W trakcie odsłuchu, na bieżąco:
1. Słyszę (ft. Grubson) - na początku myślałem, że to sample z Luty są, ale nie. Ciekawe ale bez zachwytu. Rytmika, tematyka ewidentnie pod gościa.
2. Blask - nie, zdecydowanie nie.
3. So Long - bardzo rasowe, bardzo interesujące, aż chciałbym zobaczyć na '10 z jakimś fajnym dubem
4. Ryzyka (ft. Anna Witczak-Czerniawska) - znów estetyka dla mnie niezjadliwa. Przypomina mi z jednej strony ostatni hit Kukiza, z drugiej kolaboracje Muńka z Ziemkiem Kosmowskim.
5. Abednego - z jednej strony interesujące, z drugiej chwilami na granicy pastiszu (dziwne dileje, przestrzenie, zaciaganie, pokrzykiwania i ten koń na końcu). Podejrzewam koncertowy hit.
6. Nie za późno - przypomina mi taki riddim sprzed kilku lat:
Rent a tile - delikatny lovers bez pretensji. Eko tekst nieco łamie konwencję, muzycznie także niestety nie do końca utrzymaną.
7. Moc - trąby coś mi przypominają (chyba
Warrior charge Aswadu). Po raz kolejny rasowość i świetnie wykorzystana konwencja. Lirycznie, także interesujące,
z poziomu zero, bazowo, prosto, po ludzku. Znów fajnie byłoby usłyszeć ładnie ukręcony dub, bo wmontowany fragment nie jest szczególnie satysfakcjonujący.
8. Y.O.L.O. - klawisz na początku zwiastował jakieś r'n'b odniesienia, zapach innej niż reggae czarnej muzyki gdzieś się unosi ale nie mam nic więcej do powiedzenia. A! Tekstowo zapowiadał się koszmarek a skończyło się całkiem ciekawie.
9. Revolution / Na krawędzi - podobnie jak w wypadku Blasku jestem zdecydowanie na nie. Nie ta bajka. Jakby to był Cuba de Zoo to bym zrozumiał, ale MRR?
10. Reggae Faya - jestem na tak. Wszystko wydaje się siedzieć na swoim miejscu, melodia z
Ali baby Johna Holta wpleciona w partie dęciaków wydaje się być cukierkiem dla słuchających uważnie
11. Funky Reggae - muzycznie świetna część funkowa. Bez kitu. Więcej nie mogę nic powiedzieć.
12. Sen - mam wrażenie straszliwej miałkości, jakby numer specjalnie do sformatowanego radio. Jestem na nie.
13. Fake -
rzeka co płynie pod prąd. Kolejny bardzo rzetelny i osadzony numer. Wszystko na miejscu, wszystko żre. Nawet ten wpleciony dub najlepszy jak dotychczas. Finał nieco rozbija wrażenie (blachy, efekt na wokalu, skandowanie).
14. Afryka (ft. Ifi Ude) - znów jako ciekawostka bardziej niż pełnowymiarowy numer, tym razem jednak łykam w całości.
15. Samobójstwa - dubowa wersja pankowego hitu przypomina mi zabieg Dezertera z Ostatnim razem. Tutaj mniej powietrza (nomen omen) a w efekcie kolejny interesujący i silny numer.
Podsumowując.
Gdyby kombinowanie ze stylami zostawili na side projekty i trzymali się osadzonego, nieefekciarskiego roots dubowego grania byłoby znacznie lepiej. Tak płyta do używania funkcji skip.
Ja dla siebie wykroiłbym 7 do 8 numerów, część z nich zaopatrzył w pełnowymiarowe duby i byłoby pięknie
Zdecydowanie na tak: So Long, Moc, Reggae Faya, Fake, Afryka, Samobójstwa
Niezdecydowanie: Słyszę, Abednego, Nie za późno, Y.O.L.O., Funky Reggae,
Zdecydowanie na nie: Blask, Ryzyka, Revolution / Na krawędzi, Sen
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
ja jestem dopiero po pierwszym razie i generalnie mam podobne odczucia do Twoich. rootsy łykam w całości. pozostałe na razie z lekkim dystansem ale z opcją że może potem co do niektórych się przekonam. dostrzegam podobny zabieg jak przy płycie 1991 Izraela.