Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 00:41:58

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 maja 2007 07:39:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Znam tę drugą płytę, o której piszesz - bardzo piękna rzecz! Koniecznie muszę odkopać kasetę, na której to mam, bo baaardzo dawno nie słuchałem! Dzięki za wątek w ogóle, tej pani nasłuchałem siętrochęw starym radio Wawa i zawsze wyjątkowo wręcz mi ta muzyka pasowała.

Dokladnie tak, jak piszesz, mamy do czynienia z...

Igor pisze:
muzyką bardzo naturalną i przyjazną człowiekowi. Muzyką kojarzącą się mi z polami, lasami, jeziorami(...). Muzyką kojącą rozkałataną psychikę, wyciszającą.

Pewnie dobre do sluchania po Type O Negative, nie? ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 maja 2007 22:53:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:19:43
Posty: 2382
Skąd: z drzewa
Loreene McKennit bardzo lubię... czasem nawet na równi z np Jethro Tull... choć to w sumie ta sama leśno-magiczna liga :-)

Najlepsze trzy:
1. The Book of Secrets
2. The Visit
3. Mask & Mirror


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 maja 2007 22:56:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Igor, zbiłem Twoje dwa otwierające posty w jeden - ale bardzo zachęcam do dalzsego opowiadania o płytach Loreeny! Dzisiaj posłuchałem sobie Masku i Mirora, i koniecznie musi wejść w listę z 1994!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 12 listopada 2007 12:18:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 15:47:56
Posty: 11811
Igor pisze:
Słucham teraz bardzo pięknej płyty LOREENA'y McKENNITT pt. "the book of secrets"

właśnie dziś przeżywam tę muzykę chyba trochę podobnie jak Igor,,, cała płyta wydaje sie mi czymś niesamowicie magicznym - tajemniczym, a przy tym kojącym niczym bryza lekkiego wiatru,,, muzyka tak miękka, a zarazem melodie pochodzące gdzieś z głębi środka serca,,, to jest właśnie muzyka, przy której mogę snuć refleksje nad moim życiem, uczyć sie, spać, a nawet uzupełniać dokumentacje z pracy (!),,, to muzyka na długie, zimowo-jesienne wieczory, która na pewno nie nudzi i nie daje popaść w przygnębiający nastrój,,, Igor napisał: "romantyczna",,, tak, bardzo sie z tym zgadzam! takie love songi to jest to!
Obrazek

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 12 listopada 2007 18:05:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
Cytat:
muzyką bardzo naturalną i przyjazną człowiekowi. Muzyką kojarzącą się mi z polami, lasami, jeziorami(...). Muzyką kojącą rozkałataną psychikę, wyciszającą.

O! w takim razie to musi być bardzo podobne do Jethro Tull'u :D


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 12 listopada 2007 20:19:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 09 listopada 2007 22:30:41
Posty: 57
Skąd: Book of secrets
Ech :D to jest to co tygryski lubią, jeśli nie najbardziej, to przynajmniej bardzo, bardzo mocno.
Czary, duuużo czarów.
Jako że posiadam prawie całą dyskografię, to postaram się coś sensownego sklecić :wink:

ELEMENTAL (1985)
Pierwszy album, z tego co pamiętam nagrywany w spartańskich wręcz warunkach (gdzieś czytałam - chyba była to nawet oficjalna strona Loreeny - że była to stodoła :lol: ).
Album od razu mnie zainteresował - kilka piosenek chwyciło za serce.
Tu słychac przede wszystkim jak znakomitą harfistką jest Loreena.

Blacksmith
She Moved Through the Fair
Stolen Child
The Lark in the Clear Air
Carrighfergus - nie lubię :? , nie wiem co robi na tej płycie głos tego faceta
Kellswater
Banks of Claudy
Come by the Hills - spokój, spokój, spokój. CZARY!!!
Lullaby - fantastyczne w zimowy wieczór, przy nocnej lampce, z książką i kubkiem dobrej, gorącej herbaty



PARALLEL DREAMS (1989)
Samain Night
Moon Cradle
Huron 'Beltane' Fire Dance
Annachie Gordon
Standing Stones
Dickens' Dublin (The Palace)
Breaking the Silence
Ancient Pines

Widać już pierwsze muzyczne poszukiwania Loreeny. Album miejscami etniczny (jakiś motyw muzyki indian mi się w uszach kołacze, ale może to subiektywne odczucia), miejscami celtycki. Genialne Ancient Pines!!!


