Możemy rozmawiać o filmie - dla mnie musicalu wszechczasów i prawdodobnie filmie z mojej dziesiątki wszechczasów - ale że to Oceanarium, to chcę się skupić na typowo ocenarzystym ocenieniu płyty, którą bez chwili wahania umieściłem na czele listy roku 1971...
Dla mnie wśród płyt z muzyką filmową jest to numer jeden, ponad Twin Peaksem i wstrząsającą Zagubioną autostradą, ponad mistyczną Legendą z Robin Hooda i symfonicznym arcydziełem jakim są The Two Towers... muzyka najwspanialsza...
Jak to bywa z najlepszymi soundtrackami płyta broni się doskonale jako dzieło samodzielne, a zarazem ma magiczną moc przywoływania pięknych scen z filmu. Na szczęście są tam również zachowane dialogi.
Wielką siłą tego soundtracku jest oczywiście to, że ilustruje on tak piękny film. Ale jednocześnie jest nią to, co wyczynia na skrzypkach Isaac Stern, a rewelacyjnym głosem wykazuje się Topol (jakby nie starczyło, że zagrał jedną z najlepszych ról świata...)
Nasze dzieci uwielbiają tę płytę i należy ona do nich (dostały w zeszłym roku pod choinkę!)
1. Tradition * * * * *
!
Trudno wyobrazić sobie lepsze otwarcie dla ścieżki dźwiękowej jak i dla filmu. Wstrząsająca wirtuozeria skrzypiec i porywające partie orkiestry służą tu w pełni treści a z całości bije najzdrowszy humor i radość życia.
2. Matchmaker * * * * 1/2
Jeden z bardziej "musicalowych" momentów, co powiedzmy jest pewną wadą, ale środkowy fragment, kiedy dziewczyny zaczynają się przedrzeźniać całkowicie rozbija wszelkie zarzuty o przewidywalność i nudę!
3. If I Were a Rich Man * * * * *
Niezwyciężony? - tjaaa... ale tylko główny motyw! A wszystko, co najpiękniejsze jest tu obok niego, gdy Tewje śpiewa o swoim wymarzonym domu ze schodami prowadzącymi donikąd, o żonie, która nadyma się
like a PEACKOCK!, o tym jak wspaniale by było mieć czas, by siedzieć w synagodze i modlić się z uczonymi w piśmie... no i genialny finał!
4. Sabbath Prayer * * * *
Dzieci mówią, że to nudne, ale dla mnie bardzo piękny fragment, nawet jeżeli niezbyt ekscytujący. Uwielbiam śpiew Topola na całej płycie, ale tu wspaniały jest moment wejścia glosu jego filmowej żony.
5. To Life * * * *
A tu dzieci mówią, że to jedno z najlepszych, a mnie bije trochę po uszach swoją dosłownością. OK - scena w karczmie, popili, potańczyli i muzyka jest w 100% adekwatna do tego, karczemna, do tańca i do kielicha. Ale jak dla mnie trochę to do słuchania nużące, wolę na filmie niż z głośników.
6. Miracle of Miracles * * * 1/2
Dla mnie najsłabszy moment, może dlatego że ten krawiec nie ma w głosie tego czegoś, co mleczarz Tewje... piosenka miejscami bardzo ładna, miejscami nudnawa, nie do końca oddająca żar serca i zachwyt nad cudem, co jest przecież jej główną treścia.
7. Tevye's Dream * * * * 1/4
Tu znowu coś, co niewątpliwie lepiej się broni w połączeniu z obrazem. Ale nie można tego zlekceważyć, bo to może i najlepsza scena filmu! W każdym razie jedna z najlepszych ever sekwencji snu, jakie widziałem.
8. Sunrise Sunset * * * * *
Przepiękne, tęskne i jakże mi bliskie zamyślenie nad tym, jak to szybko dzieci rosną... Wszelkim zarzutom o łzawość mówię tu zdecydowane NIE! Jest to po prostu PIĘKNE.
9. Wedding Celebration and the Bottle Dance * * * * * *
Pal sześć cały ten wedding celebration, takie tam weselne pitolenie. Tam jest motyw muzyczny, który powoduje ciarki na plecach i ogólny rozpływ we wszelkim zachwycie - kiedy Taniec z butelkami nabiera impetu i ze (wspaniałej) melodii wygrywanej na fujarce wyczarowany zostaje absolutny best moment płyty... ech.
10. Do You Love Me * * * * *
To już wyraźnie druga część filmu, zresztą w kompaktowej wersji soundtracku w międzyczasie pojawiają się instrumentalne fragmenty "first act finale" i "entr'acte".
Utwór tracący wszystko bez tekstu, za to z tym tekstem mogący bez prolemu funkcjonować całkowicie w oderwaniu od filmu - nie trzeba znać kontekstu, wystarczy zrozumieć slowa i mamy tu do głębi wzruszającą, śpiewaną rozmowę małżeństwa, które po 25 latach po raz pierwszy stawia sobie pytanie o miłość...
11. Far From The Home I Love * * * * 1/2
Melancholijna nuta odczuwalna już w poprzednim utworze, tu staje się najzwyczajniej w świecie smutna... jak i druga część filmu. Smutek tego pożegnania (na zawsze?) ojca i córki jest przeszywający, a jednocześnie pełen pokory i miłości... i piękna, po raz kolejny na tej niezwykłej płycie.
12. Chava Ballet Sequence (Little Bird)/ Rejection Scene * * * * 1/2
W jedno połączyłem tu dwie pozycje, bo nie widzę sensu rozdzielania ich, to jedna historia, gdzie do smutku dochodzi jeszcze rozpacz... robi się to coraz cięższe, ale muzycznie nie traci nadal niczego.
13. Anatevka * * * * *
!
Słów brak, zresztą oni tam we wstępie mówią wszystko. Elegia dla rodzinnej ziemi, którą trzeba opuścić na zawsze.
14. Finale
Nie dam tu gwiazdek, bo to taki właśnie Finale, który można puścić na napisy końcowe, łączą się tu różne wcześniej pojawiające się motywy, piękne to, ale nic nowego. Napisy końcowe
---
Ogólnie - kiedyś sobie wypisałem wszystkie płyty, którym w całości dalbym szóstą gwiazdę. Było ich kilkanaście, mniej niż 15 na pewno. Wśród nich - Skrzypek na dachu.