Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 00:55:08

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: śr, 26 października 2005 08:36:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Ten watek jest efektem refleksji wynikajacych z dyskusji o osiemdziesionie, a z drugiej strony informacji nt. odejscia wokalistki najtlisza, ktora to kapele zostala (z przymruzeniem oka) nazwana gotycka. A refleksje owe sa takie: oporocz bandy pop gwiazdek z jednej strony (przyprawiajacych co wrazliwszych o zigi), a banda metalowych kudlaczy strarajacych sie zagrac jak najwieksza liczbe solowek z drugiej, w latach osiemdziesiatych w muzyce dzialo sie oprocz tego wiele innych ciekawych rzeczy, jak chocby gotyk i nowa fala wlasnie. I jak sobie teraz postawie takie Artrosis (ktorego granie mlodz zowie z niewyjasnionych dla mnie przyczyn gotykiem) obok takiego Alien Sex Fiend, to ni cholery nie znajduje wspolnego mianownika...

Ale po koleji...

Okreslenia "gotyk", dziennikarze uzyli po raz pierwszy w stosunku do muzyki kapeli, ktora nie nalezala nigdy do sceny gotyckiej, ale zaliczana byla raczej do tzw. zimnej fali, a mianowicie do Joy Division (ktorych chyba blizej przedstawiac nie trzeba). Za pierwsza plyte gotycka uwaza sie singiel Bauhausu "Bella Lugosi is dead", a Bauhaus po dzis dzien uznaje sie jako kapele "kanoniczna" dla calego ruchu, ktora zdefiniowala ten gatunek. Ich muzyka wywodzila sie z punk-rocka (niektorzy mowia tu o post-punku), zwracala uwage niepokojacym, mrocznym klimatem, tekstami mowiacymi o samotnosci, paranojach, lekach i obledzie i inych tego typu przyjemnosciach. Oczywiscie "w cenie" byla tez fascynacja smiercia i kwestiami paranormalnymi, ale to przyszlo pozniej. Pomimow tego, ze w pozniejszych latach (i na pozniejszych plytach) Bauhaus odszedl zdecydowanie od klimatow, ktre zaprezentowal na swoich dwoch pierwszych LP ("In the Flatfield" i "Mask"), to juz do konca byli postrzegani jako kapela gotycka. Poki co jednak Peter Murphy z kumplami straszyli swoim wampirycznym imagem, a Joy Division mrozili brzmieniem. Do popularyzacji okreslenia "gotyk", jako nazwy nurtu muzycznego (i subkultury zarazem) przyczynila zapomniana dzis juz prawie zupelnie grupa UK Decay. Kto slyszal pierwsza czesc skladanki "Punk & Disorderly" moze kojarzyc ich kawalek "For my country", ktory brzmi jeszcze bardzo punkowo, w przeciwienstwie do materialu zawartego na ich jedynej plycie dlugograjacej pt. "For Madman Only", gdzie chlopaki graja juz gothic-rocka w pelnym tego slowa znaczeniu. Jezeli chodzi o image, to nieposlednia role odegrala tutaj Siouxie Sioux ze swoimi Strzygami oraz Dave Vanian z The Damned, bo choc obie kapele nigdy nie byly wiazana w 100% ze scena gotycka, to wiele osob z tych klimatow zaczelo sie nosic tak jak niegrzeczna Siuoxie (obowiazkowy tapir na glowie) lub wampiryczny Dave i po dzis dzien wiekszosc wampirow wypowiada sie zarowno o The Banshees jak i o Damned w cieplych slowach.
W 1981 roku otwarto w Londynie slynny klub Batcave, ktory poczatkowo mial byc klubem w klimacie glam (ale z akcentami zaczerpnietymi z filmow grozy klasy b). Juz wkrotce zaczeli do niego sciagac jednak nie glamrockowcy w blyszczacych cekinami marynarach, ale wyznawcy nowego stylu poubierani na czarno, z wielkimi natapirowanymi irokezami i trupimi makijazami, a w drugiej kolejnosci ich "bracia w makabrze" czyli psychobillowcy.... no i stada innych frikow punkowcow, performerow i innych takich. Batcave stal sie cicha przystania dla wielu kapel, ktore zaczely grac tam regularne koncerty, a niektore z nich traktowaly go jako swoje stale lokum. Do grupy tej zaliczali sie Specimen, Alien Sex Fiend, Southern Death Cult (ktorzy po jakims czasie zmienili nazwe na Death Cult, by w koncu ograniczyc ja do The Cult) i wiele innych. Zjawisko stalo sie na tyle popularne i charakterystyczne, ze w koncu zaczeto mowic o brzmieniu batcave. Bywalcami klubu bywali tez czlonkowie innych grup zaliczanych wowczas do gotyckich, ale nie zwiazanych ze scena batkejwowa, miedzy innymi Robert Smith z The Cure, czy Nick Cave z Birthday Party, ktorzy to na onczas przniesli sie z Australii do Anglii. Oprocz tego dzialo juz wowczas na wyspach mnostwo innych kapel, ktore niosly "czarny kaganek" gotyku w inne zakatki wyspy. Do grupy tych zaliczaly sie chocby Sisters of Mercy, Virgin Prunes (w tej irlandzkiej kapeli udzielal sie brat Edge'a z U2), czy Theatre of Hate, ktorych lider Kirk Brandon po rozwiazaniu ToH kontynuowal podobne klimaty pod nazwa Spear of Destiny