THE VISIT (1991)
All Souls Night
Bonny Portmore
Between the Shadows
The Lady of Shalott
Greensleeves
Tango to Evora
Courtyard Lullaby
The Old Ways
Cymbeline

Tytuł albumu w pełni oddaje jego klimat. To podróż po wielu krainach. "Bonny Portmore" - znana z filmu "nieśmiertelny" (ale nie pamiętam, która część) - tutaj McKennitt zawędrowała dla mnie aż na Ultima Thule

:wink:

Nie wszystkie piosenki na sześć gwiazdek, ale jest ttaj kilka utworów nie do zapomnienia.

THE MASK AND MIRROR (1994)
The Mystic's Dream
The Bonny Swans
The Dark Night of The Soul
Marrakesh Night Market
Full Circle
Santiago
Cé Hé Mise Le Ulaingt? / The Two Trees
Prospero's Speech

czasem zastanawiam się jakiego instrumentu na tej płycie nie słychać :)
No, poza gitarą elektryczną :wink:
Dla mnie ta płyta jest przede wszystkim podróżą po religiach, kulturach, miejscach. Taki wehikuł... nie czasu, a miejsca.
Niesamowite The Bonny Swans

:brawa:


A WINTER GARDEN (1995)
Coventry Carol
God Rest Ye Merry, Gentlemen
Good King Wenceslas
Snow
Seeds of Love

Najmniej lubiana przeze mnie. Trochę zbyt słodka, ale to w końcu płyta świąteczna. Dobra w oczekiwaniu na pierwszą gwiazdkę :wink:

THE BOOK OF SECRETS (1997)
Prologue
The Mummers' Dance - nie umiem przy tym nie zamykać oczu :oops:
Skellig
Marco Polo
The Highwayman
La Serenissima - mruuu
Night Ride Across The Caucasus
Dante's Prayer

Pierwsza z dwóch moich ulubionych płyt, pierwsza z którą już ładnych parę lat temu miałam styczność.
Znów podróż, ale tym razem podróż NAPRAWDĘ magiczna !

LIVE IN PARIS AND TORONTO (1999)
Prologue
The Mummers' Dance
Skellig
Marco Polo
The Highway Man
La Serenissima
Night Ride Across The Caucasus
Dante's Prayer

The Mystic's Dream
Santiago
Bonny Portmore
Between The Shadows
The Lady of Shalott
The Bonny Swans
The Old Ways
All Souls Night
Cymbeline


Płytka koncertowa, która pokazuje, jak genialną wokalistką jest McKennit. Nowe aranżacje, to jak bawi się głosem
:shock: wgniata w ziemię.

AN ANCIENT MUSE (2006)
Incantation
The Gates of Istanbul
Caravanserai
The English Ladye and the Knight
Kecharitomene
Penelope's Song
Sacred Shabbat
Beneath A Phrygian Sky
Never-ending Road (Amhrán Duit)


Najnowszy jaki mam i drugi z ulubionych albumów. Znów podróż. Loreena znów zahacza o wschodnie inspiracje. Kołysze mnie ten album :lol:
Caravanserai :shock:


Dużo tego :roll:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 12 listopada 2007 21:34:16 
W miarę dobrze znam dwie płyty o których pisze Igor w pierwszym poście. Kilka czeka na zapoznanie. Mam odczucia hm... nieco inne niż tutaj piszecie w większości. Muzyka jest ładna (fu,straszne określenie co do muzyki tak wogóle) melodyjna, Loreena jest świetną harfistką i ma fantastyczny głos. Niby wszystko gra ale jest w tej muzyce pierwiastek takiej apokaliptyczności który sprawia że raczej się dołuję albo pogrązam w średnio radosnych rozmyślaniach :roll: może to kwestia tego że poznawałam tą muzykę w dość trudnym czasie (zauważylam że takie rzeczy mają ogromny wpływ na mnie). Porównywałam te płyty na początku z dcd a może bardziej z solowymi projektami Lisy Gerrard ale doszłam do wniosku że to jednak inne "poziomy" estetyka czy co tam. Jak znajdę więcej czasu na przesłuchanie tego co mam to coś wpiszę. Na razie zalegam w co najmniej dwóch ocenaryjnych tematach w których chcę się wpisać. :?


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 października 2011 14:33:01 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:40:03
Posty: 834
Skąd: Białystok
Przyznam, ze o Loreenie McKennitt usłyszałem dość późno, gdy moje zainteresowania nową muzyką wyraźnie osłabły. Bylo to na jakimś kameralnym spotkaniu ze znajomymi.

Dziś puściłem sobie set jej różnych kawałków i jestem oczarowany. W żadnym wypadku nie jest to dla mnie muzyka dołująca, wręcz odwrotnie, a nastrój jaki potrafi wyczarować imelodyka to mistrzostwo. Polecam zwłaszcza takie utwory, jak:

Highwayman, The star of the County Down, The bonny swans, ten ostatni z koncertu.

_________________
http://danielpaczkowski.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 54 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group