Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 30 kwietnia 2024 22:41:35

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 493 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 33  Następna

Którą z pierwszych czterech płyt Led Zeppelin uważasz za najlepszą?
Pierwszą 28%  28%  [ 18 ]
Drugą 35%  35%  [ 23 ]
Trzecią 17%  17%  [ 11 ]
Czwartą 20%  20%  [ 13 ]
Liczba głosów : 65
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 stycznia 2006 01:53:05 
A dlaczego deszcz jest mokry?

W tej konwencji widze Twe pytanie :)
Zastanawiajac się chwile to za to Zepów ni cholery bym do bluesa (poza może kilkoma kawałkami) nie zaliczył.


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 stycznia 2006 22:58:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 31 grudnia 2005 01:04:32
Posty: 10
Skąd: Warszawa
Kamik pisze:
Jednak, i do mnie dotarła wieść o tym, że "jak się puści od tyłu <<Schody do Nieba>>, to słychać hymn na cześć Szatana", a już tak mam, że wolę trzymać się od takich wybryków z daleka i spoglądać na nie podejrzliwie...


Ciekawe, bo dla mnie to zachęta żeby czegoś posłuchać :wink: Oczywiście Schodów nie puszczam od tyłu, bo są wystarczająco dobre od przodu.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 13 stycznia 2006 02:16:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 15 lutego 2005 00:28:13
Posty: 437
Skąd: Kraków (sercem Gdynia)
K.T.W.S.G. pisze:
THE SONG REMAINS THE SAME ****** (jako płyta Led Zeppelin) lub ******* (tj. 7 gwiazdek na 5 możliwych - jako Najlepsza Płyta Koncertowa Świata)

spotkałem się z opiniami, że "How The West..." jest lepsze od "The Song...". są 2 strony medalu - może na "How The West" bardziej z czadem i frajda straszna, że "wykopali" coś takiego... ale "The Song..." to TRADYCJA :) (swoja drogą, swego czasu w Media Markt DVD dostępne było w bardzo miłej cenie... skorzystałem :mrgreen: - w wersji wizualnej wolę "How The West.." - bez cekinów i udziwnionych ciuszków. Z 2gies strony (znowu) "The Song..." ma te historie filmowe pomiędzy piosenkami... :) )

_________________
w ręce kamień. my i oni.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 13 stycznia 2006 10:43:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25393
w wersji filmowej to Song... jest średnio przyswajalne, to jednak zbyt dziwaczne jak dla mnie, i nudne jak nie wiem co

Ale w warstwie muzycznej porównanie Songu z Westem - phi. Zupełnie inny ciężar gatunkowy. West jest bardzo przyjemną rzecza do słuchania, ale Song to jest total!!! Powiedzmy, że to jak Triodante a Czas i byt bądź Droga ;-) Cóż, niektórzy wolą Czas i byt bądź Drogę...

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 13 stycznia 2006 17:27:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 15 lutego 2005 00:28:13
Posty: 437
Skąd: Kraków (sercem Gdynia)
ja tam wizualnego Songa lubię właśnie za te "przerywniki", bo patrzeć na Planta w tej takiej kamizelce albo Bonzo z tą okrutną opaską, przez którą wygląda niemal jak Maryla Rodowicz... :? na "Weście" wyglądają dużo "normalniej", bez świecidełek, duperelków i tego odpustu całego. Dodatkowo, "West" jest dłuuuższy :) Spodobało mi się to, że "west" video-DVD i "West" audio-CD to materiały z różnych koncertów. Ktoś mógłby powiedzieć, że to takie "wycwanienie się" wydawcy jak z dodatkami do Władcy Pierścieni na wydaniu 2xDVD i 4xDVD, ale ja uważam, że fajnie jest kupić różne koncerty, a nie 2 razy ten sam - raz z wizją, raz bez.
Ale ostatecznie i tak "Song" wygrywa.

