Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 11:01:28

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 10 września 2006 14:01:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Żeby było ciekawiej polecimy nie po kolei :-).

THE RED SHOES * * * * minus (odsłuch fragmentów płyty w jednym pliku - klik!)

Obrazek

1993. Nie mam zielonego pojęcia czemu tę płytę uważa się za jedną ze słabszych... Przyznaję, iż sam nawet nie za bardzo wiedziałem o istnieniu tegoż albumu, a tym bardziej nie kojarzyłem żadnego utworu z tego okresu (zero singli?) :-). Jak dla mnie LP ma nierozerwalny związek z musicalem The Line, The Cross And The Curve - który mimo początkowej rezerwy uważam za całkiem miły dla oka i ucha. Problem z tą płytą może wynikać w jej klasyfikacji - mamy już roku 1993, a Kate nadal brzmi (a raczej użyte instrumentarium) w stylistyce późnych lat 80. Jednak śmiem twierdzić, iż nie ma to zbytnio wielkiego znaczenia - płyta jest przepełniona hiciorami, a może inaczej - bardzo fajnymi piosenkami (w czym istotne jest odebranie ich w kontekstu filmu o czerwonych bucikach które zniewoliły Kate, hi hi :-)). Faktem jest to, że Kate zdecydowanie dorosła, iż nie jest już szaloną dziewuszką, lecz troszkę stonowaną panią - nie znajdziemy tu jednak leniwej siesty rodem z Aerial, jak i wrzasków i pisków z płyt porzednich - płyta ma swój własny i niepowtarzalny charakter, uważam to za jej spory atut.
Płyta zaczyna się bardzo wesołym i energetycznym Rubberband Girl, po nim chwila melancholijnej balladki wycisza nas przed... karaibskim? afrykańskim? czy tam latynoskim Eat The Music (w filmie K. Bush tarza się chyba w tonie owoców :-) ), bardzo pozytywny numer. Po tej fieście przychodzi czas na konkretniejsze utwory - śliczne Moments of Pleasure (klimat pierwszej płyty), a po nim lekko "aerialowy" The Song of Solomon. Lily - zdecydowanie najlepszy numer na płycie, i choćby dla tego numeru warto posiadać te wydawnictwo... Utwór który jak dla mnie konkuruje z najwiekszymi hiciorami Kate, duży ładunek emocjonalny - po prostu 6cio gwiazdkowa piosenka... http://www.youtube.com/watch?v=YbPaDHXBd2k - fragment musicalu z Lily (ale się zmieniła dziewczynka, co nie?). Kolejny świetny numer - skoczno/celtycki utwór tytułowy... Czysta energia! Numer dwa płyty, ujmujące Top of The City łaczy w sobie dwie Kasie (liryczny spokój oraz dziką muzyczną radość) w jedno, yeah. Pozdrowienia od osiemdziesiony w Constellation of The Heart - a jako, że 80na w Bushowym wydaniu w ogóle mi nie przeszkadza, mamy doczynienia z kolejnym dobrym, wręcz singlowym utworem. Tutaj płyta powinna się skończyć - Kate ma zdecydowanie problem z konkretnym zwieńczeniem swych płyt. Bliżej mi niezrozumiałe eksperymentalne Big Stripey Lie daję się wysłuchać dzięki pięknym partiom skrzypiec. Kolejna 80na - Why Should I Love You? - tym razem to już trochę różowo-kiczowate przegięcie, choć numer trochę wpada w ucho :-). Żegna You're The One które... hmm, może złe nie jest - po prostu mnie nie porusza.
Troche słabawa okładka.
Ale Red Shoes lubię!

Obrazek

HAAAADZIAAAA! :-) 45 ma tu i nadal jakoś wypada (pozdro dla kumaków), hi hi.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 11 września 2006 08:51:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
płyty nie znam ale singiel na pewno był, albo przynajmniej utwór promujący - Rubberband Girl.
Czy nie wskazuje tego poniekąd drugi z wklejonych obrazków? :roll:

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 września 2006 10:26:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
LIONHEART * * 1/2 (odsłuch fragmentów płyty w jednym pliku - klik!)

