Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 14:38:45

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 698 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: czw, 16 lipca 2020 10:45:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Chyba jestem gotowy do zaprezentowania mojego "top 10 reggae" w wersji 1.0. Zasadę przyjąłem taką, że staram się nie dublować się płyt 1 wykonawcy w ramach rankingu (bo pewnie wtedy cały top składał by się z samych Toshów, Uhurów i Uppseterów) - oczywiście przy takich Perrych, czy Tubbych to rzecz niełatwa, bo oni chyba maczali palce w co drugiej płycie nagranej w swoim czasie na Jamajce, ale przyjąłem założenie, że liczy się to, kto jest podpisany jako główny wykonawca na okładce. Jako się rzekło brałem pod uwagę tylko longi, ale nie rozdzielałem ich na płyty z materiałem premierowym, koncertówki i składanki, (bo często wychodziło mi, że to składanki okazywały się być najlepszymi płytami w dyskografii).
Tak to wygląda na chwilę obecną i w zasadzie pewny jestem tylko trzech pierwszych miejsc. Reszta może się bardzo zmieniać, tym bardziej, że lista płyt, które mam jeszcze do przesłuchania jest baaaardzo długa, także zastrzegam sobie możliwość publikowania kolejnych wersji tego topu. :)

No to siup:
1) Max Romeo & The Upsetters - War ina Babylon (chyba najczęściej słuchana przeze mnie płyta ostatnich tygodni, wszystko tam jest zbalansowane jak należy, a każdy kawałek to IMHO hicior, zaś "Chase the Devil" to już nawet Antek z Frankiem nucą pod nosem)
2) Peter Tosh - Equal Rights (długo trwały rozważania czy na tym miejscu ma się znaleźć ten album, czy może "Legalize it" ostatecznie stanęło na tym, bo chyba jednak bardziej spójny)
3) Black Uhuru - Black Uhuru (jw. przy czym tutaj w grę wchodziła w zasadzie każda z pierwszych czterech płyt - w rankingu płytowym wylądowali dopiero na 3 miejscu, ale gdyby robił ranking ulubionych bendów z Jamajki, to chyba byliby #1)
4) Ijahman - Haile I Hymn (Chapter 1) (tak by mogły brzmieć rootsy, gdyby za ich granie wziął się Hendrix)
5) Burning Spear - Man in the Hills (narzekałem na BS? no narzekałem, bo zaczynałem znajomość od "Marcusa", który mnie zmulił. potem co prawda też mi się spodobał, ale to dopiero ta płyta mnie przekonała, żeby sięgnąć po niego ponownie)
6) Yabby You - Dread Prophecy (nie lubię takiego "wesołkowatego", "słonecznego", popowego reggae i tu takiego nie ma)
7) Lee "Scratch" Perry - Arkology (ogarnięcie wszystkich wydawnictw, kolaboracji i uczestnictw Scratcha i wybranie z tego jednego, najlepszego albumu jest ponad moje siły, a że nie widziałem opcji, żeby się tu nie znalazł, to postawiłem na przekrojową składankę)
8) King Tubby - Dub From the Roots (jw. przy czym tu już udało mi się wyłuskać jeden album, który wchodzi mi w całości bez problemu - nie sądziłem, ze kiedykolwiek do tego dojdzie, ale po przesłuchaniu tej płyty mogłem po raz pierwszy w życiu powiedzieć "dub bywa fajny")
9) Toots & The Maytals - Funky Kingston (mówiłem, ze nie lubię słonecznego i radosnego reggae? no mówiłem... ale ten album to raczej rocksteady + soul niż klasyczne reggae i w takim wypadku nutka optymizmu mi nie przeszkadza :) )
10) Leroy Smart - The Don Tells It Like It Is... (postanowiłem sprawdzić co to byli za goście, o których śpiewali Clashe w "(White Man) In Hammersmith Palais", no i okazało się, że Leroy Smart jest w pytkę...)

Komentarz: Po zrobieniu tego rankingu spojrzałem sobie na niego i stało się dla mnie jasne, dlaczego przez wiele lat reagowałem alergicznie na hasło "reggae". Otóż moją znajomość z gatunkiem (jak pewnie wiele innych osób) zaczynałem od składanki "Legend" Marleya i Wailersów...

Widzicie w tym topie jakąś płytę Marleya?

Ja też nie.

Pierwotnie miało być top5 (bo nie sądziłem, że znajdę więcej niż 5 płyt, które mi się spodobają), a już w tej chwili poza tym co powyżej mam już gotową rezerwową drugą 10, z której każdy zawodnik mógł godnie zastąpić kogoś z podstawowego składu. A sytuacja jest rozwojowa...

Darz Bór!

