Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 17:42:25

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Leonard Cohen
PostWysłany: czw, 26 stycznia 2012 22:03:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
Z Leonardem Cohenem zetknąłem się w połowie lat 80-tych. Było wtedy w zwyczaju organizowanie w bursie, przez starszych i bardziej rozgarniętych kolegów, wieczorów płytowych i filmowych. Wieszaliśmy koce w oknach, zasłanialiśmy każdą szparę w drzwiach, ustawialiśmy potężne, świetlicowe kolumny niczym jakieś wielkie gromnice po bokach dziwnego, dla chłopaka z prowincji, tajemniczego urządzenia, położonego na jakimś ni to stole, ni to ołtarzu, z kręcącym się czarnym talerzem. UFO. Odważniejsi palili papierosy, mniej odważni ubierali rozflaczałe swetry, ktoś przyprowadził koleżankę. Jedną. Była to męska bursa. Ktoś przyniósł płyty. Zgasło światło i zaczął się koncert, bez gwiazd.

Pamiętam, że ktoś podobny do Jacka Kaczmarskiego recytował teksty, ale wielu z nas już bez tego, było zakochanych w tej jednej dziewczynie, wysłanniczce innego i tajemniczego świata.

Facet miał dar do zmieniania piosenką ludzkiego życia.

Po koncercie Kaczmarski zapalał światło i puszczał filmy. Conan Barbarzyńca i Amerykański Ninja kontynuowali tę podróż pełną znaków. Następnie wybrańcy zamykali świetlicę internatu na klucz i oglądali jakieś tajemnicze i zakazane obrazy. Nigdy nie udało mi się wejść do wewnątrz. Może dlatego, że nie miałem jeszcze rozflaczałego swetra?
Nie żałuję.
Leżałem zwrócony twarzą w stronę ściany i byłem platonicznie zakochany, tylko jeszcze nie wiedziałem w kim. Nie miałem obiektu swojej miłości. Byłem też szczęśliwy, bez obiektu szczęścia; byłem też zrozpaczony, bez obiektu rozpaczy. Leonard podbił moje niewinne serce.


Obrazek
SONGS OF LEONARD COHEN
1967
*****

Już pierwszy utwór, Zuzanna, może najlepszy utwór Cohena w ogóle? łączy to niepojęte szaleństwo w spokojnej formie trzech akordów. Ten smutek zagubionego na zawsze i od zawsze serca. I ta tajemnicza siła, która chce mówić, że "zawsze się w niej kochałeś" i ten samotny Bóg, który czeka na moją wędrówkę, i ja już chcę, i ja już wątpię, i jesteśmy na krawędzi wspólnej samotności, w łachmanach... Kocham ten utwór. Ten ogarniający sentymentalny nastrój, przesiąknięty tytoniem i tęsknotą jest wyżłobiony w każdej części tej płyty. Od pięknych chórków, tajemniczych odgłosów i stuknięć, aż po przeszywające skrzypce i zrzędliwy głos, i zapatrzony wzrok.

Gdy Cohen nagrywał tę płytę, był już wydającym swoje wiersze poetą. Nagrywając niektóre z nich, dając im głos, dał świadectwo prawdzie, ze poezja nie istnieje bez wypowiadającego go głosu. Poezja nie istnieje w ciszy. Poezja jest w barwie głosu, jest w tonie i jego załamaniach, w odrobinie plątającej się pomiędzy językiem, sercem, śliną, duszą i zębami.

Jego poezja otrzymała od niego swoje wyjątkowe ciało. Przeźroczyste i zakurzone. Trzymające się kurczowo tej rzeczywistości chorego serca.

Każda z tych pieśni ma swoją bajkę. Siostry miłosierdzia, z katarynką i akordeonem, So Long, Marianno taneczne i pijane. A gdy już koledzy obok chrapali lub skakali niczym ninja w wojskowej bazie, u mnie we łbie wciąż brzmiało Hey, That's No Way To Say Goodbye, już nigdy nie chciałem się żegnać.... pam....tralalalala.pammmm.mmm...pam.... tralalalala....pam.....

Teachers z hiszpańską nutą, obecną zresztą na całej płycie, chorować i żadnych prochów, wagary spragnionego serca.
Aż po tajemniczego Eskimosa w One Of Us Cannot Be Wrong, który kończy się pijanym darciem i podgwizdywaniem... idziemy w dal, w nocy, objęci, splecione nasze pijackie historie, gzymsik i oddechy....

Miałem przyjaciela.

