Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 15:10:48

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 423 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 25, 26, 27, 28, 29  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: śr, 20 maja 2020 18:39:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Ja w ogóle dodam jeszcze, że w ogóle to Cure 80-82 jest moje ulubione. Po pierwsze: bo to taka muza totalnie szkieletowa: zapętlona perkusja, zapętlony bas i gitarka + klawisze jako taki ambient w tle. Po drugie: te proste melodyjki Smitha, są, mimo swojego smutku, bardzo ładne, on ma fajny zmysł melodyczny i to się czuje, jest charakterystyczny. A po trzecie mam wrażenie, że on leci trochę strumieniem świadomości, nie pierdoli się, że tu powinna być zwrotka, a tu refren, a tu wokal wchodzi, tylko tak snuje swoje opowieści i jak pajęczynę je rozplata. I najlepsze, że on te wszystkie wątki potem rozwijał, w coraz lepszym brzmieniu, z coraz lepszym technicznie i bardziej rozbudowanym składem, coraz bardziej wyrafinowanie (i sub-wątek pop i sub-wątek mrok i te jego zabawy z motywami gitarowymi, jak jakiś amatorski DIY Steve Reich czy Philip Glass :) ) - i zwykle wychodziło to super, ale jednak kocham ten minimal, a nawet lekką amatorkę na starych płytach. I jeszcze taki paradoks mi przychodzi do głowy: to zespół, po którym niby zawsze było baaardzo dobrze słychać cechy epoki, w której nagrywał kolejne płyty, różne trendy brzmieniowe czy gatunkowe, zawsze był na biężaco i nowoczesny - a jednak to jest autorski projekt jednego gościa (oczywiście świetnie dobierającego współpracowników), który konsekwetnie, przez lata, sobie maluje swój świat i ma swoje obsesje czy jakieś kompozytorskie, nazwijmy to, idiomy. I też dlatego uważam, że Smith beznadziejnie się sprawdził jako koncertowy gitarzysta Siouxsie (bo wpadł nagle do mocno innego zespołu i musiał grac partie typa, który był niezłym oryginałem, ale zupełnie w inną stronę, bardziej techniczną i perfekcyjną), ale płyta "Hyena" z nim jest super, bo tam mógł rozwijać podobne wątki, które rozwijał też w swoim zespole :)

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 20 maja 2020 19:07:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Hyena faktycznie spoko. Choć kiedy ją poznawałem, to nie miałem pojęcia, że grał na niej Robert Smith.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 20 maja 2020 19:12:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
On kiedyś mówił, że z tą płytą było zabawnie, bo przyjęli go jako gitarzystę, a jemu się wtedy nie chciało grać na gitarze i wolał sobie klawisze dogrywać :)

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 21 maja 2020 20:42:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Oj widzę, że kolejne zadanie przede mną. Gorzej, że nie mam Pornography w domu. Oczywiście to nie problem posłuchać gdzieś, ale faktem jest, że przyzwyczaiłem się do myśli, że mam (przez kilka miesięcy co najmniej leżało u mnie pożyczone) i teraz tak łyso. Nie pamiętam tego Figure Heada.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 22 maja 2020 15:23:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
antiwitek pisze:
Bardzo dawno nie słuchałem Pornography

a ja właśnie wczoraj to zrobiłem, na nocnym spacerze w parku miało to swój spory urok

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 19 czerwca 2020 19:12:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 02:25:03
Posty: 878
Skąd: toruń
mało powiedziane: "fajna rozkminka Prazeodym". po prostu wielki szacun!!! :brawa: :brawa: :brawa:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 27 listopada 2020 19:30:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Nie wryłem się w Pornography, ale dość często wracam ostatnio do Kiss Me Kiss Me Kiss Me.

Nawet pamiętam jak zainteresowałem się tym albumem. Włączyłem sobie w nocnym autobusie z Nowego Sącza do Poznania i jakoś fajnie się słuchało. A nie każda muzyka zdaje u mnie taki egzamin. Raczej nie dojechałem wtedy do końca, ale bardzo miłe wrażenie pozostało, tak że kupiłem sobie płytę i mogę słuchać w opór. Ostatnio słuchanie zaczęło się od rozbrzmiewających w głowie dźwięków If Only Tonight... I trwa.

Utworów jest dużo i to długich. Można by z nich złożyć dwie płyty, które bardzo różniłyby się od siebie. Jedna byłaby na niże i melancholie, a druga na imprezy - upraszczając nieco. Zmieszanie tych elementów rodzi pewne trudności - można poczuć się zdezorientowanym i oszołomionym - ale broni się moim zdaniem. Nie mogę powiedzieć, że to zasługa jakiegoś ogólnego pomysłu na rozmieszczenie materiału, bo jakiejś specjalnej struktury jeszcze nie wykryłem. Ale na pewno piosenki ładnie wchodzą po sobie. Czasem zaskakująco, ale to też jest atut.

