KoT pisze:
Rok wydania 1990 czyli do Polski dotarła w 1991/2... jakby mi to ktoś wtedy puścił to bym padł... ale ze śmiechu wtedy to się słuchało Metalliki, albo Pearl Jamu i Ganzesrozes
Proszę nie uogólniać i nie zapominać o potędze piractwa w tamtym okresie. Z takim dwuletnim opóźnieniem to płyty docierały do Polski może w latach 80-tych, ale lata 90-te to już inna bajka. "Henry's Dream" poznałem miesiąc, czy dwa po światowej premierze w 1992 roku. Takie firmy jak Takt, Digi, MG, czy Alfa dbały o klienta i potrafiły wypuszczać swoje wersje oryginalnych albumów w tydzień po ich ukazaniu się na rynku (w ekstremalnych przypadkach dochodziło do sytuacji, w których piraty, trafiały na polówki tego samego dnia co oryginały). Nie mówiąc już o ich dostępności. Jak sobie przypomne w jakich "egzotycznych" miejscach zdarzało mi się kupować jakieś totalne undergroundy, to samemu ciężko mi w to uwierzyć. Np. kasety The Fall i Negazione trafiłem na bazarku we Włodawie, od handlarza, który na tym samym stoisku miał ziemniaki i kapustę, a "That What Is Not" PIL kupiłem w malutkiej księgarni w Żninie, gdzie kaseta z wysoce obsceniczną okładką leżała sobie koło jakiś bajek i piosenek dla dzieci. Niech mi ktoś powie gdzie teraz we Włodawie, albo Żninie można dostać jakiekolwiek hardkory czy postpanki. Wszystkie kasety Cave'a jakie miałem (a była to prawie cała dotychczasowa dyskografia - w tym "The Good Son") znalazłem w budce na moim osiedlowym bazarku, gdzie mieścił się punkt fotograficzny.
Zatem oponuję przeciwko twierdzeniu, że muzyka docierała do Polski z takim opóźnieniem i przeciw tezie, że słuchało się tylko Metalik, Gansów i grandżów.
Zdrówka życzę
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
. Wiadomo, czemu?
