Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 14:40:01

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 28 stycznia 2009 12:54:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 19:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
aron pet aron :lol:

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 09 czerwca 2009 19:31:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Hmm. Minęło już prawie pół roku, a ja jeszcze nie napisałem relacji z warszawskiego koncertu Stranglersów. Wstyd.
Szczerze mówiąc do ostatniej chwili wachałem się czy jechać na koncert Stranglersów czy Budzego w trójce. Ostatecznie losowo
wybrałem Stranglersów, toteż udałem się do klubu Proxima.
Przyszedłem odopowiednio wcześnie, jeszcze przed supportem. W międzyczasie mogłem więc dokonać pwnych obserwacji socjologicznych.
Większość ludzi wyglądała na reprezentantów pokolenia LP3 - takich, którzy głosowali na liście Trójki na ''Golden Brown'' i słuchali ''La Folie'' czy ''Feline''.Niektórzty w strojach odświętnych z krawatami, niektórzy z żonami, lub nawet dziećmi. Było też kilku ludzi starszych, z pokolenia Brylewskiego, takich, którzypewnie pamiętają początki polskiego punku i koncerty Kryzysu czy Deadlocka w Remoncie, pod koniec lat 70. No i trochę młodszych ludzi. Nie widziałem zbyt dużo typowych punków - i chyba (biorąc pod uwagę oddalenie Stranglersów od typowego punku) nie ma w tym nic dziwnego.
Najpierw support (uwaga Uldor !) - Black Tapes. Napiszę tylko, że mi się podobało. Dynamiczny wokalista i muzyka kojarząca się trochę z nową falą i oldskulowym punkiem z koncówki lat 70. Do tego ładnie wkomponowane w całość (chciałoby się powiedzieć Stranglersowskie :) ) klawisze. Nie pamiętam co grali (zresztą słabo znam
dorobek Black Tapes), ale ogólnie to chyba najlepszy z tych wszystkich młodych zespołów lansowanych przez Stelmacha w Trójce.
Koncert supportu zakończony. Mała reorganizacja. Chwila przerwy. Przerwa przedłuża się. Wchodzą.
Burnel radosny i chyba odmłodniały duchowo :D . Greenfield łysy, wyglądający na nieco zmęczonego życiem, ale zadowolonego. Warne chyba naprawde zadowolny z tego, że gra w takim zespole i może śpiewać te wszystkie evergreeny. Jeta Blacka nie było - zastąpił go jakiś młodzieniec :wink: .
Burnel rzuca po polsku do publiczności ''jak się masz ?'' :) , odliczanie i zaczynają od pierwszego singla - ''(Get a) Grip (on yourself)''. JJ zupełnie jak na archiwalnych wideach sprzed 30 lat ekspresyjnie nawala strunę E kostką :D Warne spisuje się w miare nieźle, choć bez rewelacji. Klawisze - Dave gra ładnie, ale brzmienie trochę plastikowe - no, ale wiadomo, że Mooga nic nie zastąpi...Publiczność zadowolona, jedynie żony niektórych fanów wyglądają na skonfudowane :twisted: Czas na coś mniej znanego - ''5 Minutes''z Burnelem na wokalu. A później przegląd klasyków. Najpierw tych z czasów postpunkowych (''Nice'N'Sleazy'', ''Peaches''), z czasem jednak repertuar łagodnieje (''Skin deep'', świetnie zagrane ''Always the sun'', schrzanione ''Golden Brown''). Było też pare nowszych rzeczy - m.in. świetny utwór ''Big thing coming'' będący jakby połączeniem łagodnych frag. ''La Folie'' (rozbrajajaca lagodnoscia linia wokalna na początku) z punkowym czadem z pierwszych płyt. Pomiędzy tym wszystkim był jeszcze jeden z moich ulubionych coverów - mam na myśli oczywiście ''Walk on by'' (grali też udaną wersję ''All day and all of the night'' Kinksów) . Właśnie ''Walk on by'' zaczęło powrót do starszych kawałków zwieńczony dynamicznymi wersjami ''No more heroes'' i (tu kolejne zaskoczenie bo nie był to raczej wielki hit) ''Tank''. A na bis zgodnie z tradycją powtórka z ''No more heroes''. I...tyle. W sumie 1,5 h dobrej zabawy. Byłem zadowolony, choć zdaję sobie sprawę, że gdyby przed mikrofonem stał (trzymając Fendera Telecastera) Hugh Cornwell to byłby jeden z koncertów mojego życia. Trochę mimo wszystko szkoda.
Wychodząc z Proximy na chwilę odwróciłem się. Z tyłu zobaczyłem Janusza Grudzińskiego z Kultu. Również wyglądał na zadowolonego :D

