Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 11 maja 2024 11:46:13

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 390 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 26  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 25 lutego 2008 13:18:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21418
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
monika pisze:
PJ wychowała się w rodzinie kamieniarza i rzeźbiarki na... farmie owiec.


Hmmm... Może faktycznie coś w tym jest:


ObrazekObrazek

:szydera:

OK OK... już nie offtopuje i uciekam ;)

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 25 lutego 2008 15:18:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
monika pisze:
To, O CZYM śpiewa PJ jest dla mnie od dwóch dni nierozłącznie związane z tym JAK ona to śpiewa.


Ja bym dołączył też trzeci podpunkt, jako taki najmniej istotny, ale jednak... - czyli jak się prezentuję, czyli w sumie jak wygląda.

Pet pisze:
O tak! Bardzo trudna! Powiedziałbym nawwet, ze łatwiej uchwycić koniec tęczy, czy nawet horyzont, niż urodę Polly. Mi na ten przykład jeszcze nigdy jak żyję, nie udało się uchwycić tego ulotnego zjawiska.


To jest w ogóle ciekawe co w kobietach widzą mężczyźni. Dla mnie np., gdyby PJ była śliczną kotką byłaby wręcz nieinteresująca jako całość... "zjawiska" :-).
Swoją dyskusja jak z Bravo - czy piosenkarka jest ładna, czy nie :szydera. Jak napisała Iza: zwykła dziewczyna.

Ps. White Chalk ciągle męczy. Pszzz, over!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 25 lutego 2008 15:23:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21418
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
. pisze:
Swoją dyskusja jak z Bravo - czy piosenkarka jest ładna, czy nie


To już sama PiDżej narzuca taki kierunek dyskusji na temat swojej osoby, skoro decydyuje się na stylizowane sesje fotograficzne, które później upublicznia plebsowi, czyli nam = znaczy chce aby poddawać ocenie nie tylko jej talent muzyczny, ale także wygląd ;)
Jakby nie było zarówno dyskusja o muzyce, jak i urodzie to rozważania o naturze estetycznej, więc czemu nie :)

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 lutego 2008 22:00:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28021
Słuchałem dziś na lekkiej gorączce "Is This Desire?" i tak się wciągłem, że puszczona potem płyta "Stories..." wydała mi się jakaś nie taka.

Ciekaw jestem jak nagrywano "Is This Desire?" - brzmi to, jakby najpierw robiono podkłady - bębny i bas - tak w sensie hiphopowym, ale oczywiście inaczej.
Bardzo mi się podoba ta płyta.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 07 marca 2008 15:39:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
Wracam tu w związku z "To Bring You My Love", bo ta płyta należy teraz do czołówki moich ulubionych/najważniejszych płyt EVER i wciąż odkrywam w niej coś nowego. Odczucia daje mi bardzo podobne do "Let Love In" Cave'a. Zresztą rozwój muzyczny Cave'a i PJ wydaje się być nieco podobny: ostrość punkowa – ciemność blusowa – uspokojenie (teraz Cave powrócił do ostro-ciemności, ale chodzi tu o te Nocturamy wszystkie). Ale w jednym i w drugim wypadku najbardziej intrygują mnie właśnie te środkowe, ciemno-blusowe klimaty mówiące o demonach i miłości (czy też raczej "w tym: miłości"). "Uhuh" próbowałam słuchać, ale mnie nie wciągnęło. Niechętnie witam wszelkie odejście PJ od tej mocnej soczystej ciemności z "To Bring", bo nie ma dla mnie nic lepszego.

"To Bring" zachwyca konstrukcją, wewnętrzną logiką, bogactwem konceptualnych nawiązań. W tym momencie jeśli miałabym ewentualnie coś z niej wyrzucać, to "Billy'ego" i "Send His Love". Nie dlatego, że złe są, ale dlatego, że odbiegają od stłumionego żżżżżżż-klimatu całości. Ale taka chwila zaczerpnięcia powietrza też jest potrzebna, bez niej można byłoby się tu udusić.

