znacznym stopniu ograniczyła moje możliwości łażenia i zwiedzania. Do tego cały czas chodziłam totalnie przemarznięta z racji tego, że trafiłam na pierwszy atak jesiennych chłodów i byłam do niego całkiem nieprzygotowana w sensie ubraniowym. I w świetle tegoż powinnam mieć stamtąd bardzo kiepskie wspomnienia, a tymczasem tak nie jest. Jakoś dyskomfort fizyczny nie wpłynął ujemnie na moje zdolności do zachwytu nad tym miejscem. A miejsce to bajkowe totalnie, jakby wyjęte z jakiejś zupełnie innej rzeczywistości.
Gdybym tego nie zobaczyła na własne oczy, w życiu bym nie pomyślała, że w XXI będzie mi dane pospacerować magicznymi uliczkami drewnianego miasteczka. Oczywiście, nie całe jest z drewna, niestety murowana współczesność bezlitośnie wdziera się i tutaj. Ale są takie zakątki, gdzie naprawdę można zapomnieć, w jakim czasie żyjemy.

Tak wyglądał pensjonat, w którym mieszkałam i jednocześnie jeden z bardziej znanych zabytków Lanckorony:
Obrazek
A jaki fajniutki pokoik miałam! Taki malutki (nieco klaustrofobiczny, niestety), ściany obite w starym stylu na ciemnozielono (nie mogłabym długo w takim kolorze mieszkać, ale na tak krótką metę dawało bardzo fajny klimacik), szafa składająca się z desek i powieszonej zasłonki, no i ogólnie drewno i jeszcze raz drewno.

Lanckorona leży na stoku góry w malowniczej okolicy Pogórza Karpackiego i w związku z tym miałam tam widok z okna, o jakim w życiu nie śmiałabym nawet marzyć:
Obrazek
Raz obudziłam się jakoś strasznie wcześnie rano, kiedy słońce dopiero zamierzało wschodzić i to wszystko tonęło w takiej różowej mgle - bajka! Ale byłam zbyt śpiąca, żeby wyciągać aparat, a teraz żałuję. :(

Do pojechania w tamte strony zakręcił mnie chyba najbardziej znany i obfotografowany (nie tylko przeze mnie :wink: ) i - jak uznałam na miejscu - wcale nie przereklamowany(!), widoczek z Lanckorony - domki przy rynku:
Obrazek
Obrazek

Ale nie mniej warta uwagi okazała się być ta uliczka odchodząca od rynku:
Obrazek
Obrazek

Ta już nie taka 100% drewniana, ale też baardzo fajna:
Obrazek

No i oczywiście sam rynek, też bardzo sympatyczny:
Obrazek

W okolicy można znaleźć sporo fajnych domków. Np takie:
Ten krzywy domek i ogólna sielankowość otoczenia powalają mnie...
Obrazek

I kolejny fajny domek:
Obrazek

Urocza uliczka znana już z wątku zagadkowego, tym razem widok od drugiej strony:
Obrazek
Obrazek
A widok w stronę kościoła też przypomnę, co mi tam:
Obrazek

Kościół w środku też jest wart uwagi. Bardzo mi się spodobał ten obraz Matki Boskiej:
Obrazek
Na zdjęciu niewiele widać, ale ujęło mnie w nim pogodne oblicze Maryi.
Obok był też, dla odmiany, chyba najkoszmarniejszy obraz Jezusa, jaki w życiu widziałam.W pierwszym odruchu zrobiłam mu zdjęcie, wychodząc z założenia, że coś tak groteskowego warto utwalić. Potem jednak doszłam do wniosku, że obraża moje uczucia religijne i wywaliłam go z aparatu.