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 09 czerwca 2009 19:59:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 11 czerwca 2006 13:17:43
Posty: 1988
Skąd: 7 malinowych pool
Prazeodym pisze:
Z tyłu zobaczyłem Janusza Grudzińskiego z Kultu.
To mnie nie dziwi, toż to stary ich fan... Ale cover piosenki Stranglersów ''Nice'N'Sleazy'' pt. "Będziesz z nami" nagrał Buldog ze Staszewskim, bez Grudzińskiego...

_________________
II.OP.OP


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 09 czerwca 2009 21:04:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
Prazeodym pisze:
Hmm. Minęło już prawie pół roku, a ja jeszcze nie napisałem relacji z warszawskiego koncertu Stranglersów

...Oooooo , to jeden z wykonawców "zagramanicznych"na których koncert poszedłbym bez wahania...i na takich jeszcze Dead Kennedys bym poszedł ale to już niestety niemożliwe...i na Joy Division..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 02 września 2009 07:26:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 07:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
Obrazek

Hugh Cornwell udostepnił swój ostatni album "Hooverdam" do ściągnięcia:
http://www.hooverdamdownload.com/. Całkiem przyjemna rzecz.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 02 września 2009 15:58:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Pisalem o tym juz w listopadzie :wink:

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 02 września 2009 19:13:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 07:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
:oops: Ale nie mogło być inaczej - zamiast jak człowiek przejrzeć wątek, szukałem słowa "Hooverdam"

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 02 września 2009 19:17:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Luz, grunt, ze podbiles fajny watek :wink:

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 01 maja 2013 12:09:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
[UWAGA: tekst zawiera słowa powszechnie uważane za nieprzyzwoite lub wulgarne]


The Stranglers

Przez ostatni czas mocno przeżywałem starą miłość i naszło mnie, by coś o niej napisać, bo myślę, że warto.


Bardzo ważny dla mnie zespół. Kiedy myślę Kraków, to włącza mi się w głowie The Stranglers. Mógłbym nawet założyć się, że powstali właśnie w tym mieście, nawet znam kamienicę w której mieli próby, a Hugh Cornwella spotykałem w tramwaju o numerze 19. Jak zapewne się zorientowaliście, nie będę kopalnią wiedzy o kapeli, ale co mi tam... :)
Gdy zacząłem nie-chodzić do szkoły, to w jakiś zupełnie naturalny sposób zakolegowaliśmy się, o czym oni nie zdawali chyba sobie sprawy, a co miało swój zewnętrzny wyraz np. w czarnych podkoszulkach, które uwielbiałem. Pierwszą płytę jaką poznałem to był Rattus. Już wtedy słyszałem jakieś pogłoski o nich, że podobno nigdy się nie ożenią i bardzo mi się to podobało. Chodziły też słuchy, że nie lubią ich dziewczyny, a nawet ze wzajemnością, co z kolei trochę niepokoiło, ponieważ mnie bliskie było nastawienie wyrażone w Pieśni o Rolandzie: ”A gdy spotkasz damę albo pannę w ciężkiej sytuacji, proszę cię, zrób wszystko, aby ją wybawić.”
Roland zresztą też mieszkał ze mną na osiedlu i strasznie pił, a raz go spotkałem nocą, w śmierdzącym uryną tunelu stacji kolejowej, klęczącego i przez łzy wrzeszczącego: "Rypałem!", a może: "Wyrypałem!" - już nie wiem - co było bardzo przykre i pachniało dysonansem i moczem.
W ogóle uważam, że jest to kapala świetna dla chłopaka! Piwnica, na rurach skrapla sie pot, podkoszulki przylepione do torsów, bas, klawisze, gitara i bębny... ha! sam zestaw instrumentów świadczy, że mamy do czynienia z fajnymi kolegami. :)

