Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 10:32:30

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 28 stycznia 2008 14:41:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Obrazek
http://www.youtube.com/watch?v=CBKb0iZSTfo
Jedna z moich ulubionych kapel tak więc zdecydowałem się ogwiazdkować jej płyty.
W Polsce zespół kojarzony jest tylko z piosenkami (przyjemnymi zresztą :) ) w rodzaju „Always The Sun” – szkoda…W kóncu w latach 70 zaliczano ich nawet do punku (dla mnie to raczej pionierzy post – punku).
Uwielbiam ich wczesne płyty głownie za grę klawiszowca. Czuć w tym wpływy The Doors.
Zresztą The Doors i wczesne The Stranglers wzajemnie się IMO uzupełniają – tak jakby kilka lat po rozpadzie The Doors spotkało się kilku ich fanów i postanowiło kontynuować dzieło swoich idoli – tyle, że po swojemu… Ten doorsowski duch unosił się nad nimi jeszcze kilka lat – zanim ostatecznie przerzucili się na syntezatory.
Ale po kolei…cała historia rozpoczęła się od płyty z roku 1977 zatytułowanej…
Obrazek
Rattus Norvegicus - ****
Jest to debiut dość porządny choć nie rewelacyjny ;) Całość zaczyna się od utworu Sometimes który zapoznaje nas ze stylem The Stranglers. Styl ten oparty jest na doorsowskich klawiszach, charakterystycznej grze basisty i brudnawym głosie wokalisty.
W podobnym klimacie utrzymane są wszystkie (a jest ich 9) utwory. Czasem można usłyszeć wpływy ówczesnej punkowej rewolucji muzycznej (hałaśliwa, wwiercająca się w mózg swym brzmieniem gitara) – najlepszy przykład to London Lady – dynamiczna rzecz ale jakże inna od dokonań np. Ramones.
No i jest też nieco nie pasująca do reszty nagrana dla radia pościelówa Princess of the street – pewnie skomponowali to dla jaj ;)
Mimo wszystko debiut był jednak udany i dawał spore nadzieje na przyszłość. A owa przyszłość miała nadjeść niedługo. Nikt chyba nie przepuszczał, że dzieło rozpoczęte na debiucie Dusiciele będą kontynuować już pół roku później albumem….
Obrazek
No More Heroes - ******
Płytka ta została poskładana z odrzutów z debiutu. Można się tylko zastanawiać – czemu odrzucili najlepsze utwory ? Tym razem jest tu jedenaście piosenek i w każdej kryje się taki…czad, moc, pazur !!! Jest to jeden z dwóch (obok rok młodszego Black And White ) najbardziej podpunkowionych albumów Dusicieli. Mnóstwo tu muzycznego brudu. Hugh Cornwell nigdy bardziej się nie wydzierał. Posłuchajcie sobie nr. 1 – I Feel Like A Wog – wbija w ziemię. Organy budują tajemniczy klimat, podczas gdy gitara hałasuje…Dalej mamy Bitching – typowy stranglers-punk. Pozostałe atuty to przebojowy utwór tytułowy oraz wpadajże w ucho Bring… A całość zamyka robiący duże wrażenie 7 – minutowy School Mam. Chociaż w sumie nie ma sensu wymaniać najlepszych utworów bo płytę ta łykam w całości i nie potrafię być w stosunku do niej obiektywny. W szystkie numery są dość podobne
do siebie ale całość nie nudzi. Bezwzględna szósteczka – rok ’77 musiał być chyba magiczny.
Obrazek
Black and White - ******
Gdzieś czytałem, że była to pierwsza płyta The Stranglers, która miała tworzyć pewną całośc, a nie być tylko zbiorem różnych utworów. Zresztą tytuł też nie jest przypadkowy – płyta jest bowiem podzielona na dwie części. Piosenki ze strony A miały być w zamierzeniu twórców „jasne” a te ze strony B „ciemne”.
Tak w zasadzie to stawiam tą płytę niżej niż Herosów, ale ma tą szósteczkę z powodów sentymentalnych. Była to moja druga płyta The Stranglers – pierwszą była spokojna Feline, która bardzo mi się spodobała. Pomyślałem, że warto kupić jakąś inna płytę tego zespołu. Zakupu dokonałem, w domu usiadłem, założyłem słuchawki i co…?
