Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 17:02:14

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 237 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 czerwca 2007 17:05:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 01 października 2006 17:40:14
Posty: 97
Skąd: Elbląg - Gdańsk
"888" Czad, ale "Pascha" ma swój klimat

_________________
"Too much of me too little of Him"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 czerwca 2007 19:28:09 

Rejestracja:
pn, 25 czerwca 2007 23:33:42
Posty: 190
Preferuję klimat "Amen". "Pascha" jest najmniej docenianą przeze mnie płytą (co nie zaprzecza temu, że ją bardzo lubię :P)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 03 lipca 2007 17:06:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 22 stycznia 2005 20:06:28
Posty: 1086
Skąd: z Catanu
Z "Paschą" jest taki problem, że jako jedyny album Tymka (nie znam tylko "Paschy tour") nie jest albumem ponadprzeciętnym. Nie pożyczyłbym go nikomu, kto nie zna Tymka w ogóle. Raz tak zrobiłem, bo miałem wtedy tylko "Propagandę Dei" i "Paschę". Spodobał się, ale drugi raz bym nie ryzykował. Nawet "Propaganda", choć brakuje na niej tego, co szczególnie w 2Tm2,3 od pewnego czasu lubię, jest płytą niezwykłą. Nie pożyczyłbym jej jednak tym bardziej, bo jest niereprezentatywna (płyta akustyczna nie może być chyba reprezentatywna) i nie wiem, czy jej postny charakter mógłby się tym, którym pożyczam spodobać.

Dokupiłem sobie ostatnio w celu uzupełnienia dyskografii "Przyjdź". Co znalazłem? Nie tylko legendarne "Marana tha", "Magnificat" - piosenki gwarantujące udany koncert. Nie tylko "Psalm 8" - jeden z najlepszych w wykonaniu 2TM2,3 psalmów. Przede wszystkim znalazłem niezwykle czadowe, genialne kawałki takie jak "Benedictus" czy "Uwiodłeś mnie Panie". Dawno nie byłem tak zadowolony z wydanych pieniędzy. Szkoda, że tyle z kupnem zwlekałem.

Tak ogólnie, to "Pascha" jest jednak płytą na poziomie. Dla płyt studyjnych właściwie zgadzam się z gwiazdkami Czarnucha, tylko plus dla 888, a nie 2Tm2,3.

_________________
Czuję tu zapach chrześcijanina


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 03 lipca 2007 21:41:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 15:47:56
Posty: 11811
Mikołaj pisze:
Nawet "Propaganda", choć brakuje na niej tego, co szczególnie w 2Tm2,3 od pewnego czasu lubię

a co to takiego??

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 04 lipca 2007 07:13:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 04 lipca 2007 00:38:06
Posty: 15
Skąd: toruń
każda z płyt jest wyjątkowa i według mnie nie można ich porównywać, a na pytanie, "którą najczęściej słucham?", odpowiem - przyjdź - to przez getsemani, magnificat i benedictus. lecz to nie sprawia, że można ją nazwać "najlepszą płytą", bo to ujmowało by pozostałym, które po prostu są inne
:biegaskacze

_________________
Raduj się, młodzieńcze, w swojej młodości i bądź dobrej myśli, póki jesteś młody. Postępuj tak, jak ci każe serce, i używaj, czego pragną twoje oczy.
Lecz wiedz, że za to wszystko pozwie cię Bóg na sąd.

Kazn. 11:9


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 04 lipca 2007 08:20:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Armijny Smok pisze:
a co to takiego??


Pewnie to niewyrażalne "coś". I pewnie na Propagandzie cosia nie ma lub jest go za mało, a na 888 cosia jest bardzo dużo. Podobnie na Przyjdź. Na 2tm2,3 coś był ale znikł (od jakiegoś czasu nie mogę słuchać tej płyty, bo mi się przejadła).

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 04 lipca 2007 11:32:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 22 stycznia 2005 20:06:28
Posty: 1086
Skąd: z Catanu
To coś to czad. Sory za dwuznaczność. Najlepsze kawałki Tymka to Psalmy (51, 18 zwłaszcza), ale nalepiej słucha mi się najbardziej energicznych kawałków jak wyżej wymieniony "Benedictus" czy cała płyta "888".