Rownolegle podobna fala mroku ogranela umysly niektorych grajkow po drugiej stronie Atlantyku. Co ciekawe nie mozna tu mowic o zadnym nasladownictwie, bo obie sceny zaczely dzialac praktycznie w tym samym momencie. O ile jednak na wyspach nazywano to gothykiem, o tyle w Stanach mowilo sie o deathrocku. Jak grzyby po deszczu zaczely powstawac zespoly grajace muzyke wyrastajaca z punk rocka i spiewajace o smierci, nietoperzach i wampirach. Do najwazniejszych przedstawicieli zaliczyc tu mozna Christian Death, Kommunity FK i 45 Grave... niektorzy wymieniaja tu jeszcze jednym tchem Misfits (ale ci to juz raczej horror-punk), a nawet Dead Kennedys (wiadomo co), ktorzy czesto grali wspolne koncerty z w/w kapelami.

Niestety w latach 90-tych wiekszosc starych kapel byla juz w rozsypce, badz poplynela w inne klimaty muzyczne i nastapilo pewne zamieszanie, bo czesc grup grajacych dotychczas death-metal stwierdzilo ze smutkiem, ze juz szybciej zagrac nie da rady, wiec postanowili, ze zaczna grac jak najwolniej, a zamiast growlingu beda produkowac czystsze dzwieki ze swej gardzieli. Takoz tez uczynili i nazwano to cos (o losie!) gothic-metalem... by po pewnym czasie przestac uzywac slowka "metal". I tak sie nagle porobilo, ze gotykiem zaczeto nazywac zespoly dlugowlosych panow z wokalistka odziana na czarno i obowiazkowo trzymajaca czarna roze, ktora wyspiewywala jakies pretensjonalne i przeegzaltowane teksty o "rozach na szczytach szklanych piramid".

Jak sie okazalo wariatow teskniacych do mrocznych klimato lat 80-tych na swiecie nie brakuje i w chwili obecnej dziala wiele mlodych grupy, ktore przypominaja, ze gotyk wywodzi sie z punka i, ktore spowodowaly, ze mamy do czynienia z renesansem tego gatunku w jego "pierwotnej postaci" (aczkolwiek z uwzglednieniem wspolczesnych trendow). Do kapel, ktorych brzmienie nazwiazuje bezposrednio do klimatow batcave mozna zaliczyc np. slowakow z Last Days of Jesus, ale przede wszystkim naszych ziomkow z Miguel and the Living Dead, ktorzy sa uznawani przez mroczna spolecznosc gotow za jedna z najlepszych mlodych kapel deathrockowych na swiecie [sic!].