Mówiąc o Lanckoronie nie można oczywiście zapomnieć o ruinach zamku zbudowanego przez Kazimierza Wielkiego.
I tu mi się przypomniała scenka: wchodzi na zamek para dostojnych, sprawiających dość snobistyczne wrażnie starszych państwa.
On, wyraźnie obruszony tym, co zobaczył: "Co to jest?! Przecież tu nic nie ma! Nic charakterystycznego!"
Ona, niepewnie:"Ale to jest światowe dziedzictwo... Może jednak warto temu zrobić zdjęcie?"
:lol:
Śmieszy mnie takie podejście, ale faktycznie z zamku dużo nie zostało i trochę to 'Światowe Dziedzictwo UNESCO' rozczarowuje.. Gdyby nie szumny tytuł każący się spodziewać czegoś więcej, to byłyby to całkiem przyjemne ruinki, dla kogoś, kto lubi takie rzeczy. A ja bardzo lubię!
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jest tam też nawet otwarta dziura do jakiegoś lochu, niestety oblekająca ją pajęczyna zniechęciła mnie do spenetrowania jej skuteczniej niż zrobiłyby to drzwi pancerne zamykane na zamek szyfrowy. :wink:

Ruiny zamku znajdują się na szczycie Góry Lanckorońskiej, z której rozpościerają się całkiem przyjemne widoki na okolicę:
Obrazek
Obrazek

Na tej górze jest sporo fajnie ponazywanych alejek. Niewiele z nich przeszłam, ale mam wrażenie, że i tak najładniejsza jest taka bez nazwy:
Obrazek

Żałuję, że fatalny stan zdrowia nie pozwolił mi zobaczyć więcej, mam nadzieję wrócić tam w lepszej kondycji i na trochę dłużej. Bo w okolicy jest jeszcze sporo ciekawych atrakcji do obejrzenia!


Ostatnio zmieniony śr, 04 marca 2009 22:29:55 przez Fengari, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 04 marca 2009 20:44:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
bardzo fajne miejsce!

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 30 lipca 2009 12:01:03 
Katarzyna Winiarska: "W stepie szerokim, czyli konno przez Polesie".


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 28 sierpnia 2009 22:20:08 
Czaiłem się na właściwy dzień ze trzy tygodnie, ale wreszcie się udało. Wsiadłem we wtorek do autobusu, posłałem kierownikowi esemesa i, przy pomocy komunikacji miejsko-podmiejskiej, po jakichś stu minutach byłem w Truskawiu. Program ostatecznie ułożył się taki: niebieskim szlakiem pod Cmentarz Palmiry, tam przesiadka na czerwony i północnym skrajem O.O.Ś. Sieraków pod Szczukówek do zielonego, którym wzdłuż południowego skraju wspomnianego rezerwatu i dalej aż do Karczmiska, skąd czarnym, mijając O.O.Ś. Cyganka, ponownie do Truskawia.
Puszcza Kampinoska to wydmy i bagna. Bagna są mi od jakiegoś czasu bardzo bliskie, ale tym razem jakoś im nie wyszło. Olsy i łęgi były tym razem tylko ponure - kolory jakoś nie zagrały, zresztą co tam kolory, było tam zupełnie sucho! Wodę widziałem tylko w rozlewisku pod Cmentarzem Palmiry i w kilku torfiankach na skraju Długiego Bagna. Dzięki temu, co prawda, komary występowały w znośnej liczbie, tak jak i gzy zresztą (co w ich wypadku oznacza sztuk 0), ale jednak poza kilkoma chwilami, w których czuło się, że w tych gąszczach kryje się jakaś tajemnica, zawiodłem się.
Jednak nie byłoby może tak źle, gdybym wtedy nie pozostawał wciąż pod wrażeniem tego, co zobaczyłem wcześniej: sosny (+ nieco dębów) na wydmach!!! Aaaaaaaaaaa... BAŚŃ!!! Baśń i wspomnienia z Roztocza. Kształty, kolory i światłocień... Zastanawiałem się chwilę, jak te bory opisać, ale chyba nie umiałbym nie upierać się przy twierdzeniu o idealnym rozłożeniu akcentów, co niestety mogłoby przywodzić na myśl jakiś sztuczny, wygładzony twór zaistniały jako dekoracja - wymysł mieszczucha, ale właśnie nie! Idąc tamtędy czułem prawdziwość, czułem świeżość, dzikość i rozległość. Wreszcie poczułem, że to park narodowy.
Ze zwierzętami niestety krucho. Z nieptaków - padalec i ślady, które można by przypisać łosiowi (ale może i koniowi?). A ptaki? Jakieś 90% czasu spędziłem w lesie, więc wiadomo, że tam się ptaki głównie słyszy (po głosie chyba rozpoznałem kruka), ale jednak zdarzało mi się wychodzić na tereny nieco odsłonięte czy nawet odsłonięte całkiem i tam aż dziwnie mi było oglądać zupełnie puste niebo... Na szczęście wśród sosen dwa razy udało mi się wypatrzeć dzięcioły. Samica małego albo białogrzbietego (nie udało mi się rozstrzygnąć), a wcześniej przepiękny samiec czarnego, który nie dość, że pozwolił się długo i wygodnie obserwować, to jeszcze wydał z siebie w tym czasie krzyk, po którym naprawdę zostaje się na kilka chwil z rozszerzonymi oczami.