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 26 stycznia 2012 22:45:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 29 lutego 2008 19:49:42
Posty: 3135
Skąd: się biorą muszki owocówki
bardzo podobny do młodego Ala Pacino, w pierwszej sekundzie pomyślałem, że użyczył swego zdjęcia dla Cohena, ale czegoś takiego nie kojarzę z książki o Pacino co kilka lat temu wyszła (wywiady)

nigdy nie skupiłem się na jego twórczości a chyba trzeba będzie, choć pamiętam z młodości, ze na wszelkich maści listach królowała jakiś czas piosenka "In my secret life"

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 27 stycznia 2012 20:22:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
Obrazek
SONGS FROM A ROOM
1969

***

Płytę otwiera marudny Bird on the Wire, w tle smyczki, a może już smuuuczki? - które są niczym cukier dodany do flaczkóf. Cohen staje tu na jakimś skraju żalu i zrzędzenia, niestety, po tym kawałku mam ochotę na jakiś Ramones albo Muddy Waters... Później Historia Izaaka. Obiecujący song, delikatny, ale po rozwinięciu czyli na zakończenie ponosi porażkę, odwrotnie niż Izaak, a mogło być o niebo lepiej.... ale ta płyta ma wielkie momenty, A Bunch of Lonesome Heroes to pierwszy z nich, zmieniamy się w złoto, ale na razie, osiągnęliśmy stan gliny.... :D na pewno jedna z moich ulubionych piosenek Smętka; a po nim kolejny przepiękny utwór, oryginalna pieśń oporu, którego nie było, czyli szanson Partisane. Cicha jak odgłos stłumionych ofiar, niepokonanych pyłów unoszących się na zawsze nad miejscami kaźni i walki.... jedna z najpiękniejszych piosenek o wolności... MAX! a po niej Seems so long ago, Nancy smutna historia, The Old Revolution znów piękna piosenka o wierności, The Butcher, znów ojciec i syn, You Know Who I Am nie lubię, Lady Midnight lubię, Tonight Will Be Fine też lubię. Cohen zamieszkiwał w tamtym czasie na wyspie Hydra, na której istnieje zakaz używania pojazdów mechanicznych, w tym i rowerów! (OHTAK!) co niestety nie wpływa na moją ocenę. :(

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 29 stycznia 2012 21:59:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
Obrazek
SONGS OF LOVE AND HATE
1971

*****

Po poprzedniej, dość przeciętnej dla mnie płycie, następna rzuca na kolana od pierwszych nut. Ta galopująca gitara w zestawieniu z ponurymi tym razem smykami... Avalanche, niesamowita, ponurzasta pieśń. Tajemniczy tekst. Rewelacja. Później Last Year's Man, już znać, że znika z głosu Cohena denerwująca maniera, już gdy śpiewa np. "motyl" to nie chce być lżejszym od piórka.... :D po prostu przekazuje informacje jak podróżnik Towarzystwu Geograficznemu. Dress Rehearsal Rag depresyjny i dołujący utwór. Brrrrrr.... Kolejny Diamonds in the Mine też potworny, niech nie łudzi przebojowy refren i wystrzeżone zęby.. Love Calls You By Your Name przemocny punkt płyty. Mistrz prostych środków. Zagryźć zęby, najlepiej w sercu. Famous Blue Raincoat piękny list o przyjaźni, miłości zdradzie i wierności... klasyk, choć Clinton street, z perspektywy czasu, można by zmienić... ;) Sing Another Song, Boys, koncertowe wykonanie niczym knajpiane wycie, które zresztą ładnie oddaje nastrój pieśni. Joan of Arc kończy album, deklamowany wiersz o płomieniach.
Super płyta.

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 29 stycznia 2012 22:23:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 11 czerwca 2006 13:17:43
Posty: 1988
Skąd: 7 malinowych pool
Boanerges pisze:
choć pamiętam z młodości, ze na wszelkich maści listach królowała jakiś czas piosenka "In my secret life"
:)
pamiętam też jak na róznych parkietach królowała kiedyś piosenka zaczynająca się na Dance me...
A tak w ogóle to Cohena zawsze bardzo lubiłem za nagrania koncertowa, poczynając od tych pierwszych...

_________________
II.OP.OP


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 30 stycznia 2012 19:51:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
Obrazek

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 30 stycznia 2012 20:47:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...Cohena jak byłem młody słuchałem dużo. Głównie w liceum. Nauczyłem się nawet na gitarze paru kawałków. Bardzo lubię pierwsze 4 płyty ze względu na aranżację. Głos ,gitarka,smyki, chórek...i o to chodzi.
Pierwsza płyta też dla mnie najlepsza *****
jak już miałbym się czegoś doczepić to do "So long Marianne" Reszta wporzo na maxa.
Song from a room ...tu spokojnie daję ****
Songs of love and hate śfietna ! ***** ...lawina, prochowiec, low....jednak sing another song boys bym wyrzucił
New skin for the old ceremony***+ fajne ale nie powala.

potem Cohen zaangażował perkusistę i kontrabasistę i dla mnie to już nie to, choć na płytach znajdują się fajne kawałki, szczególnie na Recent songs, która gdyby była inaczej zaaranżowana i wyprodukowana byłaby śfietna. A tak tylko mocne ***+. Z ostatniego okresu wyróżnię kapitalny numer First we take Manhattan...ale jak napisałem wcześniej -aranż !....myślałem nawet kiedyś aby zrobić kower.