A jakie panstwo macie na ten temat zdanie? Znacie? Sluchacie? Lubicie? Przebieracie sie czasem w czarne peleryny i wkladacie sobie odpustowe zeby wampira w jame gebowa? ;)

Zdrowka zycze

PS: ...i blagam nie mowcie juz wiecej ze Artrosis to gotyk, nawet w zartach, bo to bedzie jeszcze smutniejsze niz ich muzyka ;)

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Ostatnio zmieniony śr, 26 października 2005 09:16:32 przez Pet, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 08:47:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 17 marca 2005 23:54:39
Posty: 108
Joy Division...lubie


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 08:55:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 21 grudnia 2004 23:34:02
Posty: 1480
Skąd: Brwinów
Moja znajomość nurtu gotyckiego jest niemal zerowa, ale skojarzenia mam bardzo pozytywne :)

Mam dwie płyty Bauhausu i bardzo mi się one podobają.

A odpostowe zęby wampira jak najbardziej :twisted: Od dzieciństwa.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 10:20:53 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:40:03
Posty: 834
Skąd: Białystok
Kiedyś bardzo dużo gotyku (a właściwie nowej fali / zimnej fali) słuchałem i miałem na różnych kasetach:

Bauhaus, Sisters of Mercy, Fields of the Nephilim, wczesne The Cure, Siouxsie nad the Banshees, itd., itp.

Dziś jednakże z chęcią sięgnąłbym tylko do dwóch płyt Nicka Cave'a i do trzech The Cure. Reszta artystów tej sceny zupełnie nie licuje z mym dzisiejszym gustem.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 10:29:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:10:43
Posty: 3722
dzięki Pet, za wpis!!

Ja teraz czekam z napięciem na posta Flya (I hope!!!)


PS może niektórzy jeszcze pamietają dygresję okołogothową w wątku metalowym...? (o ile to był watek metalowy).
Ja ze zjawiskiem zetknęłam się od d***-strony ;) tzn "gothów" znam na pęczki, a jeszcze więcej miłośników j-rocka i j-popu (którzy podkreślają swoje związki z "gotykiem"), o muzyce wiem niewiele, ale bardzo chetnie się dowiaduję :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 11:21:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Pet dzięki za posta i topic
Taak Fly coś tu powinien napisać. Kiedyś zresztą było sporo wypowiedzi na ten temat bodajże w wątku metalowym.

Bauhaus mam kilka rzeczy na kasetach ale dość dawno nie słuchałem, kiedyś jednak bardzo mi się podobało.
Siouxie and the Banshees - podobnie
The Cure - no wątek jest osobny to wszyscy wiedzą, że uwielbiam.
Joy Division - czasami jak mnie najdzie to słucham pasjami, może nieczęsto wracam do nich ale jak już to bardzo intensywnie. To podwaliny pod sporą część najlepszej muzyki lat 80tych (nie mylić z Osiemdziesioną :wink: )
Sisters Of Mercy - tutaj to chyba się szerzej wypowiem osobno. Uwielbiałem zawsze, od pierwszego usłyszenia Dominion a potem całej Floodland.
Birthday Party nigdy mi nie podchodzili zbytnio ale już Cave solowy bardzo, ale to już duży skręt z kierunku.

Z lat 90-tych to klimatem do gotyku mi pasowali Type O Negative i zwłaszcza płyta October Rust. Piekne brzmienia tam są.

W sumie z tego gotyku to taki skręt w stronę nowej fali mnie bardziej fascynował zawsze a tu np. Killing Joke by pasował.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 11:31:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Ooo wlasnie! O Fields of Nephilim zapomnialem i o The Mission (chociaz oba bendy to juz raczej "druga fala" takiego muzykowania.

Natomiast wracajac do sceny Batcave, to powinienem jeszcze koniecznie wspomniec o Sex Gang Children i Skeletal Family. Ci drudzy ostatnio sie reaktywowali i nawet wydali plyte, ale osoby, ktore ja slyszaly twierdza, ze to jest do bolu kiepska.

