Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 12:00:23

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 13 lutego 2007 22:43:07 
...oj to ja się wyłamię z ogólnego nastroju... Nie cierpię Gabriela.... Jeszcze Genesis z nim jako tako trawię (tak na dwie gwiazdki), ale solowego nie wycenię wyżej niż na półtora. Mam ze 3 płyty, żadnej już nie słucham (może ktoś chce tanio odkupić...?). jedno trzeba mu przyznać - teledyski ma świetne. Jedyny utwór który wyceniam naprawdę wysoko (na piątkę) to Digging in the dirt. Don't give up też lubię, ale mi się przejadło. Generalnie nudna nuda.


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 13 lutego 2007 22:48:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
K.T.W.S.G. pisze:
Jedyny utwór który wyceniam naprawdę wysoko (na piątkę) to Digging in the dirt. Don't give up też lubię, ale mi się przejadło.


O, mam podobnie.
No i taaak... teledysk do "Digging" też swego czasu robił na mnie duże wrażenie.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 13 lutego 2007 23:11:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
duży kandydat na teledysk wszechczasów!
lepszy niż piosenka, ale piosenka też OK (teledysk * * * * * , no bo na sześć to ja nie znam ŻADNEGO teledysku, piosenka * * * *)

K.T.W.S.G. pisze:
(może ktoś chce tanio odkupić...?)

jasne!!!!!!!!!!!!!!! jak napisałem mój stan posiadania płyt Gabriela jest beznadziejnie mały. subskrybuję!


K.T.W.S.G. pisze:
Jeszcze Genesis z nim jako tako trawię (tak na dwie gwiazdki), ale solowego nie wycenię wyżej niż na półtora

hehe, no ja Genesis zupełnie nie zmagam, natomiast solowego tak tak tak (ale elsea zupełnie nie lubi, więc macie klub ;-))

Słucham właśnie tego LIVE (swoją drogą mam go w prezencie od Ciebie, Kacper! :D) - bardzo dobra płyta, chociaż podtrzymuję zdanie, że studyjne mi się bardziej podobają. Chyba głównym problemem jest dla mnie to, że na takim koncercie musi być... strasznie nudno ;-) Dla mnie to muzyka typowo kontemplacyjna, co ja miałbym przepraszam robić na takim koncercie? ;-) zwłaszcza na stojąco! może w Kongresowej byłoby OK :-)
Ale ponieważ jest to muzyka, w której element CZADU, ew. JAZDY vel ŻRENIA ;-) jest zredukowany do minimum na korzyść konceptualności i różnych smaczków aranżacyjnych, no a atmosfera jest właśnie bardzo introwertyczna, więc dla mnie to typowy przykłąd muzyki, która z definicji jest lepsza ze studia (powiedzmy że równo na przeciwległym biegunie stoi The Cream).

Tym niemniej płyta LIVE very good. Ze cztery gwiazdki, może 4 z minusem za kijowe dla mnie brzmienie perkusji.
Otwierający Rhythm of the Heat świetny, i Intruder - jak można to było wykroić z jednokompaktowej wersji?! :shock: I Don't Remember bardzo dobra wersja. I rzeczywiście Shock the Monkey wiele zyskuje.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 13 lutego 2007 23:16:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
no no musze chyba zainwestowac w ten koncert bo nawet nigdy nie słyszałem :roll:

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 13 lutego 2007 23:19:28 
Krejzi, płyty będą do wzięcia. Luzik.

Teledysk na sześć gwiazdek? Cokolwiek z lat siedemdziesiątych gdzie widać Debbie Harry.


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 13 lutego 2007 23:22:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
dla mnie teledysk z definicji ma trudność, żeby mieć pięć gwiazdek i taki Peter Gabriel tu poważnie zawyża
na przykład zapachy kwiatów mają jeszcze gorzej, bo w ogóle ich nie lubię i chyba w wątku zapachowym najwyżej wyceniłem konwalie na jakieś maks cztery ;-)

Kacper dzięki!

marecki - płyty mogę Ci śmiało pożyczyć, słucham tego od święta

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 14 lutego 2007 12:35:03 

Rejestracja:
śr, 15 listopada 2006 23:37:27
Posty: 10
Dla Tych co nie słyszeli albumu "Up" proponuję zapoznanie sie z tym krążkiem.....
POLECAM- piękne wykonanie-wspaniali muzycy i na prawdę dobre utwory.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 14 lutego 2007 18:24:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Próbowałem słuchac dwóch płyt Gabriela, ale... przeszkadzało mi coś, co się tu często przewija w waszych wypowiedziach - nuda. Uczciwie jednak przyznaję, że wspomnianym krążkom nie dałem za bardzo szansy.