Powstali w 74 roku, ale pierwsza płytę wydali w 77. A nawet dwie. A potem trzecią... wszystkie wydawnictwa w dobrym tempie i właściwie bez słabych punktów, no bo jak można mieć słaby punkt, jeśli ma się takie brzmienie???

... No właśnie - BRZMIENIE - tej świetnej kapeli! sprawia, że mogliby śpiewac po norwesku i nie zaszkodziłoby im to w niczym, na co jest zresztą dowód, bo jeden z ich znanych utworów ma wersję w języku Szweda chyba...

Po pierwsze: bas... fajnie włączyć ich debiut i usłyszeć ten pomykający instrument, który nie ma zamiaru nikomu ustąpić miejsca, wycofać się i usunąć na drugi plan, a wręcz przeciwnie, jest nienatrętnym liderem, best ever bass playerem, nie bawiącym się w wirtuozerię, która może łżeć, ale po prostu ma ten ton, którego nie ma nikt. To dzięki niemu, pomimo naprawdę wielkiej różnorodności tonów granych na każdej z płyt, brzmienie pozostaje oryginalne, jednorodne i rozpoznawalne od pierwszych dźwięków.
Po drugie: świetne! klawisze... To na nich jest zbudowany niepowtarzalny klimat całości. Często transowe sekwencje, czasami dżezowe solówy (tak!tak!), a zawsze przecznice za miasto i dalej! Świetna wyobraźnia i bardzo odważne pasaże, które wyjęte z całości mogłyby budzić nawet pogardę, a wrzucone z wielką umiejętnością w ten żywioł, nabierają niesamowitego uroku.
Po trzecie: gitara... często jest cichym chwatem dalszego planu, raz za razem przechodząc z pokoju do pokoju, dobrze znajdując swe miejsce zarówno jako instrument rytmiczny jak i zdobniczy.
Po czwarte głos: zwłaszcza lubię głos Cornwella, ma super barwę... i taką złość, szczerą a nie naprawdę... :D
Po piąte perkusja: akcentuje i wzmacnia to, co dobre.

a więc:
1. Jean-Jacques Burnel
2. Dave Greenfield
3. Hugh Cornwell
4. Jet Black


Ten skład, chyba do roku 1990, pozostawał bez zmian i z kilkoma innymi muzykami gościnnie przysiadającymi się w podróży, ratował uszy.

Pytanie: czy był to zespół pankowy? - jest niepoważne i krótkotrwałe jak majowy deszczyk, wystarczy sobie tylko uświadomić, że to nie jakaś abstrakcyjna muzyka pankowa była ich wzorem, ale to oni byli przepisem z najlepszej księgi, to oni mieli zaklęcia i czarowali, a nie prosili się o odczarowanie z jakiejś żaby czy innego płaza.

To niepotrzebne pytanie nie brało się z nikąd.
A z czego?
A z tego, że muzyka Stranglersów od pierwszej płyty, a w szczególności na powiedzmy pierwszych 5/6 longplejach, była eruption pomysłowości, joie et libération!
Wielka różnorodność, bukiet z tysiąca kfiatów.