Właśnie – udusić. Bardzo zmysłowo odbieram tę płytę. Ale to nie jest ta zmysłowość pierwszo-skojarzeniowa. To są szczególne odczucia –ostre, intensywne, czasem nieprzyjemne. Początek, utwór tytułowy to pustynia, jałowość i suchość w gardle . Spieczona ziemia, spieczone usta. Wąż budzi się powoli... słychać gitarę, która brzmi jak grzechotnik (utwór 1., minuta 2., sekunda 30.) i PJ, jej głoski szczelinowe oraz śpiew "on tu będzie" ("he's gonne be here"). Pustynia, miejsce bezwodne, kojarzy się demonicznie – można tu przywołać Azazela:

Cytat:
W starożytnej literaturze judaistycznej Azazel to istota diaboliczna; demon, który przyniósł ludzkości narzędzia wojny; "nauczył mieszkańców ziemi wszelkiej nieprawości"; zły duch, który kusi sprawiedliwych.


[Ciekawostka. Można przeczytać też, że wedle tradycji hebrajskiej Azazel jest wynalazcą makijażu i broni białej. PJ w czasie "To Bring" przybrała wyjątkowo demoniczny i ostry imidż]

To grzechotanie, sygnał wojny, przewija się też później, szczególnie w "Working for the Man". Tu grzechotnik odzywa się po pewnym czasie (minuta 1. sekunda 10.) i nuci swą pieśń aż do końca. Wąż zaczyna działać... morderca wyjeżdża w miasto... jesteśmy z nim w samochodzie. Dlatego dźwięki zewnętrze są tak stłumione, za to te wewnętrzne – podkreślone. Pociągnięcia nosem, nucenie przechodzące w jakieś postękiwania, bicie serca. A wszystko bardzo... gorące i chore.

I moment centralny, najmocniejszy na płycie – Long Snake Moan. Obrzędy voodoo- it's my voodoo working. Kulminacja. Zgrzyty. Spazmy. Zmysłowość tutaj to słony smak w ustach (serio...), gdy PJ śpiewa "Dunk you under deep salt water" ("zanurzyłam cię w głębokiej słonej wodzie"). Wcześniej pustynia, teraz woda, ale nie ugasi się nią pragnienia. Słona woda to symbol innego demona – Tiamat.

Pisałam wcześniej, że bardzo podoba mi się urywana poetyka tekstu "Long Snake Moan". On wije się jak wąż. Co więcej – jak wąż wprowadza zamęt w rzeczywistości, zmienia znaczenia słów. Jest tam wers:

Hell's no
God above


Hell's – tu jest to skrót od "hell has" raczej. Czyli "piekło nie ma nad sobą Boga". Nawet to jest niejednoznaczne, choć dość satanistyczne się wydaje. A w dodatku może to być też skrót od "hell is". Wtedy zamęt jest podwójny. Otrzymujemy wtedy konstrukcję, nazwijmy to... gramatycznie nietypową ;-) i znów niejednoznaczną składniowo :

- Hell is no – God above: piekła nie ma – Bóg nad nami
czy może
- Hell is – no God above: piekło jest – nie ma Boga nad nami

Ta niejednoznaczność dotyczy zresztą samego tytułu. "Long" może odnosić się zarówno do rzeczownika "snake", jak i "moan". Czyli: "jęk długiego węża" lub "długi jęk węża". Zresztą, "snake" może tu pojawiać się w znaczeniu przymiotnikowym i wtedy jest to "wężowy jęk".