Ostry gitarowy riff, organy i teskt „I can sign for 1, 2 or 3 or 4 /Get three weeks off in a year or more /Save up and get my very own SLR”. Do końca życia zapamiętam początek tej płyty…
Po utworze „Tank” nadchodzi chwila uspokojenia w utworze „Nice N’ Sleazy” przerobionym ostatnio przez zespół Buldog. Następnie mamy „Outside Tokio” które wydaje się być muzycznym, starszym bratem Golden Brown. Kolejne utwory również utrzymane są na podobnym poziomie. Czasem pojawi się saksofon, czasem syntezator. Ogólnie jednak jest to wciąż stare dobre The Stranglers.
Swoją drogą trasa promocyjna tej płyty była bardzo wesoła – kobiety, wódka i mordobicia…
W każdym razie po tych dwóch podpunkowionych płytach postanowili troszkę zmienić kierunek artystycznych poszukiwań. Nie wiedzieli chyba jednak w którą stronę iść, więc zaczęły się eksperymenty. Rozpoczęła je płyta…
Obrazek
The Raven - *****
Wydając tą płytę chyba ostatecznie pokazali krytyce:” Nie jesteśmy zwykłym zespołem punkrockowym !” Nastąpiła dość duża zmiana stylu. Mniej organów, więcej syntezatorów. Mniej wrzasków, więcej nastroju.
Tak więc słuchając tej płyty nie mam wątpliwości, że to The Stranglers ale jakieś inne…
Chodzące swoimi drogami gdzieś na krawędziach gatunków. Ale dalej dające nam porządną dawkę dobrej muzyki na wysokim poziomie. Są tu i utwory całkiem normalne ale też rzeczy totalnie zakręcone jak Men In Black
Muszę w każdym razie przyznać, że płyta ma swój klimacik – eksperyment się udał !
Obrazek
The Gospel According to The Meninblack - ??????
Słyszałem ale już nic z tego nie pamiętam…
Obrazek
La Folie - *****
Bardzo dobra płyta ! Z jednej strony zbliżyli się do pop-rocka, z drugiej słychać, że mają swój oryginalny styl. Zresztą nawet jeśli jest to pop-rock to pop-rock ambitny.
Podstawowa zmiana jest taka, że Hugh zaczął śpiewać zupełnie innym głosem niż kiedyś – tak jakoś aksamitnie. Bardzo się to opłaciło, bo jego darcie mordy mogło się już nieco przez cztery płyty znudzić.
Muzycznie to niby proste piosenki ale zgrane w typowo stranglersowski sposób. Czasem na chwilę wróci klimacik ich początków (Everybody Loves You When You Dead), a czasem od tych początków się oddalają o lata świetlne (Golden Brown). Większość utworów urzeka melodiami i na długo się przyczepia do człowieka.
Jednym słowem – gratulacje !Nie każdy zespół umiał by tak się zmienic i nie zostać oskarżonym o komercjalizację.
Obrazek
Feline - ******
Burnell mówił kiedyś, że jest to koncept-album opowiadający o Europie. Ponieważ muzycy są Angolami nie znali zbyt dobrze Europy i myśleli, że Europa jest podzielona na linii północ- południe. Na południu – rolnicy i katolicy. Na północy – fabrykanci i protestanci. Dopiero gdy przyjechali do Polski zrozumieli, że nieco się pomylili…
W każdym razie zamierzanie było takie, aby syntezatory i automat perkusyjny symbolizowały północ, a gitara akustyczna – południe. I właśnie tych instrumentów użyli podczas nagrań.
Efekt jest taki, że powstała płyta ponadgatunkowa. Tu jest wszystko – rock, pop, modne wtedy New Romantic, a nawet flamenco. I znowu słucha się tego przyjemnie. Szczególnie rozmarzone Midnight Summer Dreams ale w zasadzie całość jest dobra i przebojowa. No i mam to na sędziwej kasecie. Za to szósteczka
uffff
------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że mój gwiazdkowy debiut spotka się z odzewem gdyż:
Cytat:
"Siekiera powstala na podwórku. Przesiadywaliśmy tam godzinami gadając i paląc papierosy. Zawsze ktoś miał jakąś gitarę i grał. Mistrzostwem świata były "Schody do nieba" Led Zeppelin. Niewielu to potrafiło. Ale zagrać Sex Pistols potrafił prawie każdy. Nawet ja. Byliśmy biednymi chłopcami z prowincji. W pięciu, czy w sześciu składaliśmy się na jedną płytę Stranglersów, czy Pistolsów.

