Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 19 kwietnia 2024 02:56:48

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1476 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93 ... 99  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: ndz, 04 października 2020 17:03:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11817
Smok w innym miejscu pisze:
Dobra, teraz parę słów o płycie, już trochę sensownych odsłuchów mam za sobą, dlatego ośmielę się na trochę dłuższą wypowiedź, choć pewnie i tak będzie to krócej niż ta płyta zasługuje...

Najpierw miałem odrobinę trudność z wyłapaniem wokali, odpaliłem na starym wzmacniaczu Technics + kolumny estradowe... chyba na pierwszy odsłuch to był trochę zbytni zbytek ;)
Część osób wspomina o schowanych wokalach. Ja przy pierwszym odsłuchu czułem całkowicie to samo, nawet miałem wrażenie, że teksty w książeczce nie pokrywają się z tym, co jest faktycznie śpiewane... Ale to był pierwszy odsłuch... Dziś nie wyobrażam sobie, aby te wokale mogły być lepiej wkomponowane, jestem w szoku, że tak to słyszałem wcześniej... Pomimo ogólnego mojego zachwytu początek płyty nie wywołał u mnie jakiejś ekstazy, ale idealnie pasuje tutaj stwierdzenie: "im dalej w las - tym więcej grzybów" .

Progres nie problem - muzycznie to dobre rozpoczęcie - ale jednak przy "Psie Darwina", "Ostatnim" czy fenomenalnym "Pozdrawiamy" już trochę mniej porywa (znów wracam do pierwszego, może drugiego odsłuchu). Gdy już się posłucha - wchodzi bardzo dobrze, a zwrotki Hansa o chwaleniu dnia przed zachodem i różnych sposobach dochodzenia do wyniku "4" dochodzą także do mojego intelektu. Na razie pierwsza zwrotka jest dla mnie zbyt przeładowana i nie łapię jej, ale może potrzeba więcej czasu.

Instrumentalnie... nie mogę się oprzeć interpretacji tego kawałka przez pryzmat akcji społecznej "me too", relacji małżeńskich, tutaj gdy śpiewa Litza - wydaje się być głosem kobiet... Oczywiście po dłuższym zastanowieniu można przenieść to na każdą relację - w pracy, w rodzinie, wśród znajomych... No i jak patrzę na moje instrumenty - i jaką je czcią otaczam - to nie do końca trafia do mnie stwierdzenie o instrumentalnym traktowaniu drugiego człowieka...

Bonędza City - kawałek od którego zaczyna się moje uwielbienie dla tej płyty... Choć może tekst jeszcze nie do końca trafił, mam wrażenie - że (właściwie można rozciągnąć to na całą płytę) ten tekst jest bardzo "Hansowy", zwłaszcza w formie narracyjnej, kreowaniu opowieści. Jakoś skojarzyło mi się to odrobinę z "Diabeł zwiał z uwięzi" 52... chodzi o formę, nie o treść... Ale ileż tam się dzieje muzycznie. Piotr Fronczewski -> g-e-n-i-a-l-n-i-e!!! Melodie!!! - to też właściwie mocny punkt tej płyty (właśnie od tego kawałka jest ich eksplozja na tey płycie). I są one zarówno w tych gitarach, perkusji (melodie perkusyjne?? czy to możliwe??), w wokalach, końcowym murmurando... No, ładnie to wszystko w całość się poskładało.

Ekoplan - ależ to przejście ładnie wchodzi, słychać tu chyba trochę Janka Borysewicza i ta przesterowana gitara na początek od Drężmaka... trochę jakby efekt Death by Audio (choć Luxy chyba nie korzystają z tych przesterów (a przecież w kontekście ekoplanu ta degradacja dźwięku mogłaby pasować ;) )) - tutaj tekst jest bardzo mój, co jakiś czas mam ochotę się pooszczędzać, ale po tym kawałku chcę być po stronie Luxów...ten kawałek wprowadza dosyć sporo "czystych" brzmień, ale to jakby dopiero zapowiedź tego co ma nastąpić później...