Obrazek


1978, odsłona druga. Po magicznym debiucie dostajemy wg wiekszości krytyków ( :p ) o wiele dojrzalsze dzieło. Jak dla mnie teza ta jest tak absurdalna, że trudno mi nawet wymyśleć fikcyjne zalety tej płyty, które skłoniłyby mnie na stawianie jej wyżej niż moje ukochane The Kick Inside... Płyta jest na maksa sofciarska, przesłodzona i nudna - choć nie można pominąć faktu, iż jest nawet udana - chodzi mi raczej o zestawienie dwóch płyt tej wspanaiłej artystki (delikatnej, he he) AD 1978.
Album otwiera Symphony In Blue - utwór nawet dobry - nic więcej... choć jak na intro przypomina słabe outro swej poprzedniczki :-). Czekam na jakieś emocje - a tu całkiem ładne In Search of Peter Pan, pierwsza refleksja - ładna, wyciszona piosenka na pierwszy utwór. Piosenka ciągnie się bez fajerwerków... a wręcz bez pomysłu. Rozczarowanie narasta, ciągle czekam na zaczarowanie słuchacza, a tu dwie nijakie piosenki. No i w końcu! Szkdoa, że jest to utwór bardziej znany z licznych składanek czy zbiorów przebojów Kate, panie i panowie - jeden z lepszych, w dodatku pięknie zaaranżowanych kompozycji w dorobku Kasi - Wow (wow!). Już sam początek utworu majaczący pod koniec Piotrusia Pana wprowadza upragniony klimat pierwszej płyty, lirycznej nimfy... :-) O dziwo zwrotki lepsze od lekko oczywistego refrenu - Mimo to utwór ten jest dla mnie jednym z kaknonów piękna.... no może troszkę przesadziłem - "śliczności" w muzyce. Bardzo ładny... koniec :-). Kolejny track intryguje hmmm.. klawiszowym... riffem? Niestety po tak dobrym utworzy jakim jest Wow, rockowe Don't Push Your Foot On The Heartbrake mimo swego obiektywnego poziomu czwórkowca troszkę... wnerwia :-). Patetyczne Oh England My Lionheart okrzyknięte w UK (no w sumie się nie dziwie) wielkim utworem jest przykładem kolejnej poprawnej nudy (ale nie bezwartościowej, hi hi) - dobrze oddaje klimat całej płyty, której słucha się przyjemnie, ale po wysłuchaniu krążka w głowie zostaje mało. No ale w porównaniu z poprzednim jest o wiele lepiej. Fullhouse i In The Warm Room to kolejne zwykłe (choć nie są one złe...) numery których nawet nie umiem zanucić. Natomiast Kashka From Baghdad trzyma w miarę poziom - słodka pioseneczka o dziwnej tematyce - przykład piosenki która na The Kick Inside była by wręcz nudnym balastem, tutaj zaś wybija się melodyjnością :| ... Śmiesznym jest fakt, iż jednym z fajniejszych utworów na płycie jest utwór o lekko kabaretowym charakterze - Coffee Homeground :-). Po lekko luźnej Kawie tę nudną płytę kończy Hammer Horror, który na początku zaciekawia, by z każdym taktem powrócić do poziomu całego LP. Koniec, UFF! :-/

Lionheart jest książkowym przykadem złej płyty po interesującym, a wręcz przełomowym debiucie. Plyta ta jest absolutnie nie potrzeba, a jedyny dobry numer mogłby być wydany na singlu, lub stać się doklejką do poprzedniej płyty. Całe nagranie brzmi jak zbiór całkiem poprawnych, lecz totalnie nieciekawych singlowych stron B. Szkoda, że w 1978 roku nie ograniczono się do jednego long playa panny Kate, bo wynik jets miażdzący - 10:1 (ale za to jakiego jednego!) :shock: .

Całkiem śmieszna okładka, jak i piękne, ciepłe brzmienie łudząco łaszące nastrojem The Kick Inside.

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 listopada 2006 22:36:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
ante (:-)) scriputm: Czy można jakoś wyedytować nazwę i formę tego wątku? :roll:

Obrazek

AERIAL* * * * * (odsłuch fragmentów płyty w jednym pliku - klik!)