Poza tym powinienem wspomniec jeszcze slowko o kapelach, ktore smiertelnie obrazilyby sie gdyby nazwac je gotyckimi, a ktore mimo wszystko przez gotow sa wielce cenione. Do takowych zaliczaja sie na przyklad grajacy neo-folk (lub jesli kto woli folk apokaliptyczny) Death In June i Current 93. Z ta pierwsza kapela wiaze sie dosc smieszna sytuacja. Jej lider Douglas P. slynie ze swoich lewicowych pogladow (przed zalozeniem DIJ gral w punkowej kapeli The Crisis, ktora miala ultra trockistowski przekaz), a ponadto nie kryje sie ze swoimi ciagotkami do chlopczykow. Poniewaz jednak interesuje sie mocno II WŚ, a ponadto magiczna moca run, wiec na okladkach plyt figuruje zawsze w niemieckich kombinezonach maskujacych w otoczeniu symboli runicznych. No i z tego powodu DIJ jest tez znany i ceniony w srodowiskach nazistowskich... Przy czym wnusiom Adolfa jakos nie przeszkadza ani lewcakosc, ani homoseksualizm lidera. Dziwna sprawa. :shock:

marecki: Oczywiscie Killing Joke pasuje jak najbardziej, z tego co wiem to ich kawalki byly bardzo czesto grane na potancowkach w Batcave.

elsea: Zwiazki wczesnego gotyku z popem faktycznie sa bardzo silne. Np. wielki gwiazdor pop lat 80-tych - Marc Almond (ten od "Tained Love") byl czestym gosciem w Batcave, a wygladal wtedy mniej wiecej tak:

Obrazek

A tu fotki z imprez w Batcave (w lewym gornym rogu Almond pozuje z Nickiem Cavem):

Obrazek

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 12:03:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
O The Mission tak, o nich to ja z kolei zapomniałem, lekko wtórne ale fajne te płyty mieli. Teraz mam tylko składankę ale lubię i czasami słucham. To już toaka postgotycka nowa fala zmieszana z osiemdziesioną :wink: .

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 12:04:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
ja już się w życiu o tym rozpisałem, zapraszam zainteresowanych tutaj

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 12:43:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Pet pisze:
blagam nie mowcie juz wiecej ze Artrosis to gotyk, nawet w zartach


Budyń pisze:
ja już się w życiu o tym rozpisałem, zapraszam zainteresowanych tutaj

a tam:

Polskim fanom dobrze znane są także [...] gothmetalowy Artrosis...
;-)

Niestety, Pecie, od kiedy pojawiła się ta płyta:
Obrazek pojęcie gotyku się rozszerzyło na nowy obszar. To, że z jednej strony jest sobie Joy Division i Siouxie, a z drugiej Paradise Lost i Artrosis (a z trzeciej HIM i Marylin Manson), i że nie mają ze sobą prawie nic wspólnego, to prawda. Ale pośrodku są sobie Sisters of Mercy czy Closterkeller i są pewnym ogniwem łączącym. Metal i gotyk znalazły sobie część wspólną, która okazuje się bardzo żywotna, mimo narzekań "prawdziwych" gotów i "prawdziwych" metali... :wink:

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 12:55:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Budyń pisze:
ja już się w życiu o tym rozpisałem, zapraszam zainteresowanych tutaj


Łał! (badz wow!) Budyniu! Odwaliliscie kawal roboty. Co prawda mialbym kilka mniejszych i wiekszych zastrzezen do Waszych przemyslen, ale wydaje mi sie, ze wynikaja one z faktu, ze wybraliscie do swoich badan malo reprezentatywna grupe osob.... z moich obserwacji wynika, ze jakies 70% procent polskich gotow, ma tak naprawde niewielkie pojecie o tej subkulturze. Kiedys wlazlem na forum gothic.pl i chcialem sie dowiedziec czegos wiecej na temat reaktywacji prekursorow amerykanskiego deathrocka - 45 Grave. Okazalo sie, ze kapele kojarza cztery osobe na krzyz, a cos o jej reaktywacji wiedza dwie (dla porownania: to tak jakby wiekszosc pankowcow nie znala Dead Kennedys - bedacego jakby punkowym odpowiednikiem 45G). Nie mniej jednak trzeba przyznac, ze odwaliliscie kawal dobrej roboty. Gdybs natomiast chcial wiedziec cos wiecej o tym "oldskulowym" gotyku, to polecam Ci te strony:

http://www.scathe.demon.co.uk/histgoth.htm

http://www.deathrock.com

http://www.starvox.net/

http://www.mickmercer.com/

Zwlaszcza dwie pierwsze sa godne uwagi...