_________________
w ręce kamień. my i oni.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 kwietnia 2006 01:20:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 09:01:48
Posty: 19450
Skąd: z prowincji
Ja mogę tylko tyle rzec nt. Led Zeppelin:

Mój zespół nr 1 w historii - Bonzo-perkusista nr 1, tylko Buddy Rich był większy, ale to nie był rock, Page - uwielbiam jego niechlujną, ale pełną pasji i improwizacji, grę, Plant - super głos, ale nie mogę na niego patrzeć, no i człowiek w cieniu - Jonesy.
Mam kupę bootlegów i nieoficjalnego materiału video.
Chciałbym mieć tyle samo materiałów Armii i Armio-skojarzonych formacji co posiadam Led Zeppelin.

Płyty: II, I, Phisical Graffiti.

Armia znaczy dla mnie tyle w polskiej muzyce co LZ w światowej.

Hm. Chyba wyszła laurka no ale cóż - nic nie poradzę.

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 kwietnia 2006 08:02:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21411
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
[dygresja]Kiedy po raz pierwszy zobaczylem tytul tego topica, ze slowami "...czyli rzecz o Zespole Wszechczasow", to bardzo sie ucieszylem, bo pierwsze co mi przyszlo do glowy, to to, ze ktos w koncu zrobil monografie Misfits... tylko mi ten Hindenburg nie za bardzo pasowal ;)[/dygresja]

Zdrowka zycze

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 07 lipca 2006 18:43:30 
No, przechodzę okres wzmożonego zainteresowania tym zespołem, ale słów o wielkości odszczekiwać nie będę...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 07 lipca 2006 22:24:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 09:01:48
Posty: 19450
Skąd: z prowincji
Podbicie przez Kamika wątku o moim zespole nr 1, sprowokowało mnie do ponownego go przejrzenia.

Poniżej kilka uwag, które mi się nasunęły
Crazy pisze:
Led Zeppelin II ... Nie ma tam ni śladu słabszego utworu. Z drugiej strony poza Whole Lottą nie ma też utworów wybitnych

Cała jest wybitna (choć niektórzy wskazują na LLM(SJAW))

J.T.Fly pisze:
How the west was won
Niby wszystko powino być lepsze - dźwięk, więcej utworów i tak dalej. Ale nie jest tak pięknie, jak na Song... - czegoś mi brak. A może czegoś jest za dużo? Chyba raczej to drugie... No i fakt, że koncert jest "złożony" też nie dodaje temu uroku

Pragnę zwrócić uwagę, że The Song również jest "złozony" i to o wiele bardziej niż How the west......
TSRTS płyta i film to składanka/wybór montaż w sumie trzech koncertów, które odbyły się w Madison Square Garden. Były to koncerty zamykające wielką trasę po Ameryce północnej a Plant był już wyekploatowany.
How the West w porównaniu z oryginalnymi/nietkniętymi ręką Page'a nagraniami też ma mnóstwo poprawek.
Porównując obie koncertówki dla mnie bardziej treściwa jest HTWWW. Na niej można usłyszeć Led Zeppelin w szczytowej formie, w najlepszym brzmieniu. No i z koncertowych rzeczy to oczywiście jeszcze koncert z Royal Albert Hall zamieszczony na DVD.

Crazy pisze:
Led Zeppelin są zespołem o wyjątkowo ciekawych okładkach. Nie wiem, czy w wersjach kompaktowych to nie uległo jakiemuś sknoceniu

To się po prostu nie da otworzyć w wersji kompaktowej.
Posiadam wydanie wszystkich płyt LZ w wersji tzw. miniLP czyli repliki okładek w wymiarze CD. Pomimo, że niby wszystko odtworzone łącznie z kółkiem w III i okienkami PG, to tylko namiastka.

Gero pisze:
oj, Pink Floyd!!!

antiwitek pisze:
Wolę okładki Pink Floyd - zdecydowanie!

Okładki dla Led Zeppelin i Pink Floyd projektowała chyba ta sama firma.
Hypgnosis bodajże.

Crazy pisze:
teksty Led Zeppelin to powiem nawet że w ogóle mnie nie interesują!

