Ludowa mądrość mówi, że "surwajwory rządzą się swoimi prawami". Efektem tego były tak dziwne sytuacje, jak wywalenie Comfortably Numb poza pierwszą dwudziestkę The Walla albo to, że To Bring You My Love, które w toptenie Pidżejki niemal zdublowało całą konkurencję, w surwajworze jednej płyty zajęło miejsce szóste na dziesięć. Zdaje się, że nawiążemy jutro do tych, nazwijmy to, nieortodoksyjnych rozwiązań - lecz tu dochodzi jeszcze ten wątek, że surwajwory, w których głosuje sześć osób rządzący się jeszcze swojszymi prawami. (Aż dziw, że w Bajkach robotów w sumie obywaliśmy się bez jakichś megadziwnych odrzuceń - każdy się tam z czymś nie zgadzał, ale wyszło to niemal obiektywistycznie
).
No tutaj nie wyjdzie obiektywistycznie, bo pewnie przy zalecanej frekwencji surwajworowej typu 15 osób, Bubbles doszedłby do podium, i bardzo zresztą słusznie.
Tymczasem ja mam kilka powodów, dla których ni cholery ni mogę się zdecydować:
Powód a) jest odwrotnie proporcjonalny do wątpliwości Peta: co czegoś posłucham, to się zachwycę, i już zaplanowałem wpis do wątku "Najlepsze z najgorszych", ale na razie myję okno.
Powód b) jest taki, że w głosowaniu biorą udział dwa utwory, które nie wiem, jak potraktować. Drugi Cricket/Genie jest dla mnie kodą do pierwszego i jego elementem - rozdzielania nie rozumiem i nie widzę sensu (podobnie jak np. tzw. Niewidzialna armia 2 była jedynym utworem w całym WFO, który opuściłem, bo dla mnie nie ma takiego osobnego utworu). Jest to prawdopodobnie jeden z najlepszych w ogóle fragmentów tego albumu, ale jak on się ma osobno? Nie wiem.
A drugi to zakończenie, czyli z kolei koda (outro?) do całego albumu. Niesamowita psychodeliczna jazda, ale znowuż: jaki z niego osobny utwór?
Powód c) jest taki, że częścią płyty, która jest dla mnie nieco słabsza od innych, jest ciąg Breath of a Salesman - Cpt. Lariat - Ohmerica - Oxycontin, i należałoby odrzucić coś z tej parafii. Jednak kiedy sobie dziś rano posłuchałem tego, to musiałem posłuchać drugi raz i nic to nie pomogło - co jeden to lepszy i cholera wie, co wyrzucić.
Bo przecież nie Bubbles
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