2005. Ciekawa sprawa... Dużo znajomych i przyjaciół kojarzy Kate głównie dzięki tej płycie i półnagiej babooshce z TV. Przyznam, że mi samemu Kate Bush się trochę "przypomniała" przy okazji tegoż release. Płyta jest dziwna - dla mnie jest to coś tak innego, innego pod każdym względem, iż dzielę dokonania Kate na "Kate Bush" i "Aerial" - nie może być tu mowy o porównywaniu z latami 80., a tym co wydano na tych dwóch krążkach. To takie Bushowe "Abbey Road" - nawet tak podobnie... atmosferycznie ( ;-) ) brzmi. Coś koło 10 lat milczenia, i taki album! Składa się on z dwu płyt zatytułowanych A Sea of Honey oraz A Sky of Honey. Słychać, że nie śpiewa tu już nastolatka - tylko dorosła pani, a wręcz tak trochę wokalnie podstarzała piekność (jednak chwilę tego charakterystycznego szaleństwa SĄ ;-)) :-). Mam problem w ocenianiu tej płyty - raz ją kocham, a raz mnie śmiertelnei nudzi - ale to chyba podkreśla jej ważność :-). Bo tak to jest, gdy porównamy tę plyte z choćby jej ostatnim wydawnictwem, to przedstawia się nam totalna nuda, smęt i taki klimatyczny katzenmusik - ale jeśli spojrzymy na nią (uchem, he he) niezależnym okiem - delikatna perełka! Z resztą trochę z tego nastroju zdradza nam okładka (o dziwno, reszta jest inna od dosyć ascetycznego frontu). Bardzo angielska płyta.
Jak dla mnie jedna z ważniejszych i ciekawszych płyt ostatnich lat. Chyba nigdy się nei zdarzyła taka sytuacja, że artystka będąca u szczytu sławy 20 lat temu, wydała w 2005 roku swoją najlepszą płytę. Pięknie wydany gruby winyl.

1.King Of The Mountain
Hiciorek na początek. Ale to jak z forumowym szałem na "No Ones Knows" - tego się po prostu nie da nie lubić. Trochę się jednak zdziwłem gdy wyszło, że piosenka ta jest o... Elvisie :lol: :shock: :roll: . Przępiękna, dynamiczna piosenka - takiej Kate to jeszcze nie było, aż trudno uwierzyć - po prostu jej nowy styl / oblicze.

2.Pi
Tu zaczyna się problem z tą wspomnianą nudą - jest to pierwsza z tych kilku spokojnych, ale nie balladkowych piosenek, które lekko zlewają mi się w jeden (choć miły) utwór. Ale do zasypinia idealne :-).

3.Bertie
No! Piękne partie na gitarze klasycznej, czy czymś takim rodem z Robina Hooda z Preadem :-). Takim dobrym, starym Clannadem zajeżdża, ale to jednak nie folk, tylko fajnie kołysząca pop piosenka w prześwietnej aranżacji. Trochę reminestencji starej "Kate" z okresu 1979-80.

4.Mrs Bartolozzi
Co za czad. PIOSENKA O PRALCE! To co sama artystka mówiła w nielicznych wywiadach - zaszyła się w domu ze swym małym dzieckiem, pierze, robi obiady, chodzi na spacery. Ale wszystko w jakies takiej półmagicnzej aurze. Taki realizm magiczny. No ale żeby napisac tak śliczną balladkę o sprzęcie AGD to trzeba być jednak mistrzem.

I watched them go 'round and 'round
My blouse wrapping itself in your trousers
Oh the waves are going out
My skirt floating up around my waist
As I wade out into the surf
Oh and the waves are coming in


I tak dalej...
Niewiedziałem ile może być liryzmu w praniu brudnych skarpetek.

5.How To Be Invisible
O! Jeden z moich faworytów na płycie. Bardzo dynamicznie, niczym track jeden z LP. Świetna gitara, niby banał ale mnie rusza :-). Tak wręcz rockowo, ale z tym specyficznym... delikatnym nastrojem. Na pewno miejsce medalowe płyty.

6.Joanni
Czyli to co pisałem przy "Pi", niby ładnie (bo to fakt) - ale tak coś bez jaj. Jako jeden numer tego typu na całym LP by się bronił, tak jest dosyć przeciętnie. Co nie znaczy źle.

7.A Coral Room
Koniec pierwszej płyty. Wypisz wymaluj podkład rodem z lat największej świetności Kate, ale ten wokal! Jakiś taki inny, zaspany, niedbały wręcz, klimat demo, osobisty tekst...Nowa jakość. Tak bardzo tu kominkowo-domowo. Aż ciepłym ciastem niedzielnym pachnie!

8.Prelude
Przewijający się motyw śpiewających ptaszków. Pięknie! Wręcz ambientowo... Senne pianinko, przyroda w tle, szepczące dziecko... Bardzo fajne. Dobry początek.

9.Prologue
Chyba najbardziej konktretna z tych oszczędnych i sennych piosenek o których wspominałem.

10.An Arcitect's Dream
O! Dziwo - klimat z płyt wychodzącyc na przełomie lat 80. 90. A to bardzo dobrze, bo ja je bardzo lubię! Fajnie nadające ton całej kompozycji klawisze, taki ultra dobry pop. Melodyjnie, piosenkowo - nie mam zastrzerzeń. Takie spokojniejsze "The Sensual World". Mmmm... - yes!

