Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pn, 20 maja 2024 11:21:46

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1297 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 87  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 lipca 2005 17:00:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 14:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Animals to muzycznie jeszcze Dark Side i WYWH ale tekstowo juz coraz bardziej ścianowy jest chyba
Obscured By Clouds to offtop.

Ja bym podzielił całość na (choć to tylko zabawa i rozwój bardziej ewolucyjny jednak był):
Barettowa psychodela - single i pierwsze dwa albumy
Uwielbione dłużyzny - koncertowa Ummagamma + Atom + Meddle (studyjna Umm to eksperyment i offtop)
Jasna strona popularności - Dark Side po Animals
Ciemna strona dzieciństwa - Ściana i Final Cut (+ solowy Waters)
Postwatersyzm czyli powrót do przeszłości - Momenatary + Bell + lives + składanki

a soundtracki to bym offtopowo potraktował

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 lipca 2005 23:11:10 
marecki pisze:
Jest też do nabycia solowe DVD Gilmoura. Warto?


Morella mówi że Dzyniek mówi że Elrond widział i mu się nie podobało.

:mrgreen:


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 lipca 2005 23:16:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14523
Skąd: nieruchome Piaski
Ja tu tylko na chwilę i nie do końca na temat: radzę obejrzeć samemu, bo to nie jest wiążaca opinia (patrz: FUGAZI, NoMeansNo i The Mars Volta :mrgreen: ) :lol:
EDIT: Budzy już docenił LC :wink:

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Ostatnio zmieniony wt, 02 sierpnia 2005 17:17:50 przez Miki, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 27 lipca 2005 08:39:58 
marecki pisze:
Animals to muzycznie jeszcze Dark Side i WYWH

A ja się ostatnio skłaniam ku zdaniu, że ta płyta i muzycznie bardziej do THE WALL i THE FINAL CUT pasuje, choć właściwie to stoi chyba niemal w połowie drogi między tymi dwoma okresami.

Zauważyłem, że wśród dziewięciuset znikniętych wpisów, był i ten, w którym napisałem, że ostatnio słucham z Floydów tylko A MOMENTARY LAPSE OF REASON, która mimo wszystkich swoich mielizn, ma w sobie jakiś dziwny urok, wzmacniany jeszcze błękitem okładki... lubię ten urok...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 27 lipca 2005 13:48:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
marecki pisze:
a soundtracki to bym offtopowo potraktował


o nie, to najbardziej zespołowe i najświeżej brzmiące płyty - wiadomo że jest na nich dużo śmieci, ale... i czy "On the Run" nie jest śmieciem? A "Any Colour You Like" to się niby nie zestarzał? Pomijając mitologie i listy przebojów, "Obscured By Clouds" jest płytą równie ciekawą jak "Dark Side" tylko kaliber i ciężar gatunkowy nieco inny... Ja szukam jednak ładnych piosenek i na soundtrackach jest ich nadspodziewanie sporo. O :!:

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 27 lipca 2005 14:14:47 
Ja też bym soundtracków nie wywalał, a za to pozbył się koncertówek (poza koncertową UMMAGUMMĄ) i składanek (chyba, że - jak RELICS - zawierają materiał nigdzie indziej nie publikowany).

A czy Dzyń ma pomysł na podział?


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 27 lipca 2005 14:18:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
pomyśli :D

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 27 lipca 2005 14:39:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 14:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Soundtracków nie wywalam ale nie traktuję ich jako jakiś etap w rozwoju zespołu (a o to chyba chodzi w podziale). To zbiory bardziej (czasami) i mniej (zbyt często) udanych piosenek i wypełniaczy muzycznych, które może pasowały do filmu ale jako samodzielne utwory są po prostu słabe. Chociaż np. takie koncertowe Cymbaline (kilkanaście minut) jest rewelacyjne. Ale to wyjątek. A Obscured By Clouds nagrali w parę dni i sorrki ale przy ich ówczesnym sposobie pracy to musi być offtop.
Składaki i koncertówki - dodałem je tylko w ostatnim etapie, bo po pierwsze wcześniej ich prawie nie było a poza tym ich pojawienie się jest symptomatyczne, bo wychodziły zamiast regularnych płyt.
Ummagamma jest dla mnie płytą w rozwoju bandu kluczową. Koncertowa część pokazuje co sam zespół najbardziej chciał wyeksponować z pierwszych lat działalności. To długie, rozbudowane utwory, w których konsekwencji powstały całe suity Atom, Echoes. Z drugiej strony część studyjna to drugi offtop, kombinacje, których popróbowali ale jednak nie poszli dalej w tym kierunku.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 27 lipca 2005 15:11:34 
Hmmm... w sumie o MORE i OBSCURED BY CLOUDS wiem bardzo mało, więc i tak muszę polegać na Waszych opiniach... chciałem jednak zauważyć, że ATOM HEART MOTHER i MEDDLE to oprócz dwudziestominutowców też kilka piosenek i właśnie z nimi mi się skojarzyły ostatnio te skrawki OBSCURED BY CLOUDS, które się o moje uszy otarły, więc może to jednak jest część tego etapu... nie wiem, raczej pytam...
Co do późnych koncertówek i składanek, to były to chyba raczej działania "marketingowe", chociaż z drugiej strony, faktycznie są pewnym znakiem czasu i mogą (tylko koncertówki) obrazować (tak się domyślam; nie znam tych pozycji) ówczesne zmiany oblicza zespołu. Niemniej, dwie płyty studyjne jak dla mnie wystarczą... reszta to wspominki...
Co do UMMAGUMMY, to chciałbym tu bronić części studyjnej, którą lubię nie mniej niż koncertową. Otóż, o ile koncertówki zawsze traktowałem inaczej, to akurat nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby ten album dzielić na dwie różne części... dla mnie zawsze to była jedna UMMAGUMMA... poza tym, czy te eksperymenty aż tak bardzo się różnią od tego co się dzieje choćby w "Interstellar Overdrive", czy "Atom Heart Mother", nie wspominając o "A Saucerful of Secrets"?...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 27 lipca 2005 15:58:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 14:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
No cóż mnie studyjna Ummagamma nigdy jakoś nie podeszła. Dlatego pewnie dzielę tę płytę na dwie nierówne części. Ale każdy ma swoje zdanie. Fajnie, że tak dyskutujemy o płycie nagranej prawie 40 lat temu!!