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2020 10:56:48 

Rejestracja:
pn, 07 listopada 2005 19:24:08
Posty: 3118
Pet pisze:
3) Black Uhuru - Black Uhuru

jestem usatysfakcjonowany 8-) :piwo:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2020 11:09:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Groszek pisze:
jestem usatysfakcjonowany


Że BU w ogóle trafiło do rankingu, czy że akurat ten album? :)

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2020 11:26:34 

Rejestracja:
pn, 07 listopada 2005 19:24:08
Posty: 3118
Pet pisze:
Że BU w ogóle trafiło do rankingu, czy że akurat ten album? :)
Ze trafilo do rankingu. Osobiscie mialbym mega problem z wyborem najlepszej/ulubionej plyty BU, bo wszystko mi sie paleta miedzy Sensimilla, Black Uhuru, Red i Chill Out. Wlasciwie gdyby Reggae Greats zawieralo rowniez Guess Who's Comming to Dinner, to na bank by padlo na to. Jeno to skladanka (dodatkowy problem ;)).


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2020 11:45:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Groszek pisze:
Wlasciwie gdyby Reggae Greats zawieralo rowniez Guess Who's Comming to Dinner, to na bank by padlo na to.


No to myślę, że ta składanka powinna była przypaść Ci do gustu:

Obrazek

;)

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2020 11:58:26 

Rejestracja:
pn, 07 listopada 2005 19:24:08
Posty: 3118
Uhm... :roll: jakim cudem nie wiedzialem o tej plycie wczesniej, to nawet nie chce myslec. Dzieki!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2020 16:51:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
panek pisze:
szukanie w kulturze popularnej na przełomie XX i XXI w. tam muzyki z jednym korzeniem może być ryzykowne

Jasne. Mi po prostu reggaeton kojarzy się nawet nie z raggamuffin z '90 (jakiś numer Shabby jest chyba kluczowy dla tego rytmicznego podziału), a z taneczną muzyką sąsiadów Jamajki. Nie poczytałem zapowiadanych linków, dalej polegam na czuju.

Pet pisze:
zaczynałem od składanki "Legend"

Ja na szczęście zacząłem od jakiejś pirackiej składanki Wailersów z Perrym a potem trafił mnie Gregory Isaacs z płytą Crucial Cuts. Legend jest przedziwnie wykastrowana. Mam odrzut.

Pet pisze:
lista płyt, które mam jeszcze do przesłuchania jest baaaardzo długa

Ja nie pokuszę się o żadem Top, ale w Twoim zestawieniu zastanawiają mnie najbardziej trzy rzeczy:
- brak zespołu wokalnego z prawdziwego zdarzenia (Congosi, Heptones, Mighty Diamonds - edit: Wailing Souls zapomniałem),
- brak DJa (Prince Far I!!!),
- brak gwiazd pokroju H. Andego, G. Isaacsa, D. Browna i J. Millera.

Całkiem luźno natomiast, kilka płyt dla mnie kluczowych. Jeśli masz je przed sobą to super, jeśli nie miałeś pomysłu by ich wysłuchać - polecam.
Prince Far I ‎– Musical History, Pablo Moses ‎– A Song, Gregory Isaacs ‎– Crucial Cuts, The Congos ‎– Heart Of The Congos, Johnny Osbourne Meets Roots Radics ‎– 1980 - 1981, Barrington Levi - Bounty Hunter, Horace Andy - In the Light, Prince Lincoln & The Royal Rasses ‎– 21st Century. Edit: i jeszcze Charlie Chaplin - Quenchie (stary dancehall) i Earl Sixteen ‎– Them A Raiders (nowy roots).

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Ostatnio zmieniony pt, 17 lipca 2020 08:57:29 przez zasada, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2020 19:16:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Zaznaczmy że Prince Fari WCALE nie jest wesołkowy.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2020 20:46:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
antiwitek pisze:
Zaznaczmy że Prince Fari WCALE nie jest wesołkowy.

Można dodać także, że nazywali go Mister Cry Cry!

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2020 21:54:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Kurcze, koniecznie muszę tego wszystkiego posłuchać. Ogólnie lubię reggae (choć też - w dawnych czasach - kojarzyłem gatunek konkretnie z Legend i średnio mnie to ruszało) i nawet byłem na koncercie BU w którejś z nowszych iteracji, ale mam ogromne braki w temacie. Dzięki za rady!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 17 lipca 2020 07:09:57 
Mam podobnie jak Pet i wielu innych pewnie- można podać ze 100 alternatywnych rankingów - zaleznie od nastroju w danym okresie. I tak na chwilę obecną z porzedniego rankingu zostalo by (kolejność bez znaczenia):

RASTAFARIANS - OTRHODOX - polecam bardzo
BLACK UHURU- RED

ciąg dalszy wyglądał by tak

HUGH MUNDELL- AFRICA MUST BE FREE BY 1983
PABLO MOSES - REVOLUTIONARY DREAM (zamiennie z A SONG)
GHETTO PRIEST - VULTURE CULTURE
SIZZLA - GOOD WAYS
CULTURE - CUMBOLO
RAS MICHAEL AND THE SONS OF NEGUS - KIBIR AM LAK
RAGING FIYAH - DESTINY
BUNNY WAILER - BLACKHEART MAN

MARLEY`A nie podaję bo jest zbyt oczywisty (byłby to nadal SURVIVAL) - nie tylko jeśli chodzi o zasługi W muzyce reggae,ale ogólnie humanistyczne, a dla mnie to nie bez znaczenia. Jakby nie było wyrobił kanon reggae i pootwierał ludziom oczy co się w wielu gabinetach politycznych (i nie tylko politycznych) nie podoba do dzisiaj,ale lubię też takie rural reggae (takie mniej miejske, a bardziej ludowe) , w którym to najlepszym przedstawicielem jest JUSTIN HINDS (np. płyta
JEZEBEL )

Chciałem wspomnieć ,że bardzo przypadła mi do gustu płyta syna MARLEYA- STEPHENA - pod tytułem REVELATION pt 1 - THE ROOT OF LIFE.
, ze składanek moją ulubioną jest soundtrack z filmu ROCKERS.