_________________
Czuję tu zapach chrześcijanina


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 08 lipca 2007 19:20:21 

Rejestracja:
ndz, 08 kwietnia 2007 00:21:32
Posty: 164
Skąd: Poznań
od dłuższego czasu katowałem się 888 w dzień i w nocy (dosłownie) przez wiele miesięcy, więc przyszła pora na Propagandę żeby zachować wewnętrzną równowagę


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 15 lipca 2007 11:48:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 24 czerwca 2007 08:35:21
Posty: 33
Skąd: Zewsząd
Dla mne "888" i "2tm2,3" po prostu rządzą :D cenie Tymka za wszystwkie płyty ale za te dwie szczególnie :) z tym że ja słucham muzyki według mojego nastroju wiec "Prpaganda Dei" też daje radę (a reggae na tej płycie poza Boney M brzmi świetnie)
:wink:

_________________
Przecież i ja - ziemi tyle mam,
Ile jej stopa ma pokrywa,
Dopokąd idę!...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 września 2007 15:47:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 18:26:27
Posty: 2896
Skąd: Buckland
Słuchajcie, jak Izrael naprawdę śpiewa...

http://www.youtube.com/watch?v=pQR7-_P- ... ed&search=

_________________
" (...)Czy pan myśli,że nasze żydowskie pisma są tylko dla jakiegoś widzimisię pisane spółgłoskami?Każdy wyszukuje sobie skryte samogłoski, które zawierają dla niego jedynego określoną myśl, żywe słowo nie powinno zamieniać się w martwy dogmat."


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 17 marca 2009 15:48:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Ponieważ istnieje możliwość, że przeczyta ten post ktoś z twórców, chciałem z góry i szczerze przeprosić za słowa krytyki, które poniżej się pojawią. Mógłbym owijać w bawełnę albo po prostu nie pisać, ale ponieważ krytyka będzie się tu mieszać z zachwytem, więc chcę po prostu szczerze opisać swoje odczucia. Zwłaszcza, że krytyka dotyczyć będzie również muzyków, których skądinąd bardzo cenię - wszyscy pewnie wiedzą, że jestem ogromnym fanem Angeliki, twórczość Litzy cenię bardzo nie tylko ze spokojniejszej Luny czy Arki, ale również z czadowych odsłon w niejednym Tymoteuszu (888!), a także w Kaziku na Żywo, fanem Maleo nie byłem i nie jestem, ale przecież nieraz potrafiłem go docenić, a po koncercie w ubiegłorocznym Wielkim Poście obiecałem uroczyście, że już więcej nie będę robił niewybrednych komentarzy na temat jego śpiewu... Tu pojawi się kilka słów może nieprzyjemnych, więc z góry przepraszam.

Właściwie już to kiedyś pisałem, ale mam pewien problem z płytą 2 Tm 2,3, nazywaną czasem ku utrapieniu twórców "Amen" ;-)
Z jednej strony uważam ją dość jednoznacznie za najlepsze osiągnięcie zespołu, nawet jeżeli nieco większą sympatią darzę koncertową Propagandę Dei. Od pewnego czasu mam wręcz zwiększoną potrzebę słuchania tej płyty (pozdro antiwitek ;-)) i doszedłem do wniosku, że eureka! - ta płyta mimo wszystko naprawdę ma pięć gwiazdek!

Mimo czego więc? Otóż dzisiaj sobie posłuchałem całości, i są tu trzy kawałki, których wręcz nie mogę znieść. Dwa z nich po prostu zastopowałem i przewinąłem, choć na kasecie to zawsze większa uciążliwość niż z funkcją "skip", trzeci jest krótki, więc dałem radę, ale ledwo. Trzy utwory, które mają dla mnie - czy ja wiem? - jedną gwiazdkę? może półtorej, ale co to za różnica.

Shlom Lech Mariam - okropne buczenie gitary, które zagłusza wszystko, co ewentualnie mogłoby mi się podobać, choć właściwie niewiele tego jest; jeden moment, który naprawdę wydaje mi się fajny, to coś, co brzmi jak sfuzowana harmonijka ustna, ale zaraz i ona ginie w riffie, który w skali toporności osiąga 10/10 a brzmi jak maszyna do burzenia ścian u sąsiada. Do tego przesterowany wokal w refrenie - coś czego nie cierpię już na pierwszej płycie.
Czasem gdy słucham tego utworu, w pierwszej chwili wydaje mi się, że nawet to trochę żre, mimo przesteru na głosie i bezmelodyjnego riffu. Ale ma to moc i ciężar. Niestety po maks dwóch minutach mam już bardzo dość...