11.The Painter's Link
Troche jakieś takie rozlazłe. Nic specjalnego - bo jednak kolejna z tcyh klimatycznych zapychaczy - ale klimatycznie pasuje idealnie

12.Sunset
To już konkret. Dobra piosenka, a wręcz kilka w jednej, czyli to co kojarzy mi się z początkami Kate. Zwrotki tak ładne, że można się rozpłynąć w sea of honey :-). Trochę wręcz... jazzowo?

13.Aerial Trial
Ojacie! Chyba nigdy nie powstał tak krótki i minialistyczny utwór jak ten któremu dałbym 8 gwiazdek. Ledwo słyszalne pianinko wykonujące coś a'la loop, a Kate idealnie powtarza za ptakiem jego... świergot! Co za czad, pomysł - ale to nie ważne - JAK TO WYSZŁO!!! Magiczne. Bardzo. Max gwiazdek.

14.Somewhere In Between
Fajne, bo znowu to piosenka - taka dosyć... klasyczna. Bardzo lirycznie i melodyjnie, na poziomie - dobry pop. Ale najważniejsze przed nami!

15.Nocturn
Bo to zaczyna się swoista suita. Jedna z lepszych piosenek na płycie. Dynamiczny, trochę trzymający w napięciu numer... Takich mi troszkę brakuje na tym albumie. Piosenka przechodzi pod koniec w motyw z "Aerial Trial", by wybuchnąć z najlepszym numerem na płycie - tytułowym:

16.Aerial
Bardzo ciekawa konstrukcja - rockowa dynamika, pojawiający się pomysł z "Aerial Trial" (tym razem Kate naśladuje ptaki... śmiechem :shock: :shock: :shock: :!: Szaleństwo!), partie instrumentalne, krótki tekst... No wspaniałe. Tak, hmmmm.... ciekawe?, że po zabrzmieniu ostatniego akordu trudno wstać nie wzruszonym z fotela. Uwielbiam! Co tu gadać - słuchać!

Obrazek


Ostatnio zmieniony pn, 06 listopada 2006 23:41:45 przez ., łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 listopada 2006 23:35:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
nie słyszałem jeszcze tej płyty, a chcialbym... chociaż bez forum chyba bym nawet nie wiedział, że Kate Bush w ogóle jeszcze jest czynna zawodowo!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 listopada 2006 01:14:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
to jest dla mnie odkrycie tego roku chyba :)

ta płyta jest w domu w odtwarzaczu od półroku gdzieś i regularnie jak czegoś słucham to potem wskakuje ona (cały czas dziwnie włożona najpierw płyta druga a dopiero potem pierwsza) i z reguły duzy fragment jest odsłuchany. W zasadzie w co drugim, trzecim wpisie w temacie czego słucham mógłbym dodawać Kate Bush - Aerial. Cudo.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 30 stycznia 2007 23:25:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Kilka mniej znanych singli/teledysków nie będącymi utworami z oficjalnych albumów:

Obrazek
[...]Wzięła także udział w nagraniu albumu "The Glory Of Gershwin" - wykonując utwór "The Man I Love", w którym na harmonijce ustnej grał Larry Adler.



Obrazek
[...]Występowała w telewizji - choćby dla kanału BBC2, dla którego nagrała w grudniu 1979 roku 45-cio minutowy, świąteczny program "Kate" (śpiewając na żywo: [...], oraz wspólnie z Peterem Gabrielem "Another Day"). Z tego nagrania miał ukazać się nigdy nie wydany singiel właśnie z tą piosenką.



Obrazek
[...]Dała znać o sobie pod koniec 1991 roku, nagrywając na płytę "Two Rooms" z udziałem różnych wykonawców utwór Eltona Johna i Berniego Toupina „Rocket Man”


Fajne :-).


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 22 lutego 2007 12:21:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
A dziś w Trójce dzień z Kate Bush!
http://www.polskieradio.pl/trojka/aktua ... px?id=2523


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 07 czerwca 2022 07:23:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21338
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Aż dziw, że efekt "Stranger Things" nie dotknął jeszcze tego wątku, który nie wiedzieć czemu jest nad wyraz skromny. Czy to tylko mi się wydawało, czy było tu kiedyś więcej postów?

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 07 czerwca 2022 10:04:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Efekt Stranger Things nie dotknął nawet wątku serialowego jak na razie :)

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group