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 27 lipca 2005 16:01:39 
marecki pisze:
Fajnie, że tak dyskutujemy o płycie nagranej prawie 40 lat temu!!

Właśnie o to mi chodzi!


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 02 sierpnia 2005 13:22:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25424
Żeby się przyłączyć do dyskusji o Ummagummie musiałbym jej posłuchać, czego nie robiłem... no z dziesięć lat pewnie (nie mam tej płytyw ogóle).

Natomiast muszę słów kilka o The Wall.

Oczywiście nieraz już mówiłem, że to moja ulubiona płyta FLoydów i w ogóle płyta wszechczasów. Ale po wczorajszym odsłuchu nocnym w samochodzie kacprowym wybuchło to we mnie na nowo!!!

I teraz tak: nie chcę się wdawać w dywagacje, czy lepsze jest Wall czy DarkSide czy może Piper albo Wish You. Chodzi mi tylko o jedno:
w jaki sposób jest możliwe, że są ludzie, którzy wygłaszają opinię, że jest to płyta słaba, nudna, pompatyczny gniot itp.? Bo nie kumam zupełnie. Rozumiem tyle, że kogoś może to nie zachwycić tak, jak mnie. Że teksty akurat mogą nie trafić tak do końca i muzycznie nie ten styl.

Ale słaba??????????????

Tak żeśmy się zastanawiali wczoraj, po przesłuchaniu najlepszej zdecydowanie wg mnie (nas obu chyba?) strony C (Hey You - gitarowy Is There Anybody Out There - Nobody Home - Vera Lynn/ Bring the Boys... - Comfortably Numb), wgnieceni w fotele i speachless całkowicie...

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 02 sierpnia 2005 16:12:37 
Crazy pisze:
Żeby się przyłączyć do dyskusji o Ummagummie musiałbym jej posłuchać, czego nie robiłem... no z dziesięć lat pewnie (nie mam tej płytyw ogóle).

Crazy pisze:
I teraz tak: nie chcę się wdawać w dywagacje, czy lepsze jest Wall czy DarkSide czy może Piper albo Wish You. Chodzi mi tylko o jedno:
w jaki sposób jest możliwe, że są ludzie, którzy wygłaszają opinię, że jest to płyta słaba, nudna, pompatyczny gniot itp.? Bo nie kumam zupełnie.

Żeby się przyłączyć do dyskusji o THE WALL musiałbym go posłuchać, czego nie robiłem... no z osiem lat pewnie (nie mam tej płyty w ogóle). Niemniej w mej pamięci pozostaje właśnie jako płyta nudna, nieco pompatyczna i raczej słaba... choć przez pewien czas wmawiałem sobie, że mi się podoba...

A teraz o tym, co mnie ostatnio z Floydów najbardziej zajmuje: "Echoes". Gdybym wykroił zeń część "piosenkową", musiałbym chyba wciągnąć ją na swoją listę... tylko o czym jest tekst tego utworu?... jakoś nie mogę zaczaić... że to tylko o ogólny "błękitno-morski" klimat chodzi?...
A "A Pilow of Winds" to chyba najładniej zaśpiewany utwór Floydów (when night comes down you lock the door / the book falls to the floor oraz green fields, a cold rain)...
No i jeszcze nie rozumiem związku tytułu płyty z zawartością... tzn. brzmienie tego słowa jak dla mnie idealnie pasuje do klimatu płyty, tylko znaczenie nie bardzo...


Ostatnio zmieniony wt, 02 sierpnia 2005 18:04:39 przez kk, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 02 sierpnia 2005 17:10:10 
The Wall jest najdoskonalszą płytą na Świecie. Nigdy nie powstało i nigdy nie powstanie nic, co mogłoby się choćby zbliżyć do tego ideału. W "Ścianie" jest po prostu *wszystko* - wspaniała muzyka, genialne teksty, ogromna różnorodność formalna, po prostu DUCH!!!!


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 03 sierpnia 2005 06:57:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 27 listopada 2004 15:20:01
Posty: 107
Skąd: Olsztyn/Linden/Warszawa
Ja osobiscie dostrzegam to co inni uznaja za slabosci the wall. Dostrzegam, i rozumiem... ALE... na tej plycie nie ma nic zbednego, nie ma nic co by nie mialo tego ogromnego ladunku emocjonalnego ktory czyni The Wall cudem. Przez lata odkrywalem na tej plycie na nowo kolejne utwory, nawet te ktore poczatkowo uwazalem za bezsensowne i rzewne (nobody home na przyklad... dopiero po 4 latach chwycilo za serce)

Ta plyte kupuje sie dla Another Brick in The Wall pt2...
... powraca sie dla Comfortably Numb... a kocha sie za miniatury jak "stop" badz "outside the wall"


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1297 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 87  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Witalis i 11 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group