Ze zdjęć zadowolony nie jestem, ale po prostu las trzeba umieć fotografować i chyba nie jest to łatwe zadanie.

Po pierwszej tam wizycie - kilka lat temu - nie wydawało mi się, żebym miał do Puszczy Kampinoskiej jeszcze wracać. Po drugiej - wtorkowej - wiem, że muszę. Nie raz.


Na górę
 
PostWysłany: ndz, 24 stycznia 2010 04:08:07 

Rejestracja:
pn, 12 października 2009 16:12:48
Posty: 805
Skąd: Daleko i blisko
A Które krajobrazy w kraju nad Wisłą i okolicy polecilibyście?

Jak też po których trasach w gorach najmilej się wspinać by zobaczyć piękne pejzaże, a nie głównie łazić lasem?
Gdzie innych turystów mało, by tymi widokami móc się nacieszyć w spokoju?

Zachód słońca nad morzem piękny jest w lato w miejscowościach nietłocznych. Czy gdzieś bardziej urokliwy niż gdzie indziej?
Perspektywa na Kazimierz nad Wisłą z jego dolinami i kotlinami... Choć ponoć teraz cały rok tam ludzi masa?

Spływ Dunajcem jesienią gdy liście się złocą, brązowią, zielenią i w słońcu mienią , a flisak odrobinę się przymknie, a może lepiej pójść spacerem doliną Dunajca by nie ucichł ów flisak?

_________________
każdy cieszyć się chce


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 stycznia 2010 01:51:41 

Rejestracja:
pn, 12 października 2009 16:12:48
Posty: 805
Skąd: Daleko i blisko
A odnośnie całego ostatniego posta Kamika.
Polecam wziąć rower, zapakowac się w któryś z autobusów jadących w okolice i wysiąść na końcu ich tras. Szlaków jest sporo, lasy mieszane (z dominacją brzozowo-sososnowych ?), dużo miejsc piaszczystych, pagórków, ptaków i kopców czarnych i czerwonych mrówek.
Kiedyś wydawała mi się bardzo sympatyczna trasa do szkoły dla niewidomych z Lasek.

_________________
każdy cieszyć się chce


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 11 października 2010 10:07:22 
Łęczyca stolicą Polski.


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 16 października 2010 22:31:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
-Nie wybrałabyś się ze mną do Arkadii? - zapytała mnie pewnego dnia koleżanka.
-Do Arkadii?!! A po cholerę?! Nie chcę. Co to, nie ma ciekawszych miejsc na świecie?
-Ale dlaczego nie chcesz?
-Nienawidzę centrów handlowych! Nuda i w ogóle. Żebym chociaż miała kasę na kupowanie tych wszystkich rzeczy. Ale nie mam i nie mam po co tam leźć!

-Ale mi chodzi o Arkadię pod Łowiczem.
-Aaa...

No to dziś pojechałyśmy. :) W drodze byłam zadowolona, że spędzę dzień na wycieczce, ale co do samej Arkadii, to się zastanawiałam, czy warta jest, żeby tyle do niej jechać. Zobaczyć można, jasne, ale czy to nie będą takie drugie Łazienki? Lubię Łazienki i to bardzo, ale mam już jedne w Warszawie i mnóstwo razy w nich byłam.