No teksty są w sporej części o miłości (czasem nawet rozporkowe - szczególnie z początkowego okresu), trochę władcopierścieniowe, a tak ogólnie to nie są czymś ważnym w twórczości LZ.

elrond pisze:
In trough the out door coś sie stało z ......brzmieniem......

Stało się studio ABBY w Sztokholmie no i Page wiecej pił niż produkował.

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Ostatnio zmieniony wt, 11 lipca 2006 08:34:15 przez pablak, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 08 lipca 2006 14:27:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:10:43
Posty: 3722
Pablak mnie sprowokował do odsłuchu, który planowałam już od jakiegoś czasu, ale wciąż nie mogłam się zebrać (albo czasu brakowało)

THE SONG REMAINS THE SAME vs HOW THE WEST WAS WON

A potem jeszcze raz zestawiłam sobie
Moby Dick vs Moby Dick (1:0 dla HTWWW)
Dazed And Confused vs Dazed And Confused (1:0 dla HTWWW)
Stairway to Heaven vs Stairway to Heaven (którego nie lubię) (1:0 dla HTWWW)*


No i cóż. Tak, na The Song jest "Rain Song" - coś, czego nie mogę nie docenić. Ale... Na How The West jest "Since I've Been Loving You" i "Going to California" (które zawsze jakoś poprawia mi humor) i jest "That's The Way" - i cóż ja poradzę, mój to ulubiony utwór LZ...
W ogóle "How The West..." brzmi mi lepiej, głos mojego ukochanego wokalisty przejmuje mnie tak, że aż... czuję to w brzuchu :) , perkusję zaś w sercu i głowie :)


Na dzień dzisiejszy, w gorącą lipcową sobotę, wzięłabym ze sobą daleko
HOW THE WEST WAS WON.


*odsłuch zajął mi coś koło 5 godzin, jakby kto chciał wiedzieć :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 08 lipca 2006 17:18:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 09:01:48
Posty: 19450
Skąd: z prowincji
elsea pisze:
odsłuch zajął mi coś koło 5 godzin, jakby kto chciał wiedzieć :)

Gratuluję wytrwałości.


elsea pisze:
"How The West..." brzmi mi lepiej

Oczywiście, że brzmi lepiej - mięsiście bym rzekł.

Mam wersję DVD HTWWW (wyszło coś takiego) z dźwiękiem 5.1.
Tego to się dopiero fajnie słucha.

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 lipca 2006 01:03:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25393
pablak, spróbuję przemilczeć te Twoje HWDP wszytskie... ciiiiiii... ;-)

Słuchajcie, to co piszecie o How The West stawia tę płytę jako koncertówkę bez zarzutu, mającą wszystkie odpowiednie zalety koncertówki, świetny reprertuar itd. Takie coś, jak powiedzmy dla Armii Soul Side Story (wg mnie, bo są różne opinie, ale wszystko co tu pisaliście by pasowało też do Soul Sajdki). Muszę sobie posłuchać jeszcze tej płyty, bo nie znam jej aż tak dobrze.
Generalnie nastawiam się, że mógłbym potwierdzić Waszą opinię.

Ale dynks z Song Remains polega na czymś zupełnie innym. To nie jest po prostu koncertówka. Dla mnie to jest MISTYKA. Więcej niż najlepsza muzyka, to idzie jakoś w inne rejony. To jest - nie bójmy się tego słowa ;-) - prawie jak Legenda!

Ostatnio celem dopracowania idei szóstej gwiazdki zastanowiłem się, jakie płyty mają u mnie * * * * * * . Wybrałem bodajże 13 tytułów i po długim namyśle ODRZUCIŁEM wszystkie studyjne Zeppeliny, ale bez najmniejszego wahania zostawiłem właśnie Song Remains...

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 lipca 2006 20:55:33 
Obrazek
To jedyny album, który jako tako znam. Słyszałem go wiele razy, ale za to na przestrzeni zbyt wielu lat, żeby moje opinie mogły cokolwiek znaczyć. Niemniej, od wczoraj mam go na własność i właśnie się weń po raz kolejny wsłuchuję, więc nie piszę tego z pamięci.

