Jak zawsze w takich sytuacjach słucham czegoś i nawet nie wiem, że wśród jakiś klubowych pedałów panuje szał na to... No i się właśnie dowiaduję, ze to bardzo popularny zespół jest, przeczytałem też w najbardziej-pedalskiej-recenzji-jaką-na-oczy-widziałem, że słuchanie Ladytron dostarcza wrażeń porównywalnych z jazdą włąsnym ferrari na imprezę do klubu z bardzo ostrą selekcją w którym wszyscy cię znają... Nie wiem, nie mam takich przygód, zresztą autor recenzji pewnie również nie. Gdybym to przeczytał nie znając Ladytron, to zapewne bym się nigdy tym zespołem nie zainteresował, na szczęście poznałem go od innej strony, przez rekomendację znajomej, która ściągneła mi na kompa ich kawałek "Playgirl". Bardzo mi się spodobał, słodziutkie elektro z jeszcze słodszym wokalem, numer z takich, co to się wkręcają i nie chcą odpuścić. Poszukałem więcej, dorwałem debiut, "604". Tu entuzjazm najpierw mniejszy, część piosenek trochę za bardzo zakręcona jak na mój gust, ale stopniowo i do nich się przekonałem, w czym pomogło mi podobieństwo pewne twórczości Anglików, Angielek i Bułgarki do jedynej rzeczy pokrewnej gatunkowo, której słuchałem wcześniej, czyli Miss Kittin & The Hacker. Słucha się coraz lepiej, bo miłe dla ucha i muzycznie i wokalnie, do tego ciekawy słowiański element w postaci części kawałków po bułgarsku...Miłą muzyka tła, która sobie może lecieć, a i do wsłuchania się czasem dobra. Druga płyta jest mi prawie nieznana, z tego co słyszałem, ustępuje pierwszej, choć muzyka podobna, w pierwszym "True mathematics" już mamy jakąś zapowiedź tego, co się wydarzy później w ich muzyce, zaś trzecia to trochę inna historia. Pojawiają się gitary, czasem zespół brzmi jak skrzyżowanie The Cure z Sonic Youth ("Sugar"), czasem jak The Prodigy "Fighting in built up areas", a czasem jak słodsze The Cranberries (w "Last one standing", które wziąłem za nowy kawałek tych ostatnich słysząc je w trójce, w innym wątku już chwaliłem piękno tej piosenki, warto poszukać i posłuchać). Z tą płytą musze się jeszcze osłuchać, ale mam wrażenie, że jest na miarę debiutu, choć trochę brak tych słodkich i leniwych melodii.
*****
****
****1/2
strona:
http://www.ladytron.com/site.php
teledyski:
Destryoy everything you touch
Sugar
majspejs:
http://www.myspace.com/ladytron
Mało to co napisałem "oceano-pokojowe", jest to lekko rozwinięty tekst, który napisałem na forum konserw, w miarę, jak poczuję się na siłąch dodam coś jeszcze zapewne, zwłaszcza o płycie środkowej. No i obawiam się, że mało kto zna ladytron, więc znów trafię z tematem kulą w płot.
Aha - przewrotnie zatytułowałem ten wątek nazwą utworu, który lubię najmniej, ale za to ładnie się do tego celu nadawał