Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 25 maja 2024 10:14:54

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 648 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 40, 41, 42, 43, 44
Autor Wiadomość
PostWysłany: pt, 26 kwietnia 2024 18:58:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 14:09:14
Posty: 4711
Ano.


Zdrówka życzę.

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 24 maja 2024 22:23:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 14:09:14
Posty: 4711
Pozwolę sobie podzielić się państwem myślą, która może nie jest specjalnie ważna i istotna, ale chodzi mi po głowie od dłuższego czasu - i postanowiłem ją wyartykułować, trochę pod wpływem pytania Pałac na Piasku vs. Zamki na Piasku w innym wątku, trochę pod wpływem tego, że moje koleżanki z pracy słuchają ostatnio często jakiegoś internetowego radia z polską muzyką z lat 80.

Mianowicie: polski rock lat 80, to różne zespoły. Fajne i chujowe, ambitne i mniej ambitne, znakomite i beznadziejne. Poważne i głupkowate. Oryginalne i zżynające. Mające lepsze i gorsze teksty, lepsze i gorsze numery itd. Wiadomo. Był Klaus Mitffoch i było "Jolka Jolka pamiętasz". Długi temat, dużo można rozkminiać.

Natomiast jest jedna rzecz, za którą całościowo bardzo cenię te epokę - i to zarówno te zespoły, które bardzo lubię, doceniam i szanuję, jak i czasem te, które lubię trochę mniej i które uważam za gorsze czy mniej ciekawe. Piszę to też jako muzyk, który coś tam grał i wie jak się z grubsza pracuje na próbach. Mianowicie - uważam, że że to było naprawdę ZAJEBISTA epoka pod względem aspektu ARANŻACJI w polskiej muzyce rockowej - i generalnie tego "jak ciekawie poukładać to co gra standardowy zestaw rockowych instrumentów, żeby to było ciekawe?". Myślę, że to trochę pokłosie fascynacji Police, trochę tego, że to grały doświadczone fachury, a trochę, że jednak były to czasy kultury ciągłego grania prób. Naprawdę - czy słyszę stary Perfect czy stary Lady Pank czy Maanam czy OZ czy z drugiej strony Klausa Mitffocha, prawie wszystko jest super poukładane pod tym względem. Bardzo mało takich stockowych aranży, takich, że jedna gita gra riffy i akordy, a druga tylko solówy, a bas zabezpiecza doły - tylko nie, gitary dialogują, basy są super gadatliwe, perkusiści kopiują sztuczki od Copelanda i po swojemu je rozwijaj. Jak jedna gitara robi "brzdęk" druga robi "dzyń", polscy basiści z tej epoki to w ogóle klasa sama dla siebie, perkusiści też. I nie ma nudy. Leci jakieś "Ale wkoło jest wesoło" - kurde, zajebisty ten bas w zwrotkach, super, z głową ułożona solówa. "Zamki na Piasku" - perfekcyjnie rozwijający się numer od super-prostego riffu do rozpędzonego pociągu (na drugiej płycie Lady Pank jest jeszcze ciekawiej, bo tam basista se napierdala kostką na fretlessie i skacze po gryfie, normalnie Barry Adamson z Magazine). "Ten Wasz Świat" - ten riff się wywija jak wąż, a Jaro Szlagowski na tych bębnach gra tak lekko jakby oddychał, może by nawet nudna ta figura była, ale hi-hat trochę miesza, takie leciutkie to jest. "Mój jest ten kawałek podłogi" - no super ta ska figura, jakby zaraz miała wypaść z szyn ale trzyma się. "Luz blues, w niebie same dziury", hehehe - jak maszyna to chodzi, dosłownie, jak tryby w fabryce - "tydu tydu". Maanam - pierdylion numerów, które mogę chwalić pod tym względem, Bodek Kowalewski to w ogóle klasyczna "polska szkoła grania na basie" aka. "melodyjny kwadrat", jakby jednocześnie chciał być super oszczędny i super melodyjny - potem Ciempiel w Tilcie i Fotonessie to doprowadził do skrajnosci. Itd. etc.

I to nie chodzi, że ja wszystkie wyżej wymienione utwory uważam za jakieś dzieła na pięć gwiazdek, niektórych nawet jakoś bardzo nie lubię :) bardziej jakieś takie uznanie dla rzemiosła, jak dla zajebiście starannie wykonanego ręcznego produktu - przy czym nie chodzi tylko o TECHNIKĘ, bo to też nie są super skomplikowane utwory, ale o jakaś taką wysoką kulturę grania, gdzie każdy wie o co cho, czy walnąć w werbel dwa raz czy raz, czy bas ma grać tadadadadada czy raczej tu (pauza) tu-du (pauza) tu-du-tu-du. Oczywiście wtedy też zdarzały się KASZTANY, niekiedy przeokrutne - jakieś "Jolki", jakieś straszni typowe ballady itd. (chociaż patrzcie - ciekawe, że i "51" i "Dorosłe Dzieci" miały rozbudowaną solówę na basie w intro, to też unikalne - a "Ewka" Perfectu miała solówe na basie w dalszej części) Ale uważam, że gdyby była jakaś polska School of Rock, to ta rockowa osiemdziesiona by była zajebistym materiałem doświadczalnym na przedmiocie "Aranżacja" :)

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 25 maja 2024 09:28:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4885
Istotnie. Ostatnio byłem w kebabowni (choć tylko po sałatkę chalómi) i akurat leciała "Nie płacz Ewka" - tak mi się spodobało, że stanęłem jak wryty. Po pierwsze jak to świetnie zabrzmiało na dobrym sprzęcie - niesłychanie czytelne brzmienie, ale tak jak pisze Prazeo, nie wynikające z tego, że nie wiadomo jak wspaniałe studio lub jak wspaniali pod względem technicznym muzycy (choć partia slide niezgorsza), ale właśnie z aranżacji.

(Słucham sobie teraz na kolumienkach komputerowych - wersja oficjalna - i to już nie to, pewnie jakiś dupny remastering, który równa wszystko z ziemią... sprawdzam inne uploady i... oczywiście - ciszej, wszystko oddycha... z winyla to dopiero musiało żreć - w radiu pewnie jakiś stary sidik był...)

Cóż takiego jest w tej aranżacji? - każdy muzyk trzyma się swojego pasma i słucha pozostałych, każdy gra dla piosenki a nie do wiwatu, wstawki perkusji w refrenie wzmacniają dramaturgię a nie myślą o Fryderyku, no i przede wszystkim granie jest o s z c z ę d n e, co wzmaga dobitność melodii, drugi głos jak czarna wstążeczka do białej koszuli na szkolnym apelu. Akurat nie zabrzmiało mi dobrze solo na basie, bo przez nie doły przestały brzmieć i wyrwało mnie to z leciutkiej katatonii ;) ale jasne - to oryginalny rys i też część głównej melodii (na ogniskach na pewno ta partia była zauważana i śpiewana).

Ale też pomyślałem, że to bardzo szeździesionowo brzmi. Czyli ponadczasowo jednak.

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 648 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 40, 41, 42, 43, 44

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group