O pozostałych płytach napiszę jak będzie zapotrzebowanie...


Ostatnio zmieniony pn, 28 stycznia 2008 18:02:29 przez Prazeodym, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 stycznia 2008 14:55:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
oo jaki fajny temat :D
Stranglersów znam bardzo wybiórczo i cały czas jest to zespół, który czeka na swoją kolej. Mam jedynie:
- kupione ok. roku temu No More Heroes (zaiste bardzo dobra płyta, przynajmniej **** by dostałą) + bootleg Death & Night & Blood tak gdzieś z lat 80tych (też fajny) - obydwu nie słuchałem jednak już kilka miesięcy więc musiałbym sobie odświeżyć
- winylowego składaka, który wyszdł u nas licencyjnie z Greatest Hits 1977-1990 - mam go od lat i zawsze bardzo lubiłem, a słuchałem ostatnio wczoraj wieczorem :).

Poza tym słyszałem jeszcze kiedyś Feline i pamiętam, że mi się podobało ale z utworów to tak konkretnie pamiętam tylko Midnight Summer Dream oraz European Female i oba są na *****!

Prazeodym pisze:
O pozostałych płytach napiszę jak będzie zapotrzebowanie...
jest, jest :)

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 stycznia 2008 14:59:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24303
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Stranglersów znam jeszcze bardziej wybiórczo niż kolega Marecki, bo w sumie jakieś kilkanaście kawałków. 2-3 płyty słyszałem w całości ale lata temu.
I powinienem poznać tę kapelę głębiej, jako że niektóre utwory uważam za doskonałe (zwłaszcza No more heroes i Midnight Summer dream).
I niech kolega Pr,59 pisze dalej!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 stycznia 2008 15:01:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21338
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
To się nazywa ostre wejście!

:brawa:

Czekam na kolejne opisy.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 stycznia 2008 16:17:48 

Rejestracja:
pn, 15 maja 2006 16:22:51
Posty: 61
no a zdaje się w 1986 (ale też nie jestem specem od Stranglersów) Burnel wraz z muzykami Republiki (minus Ciechowski) wystąpił w Remoncie jako bodajże Out of Control i zagrał 4 kawałki (Peaches, No more heroes, Hanging around i London Lady) a przynajmniej tyle jest na butlegu
to może wtedy się też przekonał że z tymi podziałami to nieco inaczej :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 stycznia 2008 17:37:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Cytat:
London Lady

Zapowiedziana jako Warsaw Lady :wink:

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 stycznia 2008 18:46:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...o !!! zaraz się wpiszę !

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 stycznia 2008 19:03:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Tak więc jutro napiszę o dwóch ostatnich albumach z lat 80.
Dzięki za komentarze :D
Zupełnie zapomniałem o fakcie, iż gdy Stranglers kończyło w '82 współpracę z wytwórnią Liberty Records, okazało się, że w umowie jest napisane, iż muszą nagrać jeszcze jednego singla. Aby współpracę zakończyć szybko i bezboleśnie, chłopcy nagrali na nowo piosenkę, która powstała jeszcze w roku...1974
http://www.youtube.com/watch?v=_vfVHEUToa8
Strange Little Girl - naprawdę piękny utwór (na ******), szkoda, że nie znalazł się na żadnej normalnej płycie...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 stycznia 2008 20:49:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
Peregrin Took pisze:
I niech kolega Pr,59 pisze dalej!

...tak,tak..

gevenkaven pisze:
no a zdaje się w 1986 (ale też nie jestem specem od Stranglersów) Burnel wraz z muzykami Republiki (minus Ciechowski) wystąpił w Remoncie jako bodajże Out of Control i zagrał 4 kawałki (Peaches, No more heroes, Hanging around i London Lady) a przynajmniej tyle jest na butlegu

..tak pamiętam,w radiu na trójce puszczali te nagrania.To chyba wtedy Republika była w "rozpadzie" ale mogę się mylic..G.Ciechowski był wielkim fanem "Dusicieli"...London Lady została grana jako Warsaw Lady (coś tak kojarzę)


marecki pisze:
winylowego składaka, który wyszdł u nas licencyjnie z Greatest Hits 1977-1990 - mam go od lat i zawsze bardzo lubiłem, a słuchałem ostatnio wczoraj wieczorem .


