Demo summer 1984 **** (***** za wersję zwaną "studio 84")
Najlepsza piosenka: Pociąg anarchistów
najlepszy moment: wstęp od "wojownika"
najlepszy tekst:"zabij ty"
no cóż... nagrania kultowe, wielu z nich nie usłyszymy na żadnym koncercie... szkoda tylko, że nagrane "w stereo", bo nie można słuchać jak jeden głośnik jest zwalony
czasami mam wrażenie, że panom nieco się śpieszyło, ale mimo wszystko album bardzo dobry. wiele zapowiada, pokazuje, ile potem panowie stracili, zmieniając profil...
Koncert - klub remont, 1984***
Najlepsza piosenka: pal i niszcz (za to, że unikat), między nami dobrze jest (za to, że wersja z samym refrenem
)
najlepszy moment: "chórki" Adamskiego w "kierunek atak", gadki
Adamskiego między utworami
najlepszy tekst:"świry do przodu, próchno za drzwi..."
hmmm... Na koncercie podobno doszło do konfliktu z tamtejszą załogą (basista wspomina, że w pewnym momencie nie chciał grać bo kogoś tam pobili). A brzmienie... wszystko podsumować można tekstem "dajcie lapszy sprzęt to przyp***dolimy!". Jakaś taka dziwna gitara, Budzy jeszcze stara się brzmieć bardziej jak Wattie z exploiteda, trudno go momentami zrozumieć, uderzenia w werbel brzmią jak napierdalanie w drewnianą szafę... ale koncertu warto posłuchać chociażby ze względu na gadki, które przeszły do historii.
Koncert Jarocin 84 (eliminacje) ****1/2
najlepsza piosenka: niosąc wronie serca, dajcie jeść
najlepszy moment : jak Adamski (?) w "idzie wojnie" krzyczy w rytm "oi! oi! oi!" a potem ludzie zaczynają za nim powtarzać
najlepszy tekst : "dziękujemy... siekiera przecięła równo wszystko, co można było przeciąć!"
Razem z koncertem finałowym największy sukces siekiery. Prawdziwy czad, nie grają jaby się musieli zmieścić w piętnastu minutach... najsłabszym punktem jest zdecydowanie "krwawy front". "wojskowy" wstęp wyszedł ładnie, ale basista kilka razy zamiast grać, mocno pociąga za strunę (nie wiem... czyżby miało to imitować odgłos strzału?), co mocno "zgrzyta" kiedy się tego słucha. No i jeszcze fala, która jest, moim zdaniem, niesłusznie tak doceniana (utwór w ogóle jakiś taki niepotrzebny).
Jarocin 84 - finał*****
najlepsza piosenka : między nami dobrze jest, Marysiula, ładuj działo
najlepszy moment :najpierw jak ludzie ich wywołują na scenę na dwa kawałki jeszcze, potem wstęp od Maryśki (brrr... dreszcz przechodzi człowieka)
Na początku chciałbym zauważyć, że koncert kończy się raną kłutą, ale w wersji najbardziej rozpowszechnionej potem są jeszcze fragmenty koncertu poprzedniego. dziwne. ale do rzeczy:
pierwszy materiał siekiery, który usłyszałem. Jej największe osiągnięcie. do tej pory nie słyszalem czegoś, co zawiera w sobie tak dużo energii. Niektórzy mówą, że siekiera to zespół w 100% zły, że ma w sobie tylko zło - może tekstowo tak, pisze o złu, ale muzyka jest w stu procentach muzyką dobra. Jest taka radosna, że trudno sobie wyobrazić bardziej radosnego punka (chodzi o tą najostrzejszą odmianę, naturalnie). refreny utworów "między nami dobrze jest!", "wojownik" albo "ładuj działo" to największa klasyka, aż dziw bierze, że nikt(?) nie stworzył jeszcze czegoś opartego na tym schemacie. Najlepsze chórki, jakie możnabyło zrobić. koncert właściwie nie ma złych momentów (no, może przerwy między utworami). Materiał cały czas wywiera na mnie ogromne wrażenie.
koncert na festiwalu "Róbrege"****
najlepsza piosenka : dzika banda, idzie wojna
najleszy moment : wstępy od piosenek powyżej
Jak możemy dowiedzieć się z wikipedii, na tym koncercie Adamski po raz pierwszy zetknął się z marihuaną, co zaowocowało tym, że koncert był hmmm... najbardziej barwny. przez długi czas starał się nastroić (mimo wszystko w miarę już nastrojoną) gitarę. i chwała mu za to, że już wcześniej zdjął trzy najcieńsze struny, bo gdyby dysponował wszystkimi sześćioma, to koncert byłby chyba nie do odsłuchania w całości
. Wikipedysta opisujący występ chyba nie do końca kontaktował na koncercie, bo o ile przerwy między utworami były dość długie, o tyle zespół zagrał poprawnie zdecydowaną większość swoich utworów, a strojenie na tle gry sekcji rytmicznej odbywało się (chyba) tylko podczas grania piosenek wymienionych jako "najlepsze". Mimo, że nagranie niedomaga nieco brzmieniowo, warto posłuchać.
koncert - festiwal rock na wyspie ***
Zwykły koncert. Nie wydaje mi się, żeby było w nim coś wyjątkowego. Dziwna rzecz: panowie grają tak, jakby na początku byli strasznie zmęczeni graniem (perkusja i gitary się rozwarstwiają przy "ładuj działo", śpiewający dostają zadyszki przy "fali"...), a potem widać nagłą poprawę formy, jakby wróciły im siły... pozwoliłem sobie pominąć "najlepszą piosenkę" i "najlepszy moment" (chociaż pokusiłbym się o stwierdzenie, że tym drugim jest, jak Budzy (?) zapowiada "maryśkę": "i Marysia i ty burek me..."
jakby wszystkie piosenki miały takie długie tytuły, to nie zmieściłyby się na tylnej stronie okładki płyty
:D). Widać, że zespół powoli staje się zwykłym zespołem i przygotowuje się do długoletniej kariery (co niestety nie wyszło - jak przekonamy się po następnym koncercie...). dobry, porządny występ (mimo wspomnianych wyżej początkowych niedociągnięć).
i ostatnie, najbardziej tajemnicze nagranie:
koncert w klubie Stodoła poprzedzający zespół "youth brigade"
- podobno w posiadaniu tego nagrania jest jakiś Francuz. nie lubię Francuzów.