Ultima Thule

Ranking na RYM ustawiony na "roots reggae" i jedziemy wszystko co ma ocenę powyżej 3.8, ze szczególnym uwzględnieniem płyt, muzyków i zespołów, które od lat obiecywałem sobie poznać i jakoś się dotychczas nie składało. Ograniczam się głównie do lat 70-tych i wczesnych 80-tych. Chociaż wycieczki do 60-tych i 90-tych też się zdarzyły.



Wiem. Toteż składanek nie unikam. Przy czym ja Jamajczykiem nie jestem i dla mnie LP jest formą naturalną i dlatego szczególnie cenie te płyty, które pomimo większego formatu bronią się jako całość. A znalazłem już kilka takich.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Bardzo jestem ciekaw tego topu!

A ja na rymie trochę korzystałem też z takiego zestawienia, nie wiem co myślicie? - https://rateyourmusic.com/list/jgnikkil ... gae-heads/

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Widziałem. I też mi służy za drogowskaz. Jeszcze nawet 1/4 z niego nie przesłuchałem. Ale nie wiem czy mogę traktować poważnie ranking, który w pierwszej 10tce nie ma póki co, ani jednej płyty, które ja na bank będę miał.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

I ja swych faworytów znajduję w drugiej setce .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Tym chętniej rzucę okiem.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Póki co, mogę puścić spoiler, że Burning Spear średnio mi wchodzi. Nie to, że mi się całkiem nie podoba, ale w ramach LP troszkę przynudza i do top 10 raczej nie wejdzie.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Czasem przynudza i może mi też do 10 nie wszedłby, ale bardzo go lubię

Lista z RYM-u zupełnie mi się nie podoba, o tyle, że rzeczy, które znam są kompletnie w nie takiej kolejności, w której ja bym je dał. Więc chyba ją oleję

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Mnie zastanawia, czy gdzies tam Black Uhuru sie pojawi

+1

Proszę mnie nie ciągnąć za język. Na wszystko przyjdzie pora.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Za reggaetonem nie przepadam, bo włącza mi się alergia na muzykę latynoamerykańską, ale Norwegian Reggaeton mogę ostatecznie zaakceptować

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

A przypadkiem reggaeton z reggae mają wspólny tylko basen morza Karaibskiego?

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

No, jednak chyba wyewoluował z dancehallu, więc jakaś kontynuacja jest (wiem, że jak między bluesem a metalem, ale zawsze).

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Nadal wydaje mi się, że nie. Muszę odkopać kilka linków ale na czuja to wyspa albo i dwie wyspy obok Jamajki.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Ja wiem, że między wyspami hiszpańskojęzycznymi a anglojęzycznymi jest bariera, a jeszcze dochodzą francuskie i holenderskie, ale i tak tam połowa muzyki ma korzenie w calypso, czyli muzyce innych anglojęzycznych wysp, a z czasem i te bariery osłabły, więc szukanie w kulturze popularnej na przełomie XX i XXI w. tam muzyki z jednym korzeniem może być ryzykowne.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Nieaktualne.

_________________
Sometimes good guys don't wear white