Jahwe Tyś Bogiem mym - chyba nigdy w swej historii muzyka reggae nie zbliżyła się tak bardzo do bycie kocią muzyką :shock: W ogóle tego nie rozumiem: piosenka, która ma bardzo fajny potencjał, wykorzystany zresztą świetnie na koncertach - zarówno na Propagandzie, jak na wszystkich akustycznych koncertach, na których byłem, utwór ten wręcz błyszczał! i wokalnie, i instrumentalnie, i melodycznie, i klimatycznie - tu jest jakimś potwornym stękaniem, Maleo brzmi przepraszam za wyrażenie, jakby wzywał pomocy, bo go ktoś ciągnie z włosy, chórek w refrenie olaboga co za cienizna, dęciaki grają, jakby obsługujących je muzyków ktoś pozbawił nie powiem czego... nie jestem w stanie tego słuchać.

Bądź wola Twoja - a tu znowu Angelice ktoś robi krzywdę :-( Na tle tych drumli, zresztą dość męczących, jej wokalizy, które normalnie uwielbiam, brzmią tu fatalnie... na szczęście się kończą szybko i przechodzą w bardzo dobry utwór Amen.

Płyta, na której trzy utwory nie nadają się dla mnie do niczego - a jednak pięć gwiazdek?!

No ale jak inaczej ocenić coś takiego:

Shema Izrael Adonai... - olśniewające arcydzieło muzyki rockowej, jeden z najlepszych polskich utworów rockowych w ogóle, któremu nie za wiele zagranicznych dosięga do pięt, wszystko ma tu swoją pełnię: grzmiące (a nie buczące) gitary o wszechogarniającym brzmieniu, świdrujące duszę (a nie bolące uszy) piszczałki, świetne melodie, przejmujący wokal, któremu nie można nie wierzyć.

Psalm 103 - mistyczna Angelika na tle porywającego rytmu, wspaniała melodia i nieziemska atmosfera... doskonałe.

Kocham Cię Panie - jedna z najpiękniejszych pieśni miłosnych, pełna ufności i siły, prostoty i głębi jednocześnie, wspaniałe dopasowanie słów do muzyki, rzadko aż tak dobrze się to udawało w Tymoteuszu.

Stabat Mater - olśniewające arcydzieło muzyki... ale jakiej? klasycznej? dawnej? Angelika zaśpiewała to tak, że łzy w oczach nawet na wspomnienie, akompaniatorzy w skromny, ale piękny sposób podkreślili szlachetność tego utworu. Dla mnie podium Tymoteusza w ogóle.

Psalm 51 - utwór, w którym udało się wyrazić prawdziwy ból i żal za grzechy zupełnie bez epatowania emocjami. Utwór tak przejmujący, że podczas słuchania go aż bym zdjął czapkę z głowy, żeby w milczeniu uszanować czyjś dramat.

I co mam powiedzieć? - pięć utworów na pięć czy sześć gwiazdek. A na jakich innych płytach rockowych mam pięć utworów na pięć gwiazdek?
Abbey Road, L.A. Woman, A Night at the Opera, The Wall... może Revolver, ale nawet żaden Led Zeppelin się nie załapuje - to z klasyków
Downward Spiral, Mezmerize/ Hypnotize o ile potraktuję je razem, może Grace - z bardziej współczesnych
Legenda, Duch, Triodante, Luna... Muj wydafca - z polskich.