Kiedys funkcjonowala takze strona www.deathrock.pl, ale odkad jejadministrator wyjechal do Niemiec, to strone szlag trafil :(

Z polskich rzeczy godnych poznania pozostaje dzial "mroki" na stronie http://www.serpent.pl, a zwlaszcza postrona zina COLD, na ktorej znajdziesz recenzje plyt pisane glownie, przez jednego z wiekszych znawcow tematu w Polsce, niejakiego Ghostmaniaca.

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 13:08:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
panek pisze:
Niestety, Pecie, od kiedy pojawiła się ta płyta:
pojęcie gotyku się rozszerzyło na nowy obszar. To, że z jednej strony jest sobie Joy Division i Siouxie, a z drugiej Paradise Lost i Artrosis (a z trzeciej HIM i Marylin Manson), i że nie mają ze sobą prawie nic wspólnego, to prawda. Ale pośrodku są sobie Sisters of Mercy czy Closterkeller i są pewnym ogniwem łączącym. Metal i gotyk znalazły sobie część wspólną, która okazuje się bardzo żywotna, mimo narzekań "prawdziwych" gotów i "prawdziwych" metali...


Moze sie myle, ale wydaje mi sie, ze na tej plycie to PL rznelo sobie jeszcze swoj death-metal, a klimaty "gotyckie", to pojaiwly sie chyba dopiero przy okazji plyty "Icon", ale moge sie mylic, bo znawca w tej dziedzinie nie jestem.

Co do pozostalej czesci postu to powiem Ci panku (ex-piotrze), ze pewnie nie mialbym nic do wplywow metalowych do gotyckiego grania, gdyby nie fakt, ze tak naprawde pomimo zbieznosci nazwy te dwa nurty nie maja ze soba NIC wspolnego... i tak naprawde rzadko kiedy znajdziesz kogos, kto w rownym stopniu sluchalby tego "nowofalowego" i tego "metalowego" gotyku. To juz blizej tym wszystkim "elektro darkom" i innym mechanicznym brzmieniom, do tego oldskulowego grania, niz takiemu Artrosis.

Jezeli wciaz uwazasz, ze gothmetal jest czescia sceny goth, to dodam jeszcze, ze wiekszosc jego fanow w Polsce uwaza, ze gotyk zaczal sie wraz ze wspomnianym Paradise Lost...

Dlatego jestem zwolennikiem traktowania tych grup jako calkowicie odrebnych subkultur, ktore tylko jakims dziwnym zrzadzeniem losu maja taka sama nazwe ;)

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 13:28:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Pet pisze:
Moze sie myle, ale wydaje mi sie, ze na tej plycie to PL rznelo sobie jeszcze swoj death-metal, a klimaty "gotyckie", to pojaiwly sie chyba dopiero przy okazji plyty "Icon",


I tak - i nie. Płyta jako taka to death. Zresztą, PL jako takie, to metal w różnych odsłonach idących od deathu ku hard rockowi (na tej witrynie, z której ściągnąłem obrazek płyty, ostatnie płyty PL są określone jako "Depeche Mode dla ubogich" i nie sądzę, żeby DM było podane jako ideał :-) ). Jednak to na tej płycie pojawiły się pierwsze "czarne opery", tj. porządne metalowe łojenie z udziałem kobiecego wokalu przypominającego śpiew klasyczny (coś jak "Jezus jest Panem" na Tymoteuszowym Przyjdź, z mocniejszym podkładem metalowym :-) ).

Pet pisze:
dodam jeszcze, ze wiekszosc jego fanow w Polsce uwaza, ze gotyk zaczal sie wraz ze wspomnianym Paradise Lost...


No widzisz - pisałem, że to żywotna grupa :-)

Pet pisze:
To juz blizej tym wszystkim "elektro darkom" i innym mechanicznym brzmieniom, do tego oldskulowego grania, niz takiemu Artrosis.