Obrazek

Rattus Norvegicus

****1/2

Debiut ma u mnie prawie pionę. Zastrzelił mnie w 84, strzela i dziś. Rozpoczynający go Sometimes to jakaś pobudka dla zmarłych! Ilość energii i dzwonienie Greenfielda jak raz siądzie, nie wstanie! I ten Hugh z żyły śpiewający, a Żą Żak jak dopier... tak do pszodu! to już nie wiem, co powiedzieć... prosta linia, a pozostawia na niej innych basistów w tyle, żywy dowód, że aby być muzykiem naj, nie trzeba z palcy robić jaj.Gra kostką nie jest żadną słabostką! Trzeba wiedzieć jak! :) A potem Gódbaj tu luz[/b]świetne harmonie wokalu, które tak zostaną na dłużej, [i]London Lejde[/] prosty riff i Żą Żak na wokalu; [i]Princess of the Streetsco za akcenty, walc albo blues, albo jedno i drugie, na pewno ani to, ani to, mocny klimat zappowski!a po nim Hanging Around (z jednym kawałkiem z drugiej płyty) taki NIezwyciężony zespołu, dalej Peaches złowieszcze reggae, pod wpływem którego jeden kolega napisał czerwoną farbą: ICZ PICZ IS SON OF A BICZ, na szarym murze Domu Usług I Rzemiosła, superowy Grip z koziej trąpki zagranymi wstawkami saksofonu i pogodnymi, odpustowymi pasażami klawiszy. Ugly bardzo groźny i wyrzygany miejscami do mikrofonu utfór, sprawdza się jak masz z sąsiadami na pieńku ;), a potem, a potem niszczące i hipnotyzujące ponad 7 minut trwające Down in the Sewer Rattus Norvegicus, szczur wędrowny i doświadczalny. Mocna płyta!


Obrazek

No more heroes

***3/4

I po pół roku drugi long. Zespół nabiera ostrości i przybiera mięsa. Wielu uważa ten album za najlepszy w dyskografii grupy, a wielu też tak nie uważa. Ja zaliczam się także do wielu. Dla mnie jest on taki zbyt brutalny i okrutny może nawet. Początek na pięć, czyli I Feel Like a Wog z hammondami i odlotami. W tej muzyce wiele dzieje się na drugim planie. Żą Żak dzieli i rzondzi, gitary Cornwella mocniejsze, ostrzej bite, jest gęsto jak na niebie w listopadzie, a to czołg, a tamto ŁOG, delikatne chórki i gardzielowy śpiew. Dead Ringer wprost cytujący ulubieńców zespołu czyli Ramonsów. Płyta gruba i po osiemnstym roku życia, co jakby kłóci się z tym co napisałem wcześniej, że jest to fajny zespół dla chłopaka, ale tylko pozornie, bo ja myślę, że chłopakiem to się jest tak do 35 roku życia... albo coś koło tego... :)


Obrazek

Black and white

*****

Płyta bez słabej nuty!
Zespół odzyskuje lekkość nie tracąc nic ze swej mocy, a nawet dodając do niej kilka kilo w jakimś nieziemskim gratisie.

[moc mnie odpadła, ale cdn... ]

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 01 maja 2013 16:22:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
:piwo: :D najlepszy zespół...... punkowy ?

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 01 maja 2013 18:06:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 19:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
To nigdy nie był zespol pankowy:)

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 01 maja 2013 18:28:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
Żą Żak w wywiadach mówił, że są zespołem pankowym.

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 01 maja 2013 22:58:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 19:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
może i mowil. dla mnie to porzadny rockowy zespol, który zalapal się na ta fale pankowa w latach 70-tych. o wiele bardziej pasuja mi tutaj cockneje, sham, clashe, sexi, the jam, chealsi i itp. dusiciele fajne plyty popełnili, ale dla mnie zawsze byli obok panka:)

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 01 maja 2013 23:00:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
nie są punkowi? cholera, chyba pozbędę sie ich płyt :P

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 01 maja 2013 23:03:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 19:50:09
Posty: 2005
Skąd: zNienacka
może pierwsze plyty jakos zahaczaja?
dla mnie nie sa i nie byli......

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group