Zanim podejdzie się do całości można sobie zrobić test z dwoma pierwszymi numerami. Jeśli więc po The Kiss przy pierwszych 30 sekundach Catch zdążycie poczuć się rozbawieni, to możecie żeglować do końca. Jeśli uczucie przykrego zaskoczenia w tym czasie nie zniknie, to album jako całość może przysporzyć Wam kłopotów. Jak Skrzetuski obywateli po szwedzkim zaborze.

W którymś momencie śmiałem się w duchu, że The Cure ma chyba jakiegoś Briana Jonesa w składzie. Chodzi o to, że co i rusz pojawiają się jakieś nie do końca typowe instrumenty. Tu flet pokrzykuje, tam zabrzmi jakiś klawesynositar, a ówdzie syntezatory tumanią i odstraszają albo piłuje saks. Brzmienia też się zmieniają. Ktoś musiał pomyśleć o tym, żeby nadać wyrazistsze rysy licznie zgromadzonym pieśniom. I żeby to mieniło się jako całość.

A jednak głównym atutem albumu - pomijając oczywiście kwestie różnych fajnych piosenek - jest to, że mimo dość osiemdziesionowej produkcji - która jak wiemy zabijała zwykle naturalne życie w muzyce - to tu wyraźnie słychać, że ci goście lubią sobie pograć! Nie wierzę, że nie ciągnęli sobie niektórych numerów na próbach, nie spiesząc się z zakończeniem :) . Myślę, że to może być ten element, który wciągnął mnie w nocnej podróży, a i później przyciągał do Kiss Me Kiss Me Kiss Me. Nie wiem czy na przykład teraz moim ulubionym fragmentem płyty nie jest właśnie długie zakończenie The Snakepit...

Ale poszczególnymi numerami warto by się zająć kiedyś oddzielnie.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 10 grudnia 2021 10:40:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Mam bilety - Atlas Arena Łódź 21.10.2022 :D

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 10 grudnia 2021 12:01:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Spokojnie, odwołają.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 10 grudnia 2021 14:32:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Na szczęście nie jest w lesie

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 13 grudnia 2021 02:47:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 02:25:03
Posty: 878
Skąd: toruń
wokr pisze:
Mam bilety - Atlas Arena Łódź 21.10.2022
:piwo:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 22 października 2022 18:27:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Nie odwołali, pojechałem, wysłuchałem i już wróciłem. Ten koncert nie porwał mnie, ale podobał mi się, tak to krótko podsumuję ;-)
Zdecydowanie najlepiej słuchało mi się części bisowej, dość długiej jak zwykle

(-> setlista)

i mogło to wynikać z kilku powodów:
- na koncert przyjechałem mocno zmęczony i niedospany i podczas głównego setu miałem zjazd, chciałem się położyć na płycie ;-) przy bisach mogło mi już przejść i się wkręciłem
- pod koniec koncertu zmieniłem miejsce stania, a tam gdzie byłem na początku, słychać było dość kiepawo - nie że ŹLE, ale jakaś nieprzyjemna metliaczność w gitarach i wokalu
- a może część bisowa po prostu lepiej im wyszła? bardzo fajny nowy numer z szekspirowskimi słowami "something wicked this way comes", świetne Hanging Gardens i udany Forest, który dzień wcześniej w Krakowie podobno nie bardzo wyszedł, ale też był podczas głównego setu, może nieprzypadkowo go przenieśli; a potem drugi bis, taki maksymalnie hitowy (Lullaby, Close To Me, Friday, Just Like Heaven, Boys), oni wyluzowani, dynamika wzrosła, nawet sobie pośpiewałem :-)

Tak czy inaczej spotkałem się wreszcie z legendą na żywo - może gdybym zdecydował się na to wcześniej, wrażenia byłyby żywsze, tym niemniej zadowolony wróciłem do stolicy.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 22 października 2022 20:01:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Ech, Burn... :cry:

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 23 października 2022 08:54:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Ze mnie taki kjurzysta, że musiałem najpierw sprawdzić, który to był ten Burn :roll:
Sprawdziłem i - nie wiem, czy to Cię ucieszy czy zdołuje - ale był to utwór, który w mojej ocenie wypadł NAJlepiej z całego głównego setu. Zaczął się od dzikich pisków wydawanych przez Roberta z jakiegoś fleciszcza, a potem wszedł wystukiwany na tomach rytm, który mocno i zdecydowanie wiódł cały utwór, aż do końcowych animal screamów. Miałem potem sprawdzić, co to za numer, z animal screamami ;-) dobrze że mi przypomniałeś.

Można sobie sprawdzić - jakość wizualna niewielka, ale słychać na tyle dobrze, żeby można było poczuć klimat; ja sobie cały koncert dość dokładnie odświeżyłem i bez zmęczenia/ śpiącości bardziej doceniłem, że tam byłem :-) Z tym, że Lovesong i Play For Today jak skopane były, tak pozostały.

phpBB [video]

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 23 października 2022 09:40:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Crazy pisze:
nie wiem, czy to Cię ucieszy czy zdołuje
Jedno i drugie. To jest mój ulubiony utwór The Cure, ale nie słyszałem go na koncercie.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 423 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 25, 26, 27, 28, 29  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group