Ultima Thule

1.Armia-Legenda
2.Brygada Kryzys-Brygada Kryzys
3.Nirvana-Nevermind
4.Kult-Spokojnie
5.The Doors-LA Woman
6.Pink Floyd-Dark Side Of The Moon
7.Klaus Mitffoch-Klaus Mitffoch
8.Siekiera-Nowa Aleksandria
9.2Tm2,3-Pascha 2000
10.Armia-Ultima Thule

Podobnie jak K.T.W.S.G. boli mnie niemożność wybrania pierwszej płyty The Doors...no i przedostatniej Killing Joke.

Że niby co? 8)

..mnie boli niemożność dodania najlepszej płyty Bitelsów ,Dead can dance i paru innych jeszcze...

_________________
ooooorekoreeeoooo

1.armia legenda
2.tomasz budzyński taniec
3. nirvana never mind
4.pj harvey stories
5. Qotsa songs for the deaf
6. lao che powstanie
7. new model army thunder
8.cure faith
9. pink floyd piper
10.trupia czaszka uwagi



jasiek! a w meczu kult-armia to w jakiej drużynie byś zagrał?

_________________
ja herez ja herez

Nie wiem.... Jeśli by doszło do meczu forum Armii - Forum Kultu, to po stronie Armii oczywiście, ale jeśli w ramach forum Armii mecz Armia Kult, to możliwe, że po stronie Kultu... W sumie to Kultu więcej, częściej i dłużej słucham, ale w zasadzie to oba zespoły na równi są. 8)

teraz bez wątpienia Armia, ale kiedyś miałbym duuuży zgryz



ech, przegrana Dead Can Dance z Joshua Tree to jedna z największych wtop tych wątków

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Mam to samo. Dwie ostatnie płyty Kultu zdecydowanie zadziałały na korzyść Armii.

Zdaje się że są i inne opinie.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

np. moja: ja się czuje wręcz obrażony że In the Court of the Krimsą King pokonao To Our Children's Children's Children

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

jak dla mnie to tak już ostatnie z dziesięć lat zdecydowało


ja w tamtym roku miałem trzy płyty bardziej ulubione niż Joshua 8)

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

Ja to nie mam takich "porażek" w pierwszych miejscach żebym złorzeczył i zgrzytał zębami. Owszem, smuciła mnie przegrana "Closer" z Kennedysami, "Pornografii" z Brygadą, Janerki z Siekierą, czy "Angel Dust" z RATM, ale za każdym razem były to przegrane z ważnymi płytami, które może i mniej lubię, ale ogromnie szanuję i preferencje takie umiem zrozumieć. (Gdyby Joshua przegrał z DCD, to na tej samej zasadzie łyknąłbym to bez bólu).
Trwogi zdarzały się dla mnie tylko na niższych miejscach jeśli już.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

trudno żeby w tym roku cokolwiek z childrenami wygralo ale dla mnie nie do zniesienia jest brak jakiejkolwiek płyty moodych w związku z czym nie zamierzam na razie głosować bo to by było nieważne tak naprawdę

To tak ja ja bym się obrażał, że nie ma KISS Przywyknij do tego, że większość w większości przypadków nie ma racji

_________________
http://freemusicstop.com

no dobra dobra, ale że Childrens nie wygra, to było oczywiste od razu i w ogóle nie było brane pod uwagę, że może wygrać (realnie rzecz biorąc)
- w 1969 była owszem ogromna konkurencja na górze i dla mnie jest kwasem znacznym, że Court wygrał z Abbey Road i Zeppelinami (ale to raczej takie "rozczarowanie", o którym mówił Pippin, nie do końca prawdziwe)

ale Within The Realm... było w pełni tego słowa znaczeniu FAWORYTEM i przegrana z Joshua Tree... ech. NIE.

innych wyraźnych rozczarowań na pierwszym nie pamiętam - zdecydowanie nie przekonały mnie jako zwycięzcy płyty Jazz, Kill'em All czy Ostateczny krach... , ale i nie bardzo tam były inne rzeczy, które typowałbym do wygranej.

Rozczarowaniem wielkim była dla mnie dopiero czwarta pozycja Uprising w 1980 - w czasie kiedy panek do tego roku dochodził, podejrzewałem już powoli, że to może tak wyjśc, ale kiedyś przez myśl by mi nie przeszło, że najlepszy Marley może przegrać z jakimiś Kjurami albo Joy Division (nie mówiąc o Zgniłych warzywach, których nigdy nie słyszałem).

_________________
ćrąży we mnie zła krew

(-)

po co mi drugi zakurzony?

ze spaniem nie mam problemów wbrew pozorom.....

_________________
ćrąży we mnie zła krew