Ultima Thule

i mieć nie będę.

"Nołkoda" wczoraj posłuchałem - jakis taki słabszy mi się wydał, niż kiedyś.

Jeszcze się pozastanawiam/posłucham.

Trudno jakieś rewelacje znaleźć w tym roku, są płyty zasługujące co najwyżej na miano solidnych.

1. Falarek Band - Falarek
2. Porno For Pyros - Good God/Urge
3. Homo Twist - Homo Twist
4. Ministry - Filth Pig
5. Tool - Aenima
6. Pearl Jam - No Code
7. REM - New Adventures In Hi-Fi
8. Slayer - Undisputed Attitude
9. RATM - Evil Empire
10. King Crimson - THRaKaTTaK

Wyróżnienia: Księżyc, Post Regiment, Sepultura, Metallica, Kult, Acid Drinkers, Kaliber 44, Type O Negative, Current 93

Edit: Zapomniałem o Slayerze, który w tym roku nagrał swoją najlepszą płytę!! Księżyc wypadł do podziękowań...

Przez grzeczność i po starej znajomości nie skomentuję bo znów pobijemy przysłowiową pianę, a i tak jeden drugiego do niczego nie przekona.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

1. Acid Drinkers - The State Of mind Report
2. Rage Against The Machine - Evil Empire
3. Kaliber 44 - Księga Tajemnicza. Prolog
4. Slayer - Undisputed Attitude
5. Behemoth - Grom
6. Sepultura - Roots
7. Dezerter - Mam Kły. Mam Pazury
8. Type O Negative - October Rust

_________________
Więc idź. Są światy inne niż ten...

Dziesiątka ułożona:
1. Slayer "Undisputed Attitude"
2. Lost Highway "OST"
3. Dezerter "Mam kły, mam pazury"
4. Starzy Singers "Ombreola"
5. Homo Twist "Homo Twist"
6. Za Siódmą Górą "Muzyka jakiej świat nie widzi"
7. Neurosis "Through Silver In Blood"
8. Current 93 "All the Pretty Little Horses"
9. Tool "Aenima"
10. Marilyn Manson "Antichrist Superstar"

_________________

1. PEARL JAM - no code
2. SEPULTURA - roots
3. TOOL - aenima
4. RAGE AGAINST THE MACHINE - evil empire
5. KoRN - life is peachy
6. METALLICA - load
7. ACID DRINKERS - state of mind report
8. SPASI SOHRANi - bez komentarza
9. POD - brown
10. K44 - księga

Dobrze wiedzieć, że ktoś oprócz mnie lubi tą płytę. Jak dla mnie numer dwa w ich dyskografii - "Reign in Blood" jednak nie przeskoczyli

_________________

zapomniałem o:


Muszę jeszcze trochę pomyśleć o tej liście.

Dla mnie ten rok miał być jednym z najlepszych w ogóle, bo spodziewałem się Ducha. Skoro Ducha nie ma, to jednak poważne osłabienie, ale i tak - Garbarek i Lost Highway to takie bardzo mocne pięciogwiazdki, Tata 2 też * * * * * bez wahania, Cranberries może z minusem, może nawet nie pięć, ale w okolicach na pewno.
Cztery płyty pięciogwiazdkowe w jednym roku bywały, ale znowu nie aż tak często.


Zapomniałem jeszcze o jednym, co bym z wielką chęcią posłuchał, ale szanse małe... skąd ja to wezmę?

Bush - Razorblade Suitcase

Znam cztery utwory z tej plyty i są rewelacyjne! Może się przejdę do sklepu i zdążę przed zamknięciem głosowania.

EDIT:
Dobrze, że ktoś oprócz mnie jeszcze tak wysoko ceni tę płytę
Dla mnie to arcydzieło godne połączenia sił Trenta Reznora z Angelo Badalamentim. I jeszcze jak to jest wszystko poprzeplatane!
Kolejność utworów, zupelnie zresztą zmieniona w stosunku do filmu, rboi piorunujące wrażenie: na przykład przeplecenie dwóch Rammsteinów smutną, melancholijną muzyką Badalamentiego, albo wrzucenie This magic Moment Lou Reeda pomiędzy dwie częsci świetnego kawałka instrumentalnego. Ech, w ogóle chyba zmienię i dam to na pierwsze

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Mam gdzieś kasetę ....

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

Wow. Piszę sobie takiego posta, jak powyżej, a tu pół godziny później przychodzi do mnie marecki... z dostawą : Falarek... No Code... Porno for Pyros... i ten Bush, co myślałem, że nigdzie go nie znajdę!! ... i na dokładkę - Mad Season!
Po prostu aaaaaaaaaaa DZIĘKI!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Jak dla mnie te covery są lepsze od "Reign In Blood", które u mnie na liście Slayerowej jest na pozycji... drugiej
Na UA kawałki są krótkie, jest moc, potęga i szybkość, która trybi jak nigdzie indziej. W sumie na RIB też to jest, ale te punkowe covery wchodzą mi znacznie lepiej!!

_________________
http://67mil.blogspot.com/

UA to mój pierwszy kontakt ze Slayerem - zajeździłem tą kasetę na śmierć.

Najlepsza składanka jaką znam. Nie ma na niej słabego utworu, a całość świetnie ułożona. A jakie nazwiska: Reed, Bowie, Adamson, Badalamenti, Reznor (a i kilka nienazwisk wartych uwagi).

_________________

1. Lost Highway - Soundtrack
2. Murder Ballads - Nick Cave & The Bad Seeds
3. Cyan - Closterkeller
4. Puk, Puk - Nosowska
5. Bzzzzz - O.N.A.
6. Load - Metallica
7. Sun Machine - Myslovitz
8. Purpendicular - Deep Purple
9. Man - Neneh Cherry
10. Travelling Without Moving - Jamiroquai

_________________
Dave

Tego Busha to troche olałem bo kaseta z czasów dawnych jeszcze, niesłuchana od dobrych kilku lat. Potem jakos mi przeszło na tę kapelę ale mieli kilka fajnych numerów, zwłaszcza na tej płycie ale też i na nastepnej.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

1 dEUS - in a bar under the sea
2 Afghan Wighs - black love
3 Nusrat Fateh Ali Khan + Michael Brook - night song
4 Lech Janerka - dobranoc
5 Midnight Oil - breathe
6 Kaliber 44 - księga tajemnicza
7 Stabbing Westward - wither + blister +burn +peel (ale odkąd prawie 10 lat temu kasetę szlag trafił to nie słyszałem to tak tylko z sentymentu)
8 Świetliki - cacy cacy fleischmaschine
9 REM - new adventures in hi-fi
10 Counting Crows - recovering the satelites

a i kilka innych co zapomniałem
i zgodzę się z niektórymi przedmówcami że jak na Pearl Jam to No Code było raczej cienkie...