Cel... No, Litza mówi na dvd - że to chyba najprostszy kawałek Luxów... Może i tak, ale w takim razie jestem fanem prostych rzeczy... kawałek tak kompletny, nawiązujący formą do najlepszych rzeczy, które wykrzyczał w swoim życiu Litza, ale wprowadzający też nowe. Nie wiem czy tekstowo (w pewnej ogólnej formie) nie jest to Credo Litzy, czyli najważniejsze z najważniejszych rzeczy, które chce przekazać... Niesamowicie całość dopełnia Hans (co tam "dopełnia" - WYPEŁNIA!!). Te kilka wersów Hansa robią tak mocną robotę, rewanż jest w moim odczuciu w ostatnim kawałku. I znowu to tak melodyjny kawałek jest, idealne proporcje między czystymi gitarami - a przesterowanymi. Zupełnie nie dziwię się, że dla wielu słuchaczy to właśnie ten kawałek jest najlepszym na płycie... Zaryzykuję zdanie, że to może być mój ulubiony kawałek Luxtorpedy... No, ale może to jeszcze za wcześnie na takie deklaracje...

Hołd - ależ tu się ludzi zebrało... są dudziarze, jest Deep, Joszko, a nawet Jahnz... W innych okolicznościach mogłoby się rzec: trochę ich sporo, trzeba uważać, aby nie popaść w kicz... ale nie, tutaj nie ma o tym mowy... To wszystko tak pasuje, nawet lepiej niż Deep na Woodstocku... Jest to wszystko tak harmoniczne, naturalne, a do tego ten tekst o tey historii... Brawo!!!

Na czworakach - bardzo lubię, pomimo kontrowersji, musiałem trochę posłuchać co zespół ma do powiedzenia o tym kawałku, choć przecież zwykle teksty Luxów nie zamykają się w jedynej słusznej interpretacji i rozpatrywanie ich jednowymiarowo jest odrobinę krzywdzące. Mamy jednak rok 2020, a tytuł płyty również nie jest przypadkowy. Tekstowo to dla mnie kontynuacja Niezalogowanego + Make Up 52... ale jednak trochę liryzmu Kazika tam wyczuwam. Muszę jeszcze napisać o kwestii refrenu, w którym od początku słyszę {url=https://www.youtube.com/watch?v=v8jQcC3EM_o]TEN[/url] kawałek Power of Trinity. Pewnie w historii muzyki ktoś usłyszy coś innego, no ja trochę jednak słyszę to (ale ja lubię Power of Trinity i właśnie ten kawałek). Mocno Hansowy ten utwór...

Kod genetyczny DDA... Mocna rzecz... szczególnie tekstowo... ale mam co najmniej kilka kawałków Luxów, które dotykają kwestii tak trudnych, może nie dotykających bezpośrednio mnie, ale otaczających mnie z każdej strony, więc jednak dotyczących również mnie... obawiam się, że ten kawałek będę częściej pomijał niż wchodził w głębię...

MatarapatytaparataM - muzycznie kawałek, jakiego jeszcze nie było... Litza nic nie dopowiedział, wyszedł prawie akustyczny utwór. Ok, akceptuję, trochę nie pojmuję, do wszystkiego trzeba dojrzeć, czekam na to. ;)

Opty Pesy - no i tu mam spory dylemat. Bo kawałek jest mega pod każdym względem, zaryzykuję, że to spokojnie utwór na podium z tej płyty... ale musiało minąć sporo odsłuchów, nim przestawiłem się z "Optymista - to ja! to ja! Pesymista - to ja! to ja!". Przez pewien moment czułem sporą dysproporcję pomiędzy "opty" a "pesy" w "nowej" wersji tego kawałka na rzecz tego pierwszego... No bo u mnie tak nie do końca mogę powiedzieć, że "dobrze się skończyło", choć bardzo bym chciał aby tak było. Ta pierwsza wersja była może trochę bardziej moja przez te proporcje w refrenie. Ale ok, finalna wersja ma takie miażdżące brzmienie + moc w wokalach, że naprawdę podskórnie czuję potencjał przebojowości (w jedynym, dobrym tego słowa znaczeniu).

List - ależ ten kawałek jest... FUNDAMENTALNY.... stawiam w jednym miejscu - albo przynajmniej blisko "Celu"... warto na tej płycie posłuchać tła, bo można nagle posłuchać jakie mistrzowskie rzeczy gra tam Krzyżyk - np. w zwrotce... to wszystko brzmi tak żywo i naturalnie... Znowu te czyste gitary - wyróżniające tę płytę i stanowiące o sile Luxtorpedy a.d.2020... No i tekst, który mnie pokrzepia przy każdym odsłuchu...

