Ultima Thule

o dzięki za odpowiedź Pilocie
bo nie wyczytałem wcześniej, że chodzi o serię book... a z tej mam płytę nr 12 czy 13 jak dobrze pamiętam

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!

Alef to pierwsza litera alfabetu....a tytuły utworów ? nie wiem...natomiast

tego raczej unikam

_________________
ooooorekoreeeoooo

Od dwóch dni jestem posiadaczem oryginalnej płyty cd zespołu Bar Kokhba z serii "Book Of Angel". Jest to numer dziesiąty tej serii. Wreszcie wiem, co kryje się w szacie graficznej.
Wszystko to wydaje mi się żartem Zorna. Dlaczego? Otóż muzyka z bardzo wielu tych płyt nie ma nic wspólnego z mrokiem czy innymi tajemniczymi sprawami. W przypadku Bar Kokhby można nawet powiedzieć, że wszystko jest wręcz słoneczne, radosne, pełne elementów muzyki świata, wręcz optymistyczne. Na dobrą sprawę tylko tytuł i wewnętrzna strona grafiki mogą nas kierować w ciemną stronę. Ale z tą grafiką to raczej pozornie. Narysowana postać przypomina raczej greckiego fauna niż demona z tytułu. To raczej rubaszny grubasek z legend ludowych niż ktoś, kogo można się bać. Z tego powodu raczej kierowałbym się w stronę jakiegoś "żartu", którym może być ta seria "tematyczna". A może jest inaczej i właśnie dałem się nabrać? Tego nie wiem, ale jeśli miałbym zająć jakieś stanowisko, to pewnie powiedziałbym, że może to są egzorcyzmy nad zastępami spod ziemi.

To tyle na ten moment, czekam na podanie jakichś faktów, bo mój wpis jest tylko i wyłącznie moją opinią.

_________________
http://67mil.blogspot.com/

Ja znów jestem szczerze przekonany, że zabawa Zorna z demonami to nie jest przypadek.
Mam swoje powody by tak myśleć, o których może kiedyś napiszę, i unikam jego muzyki.
Nie mam jego ani jednej płyty. I nie chcę mieć.....

_________________
un tralala loco

A coś więcej? Bardzo ciekawi mnie ta kwestia.

_________________
http://67mil.blogspot.com/

...no np. gra koncerty w ramach których (w II części) pokazywane są filmy o Crowley'u pana Kennetha Anger'a oficjalnie należącego do Kościoła Szatana.... całość: Crowley At The Crossroads.....

_________________
un tralala loco

kurde, to dla mnie Zorna dyskwalifikuje, mimo, że gra też miłą często dla mego ucha żydowską muzykę - ale jeśli ma takie wybryki to się zastanowię nad stanowczym nie!

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!

http://www.barbican.org.uk/music/event-detail.asp?id=4299
link do poprzedniego postu


...np. dalej. Nagrywa płyty tribute dla p. Kennetha Anger'a, satanisty, oficjalnego przedstawiciela Kościoła Szatana, dewianta i pornografa.
Znanego np. z filmu "Lucifer Rising" do którego muzykę skomponował pan Bobby Beausoleil - w/g Angera Lucyfer - morderca należący do "rodziny" Charlesa Mansona.
Pan Zorn również gra medytacje pod tytułem Lucyfer Rising w hołdzie składanym panu Angerowi.

_________________
un tralala loco

...bardzo niedobrze

_________________
ooooorekoreeeoooo

....jest coś, że język czasami zawiera w sobie intuicje....
...np... gdy mówimy "coś we mnie wstąpiło".... jak źle zrobimy...
albo...: on nagrywa tyle płyt, że jest to "ponad ludzkie siły"...

_________________
un tralala loco

...powiem Ci ,że muszę bardzo poważnie zrewidować mój stosunek do jego twórczości....no bo to co żeś napisał to już jest naprawdę grubo....i to nie są chyba jakies głupie błędy młodości tylko ....hmmmmm

_________________
ooooorekoreeeoooo

...no to są rzeczy z ostatnich lat....
album z 2004 roku


wydaje także książki takie jak:
Arcana V: Musicians on Music, Magic & Mysticism by John Zorn


"For centuries musicians have tapped into mysticism, magic and alchemy, embracing ritual, spell, incantation and prayer, and experimenting with esoteric approaches to harmony, pitch and vibration. In recent decades, avant-garde musicians have rediscovered these overlaps, as occultism has reinvented itself--through Buddhist and other Asian influences, Thelema and Chaos Magic--to accommodate cultural strains from psychedelica through Punk and Industrial music."

_________________
un tralala loco

Początkowo muzykę do tego filmu miał robić Jimmy Page, który wówczas kumplował się z Angerem. Pokłócili się i Anger zmienił muzyka. Na tym zainteresowania Jimmiego okultyzmem się nie kończą - zbierał pamiątki po Crowleyu i wydawał jego książki.
Crowley był wśród muzyków dość popularny - m.in. pojawił się na okładce Sierżanta Pieprza.
Bardziej współcześnie interesował się nim Jaz Coleman. "Fall of Because" to cytat z "Liber Legis". I to lektura Crowleya popchnęła go do wyjazdu (a raczej ucieczki przed spodziewanym końcem świata) na Islandię, a później Nową Zelandię.

_________________

Dokładnie. Page nawet mieszkał razem z Angerem.....
... a Anger jeździł po świecie i szukał pośród kolejnych morderców i dewiantów wcieleń Lucyfera, którym nadawał kolejne numery....
... to smutne w która stronę poszedł temat Rozkosz być Żydem...

_________________
un tralala loco

e tam ja się cieszę, bo mam z głowy muzykę, która bez mojej wiedzy może we mnie albo koło mnie różne niedobre rzeczy powodować, żegnaj John...

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!