Dotarłyśmy na miejsce, weszłyśmy do parku, popatrzyłyśmy na tablicę z jego planem. Ja byłam za tym, żeby iść wymalowanymi tam ścieżkami prowadzącymi prosto do głównych atrakcji. Ale w tamtą stronę szli wszyscy, a koleżanka bardzo nie chciała iść z prądem, więc skręciłyśmy w bok. Trochę się bałam, że ścieżka się urwie i nigdzie tamtędy nie dojdziemy, a nie miałam pojęcia, jak ta Arkadia jest duża i czy zdążymy wszystko zobaczyć, jeśli przyjdzie nam się cofać. Ale ścieżka szybko okazała się być urocza i mnie wciągnęła, coraz dalej i dalej... i ostatecznie okazała się być bardzo dobrym wyborem. Lekko dzika i czarująca, wiodła pomiędzy stawami i w ogóle zapomniałam, że w tym parku mają być jakieś zabytki, tak pochłonęło mnie piękno przyrody.

W końcu dotarłyśmy i do zabytków. Okazały się być w zupełnie innym klimacie, niż Łazienki, nie licząc świątyni Diany - najnudniejszej w sumie ze wszystkiego tam i trochę rozczarowującej. Cała reszta natomiast to były wyjątkowo śliczne i romantyczne ruinki. Niesamowite wrażenie robiły mury... hehe, Łazienek (co ja poradzę, że tak się ta budowla zwała ;) ) - stanowiły niespotykaną mieszankę cegieł i mozaiki małych i dużych kamieni. Łuk Grecki - widziany już wcześniej przeze mnie na zdjęciach - nie rozczarował, a wręcz zrobił większe wrażenie, niż się spodziewałam. Całkowitą niespodzianką był za to Akwedukt - nie sądziłam, że może być tak malowniczy. Warte wspomnienia są też tajemnicze zakątki, typu Grota Sybilii, czy Kapliczka (obecnie pusta niestety), różne kolumny itp. atrakcje wyrastające tu i tam na trawnikach.

Pogoda dziś była piękna - w prawdzie zimno i zmarzłam, ale słonecznie i błękitnie. Jesienna Arkadia prezentowała się pięknie w taki dzień - pełna świateł i blasków. Nawet liście z drzew spadały tam jakoś - jakby wolniej i z większym wdziękiem, niż gdziekolwiek indziej. Klimaty panowały tam wręcz tolkienowskie. Ogólnie rozkład ogrodu - choć nie posiadał jakiegoś rzucającego się w oczy ładu i reguł - to jednak widać, że został z finezją zaplanowany - wszystko tam służyło urodzie całości.
Arkadia niestety okazała się być znacznie mniejsza, niż myślałam, choć z drugiej strony to i dobrze - zdążyłyśmy bez problemu na ten pociąg, którym planowałyśmy wrócić. Generalnie absolutnie nie żałuję, że tam pojechałam - był to świetny sposób na spędzenie dnia! :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 17 października 2010 10:45:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Obrazek
Akademia Pana Kleksa :)

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 17 października 2010 11:03:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 04 lutego 2008 23:32:44
Posty: 3641
pięknie tam!, chętnie bym pochodziła


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 18 października 2010 22:44:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Peregrin Took pisze:
Akademia Pana Kleksa

Kurczę, no... jak przez mgłę coś mi majaczy... :) Oj, odświeżyłoby się...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 20 października 2010 09:49:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
Kamik pisze:
Łęczyca stolicą Polski.

często, gdy wracamy z warszawy samochodem, to jedziemy przez tum i zatrzymujemy się tam na chwilę. grodzisko jest widoczne zza kolegiaty. wygląda niesamowicie na płaskim polu. raz tam podeszliśmy, ale było już ciemno i jakiś archeolog pilnował terenu. ale miejsce robi wrażenie na mnie i tak swoją pradawnością.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 29 czerwca 2011 21:27:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
A może nie żubr, a któryś z 270 gatunków ptaków?
http://www.tvp.pl/gorzow-wielkopolski/a ... na/4783354

W artykule tego nie napisali, ale Rzeczpospolita Ptasia to nazwa pewnej inicjatywy mieszkańców okolic PN Ujście Warty. Z relacji różnych wynika, że to ciekawe miejsce, ale jakoś nigdy mi nie było tam po drodze.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 189 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group