Na górę
 
PostWysłany: pt, 17 lipca 2020 07:46:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
skoro o przeglądach mowa, to się zacytuję sprzed 13 lat
panek pisze:
Niedawno wpadły mi w ręce dwie płyty z zestawu Tougher Than Tough: The Story Of Jamaican Music.

Jest to o tyle dobre, że sobie leci, co jest i nie muszę wiedzieć, czy to jeszcze rocksteady, czy już ska, a może jeszcze coś innego (reggae jako takiego w sensie ortodoksyjnym tam może nawet nie być)

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 17 lipca 2020 08:39:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
panek pisze:
reggae jako takiego w sensie ortodoksyjnym tam może nawet nie być

Ej, no pewnie że jest - trzecia płyta z zestawu jest chyba najbliższa temu "co za reggae najczęściej się uważa".

panek pisze:
skoro o przeglądach mowa

Trojan i Soul Jazz to jest mistrzostwo świata w składankach.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 17 lipca 2020 08:51:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
zasada pisze:
The Congos ‎– Heart Of The Congos


Pet pisze:
w tej chwili poza tym co powyżej mam już gotową rezerwową drugą 10, z której każdy zawodnik mógł godnie zastąpić kogoś z podstawowego składu.


Właśnie Congosi otwierają tą drugą dyszkę zajmując póki co zaszczytne, 11 miejsce - tuż przed Gladiatorsami. :)
Tak jak jednak wspominałem sprawa jest rozwojowa i zamierzam podejść jeszcze raz do tej płyty, bo dotychczasowe odsłuchy były robione tak "przy okazji", więc dużo rzeczy mogło mi umknąć. Dlatego też napisałem, ze to wersja 1.0 topu. :)

Skoro już wdepnęliśmy na ten temat, to od razu mogę zdradzić, jacy jeszcze wykonawcy załapali się do drugiej dziesiątki oprócz Congosów i Gladiatorsów (kolejność przypadkowa):
Horace Andy, The Righteous Flames, The Abyssinians, Culture, Augustus Pablo, Keith Hudson, Linton Kwesi Johnson, no i na szarym końcu niech już będzie od bidy ten Marley z Wailersami, żeby nie było, że silę się na oryginalność. ;)

zasada pisze:
Heptones


"Party Time" mam na liście do odsłuchu, ale jeszcze czeka na swoją kolejkę. :)

zasada pisze:
Mighty Diamonds


Było już grane "Right Time", ale jakoś nic mi nie urwało. Nie to, że złe to było, ale jakimś takim przeciętnym mi się zdało. Może od niewłaściwego albumu zacząłem? Masz jakiś inny do polecenia?

zasada pisze:
Prince Far I


J.w. przy czym w tym wypadku albumem, który mnie nie porwał był "Long Life". "Musical History" dopisuję do kolejki. Tuż za "Crytuff Dub Encounter Chapter 1" The Arabs, które ciągle tam sobie jeszcze czeka.

zasada pisze:
brak gwiazd pokroju H. Andego, G. Isaacsa, D. Browna i J. Millera


Przypadek Marleya mnie nauczył, że zaczynanie znajomości gatunku od takich oczywistych gwiazd tegoż, niekoniecznie musi być dobrym pomysłem. ;)
Nie to jednak, żebym jakoś specjalnie ich unikał ("Dance Hall Style" Andego jest w drugiej dyszce, podobnie jak split z The Righteous Flames - "The Kingston Rock" ;)) - po prostu nie chciałem brać ich na pierwszy ogień i czekają wciąż na swoją kolejkę. Chociaż akurat G. Isaacsa może uniknę, bo obawiam się jego flirtów z lovers rockiem ;)

zasada pisze:
Prince Far I ‎– Musical History, Pablo Moses ‎– A Song, Gregory Isaacs ‎– Crucial Cuts, Johnny Osbourne Meets Roots Radics ‎– 1980 - 1981, Barrington Levi - Bounty Hunter, Horace Andy - In the Light, Prince Lincoln & The Royal Rasses ‎– 21st Century,


Dzięki! Dopisuję do listy. :)
Z w/w byli tam tylko Johnny Osbourne (ale z inną płytą - "Truths and Rights") + Prince Far I i H. Andy, których już miałem okazję poznać.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 17 lipca 2020 10:01:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
zasada pisze:
trzecia płyta z zestawu

panek pisze:
dwie płyty z zestawu

to coś wyjaśnia ;-)

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 698 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group