Sęk...po środku jedynej wsi - gdzie nie dochodzi wifi... - jakie to mi aktualnie bliskie. Piękne zakończenie płyty... Jest trochę melancholijnie, ale daleko temu do nudy... odrobinę przypomina mi kawałek 2tm2,3 z dementi (Ufaj Izraelu) - chodzi bardziej o klimat, a nie formę. Niby Luxtorpeda nie komentuje wydarzeń politycznych, społecznych - ale jednak tutaj trochę się do tego zbliżyli... Ta opowieść wyśpiewana (no właśnie: historie wyśpiewane!!! - i tu znów właściwie byłoby dobre podsumowanie płyty) przez Hansa jest wielopłaszczyznowa, ale mam do niej swój własny klucz...

A skoro już zacząłem o tekstach i kluczach... Mam wrażenie, że ta płyta jest w wielu miejscach jeszcze dla mnie tajemnicą (dobrze, że jest trochę tych wywiadów, są trochę jak światła przeciwmgielne). Muszę przyznać, że do tej pory teksty Luxów były dla mnie nieco prostsze - tzn. klucz interpretacji nie stanowił dla mnie aż takiego wyzwania. Ale to dobrze, jest progress, muszę się jeszcze pochylić nad tymi tekstami... Choć przecież zdarzało się (na poprzednich płytach), że nagle dany kawałek okazywał się czymś zupełnie innym niż by się wydawało na pierwszy rzut ucha...

Na koniec zostawiłem okładkę i dvd... pięknie to wszystko wygląda, idealnie koresponduje z zawartością... bardzo lubię wersje dvd (także tę mp3kową) - pierwszy raz - oni grają, a ja trafiam sobie wtedy te dźwięki. Czekam z niecierpliwością na opracowania gitarowe video Litzy z Satchem... (oj, miały być przecież do MyWasWyNas - ale już pewnie nikt o tym nie pamięta). Te standardowe stroje (i im podobne) bardzo dobrze wchodzą w głowę...

Ps. odłuchałem instrumentale w mp3... To co się tam wyrabia w "Cel" to jest kosmos!!!!! W refrenie "Na czworakach" jest C9? Słyszę hammonda!!! Niektóre rzeczy są nieźle schowane pod tymi wokalami!!!

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: czw, 08 października 2020 15:49:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
Czemu ja to sobie robię? Dlaczego posłuchałem tego singla? O.K. Jeśli Luxtorpeda to zespół o profilu dydaktyczno-rozrywkowym dla przerośniętej/dorastającej młodzieży to nie ma sprawy, ale w kategorich, ehem, sztuki... Brzmieniowo kicz niczym Lady Punk, dęciaki jak dla mnie są KOMPLETNIE od czapy w stosunku do całej reszty, a granica dosłowności znów przesunięta jeszcze dalej poza skalę przyzwoitości. Ale dobra - niedawno słuchaliśmy z komórki Powstania Warszawskiego. Tematyka przecież tego samego kalibru, muzycy - w sensie wyciskania z instrumentów czegoś ponadprzeciętnego - na każdym polu słabsi, a ja naprawdę chwili potrzebowałem by dojść do siebie. A tutaj? Boże - przecieram ręką twarz z pytaniem: "co tu się wyprawia?". Trudno mi uwierzyć w to, że to Ci sami ludzie, którzy tworzyli w przeszłości pewne składy/albumy. A odpowiadając samemu sobie na początkowe pytanie: chyba po rozmowie z Witkiem jakoś uwierzyłem, że może są oni jednak w stanie zrobić i dziś coś na miarę choćby Epki. Przeliczyłem się i obiecuję, że próbowałem ostatni raz.

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: czw, 08 października 2020 21:49:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11817
O, szkoda - bo akurat Hołd to taki utwór inny niż wszystkie z tej płyty...
Choć rozumiem - że słowo kicz może tutaj gdzieś się zakręcić - (sam przecież przy tym kawałku miałem takie wtrącenie przy wcześniejszym poście).
Ale, Maq, nie musisz mi wierzyć na słowo, wszak Twoje ucho cenne i być może nie da rady wysłuchać 40 minut Luxtorpedy....
MAQ pisze:
Brzmieniowo kicz niczym Lady Punk

Jeśli miałeś na myśli Lady Pank - to ja tam nawet lubię... choć zaciekawił mnie termin "brzmieniowo kicz"... eeee... co do brzmienia to jednak chyba nie odpuszczę i będę jednak bronił...
Ktoś stąd słuchał całej płyty?

