Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 15:44:17

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 19 lutego 2013 21:00:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
czuję się źle z tym co napisałeś

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 19 lutego 2013 22:29:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Cytat:
czuję się źle z tym co napisałeś



To nie moja wina. Za dużo płyt Ministry pod rząd przesłuchałeś. Oni raczej nie grają ku pokrzepieniu serc ;)

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 19 lutego 2013 23:02:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Pet pisze:
To nie moja wina.

Na okładce "Filth Pig" gościu z kotletem na głowie ma plakietkę z napisem "Don't Blame Me".

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 19 lutego 2013 23:05:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
pilot kameleon pisze:
Na okładce "Filth Pig" gościu z kotletem na głowie ma plakietkę z napisem "Don't Blame Me".



No więc sam widzisz.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 20 lutego 2013 00:33:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 07:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
Cieszę się, że Pet uprzedził mnie wyjaśniając pewne (podstawowe zdałoby się) kwestie...

Do rzeczy.
Ta płyta to maksymalnie miażdżące połączenie szybkości i ciężaru. Spod wyraźnego zmetalizowania ledwie słychać post-punkowe korzenie.
Duża w tym zasługa Mike'a Scaccia z thrash metalowego Rigor Mortiss (tego z Teksasu, nie nowojorskiego protoplasty Incantation). Słychać go już było co prawda na koncertówce, ale dopiero przy tej płycie brał udział w powstawaniu materiału. Jego cięte riffy nadały charakteru płycie. Niestety niedawno (23.12.2012) zmarł.
Pierwsze 5 utworów (strona A :) to agresywne wyścigowce. Same strzały w dziesiątkę. Jedyny wyjątek to "Jesus Built My Hotrod" - jestem chyba jednym z tych 3,1415 osób, których nie urzekł ten kawałek :wink:
W 4 walcach ze strony B większy nacisk położono na nacisk. Ciężko jest.
Krótko mówiąc - czego nie rozpieprzyło w drzazgi pierwsze pięć utworów druzgocze pozostała czwórka. Zagłada.
****1/2

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 20 lutego 2013 11:02:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
Po latach w pamięci został mi tylko miażdżący Psalm 69 i Twitch jako ciekawostka, ale mnie zainspirowaliście żeby z półki "płyty do oddania/wyrzucenia" wrzucić do auta The Land Of Rape And Honey...

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 20 lutego 2013 12:35:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
poprzednio jako azbest23 pisze:
Cieszę się, że Pet uprzedził mnie wyjaśniając pewne (podstawowe zdałoby się) kwestie...


pilot kameleon pisze:
"Don't Blame Me".





KoT pisze:
Po latach w pamięci został mi tylko miażdżący Psalm 69 i Twitch jako ciekawostka, ale mnie zainspirowaliście żeby z półki "płyty do oddania/wyrzucenia" wrzucić do auta The Land Of Rape And Honey...

O! Takie akcje najbardziej lubię. Ciekawe, jak siądzie Ci po latach. A skąd "Twitch" Ci się wziął? Bo to ciekawe, w sumie, tak jak pisałem, takie jeszcze pre-Ministry.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 20 lutego 2013 12:38:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
pilot kameleon pisze:
Gwiazdeczka synthpopowa próbująca zmontować dyskotekowe przeboje. A moim zdaniem i to im nie wychodzi. (...) Jakoś kompletnie nie potrafię sobie wyobrazić tego, że Jourgensen kiedykolwiek parał się tego rodzaju muzyką



Celem ułatwienia imaginacji:

Obrazek

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 20 lutego 2013 12:42:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Cytat:
Celem ułatwienia imaginacji:

W tym kierunku nie poszedłem.

Bardziej przemawia do mnie to:
Obrazek

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 20 lutego 2013 12:45:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
No właśnie zastanawiałem się, które wstawić. To "czerwone" wydało mi się bardzej "disko!", bo to czarno-białe, to już taki raczej niu-romantik.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 20 lutego 2013 12:52:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Pet pisze:
No właśnie zastanawiałem się, które wstawić. To "czerwone" wydało mi się bardzej "disko!", bo to czarno-białe, to już taki raczej niu-romantik.

Ta gitara bodzie mi oko.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 marca 2013 08:43:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Filth Pig [1996]