Za to Gabriel w Genesis - tak! Na pewno jest lepszy niż Fish, który w Marillion podobno nasladował Petera. No, ale Marillion ogólnie wydaje mi się do bani.

Natomiast
Crazy pisze:
ŻRENIA
- przepraszam, czy chodzi o bobry?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 14 lutego 2007 20:02:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
antiwitek pisze:
nuda.

ja nie uważam twórczości gabriela za nudną, na koncercie w poznaniu przez ani jeden moment nie było nudno(choć gdybym mógł zmienił bym set koncertu)

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 22 lipca 2007 20:53:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
Właśnie słucham płyty zwanej potocznie Trójką, jak dla mnie najwybitniejsza płyta w dorobku tego artysty- jak i jedna z najlepszych płyt w ogóle. Najprawdopodobniej jest to również pierwszy CD jak pojawił się w naszym domu, pamiętam, że wtedy zwariowałem na puncie tego albumu... dziś na pewno lubię ten album tak samo, jeśli nie bardziej....

Peter Gabriel PG 3 * * * * * *
Fakt faktem, tej płyty na pewno nie wsadzimy do szufladki lekkie łatwe i przyjemne, owszem płyty słucha się świetnie i nie nudzi się przez ani jeden moment ale boje z niej taki depresyjny klimat....
Pierwszy Intruder to utwór do którego najbardziej chyba pasuje określenie przeszywający, szkoda, że Gabriel z budowania takiego klimatu szybko zrezygnował....ten psychodeliczny gwizd i wyszeptane w bardzo niepokojący sposób słowa I'm The Intruder, robią na mnie nie mniejsze wrażenie niż moment Hey you, don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall
....
Następny No Self Control jest bardziej dynamiczny, ale w pamięć wbija się tak samo jak jego poprzednik, i jest taki jak by nieokiełznany z tym, że jest w tym utworze ukryte ale dające się usłyszeć szaleństwo i taki lekko klaustrofobiczny klimat...dla mnie bomba
Start to jakby uspokojenie, z piękną partią saksofony i bardzo miłymi uchu klawiszami, dla mnie jednak jest to tylko wstęp dla...
I Dont Remember jeden z tych utworów które mogę słuchać na okrągło, choć jest na tym albumie dużo takich utworów to ten z bliżej nieokreślonych przyczyn należy do najściślejszej czołówki. Nie mniej jednak nie mam pojęcia co musiało się narodzić w głowie Gabriela żeby wytworzyć takie dźwięki i aranżacje.....
Kolejny na liście Family Snapshot, przynajmniej nie odstaje od poprzednika z tym, że jest nieco inaczej skonstruowany nie mniej jednak w podobnym klimacie. Następny And Through The Wire te jedyny naprawdę wesoły utwór na płycie :D szczególnie motyw I Want You można śmiało uznać za napawający optymizmem, i mimo zupełnie innego nastroju, ani trochę nie odstaje od wcześniejszych kompozycji.
No i przychodzi czas na Games Without Frontiers czyli obok Biko chyba najbardziej znany utwór z tej płyty. Wczoraj zgodnie z Pippinem stwierdziliśmy, że bardzo tego utworu brakowało na koncercie w Poznaniu...fakt strata co najmniej wielka....bo utwór co najmniej wybitny, po prostu takie rzeczy trzeba znać. Kolejny utwór to rozpędzony Not One Of Us, już drugi optymistycznie brzmiący utwór!, bardzo łagodna wpadająca w pamięć gitara i melodyjny śpiew Gabriela, najlepszy jest jednak motyw przyspieszonych bębnów z puszczonym przez syntezator słów You're Not One Of Us, do tego wszystkiego dochodzi jeszcze fajny gitarowy akord ahh naprawdę świetny numer.
Następny Lead A Normal Life to, bardziej miniaturka w której główną rolę gra fortepian.
No i wielki finał w postać utworu którego żadnemu fanowi Gabriela przedstawiać nie trzeba...Biko czyli utwór zdaje się grany na każdym koncercie, totalny hicior choć z przebojowością to nie ma nic wspólnego. Był to również jedyny reprezentant tej płyty w Poznaniu, zabrzmiał wtedy porażająco....może wrażenie na płycie jest nieco inne ale na pewno jest wielkie....i takie wrażenie robi cały ten album, mimo przeważającej liczby utworów które należy nazwać niewesołymi, jest na niej muzyka pełna kolorów, jakiś dziwnych ciekawych dźwięków itd szkoda tylko, że od tego niesamowitego klimatu Gabriel dawno odszedł i nie zanosi się aby kiedykolwiek do niego wrócił...choć kto wie? może kiedyś....