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: pt, 09 października 2020 10:39:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
czekam, aż będzie na Spotify
sam kawałek dobry, ale nie mogę uciec wrażeniu, że słyszałem go już na poprzedniej płycie i tej jeszcze wcześniejszej też

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: pt, 09 października 2020 11:02:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14519
Skąd: nieruchome Piaski
Ja tak jak Budyń czekam na premierę na Spotify. Co do utworu, to ja po prostu cieszę się z obecności Joszki i pozostałych dudziarzy. Co do nadmiernego dydaktyzmu, to i tak jest to dość niszowy obszar zainteresowania, bo ograniczony do Wielkopolan, reszta po rzucanych przez Litzę hasłach i tak nie będzie nic wiedzieć, dopóki nie poszuka. Wolę jednak "Za wolność".

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: pt, 09 października 2020 15:24:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11817
Budyń - domyślam się, że chodzi o podobieństwo:
Autystyczny/Tajne znaki/Mambałaga - choć nie do końca jestem w stanie zauważyć do tego kawałka analogię... a na nowej płycie jest jeszcze co najmniej jeden, który bardziej by pasował do wspomnianego trio...

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: pt, 09 października 2020 16:38:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28013
patostreamingi :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: sob, 10 października 2020 09:32:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 11:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Smok pisze:
MatarapatytaparataM

To jest najlepszy numer na płycie. I tekstowo i muzycznie. Pewnie też przez to, że ten Krzykacz się w nim nie odzywa :wink:
Jakoś męczy już mnie ta konwencja z pokrzykującym Litzą. A Hans na tej płycie rozwinął się jako wokalista. Tak słuchałem sobie tego utworu w aucie i myślałem: Kurcze, fajny numer, ale pewnie zaraz odezwie się Krzykacz wszystko zepsuje i strywializuje. A tu jednak się nie odezwał i chwała mu za to.

Ogólnie płyta dość dobra, te wolniejsze numery robią robotę. I ten ukryty, szybki z brzydkimi słowami, taki trochę Bad Brainsowy - bardzo fajny :D

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: czw, 22 października 2020 15:27:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
wreszcie Luxtorpeda na Deezerze!

po raz pierwszy słucham nowej płyty

płyta mi się podoba - w tej chwili już jest na drugim miejscu po Robakach, do których wracam często i chętnie, kto wie, może i ta zostanie ze mną na dłużej

zgadzam się z przedmówcami - nareszcie nowa płyta jest ZNACZĄCO inna niż poprzednie i chętnie połykam wszystkie rzeczy odchodzące od dobrze znanych schematów typu rapujący Hans w zwrotce i krzyczący Litza w refrenie i innych, np. związanych z manierami wokalnymi jednego i drugiego, które coraz bardziej mnie irytują

ale gdy tylko Luxtorpeda wchodzi na dotychczas nieeksplorowane poletka stylistyczne - a na tej płycie wchodzi dość często - słucham bardzo uważnie i z radością

może uda się jutro kupić płytkę (zacząłem zajęcia w szkole i przez cały czas wisi nade mną widmo jak się zdaje nieuchronnej kwarantanny, oby nie gorzej), to takie Matarapatytaparatam zaprezentowałbym i w Radiu Satysfakcja, co w przypadku jakiejkolwiek poprzedniej płyty Lux po prostu nie wchodziłoby w grę ze względu na stylistykę

(natomiast kiedyś napiszę też uczciwego posta o tym wszystkim co mi się w Luxtorpedzie nie podoba - na przykładzie numeru Hipokrytes, który uważam za wielką zmarnowaną szansę na utwór o wielkości znanej z High Proof Cosmic Milk - ale to jeszcze nie dziś i nie jutro, niech minie pandemia i oczyści się atmosfera pod moim sufitem, dość ma dzisiaj swoich ciężarów ;) )

P.S.
mam już płytę w wydaniu fizytrznym i absolutnie nie żałuję wydanych pieniędzy, bo "ukryty" dodatek do Sęku (którego nie ma na streamingach) to chyba najśmieszniejsza rzecz, którą Litza popełnił od czasów Acid)

znając płytę coraz lepiej mogę powiedzieć, że coraz więcej rzeczy mi się na niej podoba i to coraz bardziej, tak jak wspominałem wcześniej, zwłąszcza nowości stylistyczne, typu oszczędne i przestrzenne gitary w Ekoplanie, niski głos Litzy w Sęku... Podoba mi się też numer pierwszy i tu absolutnie mi nie przeszkadza, że jest to trochę kalka 3000 Świń (które bardzo lubię)

fajny numer z Fronczewskim! przy tej okazji dodam, że na Forum Lux czytam, że nie podobają się schowane wokale w miksach - ja mówię - to świetnie! od wielu lat przeszkadzają mi wywalone na wierzch i odklejone - moim zdaniem oczywiście - od podkładu wokale na takich płytach jak Uwagi czy 888 i innych płytach okołotymoteuszowych; a teraz trafiają idealnie w moje upodobania - jedynie rzeczony pan Kleks trochę dla mnie za bardzo w tle, ale chętnie się na to zgadzam jeśli taki był całościowy pomysł na brzmienie - super!