..też mam tego winyla ,bardzo fajna płyta.Ponadto w moich "dusicielskich"zapisach fonograficznych znajdują się :"Rattus Norvegicus" ,"Arual Sculpture","Black and White"," All live and all of the night","The Meninblack"(The gospel according to Meninblack ),"The Collection"

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 stycznia 2008 23:33:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
... muszę powiedzieć ,że The Stranglers to mój ulubiony zespół punkowy z tzw. okresu 77.....o wiele bardziej niż Sex Pistols, Clash, Siouxie ,Damned itd....przede wszystkim zespół ten ŚWIETNIE BRZMI... ma niezłykłą wprost łatwość tworzenia świetnych piosenek ( Golden brown ,Strange little girl, Midnight summer dream, Ice Queen, Always the sun) ...super aranżacje -co w pank roku było rzadkością ...ale czy to w ogóle jest punk?....a poza tym ja bardzo lubię morisonowski styl śpiewania ( a są i fajne chórki ) ..no i ten kapitalny bas !!! zespół ten ma też świetne okładki płyt ,co dla mnie nie jest bez znaczenia...
RATTUS NORVEGICUS***+ płyta dość średnia ale bardzo lubię utwór Hanging around
NO MORE HEROES*****- bardzo dobra płyta ! podobają mi się chyba wszystkie utwory ,jest wręcz przebojowo !!! kapitalna gra Burnela na basie ! i jak to brzmi !
BLACK AND WHITE ***** płyta świetna !!! dla mnie w punkowej pierwszej piątce wszechczasów !...w zasadzie jest to już jakiś nowofalowy koncept album, klimat bardzo mroczny... super kawałki : Tank , Nice n sleazy, Outside the tokyo, Sweden, Toiler on the sea, In the shadows ...a w szczególności : absolutne arcydzieło -Death and night and blood !!! jest to moja pierwsza płyta "punkowa "jaką sobie kupiłem (winyl na Wolumenie)...pamietam ,że zaraz jak ją przywiozłem to razem z Adamskim słuchalismy jej na okrągło przez całą noc !
THE RAVEN **** - no to już raczej nowa fala jest, bardzo dobra płyta, koncept album...ciekawe wstawki klawiszowe, podobaja mi się kawałki : groteskowy Nuclear device , Dont bring Harry, Duchess, Meninblack...
MENINBLACK *** też niewiele pamietam...ale było mrocznie
LA FOLIE ***** kapitalna płyta ! brzmienie trochę uległo złagodzeniu ....wiele świetnych piosenek ,żeby wymienic tylko Non stop, Pin up, La folie...no i genialna Golden brown....płyty słucha sie jednym tchem....
FELINE ***** to już jest pop ...ale jaki !!!! nie będe wymieniał utworów bo podobaja mi się wszystkie !!!

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 stycznia 2008 09:32:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24303
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
A ja mam pytanie o Midnight Summer dream. Bo znam dwie wersje - jedna jest ciągle, powiedzmy, recytowana, natomiast w drugiej od słów I woke up in an armchair, he had gone I don't know where jest już melodyjny śpiew. Jak to było? Jedna albumowa, druga singlowa, czy jakoś inaczej?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 stycznia 2008 09:42:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
O, ja też lubię ten zespół, więc może się tu jeszcze wpiszę. Znam Rattusa, Black & White, Feline (plus greatest hits i takie tam) - może nie za wiele ale bardzo mi się podobają.

Co do Midnight Summer Dream - znam tylko wersję z albumu, bardzo lubię.

Kiedyś zresztą już o The Stranglers coś przepisywałem :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 sierpnia 2008 18:52:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Ponoć dwie ostatnie płyty Dusicieli były mocno podpunkowione - ciekawe jak wypadnie dzisiejszy koncert na Przystanku Woodstock :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 sierpnia 2008 21:44:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
po dwudziestu kilku minutach słuchania z onetowej tv mam wrażenie, że koncert ten wypada podobnie jak niedawne Police w Chorzowie:
bardzo porządne wykonania starych przebojów (ja słyszałem Peaches, Always the Sun, Nice and Sleezy, Skin Deep, Walk On By)

kto jest na miejscu pewnie jest zachwycony, że obcuje z legendą, która daje radę - a czasem nawet wprost daje czadu (ŚWIETNIE brzmiące Walk On By!!)

edit: Golden Brown jednak bez oryginalnej świeżości i delikatności, jak to z wielkimi hitami bywa - zagrane, żeby zagrać


Ostatnio zmieniony ndz, 03 sierpnia 2008 21:48:09 przez Crazy, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 sierpnia 2008 21:45:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
echh...to oznacza, że ten zepsół to nie dla mnie jednak...

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group