Postawiłem tu drugą płytę Drugiego Tymoteusza obok tych kilku na krzyż płyt, którym dałbym sześć gwiazdek.
Ale na żadnej z nich nie ma trzech utworów poniżej dwóch gwiazdek! (pewnie nie ma ani jednego).
Dziwna to płyta dla mojego oceniania.
Bardzo ją lubię :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Ostatnio zmieniony sob, 21 marca 2009 11:00:17 przez Crazy, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 17 marca 2009 23:21:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 15:47:56
Posty: 11811
Crazy, zabieram się do odpisania Ci na Twoją recenzję (szczególnie w moim odczuciu to recenzja właśnie tych trzech negatywnych Twoim zdaniem utworów) już po raz trzeci dzisiejszego wieczoru i po prostu nie wiem co Ci napisać... dla mnie Shlom Lech Mariam to NAJLEPSZY utwór z tej płyty... od dłuższego czasu jest to absolutny numer jeden z tej płyty - i stoi u mnie najwyżej w hierarchii najchętniej usłyszanych utworów koncertowych! (jako to, czego nigdy nie słyszałem live). Jest moc, jest siła, jest TEN wielki ciężar który burzy ściany u Twojego sąsiada! Rozumiem, że nasze gusta są bardzo rozbieżne, właściwie w większości spraw (może powinienem poprzestać na tym zdaniu, ale jednak postanowiłem wyzbyć się autocenzury i jednak kilka zdań dopisać). Może coś z Twoim magnetofonem jest nie tak? ;) Co Ci tam buczy?? Być może kiedyś (pod wpływem czasu) zweryfikujesz swoje bardzo negatywne zdanie do tego utworu... może gdyby było dane na którymś z koncertów usłyszeć wersję live??

Jahwe Tyś Bogiem mym... utwór w wersji koncertowej jest wspaniały, na płycie jest trochę trudniejszy, ale za to całe instrumentarium - świetne! saksofony, fujarki, a wokalnie chórki rzeczywiście, jakby Maleo wzywał pomocy... jednak to ma dla mnie trochę inne znaczenie - niż to, które przytoczyłeś...

Bądź Wola Twoja... wspaniały wstęp i nasilenie emocji przed utworem AMEN!

dla mnie jedynym utworem, który chętnie omijam z tej płyty jest "Kim jest ta?". Tu akurat linia wokalna zupełnie do mnie nie przemawia....

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 18 marca 2009 14:16:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Crazy pisze:
Jahwe Tyś Bogiem mym - chyba nigdy w swej historii muzyka reggae nie zbliżyła się tak bardzo do bycie kocią muzyką

Historię muzyki rege znam dużo gorzej niż Ty, ale jestem mocno przekonany, że wiele razy zniżyła się bardziej. :lol:
Lubię utwory, które wymieniłeś! Nie tak bardzo jak Smok, ale naprawdę lubię. Refren i riff "Shom Lech" jest potężny, fraza "Pan pokazał Mojżeszowi" wkręca się w pamięć. "Jahwe" trochę męczy, ale też dosyć fajne. Natomiast - podobnie jak u Smoka - odstaje dla mnie jakością utwór "Kim jest ta?".

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 18 marca 2009 16:58:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
"Bądź wola Twoja" ma jedną zaletę - że jak wchodzi "Amen" to odczuwam straszną ulgę. I też żeby nie było: zwyklę bardzo lubię śpiewa Angeliki!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 18 marca 2009 22:12:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
hi hi, fakt :-)

Wiem, że Wy z kolei nie lubicie Kim jest ta, kiedyś było pisane, że dla kogoś to jest jedyny utwór Tymoteusza, który ulega przełączaniu na następny czy coś w tym stylu - a ja naprawdę to lubię, użyję tu wyświechtanego zwrotu "klimatyczny"... ale tak to odczuwam, ja w nim czuję ten gorący powiew pustyni, z której ona się wyłania, i wokal Maleo tym razem podoba mi się bardzo: ten dramatyczny śpiew, że znalazłbyś, znalazłbyś tylko pogardę naprawdę mnie przejmuje, a płomień, co pochodzi od Pana płonie w tej piosence na całego!

Panowie, trudno będzie pewnie wymieniać argumenty co do Shlom, ale spróbujmy.
Riff jest więc niewątpliwie ciężki, ale jak pisałem, dla mnie taki ciężar to toporność. Praktycznie zero melodii, brak urozmaicenia rytmicznego (porównajmy sobie np. z riffami Marana Tha, Parowozu nr osiem, Radia Rivendell - żeby było różnorodnie - ile tam się dzieje!).
Dla mnie jest to właściwie wcielenie wszystkiego, czego najbardziej nie lubię w muzyce rockowej. Może tak ogólnie gorsze są niektóre odmiany disco, popu czy hip hopu, ale jeżeli chodzi o rocka, to jest dla mnie (ta stylistyka) ostatnie miejsce. Elrond używał kiedyś określenia "nudny metal" - zapewne nie miał na myśli akurat utworów swojego zespołu ;-), ale dla mnie właśnie to jest nudny metal i w dodatku potwornie męczący.

To na tyle, żeby nie pisać o wszystkim na raz ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 237 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group