Obrazek

Ocena: *****

Moja pierwsza styczność z tym zespołem. Pamiętam świetne reklamy w prasie. Całostronicowy, dziwaczy komiks. Zadziałało. Dodatkowo w telewizorze latał klip "Lay Lady Lay", który też dawał radę. Chwilę po premierze udało się kupić kasetę. Wałkowałem to dziesiątki razy i będąc wielce spragnionym czadów otrzymywałem je. A dodatkowo otrzymywałem również masę innych, wtedy nieznanych mi emocji. Płyta należy do moich żelaznych klasyków ciężkiego grania lat 90. "Psalm 69" jest kilkanaście kilometrów za tą płytą.
Album rozpoczyna jazgoczący "Reload". Dziwny to czad, krótki, zniekształcony, ale cholernie intrygujący. Chwilę później wchodzi utwór tytułowy. Walec jakich mało. Figura basowa, katowanie jednego potężnego riffu, harmonijka dla lekkiego urozmaicenia. Do tego brak sampli. Jeśli mnie pamięć nie myli lider Ministry twierdził, że nie wykorzystali żadnych tego typu inkrustacji i był to świadomy ruch. Do tego doszło ogólne ograniczenie elektroniki w porównaniu z poprzednimi wydawnictwami. Czyżby to tak nie spodobało się dotychczasowym fanom? Kolejne utwory kroczą swoim powolnym wykrzywionym krokiem, by raz na czas dowalić tak, że nie mogę się pozbierać. Potężna "Lava", dziwny "Crumbs" i intrygujący "Useless" robią niesamowity klimat. "Dead Guy" znów mieli basowo-perkusyjną akrobacją i powtarzanym do bólu riffem, "Game Show" tworzy wręcz teatralną atmosferę, "The Fall" z pięknie zwiewnymi klawiszami przekładanymi topornym brzmieniem staje się najbardziej lirycznym fragmentem chyba nie tylko tej płyty Ministry. Dalej wspomniany cover Dylana i mocne "Brick Windows".
Dla mnie wszystkie te kompozycje są niesamowicie wyraziste, rozpoznawalne po kilku dźwiękach. Chyba wchłonąłem ten album całkowicie w swój organizm i to dla mnie definicja tego zespołu. Po latach wracam do tej płyty z wielką ochotą. Recepcja ogólnoświatowa płyty była natomiast mniej entuzjastyczna niż moja i do teraz pokutuje stwierdzenie, że album jest mierny. Pewnie Pet dorzuci tu swoje trzy grosze.

Zmiany składowe: w kilku utworach bębni jeszcze Rieflin, a w kilku już Washam. Dodatkowo do skłądu wskoczył Mike Scaccia.

W lutowym numerze "Tylko Rocka" z 1996 roku był wywiad z Alem Jourgensenem. Powtórzono go potem w książce Weissa. Wyborny zapis rozmowy.

I komentarz: rymowa nota jest minimalnie inna. Czekam zwyczajnie na milę, która pewnie kiedyś chwyci ten album w swoje cztery łapy.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 marca 2013 11:36:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Kupiłem to na mołdawskiej lub rosyjskiej pirackiej kasecie. Włączyłem, posłuchałem, pomyślałem, że chyba ktoś przez pomyłkę nagrał jakiś iny zespół i wyłączyłem. I tak skończyła się moja dziesięciominutowa przygoda z tą płytą :)

Widzę, że jest na deezerze, więc może

Na razie słucham sobie płyty "relapse", która zdaje się nie wzbudziła jakiegoś dużego entuzjazmu, również we mnie. A teraz mi nawet całkiem dobrze wchodzi, a kawałek "99 Percemeters" to chyba nawet wpadnie do jakiegoś folderu z częściej słuchanymi rzeczami.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 09 marca 2013 11:08:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Dark Side Of The Spoon [1999]

Obrazek

***1/2

Minęły kolejne 4 lata. Kolejna płyta niby wychodziła z doświadczeń "Filth Pig" (trochę analogii kompozycyjnych, sporo nastroju), jest też nawrót do "Psalmu 69" w postaci gęstej elektroniki. Niemniej jednak mimo tego album prezentuje się gorzej nie tylko od dwóch poprzednich, ale w sumie od wszystkich "klasycznych" płyt Ministry. Na to wydawnictwo nie załapałem się w epoce. Po latach wpadł jako tytuł zakupiony za dolca w Stanach. I tak od czasu do czasu wskakuje do odtwarzacza. Pewnie raz na rok... Niemniej jednak to ostatnia płyta studyjna Ministry, którą mogę rekomendować komukolwiek.
Brzmienie na "Dark Side Of The Spoon" na powrót zrobiło się bardziej syntetyczne, kawałki jednak są nieco mniej nośne niż do tej pory bywało. Trzeba również zauważyć, że wiele fragmentów nie brzmi jak Ministry. Oczywiście jak pojawi się wokal, wszystko staje się jasne, niemniej jednak do tej pory takich sytuacji nie było, żeby nie wiadomo było kto gra... Taka próba rozszerzenia stylu. Pożądana, ale nie do końca udana. Średnie np są orientalne wokalizy, przekonuje natomiast wykorzystanie saksofonu (nie pierwszy raz w ich dorobku). Za dużo tu jednak fragmentów, w których zespół brzmi jak masa innych zespołów penetrujących te same tereny rocka industrialnego. Nie zmienia to jednak faktu, że płyta jest fajna.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 13 kwietnia 2013 20:57:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
SphincTour [2002]
Obrazek

****

Spóźniona koncertówka zarejestrowana na trasie promującej "Filth Pig". Repertuar: promowany album, kilka "Psalmów" i "Thieves". Świetna rzecz, choć przez dobór repertuaru specyficzna. Wiele odstępstw od materiału studyjnego nie ma, aczkolwiek słychać, że to sceniczne działania. Sound może troszkę zbyt czysty, ale przesto wszystko bardzo dynamiczne się staje. Bardzo lubię ten materiał. Niestety nigdy nie dane mi było zapoznać się z materiałem wizualnym, bo takowy też został wydany.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group