Na koniec PJ śpiewa wprost o tym, że są to jej obrzędy voodoo. Ta płyta, o czym wspominał już wcześniej Wit, ma klimat gorącego południa. Ale dla mnie to nie jest śródziemnomorskość, tylko Ameryka Środkowa. Wąż jest ważnym symbolem w voodoo. I nie jest on tam symbolem zła, wręcz przeciwnie: Damballah

Cytat:
Damballah lub Danbala, Dambala - bóg-wąż w panteonie religii voodoo, bóg-stworzyciel kosmosu, ojciec innych duchów (loa) i ludzi. Patronuje seksualności, harmonii, optymizmowi i radości życia. Przyjmuje on postać dobrotliwego węża, będącego źródłem spokoju, dobroci, a przede wszystkim mądrości.


PJ, jak widać, lubi tworzyć mitologiczny miks... Wąż, voodoo, Łazarz pojawiają się w jednym tekście.

Jeszcze a propos żżżżżżż oraz różnych syków PJ w utworze tytułowym:

Cytat:
Wyznawcy opętani przez Damballaha nie mówią, tylko wiją się na ziemi jak węże. Jego bezpośrednie porozumienie z wyznawcami (typowe dla innych bóstw voodoo) nie jest możliwe. Odgłosy, które wydaje Damballa są zupełnie niezrozumiałe dla ludzi. Używa on bowiem syczących i gwiżdżących dźwięków, które uniemożliwiają porozumienie.


Nawiązania do voodoo nie są aż tak zaskakujące, zważywszy na bluesowy charakter niektórych momentów tej płyty oraz fascynację blusem samej PJ. A motyw węża pojawia się wśród klasyków bluesa - tu przypomina się "Crawling King Snake" Johna Lee Hookera na przykład, znany z wykonania Doors. Że o ride the snake z "The End" już nie wspomnę...

W następnym utworze, "Down by the Water", woda pojawi się znów, i znów w kontekście złowrogim. Końcówka tekstu to cytat z utworu "Salty Dog" bluesmana Leadbelly:

Little fish big fish swimming in the water
Come back here, man, gimme my daughter


Spójność i bogactwo tej płyty wciąż robią na mnie wielkie wrażenie...

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 08 marca 2008 00:05:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25410
Crazy pisze:
mam takie pytanie - na kasecie, któej sobie ostatnio dużo słucham utwór I Think I'm a Mother jest bardzo przytłumiony. Czy to tak ma być, czy jakiś feler w nagraniu?


Przepraszam,że się nie odniosę do Twojego posta, ale Twoje analizy zanurzone po uszy w tekstach są dla mnie nieosiągalne... dotyczy to nawet Luny, a co dopiero płyty, na której nie znam ani jednego tekstu.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 08 marca 2008 08:24:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28021
Monika! Szacunek i wyrazy uznania!

Bardzo przekonuje mnie to co piszesz - zwłaszcza o brzmieniowych sprawach w śpiewie i muzyce, o pustyni, o sferze w jakiej rozgrywa się płyta. Ktoś mógłby powiedzieć, że z tymi mitologiami to przesada, ale dla mnie nie, jest to bardzo mocny kontekst - odbijają one przecież różne doświadczenia człowieka więc w pewnym sensie dotykają tego samego co sztuka - czy może na odwrót.

Najbardziej jednak zaciekawiło mnie, że wskazałaś taką tradycję w muzyce: duszną, wężową, pustynną, voodoo. Kiedy cytowałem kilka razy The End Doors - lost in the roman wilderness of pain - to też miałem na myśli jakąś krainę (o, a w przypadku Polly chodziło mi właśnie o tę Amerykę, Południe takie trochę Faulknerowskie), w której dzieją się różne opowieści, ale nie umiałem jej określić aż tak.

Dla mnie to chyba najlepszy wpis ocenaryjny, najbardziej inspirujący! Mogłaby na jego podstawie, uważam, powstać praca naukowa!

Crazy! Przepraszam, zapomniałem o Twoim pytaniu, dziś postaram się sprawdzić, ale z pamięci już teraz mogę powiedzieć, że ten utwór brzmi dziwnie.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 09 marca 2008 21:39:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Hm, tymczasowo zamknięto Salę Kongresową... :| .


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 00:22:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7698
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Crazy pisze:
analizy zanurzone po uszy w tekstach są dla mnie nieosiągalne...