nie znaczy to, że przyjmuję płytę bezkrytycznie - trudno np. dzisiaj mi słuchać numeru Na czworakach, nie wiem czy ten sarkastyczny ton jest trafiony (ale ja w ogóle nie lubię sarkazmu w żadnym wydaniu), nie podobają mi się wokale główne i chórki i Joszko w Hołdzie itd. itd. Ale to nic. Generalnie cenię zespół za odwagę w poszukiwaniu nowych brzmień (zwłąszcza wokalnych) i coraz większą inwencję na polu melodii. Dla mnie to bardzo dużo.

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: pt, 06 listopada 2020 21:43:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25379
I ja nabyłem płytę, i bardzo się cieszę z nabytku, bo płyta jest wspaniale wprost wydana! Naprawdę przyjemność wziąć takie coś do ręki i oglądać przy słuchaniu... I jeszcze miły liścik z jakimś tajnym kodem do nie wiem jeszcze czego ;-)

Dwa odsłuchy za mną, z czego jeden raczej teoretyczny, bo przy okazji towarzyskiej, więc raczej w tle. Pierwsze wrażenie jest wszelako takie, że dużo tu rzeczywiście nowych brzmień i chyba chcę się w nie wsłuchać dokładniej, choć nie porwało na wstępie - ale dopiero od czwartego numeru, bo pierwsze trzy brzmią (na pierwszy rzut ucha) jak odrzuty z dowolnej z poprzednich sesji. Pierwsze utwory generalnie nie są silnym punktem płyt Luxtorpedy (nie licząc ostatniej płyty oczywiście) i tutaj początek wielce zniechęcający. Z tym czwartym numerem to zdaje się będę miał gruntownie nie po drodze, bo jak komuś się nie chce dbać o otoczenie, bo zachciewa mu się oszczędzać, to ja w zasadzie nie wiem, o co mu chodzi :roll: Zwulgaryzowana wersja polegałaby na tym, że nie chce mu się podejść do kosza, żeby wyrzucić śmiecia, więc go jebnie na trawnik albo chodnik. Czekam na polemikę ze strony Smoka, który napisał, że on się utożsamia (ale z tym wyrzucaniem śmiecia chyba nie, więc zobaczymy, co powie ;-)).

W każdym razie zgodzę się, że im dalej w las , tym więcej grzybów, bo po niewybitnych pierwszych wrażeniach kolejne utwory wydawały mi się coraz ciekawsze, a pod koniec to zacząłem konkretnie strzyc uszami, tylko jakieś tam zmęczenie materiału sprawiło, że póki co nie zapamiętałem.

Będę słuchał!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: pt, 06 listopada 2020 23:02:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28013
Smok ostatnio w formie -

Smok pisze:
Dupa dupa dupa...


- więc może być ciekawie! :mrgreen:

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: sob, 07 listopada 2020 14:57:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11817
No, Crazy - Ty jesteś na etapie drugiego odsłuchu, a ja wtedy właśnie miałem podobnie jak Ty, tylko dotyczyło to pierwszych dwóch kawałków... tekst wtedy przeleciał mi strasznie szybko, nawet z książeczką nienadążałem - i niestety nawet trzeci kawałek tak poleciał. Wsłuchanie (i osłuchanie się z tą płytą) naprawdę pomaga - tak już jest z płytami, które potrafią przetrwać próbę czasu (nie wiem, czy będzie tak z najnowszą płytą Luxów, ale jest na to szansa). Instrumentalnie na razie w moim rankingu na dole tabeli, ale Progres już lepiej. Co ciekawe, to na winylu (który od dnia wczorajszego cieszy moje oko) kolejność utworów jest inna (np. instrumentalnie jest na trzeciej stronie).