Zapewne tak. Przypuszczam, że ewolucja szła od protogotyckiej zimnej fali z wplataniem elementów elektronicznych. Więc korzenie pozostają protogotyckie. W gotyckim metalu ewolucja jest odwrotna, to do metalu wkradały się klimaty gotyckie, aż dawne kapele deathmetalowe przekształciły się w aranżatorów występów chórów (por. Therion) :-) i nawet, gdy ślady metalu już się zatarły, to ewolucja poszła w inną stronę, nieprzypominającą zbytnio Joy Division.

A jak to z tym gotyckim folkiem? Co było u korzeni?

Pet pisze:
Dlatego jestem zwolennikiem traktowania tych grup jako calkowicie odrebnych subkultur, ktore tylko jakims dziwnym zrzadzeniem losu maja taka sama nazwe

Coś w tym jest. Ale wtedy musisz się zgodzić, że Artrosis będzie nazywany gotykiem, przy czym gotyk sensu Joy Division i gotyk sensu Moonspell będą homonimami :-)

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 13:51:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
panek pisze:
I tak - i nie. Płyta jako taka to death. Zresztą, PL jako takie, to metal w różnych odsłonach idących od deathu ku hard rockowi (na tej witrynie, z której ściągnąłem obrazek płyty, ostatnie płyty PL są określone jako "Depeche Mode dla ubogich" i nie sądzę, żeby DM było podane jako ideał ). Jednak to na tej płycie pojawiły się pierwsze "czarne opery", tj. porządne metalowe łojenie z udziałem kobiecego wokalu przypominającego śpiew klasyczny (coś jak "Jezus jest Panem" na Tymoteuszowym Przyjdź, z mocniejszym podkładem metalowym ).


Spierac sie nie bede, bo jak wspomnialem ta materia jest mi obca.


panek pisze:
W gotyckim metalu ewolucja jest odwrotna, to do metalu wkradały się klimaty gotyckie, aż dawne kapele deathmetalowe przekształciły się w aranżatorów występów chórów (por. Therion) i nawet, gdy ślady metalu już się zatarły, to ewolucja poszła w inną stronę, nieprzypominającą zbytnio Joy Division.


Widzisz, rzecz w tym, ze w w rocku gotyckim (badz deathrocku), rowniez zdazaly sie przypadki wplatania elementow metalu (np. Penis Fly Trap), wiec teoretycznie powinnismy dojsc do momentu, w ktorym obie strny sie spotkaja i podadza sobie rece. Jednakowoz tak nie jest i gotyk z elementami metalowymi i metal z elementami gotyckimi sa diametralnie od siebie rozne.


panek pisze:
A jak to z tym gotyckim folkiem? Co było u korzeni?


O gotyckim folku nie slyszalem, ale jak rozumiem chodzi Ci o neo-folk. Tutaj sprawa wyglada tak, jak to ladnie zostalo ujete w Budyniowym artykule. W stosunku do gothmetalu, to zupelnie przeciwlegly biegun. Poza tym grajkowie neo-folkowi, jak napisalem wczesniej, zupelnie nie aspiruja do tego, zeby byc "gotami", a czesto obrazaja sie na takie okreslenie. Po prostu muzyka, ktora graja przypadla temu i owemu ubranemu na czarno i natapirowanemu obywatelowi ze wzgledu na klimat. I tyle.


panek pisze:
Ale wtedy musisz się zgodzić, że Artrosis będzie nazywany gotykiem, przy czym gotyk sensu Joy Division i gotyk sensu Moonspell będą homonimami


Nie tyle zgodzic, ile zaakceptowac, bo tak niestety przyjelo sie okreslac. Ale tak stan rzeczy mi sie nie podoba ;)

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2005 15:48:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:39:34
Posty: 2858
Skąd: bydzia
PiotrPanek, "Icon" Paradise Lost`ów to death??????

Pecie miedzy wymienionymi przez Ciebie kapelami deathrockowymi, a deathmetalowymi nie widze związków, poza podobieństwem w nazewnictwie..

dwa slowa od siebie: Niekonsekwecja widoczna w kategoryzowaniu rockowych gatunków jest konsekwentnie przestrzegana ;). Z czego to wynika? Czy z tego, iz muzyka jest żywym tworem nie do okielznania i ująć ją w sztywne ramy niepodobna? A może terminologia zbyt wąska i ubożuchna? Abo jedno i drugie....

_________________
you create your hell...


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group