Ultima Thule

faktycznie!!!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Money - bardzo lubię Dark Side w sumie od tej płyty zacząłem słuchać Floydów więc duży sentyment został, ale Money chyba stosunkowo najszybciej mi się znudziło. Time, Great Gig i Us & Them to dla mnie kolosy do tej pory.

Utwory Pink Floyd - oj trudno straszliwie coś wybrać. Z jednej strony za duzo płyt itp a z drugiej jednak kolosy musiałyby sie załapać. No ale popróbujem:

Set The Controls for The Heart Of The Sun
Careful With That Exe, Eugene
Atom Heart Mother
Echoes
One Of These Days
Time
Us & Them
Comfortably Numb
Hey You
Sorrow

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

..moje ulubione;
1. Set the controls of the heart of the sun ( wersja live z Ummagumma)
2. Astronomy domine ( live Ummagumma)
3. Careful with that axe Eugene ( live ummagumma)
4. Childhood's end
5. The Gnome
6. Grantchester meadows
7. One of this days
8. Cymbaline
9. Echoes
10. Matilda mother

_________________
ooooorekoreeeoooo

oooooo, trzeba je wszyskie zagrać w Karkonoszach!

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

o, to bardzo dobre pytanie

niestety teraz nie jest się chyba w stanie tych utworów znaleźć łatwo

It Would be So Nice(Wright)/ Julia Dream(Waters) - jest to przedostatni singiel Floyd z lat 60-tych, potem był jeszcze Point Me at The Sky/ Careful with that Axe Eugene i zespół przestał wydawać single aż do czasów "The Wall"; niestety trzy pierwsze spośród w/w nagrań mozna usłyszeć legalnie tylko na płytce "The Early Singles" dołączonej do siedmiopłytowego boxu "Shine On" - ja kiedyś to sobie przegrałem ale jakoś nie mam, a bardzo bym chciał...

Embryo (Waters) - piękna piosenka o ostatnich chwilach dziecka w łonie matki, bez zgody zespołu została wydana na jakiejś składance i tę wersjęrzeczywiście można usłyszeć na Works ALE TA WERSJA JEST SŁABA; za dawnych czasów kupiłem sobie kasetę The Embryo, która okazała się bootlegowym zapisem sesji Pink Floyd dla BBC - i tutaj wersja Ębryo jest genialna (szybsza i nieco zorientalizowana); z tego samego wydawnictwa pochodzi też absolutnie rewelacyjna wersja Let There be More Light z ognistym solem Gilmoura, o które trudno byłoby go podejrzewać (przynajmniej w 1968); pozostaje mi tylko liczyć na to że zespół pozwoli to wszystko opublikować, bo i ta kaseta zostałapożyczona i nie wróciła...

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

DZIĘKI!





...ech... czemu szanse na moje pojawienie się tam są tak małe?...

Mialem kiedys (na kasecie - podwójny pirat...)butleg Floydów gdzie bylo koncertowe wykonanie Atom Hearth Mother, tam tez chyba bylo Embryo...
Set the controls, jak moglem nie wymienic - kiedy bylem maly, ale juz mialem odlot na Floydow, kiedys wlaczylem radio i uslyszalem te muzyke, czekalem by dowiedziec sie co to gra?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

O ile "Set the Controls for the Heart of the Sun" jeszcze na bardzo upartego mógłbym nazwać piosenką, to pozostałych już chyba nie...

Ja swoj niespieszny powrot do posiadania nagran Floydow jakis czas temu zaczalem od Live at Pampei (dvd) - jakos nie moglem sobie odmowic, bo odkad uslyszalem o tym filmie chcialem go zobaczyc. No i bardzo zadowolony jestem - zaczyna sie i konczy od Echos... Najbardziej podobaja mi sie te fragmenty gdzie oni po prostu w tym starozytnym amfiteatrze graja.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

_________________
ooooorekoreeeoooo

dlatego ja napisałem o utworach

Karkonosze !!!!!!!!!!!