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 30 stycznia 2012 23:07:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
Obrazek
Obrazek
Obrazek

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 31 stycznia 2012 09:21:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
elrond pisze:
wyróżnię kapitalny numer First we take Manhattan...ale jak napisałem wcześniej -aranż !....myślałem nawet kiedyś aby zrobić kower.

Poznałem tę piosenkę najpierw w świetnej (tak to pamiętam, ale nie słyszałem z 20 lat) wersji R.E.M. i do dziś jak słyszę oryginał, to mi nie pasuje zupełnie.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 31 stycznia 2012 22:27:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
o, a ja poznałem najpierw średnio-świetny (ale całkiem przyzwoity) kower niejakiej Jennifer Warnes, tej, co potem współśpiewała hit "Time of my Life" z Dirty Dancing... właściwie to nie był do końca kower, bo ona chyba nagrała to, zanim ukazał się Manhattan na płycie Cohena! No ale nagrała jego piosenkę.
Ten okres u Cohena niewątpliwie podszyty był osiemdziesioną, co tu dużo mówić... Ja też najbardziej lubię te jego wczesne piosenki, stonowane, a jakże wymowne. Nie znam płyt po całościach, mam natomiast dwie kasetowe składanki, które bardzo lubię. Prochowiec do dziś dreszcze mi powoduje, są utwory przejmujące, jak Nancy, są lekkie, jak Tonight Will Be Fine, są surowe, jak Diamonds albo Is This What You Wanted To Live In, są po prostu piękne, jak Who By Fire czy Sisters of Mercy. Jednym z moich zdecydowanie ulubionych jest Chelsea Hotel... przepiękny minimalizm, piosenka ma dla mnie zdecydowanie pięć gwiazdek!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 12 lutego 2012 23:23:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 11 czerwca 2006 13:17:43
Posty: 1988
Skąd: 7 malinowych pool
elrond pisze:
Bardzo lubię pierwsze 4 płyty ze względu na aranżację. Głos ,gitarka
:) :) :)


Te pierwsze 4 to najbardziej ulubione albumy Leonarda na cztery lub pięć:
*Songs of Love and Hate 1971 - Avalanche, Diamonds in the Mine itd
*Songs of Leonard Cohen 1967 - the best songs: Hey, That's No Way to Say Goodbye i One of Us Cannot Be Wrong
*Live Songs 1973 - Passing Through, You Know Who I Am
*New Skin For The Old Ceremony 1974 - Why Don't You Try, Take This Longing
*Various Positions 1984 - If it Be Your Will i Heart With No Companion
Te też mam osłuchane:

*I'm Your Man 1988... tutaj sporo tych kawałków
*The Future 1992
*Cohen Live 1994
*Dear Heather 2004 - Go No More A-Roving
*More Best of Leonard Cohen 1997 (choć tylko dwa premierowe utwory) - Never Any Good
*i koncertówka z drugiej połowy lat 80-tych

Ostatnia płyta Leonarda nie podchodzi, tak sama jak ta, na której zaśpiewał "In my secret life" - w ogóle to najbardziej nie lubię Cohena za te chórki, których na wydawnictwach od 1977 roku zamieszcza spooro...

_________________
II.OP.OP


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 13 listopada 2013 11:21:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
67 Mil w sprawie najbardziej kontrowersyjnej płyty Cohena. Zapraszamy:

http://67mil.blogspot.com/search/label/Leonard%20Cohen

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 13 listopada 2013 12:10:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Peregrin Took pisze:
67 Mil w sprawie najbardziej kontrowersyjnej płyty Cohena. Zapraszamy:

http://67mil.blogspot.com/search/label/Leonard%20Cohen


pilot kameleon pisze:
producent z największym afro na ziemi.


Pilot, masz nieświeże dane:

Obrazek

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 13 listopada 2013 12:23:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Pet pisze:
Pilot, masz nieświeże dane:

Zasadnicza część akcji, a także fragment do którego się odnosisz, jest zlokalizowany w okolicach 1977 roku.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 13 listopada 2013 12:48:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
I tak obalam linię obrony:

Obrazek

;)

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group