Black Dog
Niby rewelacyjne rozpoczęcie. Czad, zakręcenie, luz. Porywa... Ale co z tego, skoro ten pogięty riff, między zwrotką a refrenem faluje od stóp do głów?! Pewnie powinienem się zachwycać, że Page umie tak grać obok rytmu - spóźniać się i doganiać. Niestety, mnie to wręcz irracjonalnie irytuje i jakoś nie mogę powiedzieć temu utworowi TAK. Mówię NIE. Ale takie słabe. Takie NIE.

Rock and Roll
Dobra para z utworem poprzednim. Tu już nic nie swędzi, ale chyba też geniuszu mniej. Miłe, ale nie o to mi w tym zespole chodzi. Na NIE nie zasługuje, ale na TAK też za mało.

The Battle of Evermore
Największe olśnienie tego albumu. Pełną gębą TAK. Jeden z absolutnie najlepszych (niech będzie: dla mnie) utworów Led Zeppelin. Piękne gitary. Urokliwe zawodzenie. Aż boję się wczytywać w tekst, żeby sobie radochy nie zepsuć...

Stairway to Heaven
Szanuję i uważam, że w pełni zasłużyło sobie na swoją sławę, ale jednak mówię NIE. Po pierwsze - z powodów pozamuzycznych, o których kilka stron wcześniej już pisałem. Po wtóre - ile można?... no i w końcu po ostatnie - znalazłem sobie w dorobku tego zespołu wiele kompozycji i brzmień bardziej mnie interesujących. Mimo wszystko jednak, czasem mogę sobie posłuchać i dać się poruszyć kilku momentom.

Misty Mountain Hop
Nie da się ukryć, że sympatyczne, ale jednak chyba najsłabsza pozycja albumu. NIE, ale zerkam z pobłażaniem.

Four Sticks
Niezłe, niezłe. Tyle tylko, że ten powrót ze zwiewnego walczyka (?) do tematu głównego boleśnie uzmysławia, że ten riff, to jednak bardzo męczący jest... może nawet wymęczony. Generalnie TAK, ale nie za mocne. Tym słabsze, że ten pszczeli syntezator ku końcowi, zupełnie chybiony.

Going to California
Bardzo dobre. Solidne TAK. Sporo słabsze od "The Battle of Evermore", ale ta część tak zaśpiewana z uniesieniem - rewelacyjna. Bardzo, bardzo dobre.

When the Levee Breaks
No, to jest czad!!! Każdy kolejny odsłuch, to kolejne wgniecenie w czaszce. Tuż, tuż za pozycją numer jeden tego albumu. TAK.

Generalnie więc, płytę lubię, choć nie nazwałbym tej całości swoją. Natomiast momenty są bardzo, bardzo.


Chciałbym jeszcze dodać, że w tej chwili Led Zeppelin jest u mnie sporo powyżej The Doors, co jednak wynika w równej mierze z awansu tego pierwszego, co z degradacji tego drugiego. Dla Waszego spokoju, dodam, że żaden z tych zespołów nie był wielki.


Ostatnio zmieniony pn, 17 lipca 2006 21:06:58 przez kk, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 02 sierpnia 2006 13:30:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28016
Wygląda na to, że LED ZEPPELIN gra taką wakacyjną muzykę, najchętniej słucham ich w lecie. To powtarza się od lat, choć nie w każe wakacje - płyty lecące "na ripicie". Szkoda, że w domu tak niewiele mam nagrań: może zmobilizowałbym się na ogwiazdkowanie?

Obrazek

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 02 sierpnia 2006 13:39:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 09:01:48
Posty: 19450
Skąd: z prowincji
Ja ostatnio zabrałem się za uzupełnianie mojej kolekcji Led Zeppelin o winylowe wersje (najlepiej w pierwszych wydaniach). Głównie dla okladek.

antiwitek pisze:
w domu tak niewiele mam nagrań

Co masz a czego ci brakuje?.

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 493 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 33  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 166 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group