Pompeje !!!!!!!!!!!!

Embryo zasadniczo było często grane na koncertach na przełomie lat 60/70 więc znajduje się na wielu bootlegach z tamtego okresu. Sam mam na kasetach zgrany bootleg "From Underground To The Moon", na którym rzeczony utwór występuje (tam też pierwsze podobno wykonanie Dark Side sporo przed płytą). Pełne Early Singles mam też na kasecie, postaram się wziąść do Poznania w najbliższy weekend

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

ale ta wersja "Embryo" z koncertów to też nie to - mówię wam, tylko BBC rules!

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

DAVID GILMOUR**
best song; "So Far Away"
best moment: refren "So far Away"

Płyta nagrana jako oddech między "Animals" a "The wall", z muzykami z którymi Gilmour grał przed wstąpieniem do Floyd - płyta jest mało ważna, surowa, niedopracowana i mało potrzebna - głównie długie sola (desery bez obiadu) i mało wykwintne melodie; wyróźnia się tutaj bardzo "So far Away" - chyba ostatnia pastoralna piosenka z kręgu Floyd, bardzo piękna oraz cover Unicorn "There's No Way Out of Here"; moja rada - nie kupować

ABOUT FACE***i 1/4
best song: "Out of the blue"
best moment: początek "Murder"
UWAGA! w opracowaniach na temat Floyd często stawia się te dwie płyty na równi i olewa, a to wielki błąd; "About Face" w niczym nie przypomina "David Gilmour", aranżacje są zarazem rozbuchane i subtelne (choć niestety słychać, że to lata osiemdziesiąte), a całośc zdradza wysokie ambicje autora. Umiejętności nie do końca owe ambicje usprawiedliwiają, płyta jest bardzo nierówna i kilka utworów (m.in. chwalony zwykle "All Lovers Are Derranged" (Gilmour/Townshend z the Who) nadaje się prosto do śmieci (czyli na płytę "Momentary..." ). Niech jednak te minusy nie przysłonią nam... plusów. Mimo wszystko to właśnie jest najlepsza płyta solowa Gilmoura - "Out of the Blue" bije na głowę cokolwiek z "The Final Cut", podobnie jak zakańczający album "Near the End" (bardziej ponury niż "The Wall"!). Poza tym jest jeszcze kilka innych przepięknych fragmentów, świetnie (po raz ostatni w życiu tego gościa aż tak wysoko, czysto i ujmująco) zaśpiewanych, choć czasem te melodie toną w głupich syntezatorach - takie czasy, panie... Dotyczy to głównie piosenek "Love on the Air" oraz "Murder". ten ostatni numer jest dla mnie wyjątkowy - słuchałem tej płyty przez jakieś dwa tygodnie w 1995, a potem musiałem oddać, ale ta melodia nie prawdopodobnie powracała później do mych głów przez lata późniejsze - świetnie napisana piosenka musi... Moja rada: kupić, acz warto wstępnie przesłuchać w MediaMarkcie, bo mogę ja się nie znać, a płyta droźsza niż Floyd, nie wiedzieć czemu

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

Pewnie kupię ale najpierw przesłucham a 'Momentary' i tak lubię, a co.

Jest też do nabycia solowe DVD Gilmoura. Warto?

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

Miałem taką myśl, żeby wyróżnić sensownie kolejne okresy w historii Floydów i jakieś głosowanie urządzić, ale ją zarzuciłem, bo z tym podziałem miałbym kłopoty... bo na przykład ANIMALS to z THE DARK SIDE OF THE MOON i WISH YOU WERE HERE, czy z THE WALL i THE FINAL CUT?... w sumie można by wsadzić jednocześnie do obu okresów... ale takie OBSCURED BY CLOUDS to już zupełnie nie wiem gdzie, bo nie znam...