He, he - ja mam odwrotnie, bo nie odróżniam mola od dura (por.
gdzie indziej arasek pisze:
Akordy takie, że na początku nie wiadomo czy najpierw będzie dur (i wtedy brzmiałoby to podobnie do "Elektrycznych nożyc") czy moll.
),
więc tylko takie zanurzone w tekstach analizy mają dla mnie sens. Zresztą, np. warstwa wokalna samej piosenki "To bring you my love" mnie odrzuca (choć przecież czasem lubię growl ;-) ), więc tym bardziej inne elementy analizy PJ są dla mnie bezwartościowe. ;-)

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 marca 2008 00:32:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
antiwitek pisze:
Ktoś mógłby powiedzieć, że z tymi mitologiami to przesada, ale dla mnie nie, jest to bardzo mocny kontekst


Jeśli chodzi np. o centralny dla mnie "Long Snake Moan", to tutaj tropy pozostawione przez PJ wydają mi się wręcz ewidentne. Pada słowo "voodoo", zaś sam tytuł nawiązuje do jakiegoś klasycznego bluesa, którego nie znam. Czytałam na ten temat fragmenty eseju pt. "Hear That Long Snake Moan" (tytuł to fragment tego właśnie tekstu)

http://members.aol.com/aarontstokes/MVTitle.html

poświęconego analizie motywów voodoo w amerykańskiej muzyce rockowej i bluesowej. Pada tu wiele nazwisk muzyków i fragmentów tekstów. O PJ akurat nie ma tu ani słowa, ale moim zdaniem, jest to jej świadome nawiązanie do tej tradycji właśnie...

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 13 marca 2008 12:25:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
Aaaa... jeszcze pytanie Craziego:

Crazy pisze:
mam takie pytanie - na kasecie, któej sobie ostatnio dużo słucham utwór I Think I'm a Mother jest bardzo przytłumiony. Czy to tak ma być, czy jakiś feler w nagraniu?


To jest przytłumione i u mnie.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 16 marca 2008 20:22:45 
Podczytując ten i ów wątek zaczęłam się zapoznawać z PJ Harvey. Na razie słucham tylko 'To bring you my love', gdzieś ze dwa tygodnie już i o ile muzyka jest momentami dla mnie za ciężka (chociaż zauważyłam, że często to kwestia nastroju w tym przypadku) to głos ta pani ma :shock:
rewelacja!!!


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 18 marca 2008 20:39:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
kiedyś antiwitek pisze:
Pamiętam zdjęcia PJ Harvey z czasów kiedy występowała w takim różowym kombinezonie - myślałem wtedy, że to jakiś plastik i absolutnie nie byłem zainteresowany.


http://www.youtube.com/watch?v=y-ldY6qkH3g

;)

To jest moja piosenka wielu ostatnich dni.

You wanna hear my long snake .... moooan!
You oughta see me crawl my .... roooar!

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 18 marca 2008 22:08:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28021
łomatko! :D

A ja po wysłuchaniu przed chwilą "To Bring..." stwierdziłem, że poza tymi wszystkimi poważnymi sprawami to jest płyta której świetnie się słucha, zwłaszcza, że są tam momenty zabawne, brane w cudzysłów, to mi się bardzo podoba.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 18 marca 2008 22:38:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
antiwitek pisze:
zwłaszcza, że są tam momenty zabawne, brane w cudzysłów



hehe... To mi przypomniało, że zapomniałam napisać o refrenowych pięknie bezwstydnych jękach w "Dancer". One właśnie wydają mi się właśnie wzięte w cudzysłów, z przymrużeniem oka, a nawet, powiedziałabym, z lekką szyderą zaśpiewane. A więc wróciłeś, nie mogę wprost w to uwierzyć... aaahhhh ;-). Tylko ostatnie jęko-momenty, te o niższych tonach, wydają się bardziej serio...

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 390 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 26  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 123 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group