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 22 lipca 2007 20:59:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
MAQ pisze:
wyszeptane w bardzo niepokojący sposób słowa I'm The Intruder, robią na mnie nie mniejsze wrażenie niż moment Hey you, don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall....

na mnie może robią mniejsze, ale jak najbardziej rozumiem, co masz na myśli, i zgadzam się - zresztą pierwszy utwór jest bardzo charakterystyczny dla całej płyty, świetnie oddaje to, co ona potem przyniesie. Czy jest to najlepszy utwór płyty? Nie wiem, ale szanowny założyciel wątku zasugerował, że może i tak...
Puddleglum pisze:
Gabriel śpiewa, jakby coś go porządnie przerażało. Występują tu niby przeboje, ale Games Without Frontiers jak na hit jest wyjątkowo ciężki, a Biko przez swoje afrykańskie wpływy pozostaje w pełni niesztampowy. Ale nie wiem, czy najlepszym utworem nie jest przypadkiem pierwszy - Intruder, niosący ze sobą prawdziwie złowieszczy cień!

Ciekawy zbieg okoliczności, ale bardzo mi pasuje cały ten cytat!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 listopada 2008 17:12:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
Peter Gabriel UP

Obrazek

Darkness * * * * *
Zaczyna się genialnie, ciężar i niepokój przeplatany spokojem w proporcjach wprost idealnych...no główny riff gra jakiś bardzo dziwny instrument hehe
No i coś jest w tym kawałku takiego, że mocno przypomina wcześniejsze płyty Gabriela...gdzieś tutaj jest ta dawna klaustrofobia....
No i pamiętam do dziś jak to zażarło na Lechu.....

Growing Up * * * *
Tu już zdecydowanie piosenkowo, ale nadal fajnie. Ciekawe rzeczy dzieją się na drugich planach, jakieś takie trochę nieokiełznane klawisze i bardzo wpadający w ucho refren - super numer.

Sky Blue * * * 1\2
Tu już niestety robi się trochę jęcząco (podobnie jak np w Dont Give Up) ale są fajne momenty, no i znowu jakieś ciekawostki w tyłach.

No Way Out * * * 1\2
I tu jakby kontynuacja poprzednika, brakuje tu nieco błysku ale momenty są, gdzieś tam trochę niepokoju i znowu te tyły....

I Grieve * * * 1\4
Pod koniec mimo, że popowo to jednak fajnie, się robi przed końcówką niestety smęty, generalnie to za długo po prostu....duży odsetek muzyki po nic.

Barry Williams Show * * * 3\4
No już nieco ciekawiej niż ostatnie trzy kawałki. Arcydzieło to może nie jest ale wpada w ucho i ma w sobie coś psychodelicznego w...(no gdzie? :) ) tyłach :wink: Właśnie dochodzę do wniosku, że największym atutem tego albumu jest jego drugi plan :shock:

My Head Sounds Like That * * * -
Coś się zaczyna dziać dopiero w okolicach piątej minuty i to na krótko...

More Than This * * * * 1\4
No!, jak mam być szczery zawsze z utęsknieniem czekam na ten numer. :wink:
Dużo pięknych momentów, które są do tego wszystkiego dość przebojowe a gdzieś tam przemyka dyskretnie trochę niepokoju....

Signal To Noise * * * *
Długo się rozkręca ale czekać warto, dziwne wokale i odjechana aranżacja..., słucam z niepewnością co będzie za minutę :wink: Lubię to uczucie.
No i gdzieś tam echa muzyki filmowej się przebijają....

The Drop * * *
Niestety po nic kawałek, mogłoby się kończyć na Signal.

Ostatecznie więc:

* * * 1\2

Skrajne punkty płyty fajne ale większość niestety się rozłazi.

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 listopada 2008 17:24:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
nigdy nie słyszałem :oops:

ciekawe czy założyciel wątku w końcu słyszał ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 listopada 2008 17:32:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24303
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Ten pan się nie zna.
Chórek na koniec "Sky blue" - *****!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 listopada 2008 21:27:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
oj dawno nie słyszałem ale na pewno ze **** by były :)

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group