A z tym Ekoplanem to nie rozumiem, czego nie rozumiesz...
...kawałek jest jak najbardziej Eko -> W rozumieniu niezbyt ironizowanym -> a takie chyba przyświecało tym razem twórcom: oszczędzamy środowisko - dając z siebie wszystko dla drugiego człowieka... i właśnie chce mu się podejść do kosza, ba - nawet polecieć nie tylko z papierkiem, ale i z całym koszem, aby pomóc drugiemu człowiekowi. Ten klucz wydaje mi się dosyć prosty i (dla mnie) oczywisty...
Z tego co pamiętam, to zupełnie inną interpretacje tego kawałka ma Quilombo i na Luxforum trochę o tym pisał. Pozwolę sobie zacytować: "(...) żeby się zacząć oszczędzać (czyli na opak ;) ) no bo skoro oszczędzamy prąd, wodę, pieniądze i wszystko inne to najwyższy czas zacząć oszczędzać siebie ale w takim rozumieniu, żeby przestać gonić za tym co nie jest takie ważne. Czyli być bardziej tu i teraz, zatrzymać się i popatrzeć na drzewa, ptaki, pójść do lasu, spędzić więcej czasu z bliskimi."
Myślę, że tutaj możnaby zbliżyć się już do tego o czym napisałeś, ale to tak trochę na opak ;)

antiwitek pisze:
Smok ostatnio w formie

Cóż ja mogłem innego napisać na telefonie podczas przerwy w pracy ;)
I tak trochę rozinąłem :rulaz:

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: sob, 07 listopada 2020 19:05:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25379
Smok pisze:
A z tym Ekoplanem to nie rozumiem, czego nie rozumiesz...

Póki co odczytywałem ten tekst jako stuprocentowo ironiczny, tyle że w złej sprawie. To "oszczędzanie siebie" też jakoś mi źle pachnie.
Może muszę otworzyć się na inne interpretacje.

Jestem już po szeregu kolejnych odsłuchów, tyle że nie linearnych ;-) Stwierdziłem, że skoro najgorsze są pierwsze numery, to posłuchajmy tyłu! No, utwory 9-12 podobają mi się BARDZO. I to jest rzeczywiście jakaś nowa jakość. Ich słuchałem dziś ze trzy razy, ale potem stopniowo się cofałem, nie doszedłem tylko do pierwszych dwóch.

Sęk - najlepszy utwór na płycie? Że najlepszy tekst to byłbym w tej chwili skłonny nawet się założyć. Ale też muzycznie bardzo mi się podoba, no i oczywiście bombowe zakończenie :D

List - bardzo mi się podoba muzycznie, a to zdaje się rzecz, gdzie tekst ma grać pierwsze skrzypce... nie mówię, że mi się nie podoba, tylko jeszcze do niego nie doszedłem, poza refrenem rzecz jasna; być bardzo może, że podniosła muzyka niesie podniosłą treść!

Opty / Pesy - to trochę bardziej "po staremu", więcej łupania i krzyczenia; ale jest fajne o-o-o, którego w ogóle sporo na różych utworach tej płyty - mi się podoba.

MatarapatytaparataM - super, kupuję bez zarzutu. Swoją drogą dopiero zauważyłem, że tytuł to palindrom, niczym kajak i ola.

Do reszty dojdziemy kiedy indziej.

MAQ pisze:
może są oni jednak w stanie zrobić i dziś coś na miarę choćby Epki

Ty to pewnie wiesz swoje, więc co ja Ci będę mówił, ale uważam, że tam z tyłu płyty owszem zrobili coś na miarę Epki.
Zaś Hołd - w pełni rozumiem zarzuty dydaktyczno-akademiscystyczne, a tym bardziej zarzut, że brzmi tak, jakby już było na kilku poprzednich płytach. Mi się akurat podoba, po prostu muzycznie mi leży (znowu fajne o-o-o ;-)), ale niech będzie, że to taka okolicznościowa wstawka dla dorastającej młodzieży, jeżeli chcesz ;-) Jednak nie jest to nijak reprezentatywne dla płyty. Ani tekstowo, ani muzycznie.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: sob, 07 listopada 2020 19:31:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24318
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Crazy pisze:
palindrom, niczym (...) ola

:?:
Miało być "ala", czy nie łapię jakiejś grubszej aluzji?

Mój ulubiony palindrom to "wół utył i ma miły tułów" :)

No ale już spadam, nie zaśmiecam wątku.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: LUXTORPEDA
PostWysłany: sob, 07 listopada 2020 19:41:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14519
Skąd: nieruchome Piaski
Peregrin Took pisze:
"wół utył i ma miły tułów"

To jest dobre, zróbmy z tego numer!

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1476 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93 ... 99  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 75 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group